Tatuaż

[paprotka]

Moje skromne zdanie, nie uwazam aby tatuaz byl czyms co Bog chcialby widziec na swoim dziecku. On uczy nas, ze powinnismy wiecej i wiecej unosic sie ponad nasze cielesne potrzeby, aby zaczac zyc dla i poprzez Ducha swietego.

Nie uwazam tez aby to byl jakis ogromny grzech ale znak na to ze czlowiek jest jeszcze zainteresowany tym swiatem, tym jak wyglada, jak go inni widza/pisza. Jezus nawoluje to innego swiata, swiata wolnosci w Duchu Swietym, gdzie nasz wyglad nie jest czyms waznym. Trzeba schludnie wygladac, ale skromnosc to cnota, nie widzialam skromnych tatuazy.

[msg]

plomyk napisał(a):Nie uwazam tez aby to byl jakis ogromny grzech ale znak na to ze czlowiek jest jeszcze zainteresowany tym swiatem, tym jak wyglada, jak go inni widza/pisza. Jezus nawoluje to innego swiata, swiata wolnosci w Duchu Swietym, gdzie nasz wyglad nie jest czyms waznym. Trzeba schludnie wygladac, ale skromnosc to cnota, nie widzialam skromnych tatuazy.

No proszę, jak można to ładnie ująć, a ja się tyle głowiłem nad tym.

[Anonymous]

TOMASZ32 napisał(a):Bóg nas kocha i nie musimy dla przypodobania się Bogu robić sobie tatuaży, on nas akceptuje takimi jakimi jesteśmy, a skoro człowiek stanowi świątynię Ducha św. i został stworzony na podobieństwo Boga to powinien zachować swoje ciało nieskalane.

Skoro nas kocha to nie ma chyba problemy by człowiek poprawił sobie sampoczucie poprawiając swój wygląd. No bo co? Bogu ubędzie coś? Co znaczy nieskalane? Nieskalane czym ? Farbą? Myciem? Mydłem? A co z kolczyjami, albo z makijarzem permanentnym.

Co jest w ogóle złego w tym, że człowiek chce wyglądać lepiej?

TOMASZ32 napisał(a):Tatuaże robimy dla własnej przyjemności, by przypodobać się innym a nie Bogu.

Może robimy to dla innych może dla siebie. Przcież nie trzeba non stop podlizywać się Bogu, nie?

TOMASZ32 napisał(a):Uważam,że tatuaż nie jest prawdziwym wizerunkiem człowieka i bardziej warto dbać o swoje wnętrze,niż o ciało,dla własnych przyjemności.

Tatuaż to tylko ozdobą- podobna powiedzmy do kolczyka. I teraz zamiast tatuażu wstawiamy kolczyk: Kolczyk nie jest prawdziwym wizerunkiem człowieka. Noł komment

Trzeba dbać o wnętrze, ale też się trzeba jakoś prezentować na powłoce zewnętrznej, gdyż to ona ma kontakt z innymi powłokami i wchodzi w interakcje społeczne. i znowu co złego w tym, że komuś jest przyjemnie?

TOMASZ32 napisał(a):Bogu milsze jest godne postępowanie człowieka : miłość do Boga i bliźniego, modlitwa niż rysunki na ciele,które niczego człowiekowi nie dają z tych wartości,które dla Boga są ważne.

Jak ktoś zrobi sobie tatuaż to autmatycznie przestaje wierzyć w Boga i kochać ludzi, tak? Można się np modlic podczas rysowania. I tatuaż wcale nie uniemożliwia teraz i później modlenia się. Co jest niegodne w postępowaniu, jesli ktoś chce dziarę?

[paprotka]

msg napisał(a):

plomyk napisał(a):Nie uwazam tez aby to byl jakis ogromny grzech ale znak na to ze czlowiek jest jeszcze zainteresowany tym swiatem, tym jak wyglada, jak go inni widza/pisza. Jezus nawoluje to innego swiata, swiata wolnosci w Duchu Swietym, gdzie nasz wyglad nie jest czyms waznym. Trzeba schludnie wygladac, ale skromnosc to cnota, nie widzialam skromnych tatuazy.

No proszę, jak można to ładnie ująć, a ja się tyle głowiłem nad tym.

msg

dziekuje, sama jestem zdziwiona ze to tak ladnie wyszlo :mrgreen: Chyba Jezus chcial Andrzejowi przekazac te slowa :wink:

[Wojtek37]

No nie jestem pewien, ale czy tatuaż przypadkiem, nie jest rodzajem "okaleczenia" ciała, niż jego upiększaniem?.

[Anonymous]

Wojtek37 napisał(a):No nie jestem pewien, ale czy tatuaż przypadkiem, nie jest rodzajem "okaleczenia" ciała, niż jego upiększaniem?

Myślisz, że wytatyłowana ręka to to samo co okaleczona???

[TOMASZ32-SANCTI]

semper_malus napisał(a):

TOMASZ32 napisał(a):Bóg nas kocha i nie musimy dla przypodobania się Bogu robić sobie tatuaży, on nas akceptuje takimi jakimi jesteśmy, a skoro człowiek stanowi świątynię Ducha św. i został stworzony na podobieństwo Boga to powinien zachować swoje ciało nieskalane.

Skoro nas kocha to nie ma chyba problemy by człowiek poprawił sobie sampoczucie poprawiając swój wygląd. No bo co? Bogu ubędzie coś? Co znaczy nieskalane? Nieskalane czym ? Farbą? Myciem? Mydłem? A co z kolczyjami, albo z makijarzem permanentnym.

Co jest w ogóle złego w tym, że człowiek chce wyglądać lepiej?

TOMASZ32 napisał(a):Tatuaże robimy dla własnej przyjemności, by przypodobać się innym a nie Bogu.

Może robimy to dla innych może dla siebie. Przcież nie trzeba non stop podlizywać się Bogu, nie?

TOMASZ32 napisał(a):Uważam,że tatuaż nie jest prawdziwym wizerunkiem człowieka i bardziej warto dbać o swoje wnętrze,niż o ciało,dla własnych przyjemności.

Tatuaż to tylko ozdobą- podobna powiedzmy do kolczyka. I teraz zamiast tatuażu wstawiamy kolczyk: Kolczyk nie jest prawdziwym wizerunkiem człowieka. Noł komment

Trzeba dbać o wnętrze, ale też się trzeba jakoś prezentować na powłoce zewnętrznej, gdyż to ona ma kontakt z innymi powłokami i wchodzi w interakcje społeczne. i znowu co złego w tym, że komuś jest przyjemnie?

TOMASZ32 napisał(a):Bogu milsze jest godne postępowanie człowieka : miłość do Boga i bliźniego, modlitwa niż rysunki na ciele,które niczego człowiekowi nie dają z tych wartości,które dla Boga są ważne.

Jak ktoś zrobi sobie tatuaż to autmatycznie przestaje wierzyć w Boga i kochać ludzi, tak? Można się np modlic podczas rysowania. I tatuaż wcale nie uniemożliwia teraz i później modlenia się. Co jest niegodne w postępowaniu, jesli ktoś chce dziarę?

Wątpię,by tatuaż poprawiał wygląd człowieka. Mam jednak tą swiadomość,że jak ktoś zrobi sobie tatuaż to nie stanie się przez to jakimś złym człowiekiem. A z tym skalaniem to chodziło mi o to,że tak jak Bóg człowieka stworzył tak człowiek powinien starać się dbac o swoje ciało,by było czyste. Tylko nie kazdy zna umiar w korzystaniu nawet takich ozdób jak tatuaż, tatuuje się od stóp do głowy i wyglada nie wiadomo jak, ale raczej już człowieka nie przypomina.

To, że napisałem,ze dla Boga są milsze inne rzeczy niż tatuaż nie oznacza,że człowiek przestaje kochać Boga czy bliźnich.
Chodzi o to,że dla Boga jest ważniejsze wnętrze człowieka niż tatuaż, i wcale człowiek nie musi robić sobie tatuażu by się Bogu podobać. Dla niego tatuaż jest nieistotny w człowieku, to nie jest powód dla którego Bóg może człowieka zbawić.
Człowiek bardziej powinien dbać o czystość serca niż o ozdoby swojego ciała takie jak tatuaż, co nie oznacza,że jest to zabronione.

Ale to jest moje zdanie, kazdy może miec inne.

Pozdrawiam

[Anonymous]

TOMASZ32 napisał(a):Wątpię,by tatuaż poprawiał wygląd człowieka.

Twohe zdanie, niektórzy mają na to inne zaptrywania. Przecież nikt nie łapie Cię za tyłek i ciągnie do salonu tatuażu.

TOMASZ32 napisał(a):. Tylko nie kazdy zna umiar w korzystaniu nawet takich ozdób jak tatuaż, tatuuje się od stóp do głowy i wyglada nie wiadomo jak, ale raczej już człowieka nie przypomina.

To są konsekwencje tej wolnej woli. Nie każdy zna umiar w piciu alkoholu, czy w spożywaniu jedzenia , czy w robieniu makijażu.

TOMASZ32 napisał(a):Chodzi o to,że dla Boga jest ważniejsze wnętrze człowieka niż tatuaż, i wcale człowiek nie musi robić sobie tatuażu by się Bogu podobać.

Nikt tego nie neguje. Człowiek wcale nie musi robić tatuażu po to by się Bogu przypodobać; a jak czuje się z tym tatuażem lepiej./ uważa, że wygląda lepiej to co w tym złego?

TOMASZ32 napisał(a):Człowiek bardziej powinien dbać o czystość serca niż o ozdoby swojego ciała takie jak tatuaż, co nie oznacza,że jest to zabronione.

To w czym problem?

Jesli ktoś jest wytatuowany od stóp do głów to moim zdaniem wygląda głupio, ale to jest Jego wybór i mi nic do tego. Umiar jest ważny to fakt.

[ Dodano: Pon 14 Lis, 2005 16:57 ]
Po co mieszac Boga do takich dupereli jak ozdoby nma ciele? Nie jest to z Teojej strony łamanie przykazania dot. wzywania imienia na daremno?

[TOMASZ32-SANCTI]

semper malus napisał:

Cytat:Po co mieszac Boga do takich dupereli jak ozdoby nma ciele? Nie jest to z Teojej strony łamanie przykazania dot. wzywania imienia na daremno?

Człowiek jest istotą stworzoną przez Boga, tak więc stara się,by Bogu służyć i postępować według jego woli, nadużywanie czegokolwiek, czy to alkoholu, czy obżarstwo jest grzechem. Niszczenie swojego ciała bez żadnego umiaru także. Więc wcale nie jest to wzywanie Boga na daremno.

Pozdrawiam

[Annnika]

"Wszystko mi wolno ale nie wszystko przynosi korzyści"

To tak parafrazując Św. Pawła. IMHO sam w sobie tatuaż nie powinien być traktowany w kategoriach grzechu, mnie po prostu osobiście taka ozdoba nie rusza, ani u innych, ani u siebie, ale "de gustibus non disputandum est" Albo jakoś tak :mrgreen:

[noone]

o tatuażach :

http://rzymski-katolik.blogspot.com/2011...olone.html

http://rzymski-katolik.blogspot.com/2012...tuazu.html

[robcios]

Są i starzy ludzie którzy wyglądają dobrze w tatuażach, nie popadajmy w paranoje osobiście uważam że to nic złego zrobić sobie tatuaż, tak samo jak maluje się paznokcie czy włosy a jeśli chodzi o przesade to kwestia estetyki, a nie wiary

[zosia1908]

Moim zdaniem tatuaże nie są człowiekowi do niczego potrzebne. Skoro Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo to niech tak zostanie, ja się tego trzymam. Ale nie osądzam ludzi, którzy mają tatuaże