Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Koleje prawdziwe i wirtualne. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Pogaduchy na LUZIE (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Dział: Nasze zainteresowania :) (/forumdisplay.php?fid=40)
+--- Wątek: Koleje prawdziwe i wirtualne. (/showthread.php?tid=1103)

Strony: 1 2 3 4 5


- Helmutt - 19-12-2005 15:07

Cytat:
DARTH_HELMUTH napisał(a):To jest taka naukowa hipoteza, jeszcze nie wyjaśniona - ale włąśnie niektóre miejsca, rzeczy mogą działać jako taki swoisty "twardy dysk".

Wydaje mi się, że może być to związane z jakąś ludzką podświadomością, wyobraźnią...
Tak, ja myślę w sumie podobnie. Kolejarze dawnych lat kochali swoją pracę, kochali kolej, każdy parowóz był dla nich jak żywy (to zresztą prawda). Emocje te "ładowały" taką przestrzeń szlakową i dlatego jest tak jak jest...

Cytat:
DARTH_HELMUTH napisał(a):U nas w Polsce nie ma zwyczju nazywania imionami lokomotyw w czsach obecnych.
A bardzo szkoda. Bo takie imiona nadawałyby jeszcze większej indywidualności lokomotywom Uśmiech
W czasach Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej każdy parowóz miał swoje imię. W Anglii i USA też niektóre z charakterystycznych parowozów miały swoje imiona ("Latający Szkot", "Duzy Chłopiec" - "Big Boy", największy parowóz na świecie.)


- Offca - 19-12-2005 15:09

DARTH_HELMUTH napisał(a):"Duzy Chłopiec" - "Big Boy", największy parowóz na świecie.

O tym chyba nawet słyszałam. Masz jego foto?


- Helmutt - 19-12-2005 15:12

Offca napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):"Duzy Chłopiec" - "Big Boy", największy parowóz na świecie.

O tym chyba nawet słyszałam. Masz jego foto?
Poszukam Ci ale jutro - właśnie do domu się zrywam.


- Offca - 19-12-2005 15:13

Cytat:Poszukam Ci ale jutro - właśnie do domu się zrywam.

Ok, to ja idę skoczyć pod prysznic Oczko Więc do jutra Oczko


- Helmutt - 20-12-2005 07:24

Gepardzik napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):A co do tych nazw - to u nas nie ma w zwyczaju nazywać lokomotywy imionami znanych osobistości. Każda lokomtywa ma swój symbol i numer seryjny np. EU07-524, SP45-018, SM42-1089, Ty2-1021, Ty3-2 itp. W "slangu" miłośników kolei i kolejarzy określa się jedynie "ksywki" lokomotyw - "teigrek", "anglik", "kibel", "suka", wibrator' Oczko itp.
A można wiedzieć z czego wynikają te ksywki? Uśmiech
Oczywiście. Wynikają z wielu rzeczy. Np.
- EU07 - ma ksywę "anglik" bo to elektrowóz pierwotnie na licencji angielskij
- Ty2. Ty3, Ty4.....itd. mają ksywkę "teigreki" ze względu na symbol "Ty" (parowóz Towarowy o układzie osi y)
- EN57 - "kibel", "tyku-tyku" - czemu "kibel" to w sumie nie wiemUśmiech; "tyku-tyku" - z charakterystycznego tykania sprężarki w tym elektrycznym zespole trakcyjnym
- SU45, SU46 - "suka" - z symbolu "SU"
- SM42 - "wibrator" - gdyż podczas jazdy tą lokomotywą odczuwa się ciągłe wibracje (od silnika)
- ST44 - "gagarin" - chyba od tego, że jest produkcji radzieckiej
- SM48, TEM2 - "tamara" - podobnie jak powyżej

Kilka ksywek wagonów:
- "ryflak" - wagon z karbowaniami wzdłuż pudła
- "bonanza" - wagon z drzwiami nie na końcach ale bliżej środka (rzadko już stosowany)
- "boczniak" - wagony z osobnym wejściem do każdego przedziału, z podłużnym, długim, stopniem na zewnątrz, trzyosiowy, już nigdzie nie używany (po wojnie przejęliśmy te wagony po Niemcach)

[ Dodano: Wto 20 Gru, 2005 12:15 ]
http://www.steamlocomotive.com/bigboy/#photo

Oto kilka zdjęć tego wspaniałego parowozu ("BIG BOY"). spójrzcie jaka dzika nieposkromiona siła bije od tej pięknej maszyny....


- Offca - 21-12-2005 16:15

DARTH_HELMUTH napisał(a):Oto kilka zdjęć tego wspaniałego parowozu ("BIG BOY"). spójrzcie jaka dzika nieposkromiona siła bije od tej pięknej maszyny....

O żesz kurcze, faktycznie wielki :shock: Ale kopcił okropnie Uśmiech


- Groniu - 21-12-2005 17:50

DARTH_HELMUTH napisał(a):Groniu grasz dalej - ?

następne hasło brzmi "bambuła przy zwrotce na oporek"

Musze przyznać, że mnie tym zagiąłeś, ale jestem pewny, że nie jeden kolejarz by nie wiedział :wink:

DARTH_HELMUTH napisał(a):Oczywiście. Wynikają z wielu rzeczy. Np.
- EU07 - ma ksywę "anglik" bo to elektrowóz pierwotnie na licencji angielskij
- Ty2. Ty3, Ty4.....itd. mają ksywkę "teigreki" ze względu na symbol "Ty" (parowóz Towarowy o układzie osi y)
- EN57 - "kibel", "tyku-tyku" - czemu "kibel" to w sumie nie wiemUśmiech; "tyku-tyku" - z charakterystycznego tykania sprężarki w tym elektrycznym zespole trakcyjnym
- SU45, SU46 - "suka" - z symbolu "SU"
- SM42 - "wibrator" - gdyż podczas jazdy tą lokomotywą odczuwa się ciągłe wibracje (od silnika)
- ST44 - "gagarin" - chyba od tego, że jest produkcji radzieckiej
- SM48, TEM2 - "tamara" - podobnie jak powyżej

Zapomniałeś, jeszcze o byku i jamniku :wink:

Widzę, że każdy coś napisał o swoich doświadczeniach z koleją, więc też coś napiszę.
Nie jestem wielkim pasjonatem kolei, choć mam pewną wiedzę, może dlatego, że dziadek był maszynistą Uśmiech
Tyle przejechałem w życiu pociągami, że mógłbym chyba okrążyć ziemię Język Polskę przejechałem wzdłuż i wszerz. Kiedyś nawet jeździłem pociągiem po Polsce przez różne miejsca które mogłem zwiedzać i w tym pociągu spałem Uśmiech - był to specjalny pociąg z wagonami sypialnymi. Zagranicą miałem okazje jeździć tylko w Hiszpanii Smutny, musze przyznać, że wielkiego na mnie tamta kolej wrażenia nie zrobiła, mimo, że jest zdecydowanie lepsza niż nasza. Pewnie nie którzy będą mi zazdrościć, ale jechałem lokomotywą, miałem okazje między innymi zobaczyć, jak się nią rusza i hamuje. Posiadam nawet zdjęcie jak siedzę obok pantografu, oczywiście opuszczonego :mrgreen: Mam wiele wspomnień związaną z koleją i musze przyznać, że są to głównie miłe wspomnienia Uśmiech


- Offca - 21-12-2005 18:02

Groniu napisał(a):Pewnie nie którzy będą mi zazdrościć, ale jechałem lokomotywą, miałem okazje między innymi zobaczyć, jak się nią rusza i hamuje. Posiadam nawet zdjęcie jak siedzę obok pantografu, oczywiście opuszczonego

Fajnie Ci. Też bym tak chciała...


- Ravenloff - 21-12-2005 19:05

Ja kiedyś bardzo lubiłem jeździć pociągami. Dalej też lubię, ale nie tak bardzo jak kiedyś.
A z zagranicznych to miałem okazję jeździć w Francji i w Niemczech.
W Francji to jeździłem pociągami regionalnymi w okolicy Paryża (trasa tak na 30 minut). W Niemczech to w Kolonii na trasie Kolonia-Bergish Gladbach (ok. 30 minut S-Bahnem - to taka kolej regionalna a raczej podmiejska). Jechałem też z Kolonii do Bonn i zpowrotem.
Obie koleje były bardziej estetyczne i czyściejsze niż nasze, jakieś ładniejsze.
Ale najbardziej zwróciło moją uwagę coś innego.
Mianowicie opóźnienia pociągów. Zdarzały się rzadko, a jak jakieś były to na każdym peronie na bierząco na monitorze było widać kiedy pociąg będzie w końcu na peronie. Człowiek wiedział ile ma czekać, bo te informacje były aktualne. Nawet minutowe spóźnienie było widać na ekranie.
No i nawet na małych stacjach, w miastach po 20 tys. ludzi każdy peron miał swój monitor z aktualną informacją rozkładu jazdy z dokładnymi minutami przyjazdów i odjazdów pociągów. W Polsce z tego co wiem to jest tylko kilka takich stacji w kraju gdzie są na bierząco pokazywane informacje rozkładu jazdy aktualizowane o ew. spóźnienia dostępne na każdym peronie, a tam to norma.


- Annnika - 21-12-2005 22:15

Moje doświadczenie z koleją jest takie, że jak np. z przyjaciółmi jechaliśmy całą noc na trasie Kraków-Gorzów, to jedna z dziewczyn nie powoliła nam spać bo twierdziła, że jak tylko zaśniemy to nam wpuszczą środek usypiający ( dla głębszego snu) przez szpary i nas okradną :krzywy:

A w lutym czeka mnie podobna trasa - do Skomielnej Carnej Uśmiech Ale znając ekipę to nie będzie czasu spać Duży uśmiech


- Jólka - 21-12-2005 23:05

Ja codziennie w pociągu spędzam ok 30 min, bo dojezdzam do szkoły 30 km, pociąg o 6:40, do dworca musze dojść, a wstawanie o tej porze szczgolnie zimą wcale nie ejst przyjemne. Zreszta kolejny rok z rzędu tak jeżdżę...


- Helmutt - 22-12-2005 07:33

Groniu napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):Groniu grasz dalej - ?

następne hasło brzmi "bambuła przy zwrotce na oporek"

Musze przyznać, że mnie tym zagiąłeś, ale jestem pewny, że nie jeden kolejarz by nie wiedział :wink:

już tłumaczę:
bambuła - dźwignia do ręcznego przekładania zwrotnicy (z taką przeciwwagą)
zwrotka - zwrotnica
oporek - tor "oporowy", "ślepy"

No to kolejne zadanie:

"Oelka ze zdawką waruje przed S1."

Groniu napisał(a):Zapomniałeś, jeszcze o byku i jamniku :wink:
ano faktycznie, takie ważne lokomotywy...
"byk" - elektrowóz ET22 (ma też przezwisko "helmut" tak w ogóle Oczko )
"jamnik" - elektrowóz dwuczłonowy ET41 - nazwa się pewnie bierze z tego, że jest długi.
(....)
Groniu napisał(a):Posiadam nawet zdjęcie jak siedzę obok pantografu, oczywiście opuszczonego :mrgreen: Mam wiele wspomnień związaną z koleją i musze przyznać, że są to głównie miłe wspomnienia Uśmiech
Ja mam sporo zdjęć zrobionych jak siedzę za nastawnikiem przy stanowisku maszynisty.

[ Dodano: Czw 22 Gru, 2005 06:55 ]
Offca napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):Oto kilka zdjęć tego wspaniałego parowozu ("BIG BOY"). spójrzcie jaka dzika nieposkromiona siła bije od tej pięknej maszyny....

O żesz kurcze, faktycznie wielki :shock: Ale kopcił okropnie Uśmiech
Nawet ich jeszcze parę w USA zostawili i jeżdżą sobie ku uciesze takich maniaków jak ja Duży uśmiech
U nas pewnie już by dawno jego szczątki powędrowały do huty, szlag by to - tyle rzadkich i pięknych lokomotyw się zmarnowało w Polsce...

[ Dodano: Czw 22 Gru, 2005 06:58 ]
Ravenloff napisał(a):Ja kiedyś bardzo lubiłem jeździć pociągami. Dalej też lubię, ale nie tak bardzo jak kiedyś.
A z zagranicznych to miałem okazję jeździć w Francji i w Niemczech.
W Francji to jeździłem pociągami regionalnymi w okolicy Paryża (trasa tak na 30 minut). W Niemczech to w Kolonii na trasie Kolonia-Bergish Gladbach (ok. 30 minut S-Bahnem - to taka kolej regionalna a raczej podmiejska). Jechałem też z Kolonii do Bonn i zpowrotem.
Obie koleje były bardziej estetyczne i czyściejsze niż nasze, jakieś ładniejsze.
Ale najbardziej zwróciło moją uwagę coś innego.
Mianowicie opóźnienia pociągów. Zdarzały się rzadko, a jak jakieś były to na każdym peronie na bierząco na monitorze było widać kiedy pociąg będzie w końcu na peronie. Człowiek wiedział ile ma czekać, bo te informacje były aktualne. Nawet minutowe spóźnienie było widać na ekranie.
No i nawet na małych stacjach, w miastach po 20 tys. ludzi każdy peron miał swój monitor z aktualną informacją rozkładu jazdy z dokładnymi minutami przyjazdów i odjazdów pociągów. W Polsce z tego co wiem to jest tylko kilka takich stacji w kraju gdzie są na bierząco pokazywane informacje rozkładu jazdy aktualizowane o ew. spóźnienia dostępne na każdym peronie, a tam to norma.
Tak.... Deutsche Bahn ist die gute Bahn.....
Ja codziennie sobie pomykam kolejami niemieckimi (wirtualnie oczywiście) - wczoraj na przykład prowadziłem osobowy relacji Angermünde - Szczecin Główny Uśmiech

[ Dodano: Sro 25 Sty, 2006 10:35 ]
Urwała nam się gadka o kolejach......


- Offca - 09-02-2006 13:30

Ej Darth, a oglądałeś może film "Uciekający pociąg" (1985)? Bardzo mi się podobał. Lokomotywa w tym filmie ma iście diaboliczny charakter 8)


- Helmutt - 09-02-2006 13:36

Jasne. Z 10 razyOczko
To świetny film. Szczególnie zapadają w pamięć sceny w których ten nieokiełznany narowisty pociąg gna przez snieżne pustkowia. Człowiek czuje się wtedy taki mały....


- Offca - 09-02-2006 13:43

Tak, masz rację. Sprawia wrażenie nieokiełznanej bestii. Niesamowite zdjęcia są w tym filmie. Aż momentami dreszcze przechodzą. Lokomotywa sprawia wrażenie jakby naprawdę była czymś żywym i zabójczym. Jak myślę o tym filmie, zawsze pierwszy obraz jaki mi do głowy przychodzi, to jeden z ostatnich momentów, jak lokomotywa zmierza do rozbicia się, a jeden złoczyńca na niej samotnie pozostaje i wraz z nią pędzi ku zagładzie.
Chętnie bym sobie ten film jeszcze raz obejrzała.