Benedykt XVI prostuje Drogę Neokatechumenalną - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Liturgia (/forumdisplay.php?fid=36) +--- Wątek: Benedykt XVI prostuje Drogę Neokatechumenalną (/showthread.php?tid=1139) |
- Crusader - 29-12-2005 22:24 Moniczka napisał(a):Po drugie: może i obecność nasza nie jest potrzebna na Mszy aby była odprawiona, natomiast nam potrzebna jest obecnośc na Mszy. A że Bóg staje się Chlebem DLA NAS, więc... jak może nas tam nie być? Pisałem, że nie można rozdzielać 3ch składników Mszy: Offertorium, Przeistoczenia i Komunji kapłana. Więc: ważniejszą rzeczą jest przebłaganie naszych grzechów od przyjęcia przez nas Najświętszego Sakramentu. jesteśmy bliscy dyskusji "o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy", więc może na tem poprzestańmy pzdr - meritus - 29-12-2005 23:30 Co to znaczy, że ważniejsze jest przebłaganie naszych grzechów od przyjęcia Najświętszego Sakramentu? Spowiedź powszechna na początku Mszy Świętej jest ważniejsza od przyjęcia Najświętszego Sakramentu, od Komunii, która jest szczytem Eucharystii? Toż to bzudra piramidalna. Spowiedź powszechna gładzi tylko grzechy powszednie, a od pokutowania jest akrament pokuty i pojednania. - Crusader - 30-12-2005 00:00 nie zrozumieliśmy się ( 1. przebłaganie naszych grzechów nie następuje dzięki Confiteor lecz poprzez uobecnienie Ofiary Krzyżowej Pana Jezusa 2. nie mylmy odpuszczenia grzechów jednostki - Sakrament Spowiedzi - z przebłaganiem Boga Ojca za grzechy ludzkości - meritus - 30-12-2005 00:43 W takim razie nie oddzielałbym Komunii od uobecnienia Ofiary Chrystusa na krzyż podczas Mszy Świętej. - Moniczka - 30-12-2005 10:19 Crusader napisał(a):[Więc: ważniejszą rzeczą jest przebłaganie naszych grzechów od przyjęcia przez nas Najświętszego Sakramentu. Może ja coś źle rozumiem, ale z tego co tu na forum wywnioskowałam z dyskusji w innych wątkach często zapominamy o co chodzi z tym przebłaganiem za grzechy. Bo wyobrażamy sobie to tak że Bóg pogniewał się na nas i potrzebne było ukaranie Syna żeby przestał się gniewać. Pozwolę sobie skopiować fragment postu jswiec z innego wątku, mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciwko temu. jswiec napisał: Cytat:Cytat a artykułu tradycjonalistów! Poniżej fragment KKK: Cytat:I. Dlaczego Słowo stało się ciałem? jswiec napisał Cytat:Zadośćuczynienie Jezusa polegało na tym, że wypełnił całe Prawo w naszym imieniu, nawet za cenę okrutnej męki i śmierci - był w tym wiernym Synem swojego niebieskiego Ojca. A nie dlatego, że poniósł karę zamiast nas ! Mój wniosek jest taki: Skoro problem nie jest po stronie Boga, lecz naszej - tzn.to nie Bóg się na nas pogniewał, lecz to my znaleźlismy się w tamim stanie że nie mogliśmy się do Boga zbliżyć, byliśmy w niewoli i ciemności - to również my potrzebujemy Eucharystii a nie Bóg. Właśnie to przebłaganie za grzechy potrzebne jest nam! Mam nadzieję że herezji nie głoszę :/ [ Dodano: Pią 30 Gru, 2005 09:22 ] Crusader napisał(a):1. przebłaganie naszych grzechów nie następuje dzięki Confiteor lecz poprzez uobecnienie Ofiary Krzyżowej Pana Jezusa Jak najbardziej zgoda. Jezus pojednał świat z Bogiem przez wierność Mu aż po śmierć krzyżową. przebłaganie - jswiec - 30-12-2005 11:39 Trzeba dobrze rozumieć termin "przebłaganie", bo inaczej wpadniemy w rozumowanie kalwińsko-jansenistyczne. Otóż Eucharystia jest dlatego ofiarą, ponieważ łączy nas z Bogiem - wyjaśnił to kard. Ratzinger w "Duchu Liturgii" powołując się na św. Augustyna ["Państwo Boże" X,6] - a nie dlatego, że Bóg się na nas gniewa i musi być "ugłaskany". Łączy nas z Bogiem pomimo naszych grzechów i pomimo tego, że nie wyzbyliśmy się jeszcze do końca "dawnego człowieka" - dlatego właśnie jest "ofiarą przebłagalną". Oto Święty Bóg wciela się w dary złożone przez grzesznych ludzi, przychodzi do nich, aby przebywać pośród nich. Nie jest to możliwe bez tego co Biblia nazywa "przebłaganiem", to znaczy zniweczeniem przeszkody grzechu oddzielającej upadłą ludzkość od Boga. Wspaniale wyraża to właśnie liturgia wschodnia: w czasie modlitwy konsekracji otwiera się wrota ikonostasu [symboliczna bariera oddzielająca człowieka od Boga] i to aż do ceremonii Komunii św. Jest to antycypacja chwały nieba, Boga przebywającego na zawsze pośród swego ludu. [ Dodano: Pią 30 Gru, 2005 11:06 ] Kyllyan napisał(a):W tym zdaniu widzę błąd logiczny polegający na fałszywym wniosku wyprowadzonym z prawdziwej przesłanki. Wszak w dni powszednie też odprawia się mszę.Oczywiście masz rację. To był potężny skrót myślowy. Chodziło mi o to, że Kościół nie rezerwuje uczestnictwa w akcie złożenia ofiary jedynie dla tego, kto ją składa w naszym imieniu, ale chce, aby w tym składaniu ofiary uczestniczyli wszyscy [a już obowiązkowo w czsie niedzielnej Eucharystii]. To wskazuje na nasz osobisty udział w Ofierze Eucharystycznej [inny niż kapłana, ale niemniej realny] i ogromną wagę jaką do tego przywiązuje Kościół. Niestety z tłumaczeniem, dlaczego się tego wymaga, jest kiepsko... Przed SWII bardzo często udzielało się Komunii św. poza mszą św. Wystarczyło zgłosić się do księdza, albo jeszcze lepiej najpierw wyspowiadać się u niego. Także w wielu saktuariach były "Wieczerniki" [takie jak w Częstochowie] gdzie przyjmowało się Komunię św. natychmiast po spowiedzi. Po SWII ta praktyka została mocno ograniczona. Crusader napisał(a):Nie można rozdzielać tych 3ch składników Mszy: Offertorium, Przeistoczenia i Komunji kapłana. Komunia święta może być udzielana poza Mszą raczej na zasadzie wyjątku - i powinno to mieć miejsce w specjalnej ceremonji.Dodam jeszcze, że obecnie zwraca się także uwagę na słowo Boże - jeśli Komunia św. jest udzialana poza mszą św. szafarz powinien przeczytać najpierw fragment z Ewangelii. Niemniej w ścisłym sensie tego słowa "składanie ofiary" to centralna część liturgii eucharystycznej od offertorium do doksologii ["przez Niego z Nim i w Nim..."]. Tego właśnie brak w liturgii Wielkiego Piątku - jest to wtedy zastąpione przez adorację Krzyża. Dlatego właśnie liturgia wielkopiątkowa nie jest Eucharystią [chociaż wszystko inne jest w niej takie samo jak w liturgii eucharystycznej] ! - kawazmlekiem - 16-01-2006 20:56 Kochani, proszę Was nie kłóćcie sie znowu o ważność Mszy w nowym rycie. Władza kluczy działa w dwie strony. Co zwiążecie, ale i co rozwiążecie. Papież moze znieść bullę innego papieża, która dotyczy rzeczy nie będącej Objawieniem. Bo gdzież w Biblii masz jak trzeba sprawować Mszę? Jest tylko o godnym przyjmowaniu Komunii, bo to jest najważniejsze. Z szacunku dla Boga, z powagi liturgii są normy i dlatego się do nich stosujemy. I trzeba. Ale przyznajmy, ze NOM ma wiele wspólnego z Mszą pierwszych chrześcijan... Chociażby odprawianie Jej przodem do wiernych. I nie tylko. - Crusader - 17-01-2006 01:53 kawazmlekiem napisał(a):Ale przyznajmy, ze NOM ma wiele wspólnego z Mszą pierwszych chrześcijan... Chociażby odprawianie Jej przodem do wiernych. I nie tylko. nie ma żadnych spisanych dowodów na ten temat. I raczej tak nie było. A jeśliby tak miało być, to czemu zwyczaj ten nie zachował się w żadnym z Kościołów partykularnych zachodu i wschodu ?? więc jest to raczej fałszywka dokonana przez protestantów i zuchwale podnoszona przez zwolenników nowinek wszelakich. Ponownie na tym forum polecam encyklikę Mediator Dei błogosławionej pamięci Piusa XII - jswiec - 17-01-2006 14:46 Crusader napisał(a):A jeśliby tak miało być, to czemu zwyczaj ten nie zachował się w żadnym z Kościołów partykularnych zachodu i wschodu ??To tłumaczy kard. Ratzinger w "Duchu liturgii". W momencie składania ofiary eucharystycznej lud wspólnie z kapłanem przyjmowali postawę "facie ad Deum" = twarzą do Boga, czyli na wschód [stąd pochodzi termin "zorientować", dosłownie "skierować ku wschodowi" - orientowi]. Jednak w trakcie czytania Słowa Bożego ani w czasie celebracji Komunii św. kapłan był najprawdopodobniej zwrócony twarzą do ludu. Zresztą w rzymskich bazylikach wierni po prostu otaczali ołtarz, dając tym do zrozumienia, że Bóg jest pośród nich, a nie "gdzieś na wschodzie" w symbolu wschodzącego Słońca [por Łk 1,79] jak w tradycjach równoległych. Tak więc tradycja pierwszych wieków nie jest jednoznaczna. Dalej kard. Ratzinger proponuje, aby w momencie składania ofiary ustawić między ołtarzem a ludem duży krzyż, tak aby znów lud i kapłan patrzyli "w jednym kierunku". Być może taka reforma wkrótce nas czeka.... - Ks.Marek - 24-10-2006 22:47 Crusader napisał(a):Msza Święta jest Ofjarą Przebłagalną za nasze grzechy. Podczas Konsekracji możemy uzyskać najwięcej łask. Nie można rozdzielać tych 3ch składników Mszy: Offertorium, Przeistoczenia i Komunji kapłana. Komunia święta może być udzielana poza Mszą raczej na zasadzie wyjątku - i powinno to mieć miejsce w specjalnej ceremonji. Z kolei Konsekracja poza Mszą Świętą jest niedopuszczalnem nadużyciem. Nikt nie kwestionuje tego, iż Missa jest Ofiarą przebłagalna. Ale jest też dziękczynieniem. My bardzo często o tym zapominamy. Neokatechumenat zas eksponuje tę "własność Mszy. Przejawia się to choćby w tym, iż przygotowują członkowie tej wspólnoty chleb na Eucharystię. Co do obecności ministranta: dzis mówimy o przywileju odprawienia Mszy Świętej codziennie przez kapłana, a nie o obowiązku. Zatem może się zdarzyć, zupełnie zasadnie, iż sam kapłań będzie sprawował Ofiarę Mszy Świętej - Zoltan - 12-03-2008 11:10 (ciach - w ilu miejscach jeszcze to wkleisz ? ) - frater - 19-03-2008 14:01 Kod: 5. W sprawie przyjmowania Komunii Świętej, udziela się Drodze Neokatechumenalnej okresu przejściowego (nie przekraczającego dwóch lat) na przejście z szeroko rozpowszechnionego w jej wspólnotach sposobu przyjmowania Komunii Świętej (siedząc, ze stołem nakrytym obrusem umieszczonym w centrum kościoła zamiast przeznaczonym ku temu ołtarzem w prezbiterium) na zwykły sposób, w który cały Kościół przyjmuje Komunię św. Oznacza to, że Droga Neokatechumenalna musi zacząć przyjmować sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych. Co sądzicie na temat przyjmowania Komuni Świętej przez Neokatechumenat w 2008 roku? Pokój i Dobro - Ks.Marek - 19-03-2008 16:27 frater napisał(a):Co sądzicie na temat przyjmowania Komuni Świętej przez Neokatechumenat w 2008 roku?No cóż, tylko się cieszyć, że takie regulacje się pojawiają. Liturgia zacznie w wielu miejscach żyć właściwym życiem - Kyllyan - 20-03-2008 08:48 Póki co nic sie w Neokatechumenacie nie zmieniło. Nadal w katakumbach, i nadal na siedzaco. Czekaja na zatwierdzenie i ogloszenie statutów, jak kiedyś tradsi na indult - Zoltan - 20-03-2008 14:33 Do zastanowienia! Obowiazuje w Kościele katolickim! Do wiadamości szczególnie dla :jswiec, Meritus, Annika. Kanony o najświętszej ofierze Mszy świętej Kan. 1. Jeśli ktoś twierdzi, że we Mszy św. nie składa się Bogu prawdziwej i właściwej ofiary albo że składanie ofiary nie jest niczym innym, jak podawaniem nam Chrystusa do spożycia - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 2. Jeśli ktoś twierdzi, że tymi słowy: "To czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22, 19; 1 Kor 11, 24] Chrystus nie ustanowił Apostołów kapłanami albo nie nakazał, by oni i inni kapłani ofiarowywali Jego ciało i krew - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 3. Jeśli ktoś twierdzi, że ofiara Mszy św. jest tylko ofiarą pochwalną i dziękczynną albo jedynie prostym wspomnieniem ofiary dokonanej na krzyżu, ale nie ofiarą przebłagalną, albo że przynosi korzyść samemu tylko przyjmującemu i że nie powinna być ofiarowana za żywych i umarłych, za grzechy, kary, zadośćuczynienia i inne potrzeby - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 4. Jeśli ktoś twierdzi, że ofiara Mszy św. jest bluźnierstwem przeciw najświętszej ofierze Chrystusa dokonanej na krzyżu albo że jej uwłacza - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 5. Jeśli ktoś twierdzi. że oszustwem jest odprawiać Msze św. na cześć świętych i dla uzyskania ich wstawiennictwa u Boga, jak to zamierza Kościół - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 6. Jeśli ktoś twierdzi, że Kanon Mszy zawiera błędy i że dlatego winien być zniesiony - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 7. Jeśli ktoś twierdzi, że obrzędy, szaty i zewnętrzne znaki, jakich używa Kościół katolicki przy odprawianiu Mszy św., są raczej podnietą do bezbożności niż objawem pobożności - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 8. Jeśli ktoś twierdzi, że Msze św., przy których sam tylko kapłan sakramentalnie komunikuje, są niedozwolone i dlatego powinny być zniesione - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Kan. 9. Jeśli ktoś twierdzi, że liturgiczne zarządzenie Kościoła rzymskiego, według którego część kanonu i słowa konsekracji odmawia się po cichu jest godne potępienia albo że należy Mszę św. Odprawiać tylko w języku narodowym, albo że nie należy dodawać wody do wina przy ofiarowaniu kielicha, jakby to było przeciwne ustanowieniu Chrystusa - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. |