Jak z Marka stał się Ksiądz Marek - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Krótkie Świadectwa (/forumdisplay.php?fid=16) +--- Wątek: Jak z Marka stał się Ksiądz Marek (/showthread.php?tid=1318) |
Jak z Marka stał się Ksiądz Marek - Ks.Marek - 29-03-2006 22:18 Ha, to na prawde dziwne i tajemnicze wszystko. Znam historię powołania wielu znajomych, kolegów i innych ludzi, znam drogi dochodzenia do wiary różnych osób - i co widzę? Ano większe albo mniejsze grzmoty. Dziwne, zatem jest to wszystko dla mnie i tajemnicze, poniewaz u mnie tak nie było. Spokój, cisza. Mój kochany Dziadziuś (Panie daj mu Zbawienie!) najwięcej czasu poświęcił mi, by opowiadac o Adamie i Ewie, o Wieży Babel, o Egipcie i niedoli Izraelitów, wreszcie o Jezusie i całym NT. To były lata 80`te więc nie każdy mógł mieć PŚ w domku. Potem niedzielna Msza święta, katecheza przy plebanii, rekolekcje parafialne, misje, przygotowanie do I Komuni Świętej, posługa ministranta (całe 9 miesięcy ! sic!) - krótko mówiąc - bez ognia i piorunów, życie "motu proprio" że tak powiem. Był jakiś czas negacji Pana Boga - ale do Kościoła cały czas uczęśżczałem, korzystając z sakramentów . Potem liceum (miłostki, wagary, palenie fajek z koleżankami w damskiej toalecie). Cały ten czas to ciągle owe "motu proprialne" życie. Bez rewelacji. Kościół, czy w ogóle religia po prostu przyjmowałem jako coś co jest. Tak jak szkoła, jak dom, czy biblioteka. To, co gdzieś w głebi siedziało, to chyba fascynacja kapłanami, których spotykałem w życiu. Proboszczowie, rekolekcjoniści, misjonarze, katecheci. Miałem to szczęćie, że duchowni, których spotykałem, to byli tzw Księża z ikrą. Gitara, trąbka, świetne przykłady egzystencjalne i w ogóle. Ale podkreślam - ciągle to żadna burza. Myśli o seminarium pojawiały się gdzieś w 3 klasie ogólniaka. Wzmacniane przez znajomych kapłanów, coraz częściej biegały po głowie. W tak zwanym międzyczasie dość świadomie zacząłem zauważać moc modlitwy różańcowej, kto wie czy Matka Pana naszego Jezusa nie uratowała mojego życia (zarówno tego w powijakach - często chorowałem; to pokutuje po dziś dzień: płucka, oskrzelka, anginki itp - jak i również tego ogólniackiego życia. Takie dziwne i smutne rzeczy z bardzo tragicznym finałem). Tenże finisz szczenięcych lat + wzmocnienia o których pisałem wcześniej zadecydowały o seminarium. Z Samary "odchodziłem" ze trzy razy, sprzeczki z przełożonymi, koszmar filozofii, miód teologii i spotkań z ciekawymi ludźmi - to było jak drożdże. Czas studiów podsumuje krótko: sielanka i idealizm. Rok 2003 bp nałożył łapki, posmarował Świętym Olejem i fajnie. Potem parafia i... życie. System tzreba było szybko przekonfigurować (por. praca na WinXP Home z WinXP Server Edition - to chyba najlepszy obraz jaki m do głowy przychodzi). Na tym kończę to małe "exhibitio vitae". - Gonzo - 29-03-2006 23:10 Super swiadectwo bardzo mi sie podoba PS. przenioslem do odpowiedniego dzialu - Ks.Marek - 29-03-2006 23:31 Ciekawy moty widze w podpisie Gonza. Czy to tylko na tym forum ten bajer działa, czy na innych też? Małe Uzupełnienie do mojego świadectwa. Wtedy burz nie było, ale teraz, w kapłaństwie całkiem ich nie mało mam. Ściągam je na siebie jak piorunochron. Trzeba sobie jakieś odgramiacze pozakładać... - Gonzo - 29-03-2006 23:40 Ks.Marek napisał(a):Ciekawy moty widze w podpisie Gonza. Czy to tylko na tym forum ten bajer działa, czy na innych też?to dziala na phpBP na wiekszosci wersji Ks.Marek napisał(a):Małe Uzupełnienie do mojego świadectwa. Wtedy burz nie było, ale teraz, w kapłaństwie całkiem ich nie mało mam. Ściągam je na siebie jak piorunochron. Trzeba sobie jakieś odgramiacze pozakładać...tak juz chyba bywa w kaplanstwiwe burze sa ciagle i trzeba miec odpowiednia ochrone a ta ochrona jest modlitwa wiec ja sie pomodle za ksiedza aby ten piuronochron byl jak najmniej potrzebny - Daidoss - 30-03-2006 10:19 Dziękujemy za Księdza świadectwo Witamy u nas na FORUM - duszyczka - 12-07-2007 23:37 A ja doznałam tego zaczycztu ze słyszałam to z jego ust Heh szkoda ze ja tylko słuchałam tego;( No moze poza 2 lub 3 wyjątkami Ale były to ciekawe lekcje Tylko szkoda ze ksiądz nie gra ani na gitarze ani na trąbce tylko na nerwach niektórych ucziów heh - Ks.Marek - 12-07-2007 23:53 Ziarno zasiane musi obumrzeć, by mogło wydac plon... - duszyczka - 13-07-2007 09:03 Ks.Marek napisał(a):Ziarno zasiane musi obumrzeć, by mogło wydac plon... Sorki ale nie kumam Księdza w tym zdaniu Marta prosi jaśniej<prosi> - nieania - 16-07-2007 16:00 Mi najbardziej podoba się sposób w jaki ksiądz to opisał... szczególnie to Ks.Marek napisał(a):Rok 2003 bp nałożył łapki, posmarował Świętym Olejem i fajnie. - sasankja - 16-07-2007 21:08 duszyczka napisał(a):Sorki ale nie kumam Księdza w tym zdaniużeby były efekty z katechezy trzeba powkurzać uczniów najpierw :diabelek: - Ks.Marek - 16-07-2007 23:19 sasankja napisał(a):Otóż to. Po dzis dzień spotykam sie jeszcze z takimi historiami: rozmawiam z kimś o czymś, i rozmówca mówi: w 46 roku jak byłem na katechezie jak mi ksiądz wygarnął to i owo, to po dziś dzień wiem, że nie ma zmiłuj.duszyczka napisał(a):Sorki ale nie kumam Księdza w tym zdaniużeby były efekty z katechezy trzeba powkurzać uczniów najpierw :diabelek: - duszyczka - 18-07-2007 12:35 No a ksiądz potrafi wygarnąć tlko ze do niektórych to teraz nie dotarło potem sie domyślą i bede żałować - Offca - 19-07-2007 23:53 Ks.Marek napisał(a):Był jakiś czas negacji Pana BogaTo chyba dość częste u przyszłych kandydatów na kapłanów. X.Piotr kiedyś nam opowiadał, że w wieku 17-18 lat odrzucił Boga, zbuntował się wobec Niego dość ostro. I tak na dobrą sprawę miał iść na ogrodnictwo, bo fascynują go kwiatki i roślinki , ale w ostatniej chwili wybrał samarę. - Ks.Marek - 20-07-2007 15:29 Offca napisał(a):I tak na dobrą sprawę miał iść na ogrodnictwo, bo fascynują go kwiatki i roślinki , ale w ostatniej chwili wybrał samarę.A mnie jakoś w chwili obecnej bardziej grzyby interesują, np rydze.... :mrgreen: - Offca - 20-07-2007 15:31 Ks.Marek napisał(a):A mnie jakoś w chwili obecnej bardziej grzyby interesują, np rydze.... :mrgreen:W końcu niedługo sezon się zaczyna A na rydze to już nawet dawno się zaczął. |