Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Śmierć kliniczna. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wiedza, nauka, filozofia. (/forumdisplay.php?fid=49)
+--- Wątek: Śmierć kliniczna. (/showthread.php?tid=1488)

Strony: 1 2 3 4


- Kyllyan - 09-07-2007 06:16

Wszystko się zgadza. Natomiast dla naszego tematu wazne jest, że w czasie tych kilku, czy kilkunastu minut trwania człowieka w stanie śmierci klinicznej aktywność mózgu nie ustaje i może on tworzyć różne wizje. W razie udanej reanimacji, może nawet o nich opowiadać Język


- wrzos - 28-02-2009 00:22

Witam wszystkich.Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam całą Waszą dyskusję dotyczącą tego wątku.Włącznie z treścią zwierzeń osób podanych w linkach.Pewnie zdziwi Was że akurat ten wątek wybrałam. Ponieważ ten temat dotyczy mnie osobiście.Jako dziecko bardzo chorowałam.Podczas jednej z operacji trwającej ok. 7 godz.(trepanacja czaszki) Miałam wówczas 11 lat i pojęcie śmierci klinicznej było mi wówczas w ogóle nieznane ,przeżyłam coś bardzo dziwnego.W drodze z sali operacyjnej przez ułamek sekundy widziałam moją mamę.Mama twierdzi że absolutnie nie mogło to mieć miejsca, jak też późniejsze wydarzenia.Byłam w stanie uśpienia .Po przewiezieniu mnie na inną salę i podłączeniu do aparatury medycznej znów ,,zobaczyłam,, mamę stojącą za szybą izolatki.Wokół mnie coś robili lekarze i pielęgniarki.Moja mama bardzo płakała.Nie napiszę Wam że latałam pod sufitem ani o tunelu ze światłem.Widziałam tylko moją mamę.Potem od niej dowiedziałam się że miałam 9 min.śmierć kliniczną.Ale w to że ją ,,widziałam,, absolutnie nie wierzy do dziś.Myślę że będąc dorosłą odebrałabym ten stan inaczej.Może z większą świadomością tego co działo się z moim ciałem.Ale wiem z całą pewnością że to ,,opuszczanie,, ciała jest z całą pewnością możliwe.Ci którzy naprawdę odchodzą poznają prawdę...do końca.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.Cieszę się że przypadkowo znalazłam tak ciekawy zakątek w sieci.Mam nadzieję się u Was zadomowić. :aniol:


- Alex00 - 13-03-2009 10:25

lat naście temu przeżyłam śmierć kliniczną.Nie ma ziemskich słów na opisanie tego jak TAM się czuje,jak TAM się jest...nie ma.Całość piękna tego Świata,to mała kropelka piękności TAMTEGO :aniol:


- GreenFairy - 29-08-2009 12:36

Bardzo ciekawy wątek (szkoda tylko, że ponad połowa postów to przepychanki).
Czytałam gdzieś kiedyś, że podczas obumierania niedotlenionego mózgu, po zatrzymaniu krążenia, umysł produkuje obraz tunelu i światła, niestety niewiele z tego tekstu pamiętam.


- Ks.Marek - 29-08-2009 15:43

GreenFairy napisał(a):Czytałam gdzieś kiedyś
Kto wie, czy aby nie przypadkiem tutaj:
http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=15

GreenFairy napisał(a):(szkoda tylko, że ponad połowa postów to przepychanki).
Już się zabieram za filtrowanie


- Anariel - 29-08-2009 18:34

Przyznam szczerze, że ten temat mnie fascynuje i ostatnio przeczytałam wiele relacji. Są one niezwykle pokrzepiające w większości Uśmiech. Ukazują nam Boga jako miłosiernego i dobrego. Jest między nimi wiele rozbieżności, ale wydaje mi się, że działa to na tej samej zasadzie, jak zeznania świadków w sądzie (każdy widział coś trochę innego, chociaż jednak wszyscy widzieli to samo). Ciekawe jest to, że większość tych ludzi po przeżyciu śmierci klinicznej doskonale wie, co widziała i nikt nie wmówi im, że to tylko halucynacje mózgu. Musi być to bardzo silne, skoro całkowicie zmienia się ich światopogląd.


- mytomania - 08-04-2011 16:27

Witam,

jestem studentką UwB, rozpoczynam pisanie pracy magisterskiej, zainteresował mnie temat śmierci klinicznej. Potrzebuję osób chętnych do przeprowadzenia badań. Proszę śmiało się zgłaszać Uśmiech
Zależy mi na nawiązaniu relacji mailowej -> 100 % anonimowej!
Po ukończeniu pracy przedstawiłabym wyniki.
Proszę o kontakt na mail: miskin3333@gmail.com
Pozdrawiam i liczę na pozytywną odpowiedź.


- Scott - 09-04-2011 08:17

Śmierć, w ujęciu żydowskim polegała na odłączeniu się ciała od duszy. W ich tradycji rozkład na tyle mocny że na 100% już to zaszło określano na 3 dni, dlatego Biblia mówi o śmierci Łazarza właśnie na ten czas to określając. Tak mówił ksiądz w radio Język . Swoją drogą w Biblii każdy wyraz jest ważny i nie wiem czy to że Jezus w grobie leżał właśnie 3 dni nie jest też z tym związane, żeby było całkowicie jasne że pokonał śmierć.


I dlatego, ludzie którzy "przeżyli" taką śmierć kliniczną- po prostu nie doświadczyli śmierci. Zgodnie z tą w.w. tradycją.