Marek Grechuta - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Marek Grechuta (/showthread.php?tid=1659) Strony: 1 2 |
- Myszkunia - 08-02-2007 15:44 DARTH_HELMUTH napisał(a):Jego muzyka (Jacka znaczy) była bardziej wyrazista, a teksty nie dość, że perfekcyjnie ułożone, opowiadały o KONKRETNYCH i namacalnych rzeczach to jeszcze zrozumiałe praktycznie dla wszytskich. Nie było to jakieś nudne zawodzenie o bieszczadzkich szlakach, górach, "magistrach biedach", pewnych znanych "ktosiach" czyNiektóre z piosenek Kaczmarskiego są interesujące, jednak z kolei wolę Grechutę. Ale zrzuciłeś do jednego worka kilka rodzajów piosenek. Grechuta nie śpiewał o bieszczadzkich aniołach ( SDM), "magister bieda" też nie jego ( chyba to jest Wolnej Grupy Bukowina, ale głowy nie dam). W piosenkach Grechuty można znaleźć sporo konkretów. [ Dodano: Czw 08 Lut, 2007 14:48 ] NP. "WAżne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest tylko kilka tych chwil, tych, na które czekamy." "Nie dokazuj, miła nie dokazuj, nie jest przecież z ciebie znowu taki cud; nie od razu, miła, nie od razu , nie od razu stopisz serca mego lód." - Helmutt - 08-02-2007 15:58 Myszkunia napisał(a):W piosenkach Grechuty można znaleźć sporo konkretów.Eeee tam co to za konkrety? Komunały albo jakieś zabawy słowami. Mi osobiście to nic nie mówi. Ogólnie moim zdaniem cała "poezja śpiewana" jest do kitu, wyróżnia się jedynie Kaczmarski, ale on sam odcinał się od tej zapatrzonej w góry "krainy łagodności". Słowa Grechuty to wielka poezja, najwyższych lotów, ale ja za taką nie przepadam. Wolę już opowieść o ruskiej krowie autorstwa Jacka Kaczmarskiego: Krowa Gdzieś na wiosnę front już przeszedł, Chłopcy poszli w trop - mnie w lesie Chłop rannego znalazł i się ulitował. Młody był i niebogaty, Trochę traw, coś na kształt chaty, A w oborze jedna zabiedzona krowa. Leżę w słomie, liżę rany, Wtem chłop wpada zastrachany: - Idą Ruskie! - woła - ale od zachodu! - Cóżeś taki niespokojny? Może to już koniec wojny, Albo władzę przysyłają dla narodu! Podchodzimy na skraj lasu, A tam Ruskie - krowy pasą - Stado z tysiąc sztuk, dorodne, zdrowe, mleczne. Skoro trawę żre pod strażą, Znać - do Rosji je prowadzą Spod Poznania, więc zdobyczne - poniemieckie. Słuchaj - mówię - coś tak czuję, Że tu sobie pohandlujesz. Idź po bimber, coś go za oborą schował - Ruski nie zje, a wypije A to bydło jest niczyje, Przecież przyda się w oborze - druga krowa! Idzie chłop - i mowa krótka: Wódka - krowa, krowa - wódka, Ale strażnik z karabinem - niet - powiada. Jak się krowy nie doliczą, To pod mur postawią z niczym. Nam się czisło, czyli liczba musi zgadzać! Chłop pomyślał i zaradził, Chudą krowę przyprowadził, Dodał bimber i zamienił ją - na tłustą. Mało ryczy, mleko daje, Chłop się cieszy, a ja - wzajem, Żeśmy krową - świnię podłożyli Ruskom! Jeszcze dobrze nie strzeźwieli - Do zagrody przylecieli, Krowę w łańcuch, mnie na muszkę, chłop pobity - Tak napili się za darmo, Odzyskali własność armii, I wykryli na dodatek - schron bandyty. Dziesięć lat ich kraj zwiedzałem, W jedenasty rok na stałe Powróciłem tu, gdzie z nimi handlowałem. Chłopu poszło nie tak gładko - Żyje ponoć - pod Kamczatką, W każdym razie już go więcej nie widziałem. Nasza krowa - jakby zgadła Co ją czeka - szybko padła, Nim przegnali ją na tamtą Bugu stronę. Pogrzeb miała uroczysty - W ziemi bliskiej, bo ojczystej Leżą kości jej - Starannie ogryzione. Jacek Kaczmarski 19.4.1987 - Myszkunia - 09-02-2007 13:31 Opowieść o ruskiej krowie nie jest tylko opowieścią o tej krowie przecież. Tak jak opowiastki różnych poetów nie są tylko opowiastkami i można w nich się doszukać np. pewnych przesłań. Nie wiem, czy to Kaczmarskiego, ale podoba mi się "Obława". To też nie tylko piosenka o zabijaniu wilków.W jej przypadku bardzo wymowny jet tytuł. DARTH_HELMUTH napisał(a):Eeee tam co to za konkrety? Komunały albo jakieś zabawy słowami. Mi osobiście to nic nie mówi. Ogólnie moim zdaniem cała "poezja śpiewana" jest do kitu, wyróżnia się jedynie Kaczmarski, ale on sam odcinał się od tej zapatrzonej w góry "krainy łagodności".No cóż, to pewnie zależy, czym dla kogo są konkrety. A zabawy słowami też są istotnymi utworkami w poezji. Nie każda piosenka z poezji śpiewanej nalezy do "krainy łagodności". Choć nie zaprzeczę,że sporo jest utworów tego typu lub na takie stylizowane. - Helmutt - 09-02-2007 15:04 Myszkunia napisał(a):Nie wiem, czy to Kaczmarskiego, ale podoba mi się "Obława". To też nie tylko piosenka o zabijaniu wilków.W jej przypadku bardzo wymowny jet tytuł."Obława II" jest super. - aga - 10-02-2007 12:20 Ja akurat znam muzykę Marka Grechuty, bo mam w domu siedem płyt. Moja mama nigdy nie lubiła tej muzyki i mówiła, że Grechuta miał "mówione" piosenki. A mnie się bardzo podobały. Uważam, że była to wybitna postać polskiej muzyki, a piosenki są niepowtarzalne - przekaz, ale też niebanalny sposób wykonania. Trudno stwierdzić, które piosenki podobaja mi się najbardziej, bo jest ich wiele, ale na pewno "W dzikie wino zaplątani", "Pomarańcze i mandarynki" i "Hop szklankę piwa". - Myszkunia - 12-02-2007 13:19 DARTH_HELMUTH napisał(a):Obława II" jest super.Czy byś zechcial nakreślić, co to za piosenka? ( pierwsze słowa czy coś, bo nie wiem, czy znam) aga napisał(a):najbardziej, bo jest ich wiele, ale na pewno "W dzikie wino zaplątani", "Pomarańcze i mandarynki" i "Hop szklankę piwa".No popatrz, a ja nie miałam pojęcia, że "Hop szklankę piwa" śpiewał Grechuta. Natomiast tytuł "Pomarańcze i mandarynki" nic mi nie mówi. O czym to piosenka? - Helmutt - 12-02-2007 13:50 Myszkunia napisał(a):Obława IIDARTH_HELMUTH napisał(a):Obława II" jest super.Czy byś zechcial nakreślić, co to za piosenka? ( pierwsze słowa czy coś, bo nie wiem, czy znam) Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań! Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy! Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń, Niedobitki los cierpią sobaczy! Z gąszczu żaden kudłaty pysk nie wyjrzy na krok, W ślepiach obłęd lęk chciwość lub zdrada! Na otwartych przestrzeniach dawno znikł wilczy trop, Wilk wie dobrze czym pachnie zagłada! Słyszę wciąż i uszom nie wierzę, Lecz potwierdza co krok wszystko mi: Zwierzem jesteś i żyjesz jak zwierzę, Lecz nie wilki, nie wilki już wy! Myśli brat, że bezpieczny, skoro schronił się w las, Lecz go ściga nie bóg! Ściga człowiek! Śmigieł świst nad głowami, grad pocisków i wrzask, Co wyrywa źrenice spod powiek! Strzelców twarze pijane w drzew koronach znad luf, Wrzący deszcz wystrzelonych ładunków! To już nie polowanie, nie obława, nie łów! To planowe niszczenie gatunku! Z rąk w mundurach, z helikopterów Maszynowa broń wbija we łby Czarne kule i wrzask oficerów: Wy nie wilki, nie wilki już wy! Kto nie popadł w szaleństwo, kto nie poszedł pod strzał Jeszcze biegnie klucząc po norach, Lecz już nie ma kryjówek, które miał, które znał, Wszędzie wściekła wywęszy go sfora! I pomyśleć, że kiedyś ją traktował jak łup, Który niewart wilczych był kłów! Dziś krewniaka swym panom zawloką do stóp, Lub rozszarpią na rozkaz bez słów! Bo kto biegnie - zginie dziś w biegu! A kto stanął - padnie gdzie stał! Krwią w panice piszemy na śniegu: My nie wilki, my mięso na strzał! Ten skowyczy trafiony, tamten skomli na wznak, Cóż ja sam? Nic tu zrobić nie mogę. Niech się zdarzy co musi się zdarzyć i tak, Kiedy pocisk zabiegnie mi drogę! Starą ranę na karku rozszarpuję do krwi, Ale póki wilk krwawi - wilk żyw! Więc to jeszcze nie śmierć! Śmierć ostrzejsze ma kły! Nie mój tryumf, lecz zwycięstwo - nie ich! Na nic skowyt we wrzawie i skarga! Póki w żyłach starczy mi krwi Pierwszy bratu skoczę do gardła, Gdy zawyje - nie wilki już my! Jacek Kaczmarski 9.4.1983 - Myszkunia - 13-02-2007 13:49 Dzięki. Mocny utwór! :shock: [ Dodano: Wto 13 Lut, 2007 13:08 ] A sobie pomyślałam, ze wpiszę też tekst jednej z piosenek Grechuty. Tytuł NIE DOKAZUJ Było kedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie wszyscy dobrze się bawili , chociaż był wyjątek Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic nawet to że spiewak śpiewał tylko dla tej pani i choć rozum tracił dla niej , śmiała się klaskała W drugim akcie śpiewak spiewał znacznie już rozwazniej młoda pani była jedna ciągle niepoważna aż do chwili , kiedy nagle , nagle wśród pokazu padły słowa : Nie dokazuj , miła nie dokazuj przecież nie jest z ciebie znowu taki cud nie od razu , miła nie od razu nie od razu stopisz serca mego lód Innym razem zaproszony byłem na wernisaż na wystawy póżną nocą w głębokich piwnicach czy to były płótna mistrza czy Kantego nie pamietam Były tam obrazy wielkie , płótna kolorowe z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe całe szczęście , że natura martwą jednak były Nie dokazuj , miła nie dokazuj ..... Była także inna chwila , której nie zapomnę Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne przez dziewczynę z końca sali podobną do róży której taniec w sercu moim święty spokój zburzył Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek sam już nie wiem jak to było trudno opowiadać jedno tylko dziś pamiętam jak jej zaspiewałem: "Usta milczą , dusza śpiewa usta milczą , świat rozbrzmiewa " lecz dziewczyna nie słyszała tańcem już zajęta w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam "Nie dokazuj ,miły nie dokazuj przecież nie jest z ciebie znowu taki cud nie od razu, miły nie od razu stopisz serca mego lód" Nie dokazuj ,miła nie dokazuj przecież nie jest z ciebie znowu taki cud nie od razu , miła nie od razu nie od razu stopisz serca mego lód ! - meta - 18-02-2007 19:06 DARTH_HELMUTH napisał(a):Słowa Grechuty to wielka poezja, najwyższych lotów, ale ja za taką nie przepadam. Wolę już opowieść o ruskiej krowie autorstwa Jacka Kaczmarskiego:Trudno żeby zadeklarowany materialista tak od razu pokochał Grechutę Niemniej nie mam wątpliwości, że materialista poszukujący, jakim niewątpliwie był Kaczmarski, potrafi się ostatecznie otworzyć na piękno pozazmysłowe - np. poezji śpiewanej, rzoz! - Myszkunia - 26-02-2007 15:42 Zdałam sobie sprawę,że nie napisałam o mojej przygodzie z piosenkami Grechuty. Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z jego piosenkami. Spodobały mi sie te najpopularniejsze, oprócz Swiecie nasz ( do dzis je lubię). Gdy nadarzyła sie okazja, kupiłam sobie pytę, która zawierała jego najważniejsze utworki. Z początku słuchałam tylko kilku z nich, inne pomijając. Z czasem jakoś przekonałam się i do innych utworów z tej płytki, niektóre stały się moimi ulubionymi. Samego Grechuty nigdy nie spotkałam. Z początku myliłam nawet jego postać z pewnym poetą, który popełnił samobójstwo. Gdy gdzieś zobaczyłam jego zdjęcie, byłam zaskoczona. Nie tak sobie wyobrażałam wielkiego twórcę. Byłam nawet trochę rozczarowana, był taki zwyczajny. Zwyczajny wygląd i niewyczajny głos, i piękne piosenki. Myślę, że to, co teraz napisalam, mogłam umieścić w pierwszym moim poście. Ale niech tam... |