Psychologia a Religia - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Psychologia a Religia (/showthread.php?tid=1776) Strony: 1 2 |
Psychologia a Religia - Konrad Ruzik - 09-11-2006 15:56 Zygmunt Freud ustalił że psychika ludzka składa się z trzech warst: ego (jaźń kierująca osobną myślą), id (instynkt, pożądanie), oraz super ego (ideał, wzór, niedościgła doskonałość ukształtowana na skutek oddziaływań wychowawczych). Jak to pogodzić z naszą wiarą, albo jeszcze lepiej jak pogodzić w ogóle psychologię z naszą wiarą? Mam też drugie pytanie: Czy dusza i psychika to jedno? Proszę o zabranie głosu w tej sprawie wszystkich którzy potrafią odpowiedzieć mi na to pytanie. (Przepraszam wszystkich którym moje pytania mogą się wydawać głupie. Słabo się znam na stosunku pomiędzy wiarą i psychologią i stąd ten ten problem) - Offca - 09-11-2006 23:26 Wcale nie masz głupich pytań, bo ostatnio sama się nad tym zastanawiam :-k - Aslan - 10-11-2006 20:29 Konrad Ruzik napisał(a):Zygmunt Freud ustalił że psychika ludzka składa się z trzech warst: ego (jaźń kierująca osobną myślą), id (instynkt, pożądanie), oraz super ego (ideał, wzór, niedościgła doskonałość ukształtowana na skutek oddziaływań wychowawczych). Jak to pogodzić z naszą wiarą, albo jeszcze lepiej jak pogodzić w ogóle psychologię z naszą wiarą? A gdzie tu widzisz sprzeczność z naszą wiarą? Gdzie widzisz sprzeczność psychologii z religią? - Ks.Marek - 10-11-2006 22:43 Konrad Ruzik napisał(a):1. Zygmunt Freud ustalił że psychika ludzka składa się z trzech warst: ego (jaźń kierująca osobną myślą), id (instynkt, pożądanie), oraz super ego (ideał, wzór, niedościgła doskonałość ukształtowana na skutek oddziaływań wychowawczych). Ad. Jest niewątpliwie prawdą, iż ważnym jest badanie takich zjawisk, fenomenów jak ludzka świadomośc i psychika. Niemniej jednak ważnym jest, iż trzeba zauważyc pewien istotny błąd Freuda - dokonał fundamentalizacji swego odkrycia i całość jaką tworzy człowiek zredukował do swej teorii. To tak, jak niekiedy nauczyciele w szkole, uważają, że przedmiot, którego nauczają jest najważniejszy na świecie. W nawiązaniu zatem do kwesti z Ad2. Psychologia, jak i wiele innych nauk nie stoi w sprzeczności z wiarą, lecz jest na jej usługach. Jeżeli sięgnąć do publikacji Jozafata Nowaka OFM, czy Józefa Augustyna SJ, bardzo często odnajdziemy tam zasadnicze odniesienie się do psychologii. Ad 3. Na początek ustalmy terminologię: psychika to całokształt właściwości i procesów psychicznych (umysłowych, uczuciowych, duchowych) człowieka; życie psychiczne. Tą dyscypliną zajmuje się psychologia. Jest to w ogóle pojęcie naukowe i jako takie powinno być przedmiotem badań naukowych oraz obserwacji człowieka. dusza zaś jest pojęciem typowo religijnym. Zestawienie psychiki i duszy jako tożsamych jest błędem, tak samo jak jest nim zestawienie jako tożsamości etyki z moralnością. W religii dusza jest pierwiastkiem pochodzącym od Stwórcy - jak chce tego Arystoteles - dusza jest formą ciała. A więc po "chłopsku" mówiąc: to, iż człowiek wygląda jak człowiek, a nie jak jakiś zwierzak klasyczny, to wyłącznie zasługa duszy. Można powiedzieć, że psychika to pojęcie szersze, zaś dusza jest już jakim zawężeniem badań i poszukiwań. - Moria - 05-03-2007 12:43 Mozna zauważyć nieuprawnione mieszanie psychologii (często pseudopsychologii) z wiarą. Ta psychologia (pseudopsychologia) często oparta jest na New Age i próbuje wciskac się w religie chrzescijańską. Dlatego polecam nową książkę ks. Aleksandra Posackiego: "Psychologia a New Age" http://www.psychomanipulacja.pl/aktualnosci/221.htm fragment recenzji naukowej, zamieszczonej w książce w całości: „Ks. Aleksander Posacki wykazał się ogromną i godną autentycznego podziwu kompetencją w swojej pracy, która podejmuje nie tylko wątek psychologiczny (na którym dobrze się zna), ale także liczne wątki filozoficzne, teologiczne, religioznawcze, szczególnie te związane z ezoteryzmem, okultyzmem i gnozą (w tym z ruchem New Age). W swojej godnej polecenia książce Autor wnikliwie i erudycyjnie analizuje rozmaite wcielenia pseudopsychologii, która często okazuje się jakąś zamaskowaną formą religii, duchowości, a nawet spirytyzmu. Jest to związane z zainteresowaniami Autora, który w wielu swoich publikacjach (cytowanych przeze mnie także w moich pracach) ukazuje nieoczekiwane odkrycia, związki i analogie - w kluczu interdyscyplinarnym - pomiędzy różnymi dziedzinami wiedzy, które mogą ubogacić nie tylko obszar wiedzy psychologicznej, ale także wielu innych dziedzin kultury.” Prof. zw. dr hab. Ryszard Stachowski Kierownik Zakładu Psychologii Ogólnej i Historii Myśli Psychologicznej UAM w Poznaniu, Przewodniczący Komitetu Redakcyjnego Biblioteki Klasyków Psychologii w Wydawnictwie Naukowym PWN, Autor podręczników akademickich z psychologii. - Offca - 14-03-2007 11:24 Wczoraj na diagnostyce dowiedziałam się o jakiejś nowej metodzie terapii psychologicznej autorstwa Burta Hellingera. Nazywa się to albo metoda ustawień rodzinnych, albo systemowa rodzinna. Babka od ćwiczeń była nią wprost zafascynowana i to co o niej mówiła wzbudziło mój niepokój. Nie potrafiła nawet jej słowami wytłumaczyć, tylko powtarzała, że to po prostu jakaś magia, bo na ludzki sposób nie idzie tego wyjaśnić. Z tego co opowiadała zajechało po prostu jakimś okultyzmem. Metoda ta polega na tym, że jakaś obca osoba z sali "wciela" się jakby w jednego z członka rodziny(nawet zmarłego!) osoby, która odbywa terapię, kompletnie tegoż członka rodziny nie znając. Niby następuje jakieś wyłączenie rozumu i jest gra na emocjach. I mimo, że ktoś wybrany z publiczności osoby w którą ma się wcielić zupełnie nie zna, zaczyna się zachowywać jak ona, jakoś przejawiać jej zachowania w różny sposób. Niby z czegoś takiego diagnozuje się, dlaczego osoba poddana terapii rodzinnej ma takie ze sobą problemy a nie inne, jak na nią członek rodziny wpłyną itd. No totalny absurd dla mnie jak tego słuchałam. Babka mówiła nam, że sama w tym kiedyś brała udział i kiedy już "wcieliła" się w któregoś członka rodziny osoby poddającej się terapi, chwycił ją straszny ból brzucha aż ją zgięło w pół i miała odruchy wymiotne. Okazało się, że członek rodziny, w którego się wcieliła miał kiedyś nowotwór jelit czy czegoś tam i to jakoś wpływało na osobę poddającą się terapii. No cuda-niewidy jakieś. Jeszcze nam powiedziała takie stwierdzenie, że tego typu terapie są przeznaczone dla ludzi, którzy mają do tego jakiś niezwykły potencjał w sobie. Na końcu stwierdziła, że to nie jest ani działąnie Boga, ani Szatana, ani jakiejś Energii, tylko coś Większego. Więc jeśli mówi, że jest coś większego od samego Boga, to naprawdę zajeżdża jakimś New Agem albo okultyzmem. Nie szukałam jeszcze dokładnych informacji na temat tej metody, ale wydaje mi się podejrzana. Może ma jakieś logiczne uzasadnienia, ale mnie i wielu moich znajomych z grupy ta metoda nie przekonała i chyba całe szczęście. Może to jakaś hipnoza, albo psychomanipulacja... Nie wiem. Jak dla mnie nic normalnego. I podobno tą metodą można człowieka zdiagnozować na wylot w ciągu paru chwil, a nie w ciągu kilku miesięcy lub lat jak to się dzieje przy pozostałych metodach psychologicznych (ale przynajmniej pewnych i bezpieczniejszych :roll: ) - Moria - 14-03-2007 12:01 Ks. Aleksander Posacki SJ Drogi otwarcia na złe duchy. Nowe terapie i praktyki edukacyjne w świetle rozeznawania duchowego. (fragment), pogrubienie tekstu moje Cytat:Kryptospirytystyczne terapie Berta Hellingera źródło: http://www.kongresruchow.pl/kultura/modules/artykuly/article.php?articleid=675 - Offca - 14-03-2007 15:41 Dzięki za informacje. Wniosek z tego, że Hellinger jakby porusza się po grząskim i niepewnym gruncie. Nie potrafi sam do końca wyjaśnić na czym to wszystko polega... :/ Mógł otworzyć drzwi czemuś nieznanemu no i raczej nie dobremu. Sam Hellinger bardzo często przyjeżdża do Krakowa i tam robi swoje seanse terapeutyczne. We współpracy z jednym z polskich profesorów (nie pamiętam nazwiska) założył tam nawet ośrodek zajmujący się tą metodą terapii rodzinnej. Niemniej mówi się, że terapia niby działa i faktycznie można nią zdiagnozować bardzo wiele. Ale czy jest bezpieczna, tego bym nie powiedziała... :roll: - Sivis Amariama - 14-03-2007 22:34 Czytałem książkę Hellingera pt. "Porzadki miłości" i cóż, byłem pod wielkim i zdecydowanie pozytywnym wrażeniem. Przyjaciółka sie tym żywo interesuje i jest strasznie zafascynowana tą metoda 'ustawiania'. Nie wiem, czy to od Hellingera (były jezuita bodajże, w google znajdziecie polską strone jego fanatykw ;P ), ale jest cos takiego jak "Panorama Społeczna" - ktos cos słyszał? Bo sie z nią w to 'bawiłem' i... no może kiedy indziej opowiem ;] - Offca - 14-03-2007 22:57 Niektórzy są strasznie zafascynowani seansami spirytystycznymi, co nie znaczy, że z tego powodu są one zaraz dobroczynne... Pytałam się już osób z ośrodków ds. sekt i potwierdzili moje obawy. Staram się o artykuł Posackiego, który ukazał się w Naszym Dzienniku. Nie wiem czy to nie to samo co Moria podała, ale przekonamy się jak mi go udostępnią. - Sivis Amariama - 15-03-2007 17:02 Daj znać - Scott - 18-03-2007 02:55 Podzielam obawy, Hellinger ewangelizował Zulusów, ale sam sie im dał zewangelizować, przerobił coś takiego jak "sumienie klanu" na "sumienie zbiorowe" różni sie to nazwami tylko. polega to na tym że człowiek sie musi integrować ze wszystkimi członkami rodziny bo nie ma sumienia jednostkowego tylko zbiorowe, co jest bzdurą totalną, sprzeczne z katolickim sposobem patrzenia na świat. w każdej rodzinie jest tak że wiecej zmarłych niż żywych i z nimi sie też trzeba integrować bo to cześć sumienia. Offca napisał(a):tylko powtarzała, że to po prostu jakaś magiakrypto-spirytyzm, dlatego nie jest już księdzem. Z tego co wiem to jak sie pojawia w Krakowie to masa psychologów mu klaszcze, są zachwyceni. [ Dodano: Nie 18 Mar, 2007 09:15 ] ale idźmy dalej C.G Jung i dla przykładu jego archetyp cienia. W jego skład wchodzi wszystko go złe w człowieku, grzech, szatan. Dla Junga wszystkie koty są czarne. Terapia Jungowska polega na integracji archetypów jako cząstek osobowości ze sobą. To jaka może być tragedia jeśli tym złem jest np- szatan nie trzeba mówić. np- Freud który czytał traktaty demonologiczne, był kabalistą. za swoich czasów nie był uważany za naukowca, ludzie sie śmiali z niego. Teraz psychoanaliza jest propagowana jako coś jak najbardziej- naukowego. :zmieszany: można by tak pisać dalej, ale mi sie nie chce. zdrowa psychologia może pomóc, ale ile jej jest w tej dzisiejszej. Ludzie idąc do psychologów czują sie jakby rzucali [....], ktoś sie śmieje z ich religii, słyszałem o kolesiu który przyszedł bo miał problemy w małżeństwie- co usłyszał- jest pan młody, przystojny, szukaj pan kogoś innego, ludzie mający problemy z seksualnością są uważani za dewotów, kierowanie sie przykazaniami jest uważane przez psychologów za przejaw ciemnoty. nie zawsze, nie chce generalizować. ale sam fakt że żeby znaleźć dobrego psychologa który uszanuje przekonania religijne musi on być chrześcijański mówi sam za siebie. - Offca - 18-03-2007 13:29 To się idzie wtedy do poradni rodzinnej działającej w kurii albo przy parafii, a nie do byle jakiego podrzędnego psychologa. Tam też mają dobrych psychologów i doradców, przynajmniej chrześcijańskich. - Scott - 18-03-2007 13:52 Cytat:To się idzie wtedy do poradni rodzinnej działającej w kurii albo przy parafii, a nie do byle jakiego podrzędnego psychologa. Tam też mają dobrych psychologów i doradców, przynajmniej chrześcijańskich. teoretycznie ok, ale dlaczego nie może to być normalny psycholog po studiach? bo to bo tamto. trzeba wybierać żeby nie trafić na jakąś terapie nieciekawą, żeby nie utwierdzić sie w błędzie, żeby nie upaść niżej. Kiedyś na jakimś zjeździe psychologów polskich czy jak sie to zwie rozdawali pierścienie atlantów- amulety. podobno wszyscy chętnie przyjmowali, to nic że sie powie nie wierz w to to sobie włóż. nałożenie takiego czegoś to inicjacja, bądź jeśli sie jest katolikiem- konrtinicjacja. potem idą doradzać ludziom, tacy...zainicjowani... :zmieszany: - Offca - 19-03-2007 12:13 Nadal mi Nasz Dziennik nie odpowiedział na maila, więc będę się musiała chyba kopsnąć do Centrum Inf. o Sektach i Kultach... Ech. [ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Pon 19 Mar, 2007 11:16 ] Offca napisał(a):Nadal mi Nasz Dziennik nie odpowiedział na mailaJa już rok czasu czekam. |