Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
czy lubię? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Wątek: czy lubię? (/showthread.php?tid=1822)



czy lubię? - Hermon - 24-11-2006 17:28

Czy wszystkich ludzi mozna jednakowo lubiec? Ktos mi kiedys powiedział, ze tak a ja do dzis nie moge sie do tej odpowiedzi przekonac i dlatego ponawiam pytanie.


- Offca - 24-11-2006 17:58

Hermon napisał(a):Czy wszystkich ludzi mozna jednakowo lubiec?
Nie. Chociażby dlatego, że każdy z nas jest inny i po prostu nie da się każdego lubić. Są ludzie, którzy sami aż się proszą by ich nie lubić. Nie myl lubienia kogoś z miłością każdego człowieka do której wzywał Jezus. Można kogoś nie lubić, ale można go miłować.


- Hermon - 24-11-2006 18:08

Offca napisał(a):
Hermon napisał(a):Czy wszystkich ludzi mozna jednakowo lubiec?
Nie. Chociażby dlatego, że każdy z nas jest inny i po prostu nie da się każdego lubić. Są ludzie, którzy sami aż się proszą by ich nie lubić. Nie myl lubienia kogoś z miłością każdego człowieka do której wzywał Jezus. Można kogoś nie lubić, ale można go miłować.

Czyli mozna byc dla wszystkich dobrym mimo, ze nie wszystkich jednakowo sie lubi.
Dla mnie jest to oczywiste, ze bardziej lubie kogos jak ktos ma czysta, prosta dusze niz tego kto jest skomplikowany.


- Offca - 24-11-2006 18:13

Hermon napisał(a):Czyli mozna byc dla wszystkich dobrym mimo, ze nie wszystkich jednakowo sie lubi.
Otóż to.

Cytat:Dla mnie jest to oczywiste, ze bardziej lubie kogos jak ktos ma czysta, prosta dusze niz tego kto jest skomplikowany.
Zależy co rozumieć pod tą "skomplikowanością". Ja się trzymam z różnymi ludźmi. Jedni są bardziej pobożni, inni więksi grzesznicy. Jedni łagodni, inni wybuchowi. Jedni ciągle uśmiechnięci, inni często przygnębieni. Jedni chrześcijanie, inni co są daleko od Kościoła i Boga. Nie jestem w stanie powiedzieć za co dokładnie kogoś lubię. Być może za to, co mnie z tymi ludźmi łączy, co mam z nimi wspólnego. Łatwiej mi powiedzieć za co kogoś nie lubię.


- Hermon - 24-11-2006 18:29

Offca napisał(a):
Hermon napisał(a):Czyli mozna byc dla wszystkich dobrym mimo, ze nie wszystkich jednakowo sie lubi.
Otóż to.

Cytat:Dla mnie jest to oczywiste, ze bardziej lubie kogos jak ktos ma czysta, prosta dusze niz tego kto jest skomplikowany.
Zależy co rozumieć pod tą "skomplikowanością". Ja się trzymam z różnymi ludźmi. Jedni są bardziej pobożni, inni więksi grzesznicy. Jedni łagodni, inni wybuchowi. Jedni ciągle uśmiechnięci, inni często przygnębieni. Jedni chrześcijanie, inni co są daleko od Kościoła i Boga. Nie jestem w stanie powiedzieć za co dokładnie kogoś lubię. Być może za to, co mnie z tymi ludźmi łączy, co mam z nimi wspólnego. Łatwiej mi powiedzieć za co kogoś nie lubię.

Zgodzisz sie chyba z tym, jesli powiem, ze lubi sie bardzo ludzi o czystej duszy.
Wydaje mi sie, ze to ,,widac" kto ma czysta dusze a kto nie? Co Ty na to?

To prawda, ze od razu moge powiedziec dlaczego kogos mniej lubie np: nie podobaja mi sie jego poglady i jego dusza


- Offca - 24-11-2006 18:37

Hermon napisał(a):Zgodzisz sie chyba z tym, jesli powiem, ze lubi sie bardzo ludzi o czystej duszy.
Nie do końca, dlatego, że jak już napisałam - trzymam się z różnymi ludźmi. Jednym bliżej do czystości duszy, innym dalej. Czym innym się chyba kieruję przy doborze znajomych. Niemniej lepsze i większe zrozumienie czy wyrozumiałość odnajduję w tych, co są blisko Boga.


- Hermon - 24-11-2006 18:42

Nie do końca, dlatego, że jak już napisałam - trzymam się z różnymi ludźmi. Jednym bliżej do czystości duszy, innym dalej. Czym innym się chyba kieruję przy doborze znajomych. Niemniej lepsze i większe zrozumienie czy wyrozumiałość odnajduję w tych, co są blisko Boga.[/quote]

Wydaje mi sie, ze bardziej kogos ,,ciagnie" do tych ludzi, ktorzy sa blisko Boga?
Z tymi innymi tez trzeba przebywac, by mogli dojsc do Boga.


- Offca - 24-11-2006 18:47

Hermon napisał(a):Wydaje mi sie, ze bardziej kogos ,,ciagnie" do tych ludzi, ktorzy sa blisko Boga?
Niekoniecznie. Czasem bywa odwrotnie.


- Ks.Marek - 24-11-2006 21:59

Hermon napisał(a):Czy wszystkich ludzi mozna jednakowo lubiec?
1. To jest źle postawiony problem. Jak mogę lubiec jednakowo np Offieczkę, która udziela się świetnie na forum a jednocześnie takim samym entuzjazmem darzyć pewnego ucznia, który dzień w szkle zaczyna od skopania wraz z kolesiami jakiegos innego ucznia?
Należałoby zapytać: czy wszystkich ludzi nalezy darzyć takim samym szacunkiem. Wówczas odpowiedziałbym tak: jeśli szacunek = godność, to z całą pewnością i bezdyskusyjnie tak. Wszystkich nalezy otaczać jednakowym szacunkiem. Jeśli zaś szacunek to pojęcie nie tożsame z godnością, wówczas intensywność szacunku dla osoby zależeć będzie od szeregu przeróżnych spraw. Ja osobiście skłaniam się chyba raczej do 1 opcji: szacunek = godność.


- Hermon - 27-11-2006 15:23

Jak mogę lubiec jednakowo np Offieczkę, która udziela się świetnie na forum a jednocześnie takim samym entuzjazmem darzyć pewnego ucznia, który dzień w szkle zaczyna od skopania wraz z kolesiami jakiegos innego ucznia?

Nie zgadzam sie z Toba. Bardziej odpowiada mi odpowiedz Offieczki.


- Ks.Marek - 27-11-2006 15:59

x.Marek napisał(a):Jak mogę lubiec jednakowo np Offieczkę, która udziela się świetnie na forum a jednocześnie takim samym entuzjazmem darzyć pewnego ucznia, który dzień w szkle zaczyna od skopania wraz z kolesiami jakiegos innego ucznia?
na co
Hermon napisał(a):Nie zgadzam sie z Toba.
Wolno Tobie. Czy ja cię zmuszam do czegoś.? Ale widzę, że ty tak do końca nie wiesz co chcesz wiedzieć :-k


- Hermon - 27-11-2006 16:24

Cytat:Wolno Tobie. Czy ja cię zmuszam do czegoś.? Ale widzę, że ty tak do końca nie wiesz co chcesz wiedzieć
Dobry wzrok masz. Wiem co chce wiedzieć, tylko Ty do końca nie chcesz mi wyjasnic