Katolickie małżeństwo: żona ma dziecko z innym... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41) +--- Wątek: Katolickie małżeństwo: żona ma dziecko z innym... (/showthread.php?tid=1941) |
- Wolf - 23-01-2007 00:05 Cytat:O nie mój drogi! Tu się nie zgadzam! To, że ktoś jest ojcem biologicznym, nie znaczy, że jest dla tego dziecka ojcem w prawdziwym i w dosłownym tego słowa znaczeniu i w każdym wymiarze:!:Zupełnie czym innym jest sytuacja, gdy ktoś DECYDUJE SIE na taka role, niż gdy zostaje mu narzucona... Zadzwijaące jest wykorzystywanie tego powiedzenia, jako usprawiedliwienie do odebrania dziecku ojca... - Offca - 23-01-2007 00:13 A ja myślę, że ta sytuacja co ją opisałeś, jest nieco podobna do tych, których na świecie są miliony. Babka ma dziecko z jednym facetem, rozstała się z nim, jest teraz z drugim i dzieciak ma 2 "tatusiów". Z tym, że Twoja wersja jest tylko drobą zmianą scenariusza. Kobieta zrobiła skok w bok, ale męża nie zostawiła. Dziecko w tym momencie też ma 2 tatusiów. Uważam, że trzeba 50 tysięcy razy pomyśleć zanim palnie się w życiu jakąś głupotę. A konsekwencje też trzeba umieć ponosić i z tym i ja się zgadzam. - Annnika - 23-01-2007 00:13 Jak odebraniu :?: W jego odczuciu ma ono ojca - męża swojej matki, układ z punktu widzenia dziecka normalniejszy niż 2 tatusiów... - Wolf - 23-01-2007 00:16 Cytat:A ja myślę, że ta sytuacja co ją opisałeś, jest nieco podobna do tych, których na świecie są miliony. Babka ma dziecko z jednym facetem, rozstała się z nim, jest teraz z drugim i dzieciak ma 2 "tatusiów". Z tym, że Twoja wersja jest tylko drobą zmianą scenariusza. Kobieta zrobiła skok w bok, ale męża nie zostawiła. Dziecko w tym momencie też ma 2 tatusiów. W takiej sytuacji nikt nikogo nie oszukuje... I nie twierdzi że to dla czyjegoś dobra I co wy macie z tymi 10 tatusiami.... ? Nowa żona byłego męzą to nowa mamusia? Zbyt łatwo sie pozbawia dzieci ojca... nawet "słownie" - Annnika - 23-01-2007 00:18 Nadal nei rozumiem skąd to pozbawianie.. gość, który nie ma pojecia że spłodzil potomka nigdy nim nie byl... - ddv - 23-01-2007 00:18 Wolf ! Przede wszytkim: małżeństwo dla Katolika jest sprawą NIEROZERWALNĄ. Jeżeli kobieta zdradziła i zrozumiała swój błąd - to przede wszystkim istnieje dobro założonej rodziny a nie przypadkowego chłopa z którym zdradzała męża. Tak czy inaczej - nadużyła zaufania męża ale to sprawa do wzajemnego obgadania i podjęcia decyzji wewnątrz małżeństwa. - a nie do rozbijania Rodziny ... - Ks.Marek - 23-01-2007 00:19 Ja już nic kompletnie nie rozumiem z tego topica ](*,) - Wolf - 23-01-2007 00:20 Cytat:Nadal nei rozumiem skąd to pozbawianie.. gość, który nie ma pojęcia że spłodził potomka nigdy nim nie byl... Jest! Jak najbardziej jest... Po prostu jest i będzie.... Tylko to czy on się o tym dowie zależy jedynie od matki dziecka... [ Dodano: Pon 22 Sty, 2007 23:23 ] Cytat:małżeństwo dla Katolika jest sprawą NIEROZERWALNĄ. Kościół dopuszcza separacje. jednym z powodów kiedy jest ona dopuszczona jest zdrada małżeńska. Nie ma to nic wspólnego z rozerwaniem małżeństwa. - Offca - 23-01-2007 00:24 Cytat:Jest! Jak najbardziej jest... Po prostu jest i będzie....Owszem, biologicznym. Tylko, albo aż. - Wolf - 23-01-2007 00:24 Cytat:Ja już nic kompletnie nie rozumiem z tego topica ](*,) Małżeństwo. żona niekoniecznie dziewica Zdrada i dziecko z innym. Co zrobić? - Annnika - 23-01-2007 00:24 Wolf, powiedz mi kto to ojciec :?: dawca chromosomów :? : czy ten kto jest zawsze obok, wychowuje, uczy wartosci, jest obok w domu za sciana a nie kilometr, dwa, dwadziescia, dwiescie dalej. Powtarzam : Nie wie - zadna krzywda mu sie nie dzieje. Czasami lepiej nie wiedziec... - ddv - 23-01-2007 00:25 Wolf ! "stron" w tym "konflikcie jest więcej niż mogło by się z pozoru wydawać. Jest bowiem: 1. zdradzająca żona 2. Chłop który zdecydował się na pójście do łóżka z mężatką 3. zdradzany mąż 4. dzieci z prawego łoża 5. Instytucja Rodziny. PIERWSZEŃSTWO w tej sprawie posiada ... Instytucja Rodziny a nie ambicje kochanka ... Jego (kochanka) "prawa" są tu na szarym końcu. Wiedział na co się decyduje (podobnie jak i zdradzająca żona) tak więc niech nie rości dla siebie za wiele ... - Wolf - 23-01-2007 00:25 Cytat:Owszem, biologicznym. Tylko, albo aż. I niestety, to jakim mógłby być ojcem zależy od tego na ile kobieta pozwoli mu być... - Ks.Marek - 23-01-2007 00:26 Wolf napisał(a):Ja jakbym ksiedzem nie był, a miał się pobierac z panną, to tylko z taką, co jest dziewicą. I w wątpliwości bym nie działał. Gdyby mnie zdradziła, wpierw bym szukał dialogu i zgody oraz jedności, ale za kolejnym razem bym wysłał jej żółte róże...Cytat:Ja już nic kompletnie nie rozumiem z tego topica ](*,) - Offca - 23-01-2007 00:27 O, a może by tak spojrzeć z perspektywy tego "innego"? Jeśli ma choć trochę oleju w głowie i nie pokusi się o rozwalanie tej rodziny i wpychanie się do niej z butami, odpuści. Z tego co obserwuję, to bardzo malutki procent tych "innych" facetów inetersuje się po "przygodzie przelotnej" jej owocem, jakim jest dziecko. |