Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Mój mąż jest... księdzem - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Wątek: Mój mąż jest... księdzem (/showthread.php?tid=1990)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15


- Jólka - 15-04-2007 09:27

ok, ale jak pogodzić szczeście z wyznawanymi zasadami? i czy to bedzie do konca prawdziwe szczescie, jesli bedzie budowane bez sakramentów? bo ksiadz wstepujac w zwiazek malzenski sciaga na siebie kary koscielne, a kobieta zyjac w zwiazku niesakramentalnym zostaje pozbawiona mozliwosci uzyskania rozgrzeszenia a tym samym przyjmowania komunii.


- Annnika - 15-04-2007 11:44

Nie wierzę w prawdziwe uczucie, które nie może być do konca moralnie realizowane. Bóg nie sadysta. Zauroczenie nie miłość. A potrafi trwać wiele lat.


- Jólka - 15-04-2007 11:53

A jesli to prawdziwa miłość, a on zle rozeznal powolanie? Czy dalej ma trwac w tym, jesli spotkal kobiete swojego życia?


- Annnika - 15-04-2007 11:56

I uwazasz że Bóg siesma na tym przejechał :?: Nawet jeśli źle rozeznał powołanie, to i tak nie uwierzę, żeby Bóg takie cos "zsyłał". BO zbyt wiele osób ponosi tego konsekwencje, które są do uniknięcia. Jeśli sam źle wybrał - niech żyje w białym związku albo samotnie.


- Rachel - 15-04-2007 11:58

Julia napisał(a):Czy dalej ma trwac w tym, jesli spotkal kobiete swojego życia?
podjął bardzo ważną decyzje. Powołania się od tak nie zmienia z minuty na minute. Zawwsze z taki zmianami wiążą się bardzo duże konksekwencje. Nie zawsze dobre.

[ Dodano: Nie 15 Kwi, 2007 11:59 ]
Człowiek nigdy na 100% nie będzie miałam pewłności że to jest to miejsce. Bedę pytanie czy dobrze wybrałem? Po owocach sie okaze.


- Jólka - 15-04-2007 12:00

ok, mozna zyc w bialym zwiazku, ale dla ludzi to nie bedzie takie jednoznaczne to po pierwsze, a po drugie... jeslinp. ktos "uciekl" w kaplanstwo wbrew swojemu powolaniu to co teraz? ma konsekwentnie w tym trwac i cierpiec?


- Rachel - 15-04-2007 12:05

Julia napisał(a):ktos "uciekl" w kaplanstwo wbrew swojemu powolaniu to co teraz? ma konsekwentnie w tym trwac i cierpiec?
Może bede za ostra...ale moim zdaniem powinien się modlić o siły a przede wszystkim aby Pan bo obdarzył łaskami i darami potrzebnym do takiej posługi.
Przeciez są przykłady świętch , którzy wybrali kapłaństwo w innych powodów aniżeli dla Boga. Po jakimś czasie bycia w kapłaństwie odkryli rzeczywiście powołanie.


- Annnika - 15-04-2007 12:05

Dorosłość polega między innymi na ponoszeniu konsekwencji własnych błędów... i na możliwym zmniejszeniu ponoszenia ich przez innych.


- Jólka - 15-04-2007 12:09

Cytat:Przeciez są przykłady świętch , którzy wybrali kapłaństwo w innych powodów aniżeli dla Boga. Po jakimś czasie bycia w kapłaństwie odkryli rzeczywiście powołanie.

ja akurat nie znam, moze to moje zaniedbanie. Tak sie zastanawiam nad tym wlasnie, w sumie z jednej strony to jest tak jak pisze Annika, ze doroslosc to odpowiedzialnosc za wlasne decyzje, ale wroce jeszcze raz do tego, o czym wczesniej mowilam, czy przez trwanie konsekwentnie meczac sie z tym co sie wczesniej wybralo czlowiek bedzie lepszy niz wtedy kiedy pijdzie za glosem serca i bedzie trwac w prawdziwej milosci i zwiazku z kobieta?


- Rachel - 15-04-2007 12:13

Julia napisał(a):przez trwanie konsekwentnie meczac sie z tym co sie wczesniej wybralo czlowiek bedzie lepszy niz wtedy kiedy pijdzie za glosem serca i bedzie trwac w prawdziwej milosci i zwiazku z kobieta?

to cierpieni które będzie musiał ponieść z podowu rezygnacji z kobiety, może zaowocować czyć dobrym. Fakt ze nie jest to prosta i przyjemna sprawa. Ale uparcie trwam przy tym że jeśli człowiek podejmnie dycyzji jest już po święcenia czy też po profesji wieczystej , powinnnien trwać pomimo wszystko.


- Jólka - 15-04-2007 12:16

czyli jednoznacznie powinien zrezygnowac z milosci ludzkiej, trwac wbrew sobie? ale jesli bedzie trwal w konsekwencjach wczesniejszych decyzji, a jednoczesnie kochal kobiete (z wzajemnoscia) to beda cierpiec oboje a i po czesci tez ludzie wsrod ktorych sluzy, poniewaz jego problemy moga rzutowac na jego prace i relacje z innymi


- Annnika - 15-04-2007 12:18

Julia napisał(a):czy przez trwanie konsekwentnie meczac sie z tym co sie wczesniej wybralo czlowiek bedzie lepszy niz wtedy kiedy pijdzie za glosem serca i bedzie trwac w prawdziwej milosci i zwiazku z kobieta?

Może tak być. A co jeśli próba "miłości" miała udoskonalić jego kapłaństwo, a wcale nie świadczyła o minięciu się z powolaniem Uśmiech :?: Każdy krzyż może umocnić, jeśli się z nim zmierzymy...

To co, o homoseksualizmie też mamy twierdzić, że jak ma sie męczyc, to niech żyje wbrew naturze :?: Od homoseksualisty oczekujemy, że chcąc żyć w z godzie z Bogiem pozostanie w czystości. Tu sytuacja analogiczna.

Poza tym:

Skoro to związek, który nigdy nie będzie Boży, znaczy że oboje blokują sobie drogę do szczęścia. OSobno. ON pry BOgu w posłudze, a ona - z kimś kogo jej Bóg wyznaczył. To jak siedzenie na tonącym okręcie podczas gdy obok śliczna łajba czeka żeby zabrać do innego szcześcia


- Jólka - 15-04-2007 12:22

Annnika napisał(a):To co, o homoseksualizmie też mamy twierdzić, że jak ma sie męczyc, to niech żyje wbrew naturze

ale tu mowimy o zwiazku kobiety i mezczyzny, czyli nie wbrew naturze, tylko wystepuje tu maly szczegol, ze ten mezczyzna jest ksiedzem


- Annnika - 15-04-2007 12:29

Obudż się dziewczyno, on przysięgał Bogu wiernosć :!: Jaki mały szczegól :?: :!: Inny śłub :?: Moim zdaniem to brnięcie w bagno i ciągnięcie w imię pseudomiłości drugiej strony w kierunku bagniska. Jak kocham to nie krzywdzę... a tu obie strony chcą koniecznie się skrzywdzić i jeszcze uważaja że SĄ USPRAWIELDIWIENI, bo "sie Kochaja" ... bzdury. Zauroczenie i tyle, oślepia nieziemsko, tylko konsekwencje potem nie do uniesienia. I obejmują niezliczone rzesze ludzi.


- Ks.Marek - 15-04-2007 13:26

Trochę was poprowokuję :twisted:
rachel napisał(a):Po owocach sie okaze.
A jeśłi te owoce są cierpkie, albo w ogóle ich nie ma?