Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Indywidualizm a życie wspólnotowe - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Indywidualizm a życie wspólnotowe (/showthread.php?tid=1996)

Strony: 1 2


- Myszkunia - 06-03-2007 12:51

Offca napisał(a):Czy Jezus robił sobie jaja mówiąc, że największa miłość to ta, kiedy człowiek życie oddaje swoje, za brata swego?
A co to ma do tego, co napisałam? Pomijając już to, że czasem łatwiej stracić życie dla drugiego niż z nim żyć na co dzień.
Ładnie napisał ks. Marek.
rachel napisał(a):A co powiedzieć ludziom którzy chcą dominować we wspolnocie i próbuja spychać drugich na bok?
Jest takich sporo. Powiedzieć się nic nie da, bo na skutki rzadko można liczyć.
Należy natomiast zająć się tymi zepchniętymi na bok. Oni często mają więcej mądrego do powiedzenia niż się wydaje.


- Offca - 06-03-2007 13:50

Myszkunia napisał(a):A co to ma do tego, co napisałam?
Wczytaj się dobrze w sens mojej wypowiedzi, to będziesz wiedziała Oczko

Myszkunia napisał(a):Pomijając już to, że czasem łatwiej stracić życie dla drugiego niż z nim żyć na co dzień.
To chyba jakieś żarty? :zmieszany: Jesteś tego pewna?! Bo ja nie.
Poza tym w sam raz tego fragmentu odczytywać nie musisz dosłownie. Oddać życie za bliźniego, to właśnie ofiarowywać się dla niego, starać się o dobro dla niego, a nie zaraz umierać w dosłownym tego słowa znaczeniu! Czy też się zabijesz, bo Jezus powiedział, że najpierw trzeba umrzeć, aby się na NOWO narodzić? Raczej nie, prawda?


- Myszkunia - 07-03-2007 16:03

Offca napisał(a):Czy też się zabijesz, bo Jezus powiedział, że najpierw trzeba umrzeć, aby się na NOWO narodzić? Raczej nie, prawda?
Kto to wie? (głupio mi wyszła ta riposta, bo wyszło,że i ja nie wiem :mrgreen: )
Offca napisał(a):Wczytaj się dobrze w sens mojej wypowiedzi, to będziesz wiedziała
Wczytuję się i nic.
Offca napisał(a):To chyba jakieś żarty? Jesteś tego pewna?! Bo ja nie
Pomyślałam sobie na ten temat i owszem, to miał być jeśli nie żart, to coś w tym stylu. Bo chodzi o to,że nie ten czyn jest tak ważny, ile intencja, zktórą coś robisz.
Offca napisał(a):Oddać życie za bliźniego, to właśnie ofiarowywać się dla niego, starać się o dobro dla niego, a nie zaraz...
Ale z jakiego powodu?
Chodzi mi o to,że, jeśli wykonujesz coś dla drugiego człowieka dlatego,żeby mu było dobrze, to to jest źle, jeśli jesteś dobrym katolikiem. Ale jeśłi to samo wykonujesz z miłości do Boga, to SUPER i prawie masz bilet do nieba.
Bo gdzieś tam jest napisane: "gdybym oddał na jałmużnę całą swą majętność, a miłości bym nie miał..."
Później spróbuje rozwinąć myśl, jeśli będzie taka potrzeba.


- Offca - 07-03-2007 17:54

Myszkunia napisał(a):Chodzi mi o to,że, jeśli wykonujesz coś dla drugiego człowieka dlatego,żeby mu było dobrze, to to jest źle, jeśli jesteś dobrym katolikiem. Ale jeśłi to samo wykonujesz z miłości do Boga, to SUPER i prawie masz bilet do nieba.
Nie zrozumiałaś mnie. Cały czas mam na myśli, że służąc drugiemu człowiekowi, robię to z miłości i troski, a nie po to, żeby mu było dobrze. Miałam nadzieję, że załapiesz, bo dla mnie to jest oczywiste. Ale najwyraźniej nie musi być oczywiste dla innych.

Cytat:Ale z jakiego powodu?
A z takiego, że mamy SŁUŻYĆ sobie nawzajem jako bracia.


- Myszkunia - 08-03-2007 13:47

Offca napisał(a):Miałam nadzieję, że załapiesz
przeceniłaś moją inteligencję.
Offca napisał(a):A z takiego, że mamy SŁUŻYĆ sobie nawzajem jako bracia
coś w tym jest Uśmiech
Tylko że nie można pozwalać się wykorzystywać przez człowieka, bo to już poza służbą, nie mieści się po prostu w tym pojęciu.


- msg - 12-03-2007 12:32

Myszkunia napisał(a):Tylko że nie można pozwalać się wykorzystywać przez człowieka, bo to już poza służbą, nie mieści się po prostu w tym pojęciu

No właśnie, wykorzystywanie to już nie służba, tylko życzeniowa postawa tej drugiej strony