Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Wiara a sex - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Ankiety (/forumdisplay.php?fid=30)
+--- Wątek: Wiara a sex (/showthread.php?tid=207)

Strony: 1 2 3 4 5


Wiara a sex - Anonymous - 20-11-2004 20:23

Seks pozamalzenski jest nieczysty - to wiemy.
Masturbacja jest nieczysta - to wiemy.
Seks oralny jest nieczysty - to tez wiemy.
Wszystko co prowadzi do orgazmu - jest nieczyste. - caly czas mowa oczywiscie poza malzenstwem.

Jednak czlowiek jest niedoskonaly i jakos musi sobie radzic z wlasna seksualnoscia. Ja, w duzej mierze dzieki modlitwie i samozaparaciu, poradzilem sobie w pewnej czesci z nieczystoscia. Zerwalem z przywiazaniem do masturbacji i unikam sytuacji prowadzacych do seksu. Ale ostatnio cos sie zmienilo! Znalazlem dziewczyne - fajna laska Uśmiech Mysle, ze sie kochamy.. Ale oboje nie chcemy zrywac przyjazni z Bogiem. Staramy sie znalezc jakies srodki zastepcze. Co nam proponujecie?


- Rasta - 21-11-2004 18:16

Wiesz jak chcesz trwac w czystosci z Panem Bogiem to nie ma czegos takiego jak srodki zastepcze.


Re: Wiara a sex - Futrzak - 21-11-2004 21:30

Ciekawi mnie, jaki miałeś cel, umieszczając oprócz swojego problemu, ankietę. Czy Ty chcesz uzależnić od tej ankiety swoje postępowanie??? Wydaje mi się, że powinieneś postępować według swego sumienia, a jeśli nie wiesz co robić, to módl się. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi się rozchodzi i wybacz, że tak trochę ofensywnie.

7days napisał(a):Znalazlem dziewczyne - fajna laska Uśmiech Mysle, ze sie kochamy..

Patrząc na tą wypowiedź czuję, że coś nie gra. Nazywasz swoją dziewczynę "fajną laską". Nie sądzisz, że takie stwierdzenie budzi negatywne odczucia (nie wiem jak u innych, ale mnie to drażni). A poza tym, co oznacza "Myślę, że się kochamy"? Chyba wiesz, czy ją kochasz, czy nie? Jeśli ją kochasz, to bardzo dobrze, więc napisz "kochamy się wzajemnie" (chyba, że ona Cię nie kocha, ale mam nadzieję, że tak nie jest). Ale jeśli jest dla ciebie tylko "fajną laską", to coś tu nie gra. Na Twoim miejscu zastanowiłbym się poważnie nad takim związkiem. Ale jeśli naprawdę ją kochasz i chcesz dla niej dobra, to Bóg będzie wam błogosławił.
Przepraszam, że napisałem takim jadącym tonem, ale po prostu poczułem taką potrzebę.
Trzymaj się!


- Daidoss - 21-11-2004 22:39

Piszesz, że chyba ją kochasz. Albo kochasz albo nie. Nie ma, że chyba. Miłośc to nie jest, że tak czujesz teraz i ja kochasz a potem juz nie czujesz to nie kochasz. Miłośc to jest decyzja. Coś bardzo konkretnego.
Mam nadzieje, że u Ciebie jest to bardzo konkretne.
Lecz myślę, że w Twoim wypadku jest to tylko zauroczenie. Bo piszesz, że fajna z niej laska w ten sposób troche robisz z niej przedmiot.
Rozumiem, że lubisz jak Ci sie kobieta podoba. Ja też lubie jak mi się kobieta podoba, ale to nie oznacza zaraz, że ją kocham.


- Lubsia - 21-11-2004 23:37

Chłopcy co tak pojechaliscie kolege. Ja sie z wami nie zgodze. Bo czasem wydaje sie nam ze kogos bardzo kochamy albo ze ta druga osoba nas bardzo kocha, ale z biegiem czasu okazuje sie ze to wcale nie prawda. Mysle ze miłość może zaczać się właśnie od zwykłego zauroczenia a później przez pielęgnowanie tego uczucia staje się tym najpiękniejszym na cale życie.
A co do okreclenia "fajna laska" to zeczywiscie troszku mi się kojarzy z takim cwaniaczeniem no ale nie mnie to osądzać. Może ktoś ma taki styl.

Pozdrawiam


- Offca - 22-11-2004 13:44

Podpisałabym się pod Futrzakiem. Mnie się też źle kojarzy okreslenie 'fajna laska'. Jakoś nie pasuje mi do postawy chrześcijanina. Brak w tym określeniu szacunku. Określenia kobiety jako 'fajna laska' przypisalabym raczej, brzydko mówiąc, prostakowi ( przepraszam jeśli użyłam zbyt dosadnie tego słowa),który myśli o kobiecie jak o przedmiocie do zaspokajania własnych przyjemności, a Ty 7days raczej nim nie jesteś...
Poza tym, co masz na mysli mówiąc 'środków zastępczych'? U Pana Boga nie ma środków zastępczych. Nie łudź się tym, że jeśli znajdziesz sobie środki zastępcze ( nie wiem w jakim sensie użyłeś tu tego słowa), to nie doprowadzi Cię ( lub Was oboje) to do stanu pożądania. Nie łudź się, bo to złudne myślenie!!! Wszelkie czynności: nawet zwykły pocałunek, może przeradzić się w coś głębszego, a z tego później bardzo trudno wyjść i powiedzieć NIE, starczy. Wiem, bo właśnie to obserwuję u swojej bliskiej przyjaciółki i jej chłopaka. Bardzo często żali mi się, że doszło u nich do czułego zbliżenia ( nie seksu, ale pieszczot, pocałunków) i nie mogła tego powstrzymać, chociaż wiedziała, że to złe, bo było jej tak przyjemnie. Wyrzuty sumienia przychodziły dopiero po fakcie, kiedy rozstawała sie z chłopakiem. Nie wierz w to, że i Wam uda się w pewnej chwili powiedzieć NIE, jak pójdzie za daleko. To bardzo, bardzo trudne. Szatan w takich chwilach działa na całego, żebyście i Wy poszli na całość! On tylko tego chce, więc radzę go nie prowokować. Życzę Wam, zebyście uniknęli wszelkiego egozimu i dążenia do zaspokajania wyłącznie własnych przyjemności i pożadań, ale żebyście uświęcali się w Bogu poprzez czystość i dobro. A środki zastępcze? Życzę, żeby jak najczęsciej była to wspólna modlitwa i Eucharystia. Nic bardziej nie może czlowieka umocnić w dobru.
Oczywiście nie mówię, żebyście zaprzestali całkowiie kontaktów cielesnych! Broń Boże! Pocałunki, okazywanie czułości, przytulenie drugiej osoby, ale bez egoistycznych podtekstów ( czyt. zaspokajania własnych żądz i przyjemności), nie są przecież czymś złym, jeśli nie mają tego właśnie złego podtekstu, ale są czyste same w sobie.


- Rasta - 22-11-2004 16:12

Offca powiedziala tutaj jakby o mechanizmie kola.
Duze kolo w tym wypadku bedzie to nasza swera seksualna, uruchomiona jest bardzo ciezka do zatrzymania.
Tak własnie sie dzieje z nami. Kie4dy pozwolimy sobie na kontakt fizyczny z osoba druga to bardzo trudno potem zatrzymac nasz pociag seksualny.


- Rasta - 30-11-2004 08:31

No jak taka osoba nie potrafi nazywac uczuc to niech rzeczywiscie tego nie robi. Bo nawet patrzac po niektorych opisach z GG " Kocham Cie...." a potem juz nie sa ze soba a opis zmienia, ze kocha juz kogo innego.


- Daidoss - 30-11-2004 18:05

No ten temat tego nie dotyczy co do milosci prosze pisac tutaj

:arrow: TUTAJ


- Gregoriano - 01-12-2004 01:06

Rasta bardzo słusznie miał na myśli tylko aby nasza semantyka była adekwatna do rzeczywistości: nie nadużywajmy słów. Swoja drogą współcześnie słowo miłość - można odnieść wraźenie - straciło znaczenie. Zbyt wiele osób wrzuca tutaj dosłownie wszystko. Przywołny przykład z gg jest bardzo trafny - mówmy o sympati a nie od razu kocham. Kochać mozna tylko zawsze nie w kratkę. Jednocześnie w tym miejscu odróżniam pojęcie miłości jako relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną od miłości w ogólności. Żródłem, któe jest wzorem miłości to wiadomo Jezus.....


- Anonymous - 10-12-2004 17:59

Zawsze zanim do niej pojde, to bardzo chce, zeby do niczego nie doszlo.. Albo tylko tak mi sie wydaje.. Ale zawsze jak juz u niej jestem to [-X

Oboje 'przed' tego nie chcemy, 'tuż przed' bardzo chcemy, 'w trakcie' mamy wyrzuty sumienia (przez co nie zawsze udaje nam sie osiagnac radosc, a 'po' zalujemy oboje, ze obrazilismy Pana... Ale nie zalujemy, ze to sie stalo... Chyba jestesmy dla siebie wazniejsi niz On dla nas.. To mnie przeraza, zwlaszcza, gdy wypowiadam w modlitwie - Ty Boże jesteś dla mnie wszystkim!

Macie podobne problemy?


- Rasta - 11-12-2004 14:17

Kolego to zabrzmialo troche jak maszyna.
Zakladam, ze w miesacu jest 30 dni. Zakladam rowniez, ze spotykacie sie codziennie. To wychodzi, ze masz monopol na kontakt fizyczny z kobieta.

Co polecam??
polecam Ci np przez pewnien czas nie przebywac sam na sam w pokoju z dziewczyna. To nie znaczy zebys nie spotykal sie znia. ale... no wspolne spacery, spotkania ze znajomymi aby nie doprowadzc do takich sytauacji.
Czy rozmawiacie o tym razem ?? O waszym popedzie pulciowym ?? Czy po zajsciu tego rozmawiacie o tym ?? Czy ukrywasz sie z tym ??
Modl sie do Matki Boskiej. Do Aniola Strorza.

Zycze CI :aniol:


- Offca - 11-12-2004 23:14

Jak już szatan nakręci tą "maszynkę" to ciężko ją zatrzymać, naprawdę Smutny
Musisz umieć współdziałać z łaską Bożą. Niestety nie znam doskonałego sposobu na to, ale myślę, że trzeba wytrwałej modlitwy i ufności. Módl się 7days razem ze swoją dziewczyną o czystość. Nie ma chyba nic piękniejszego niż wspólna i ufna modlitwa przed Bogiem dwojga narzeczonych... On może wszystko.


- Rasta - 18-12-2004 22:13

Myślę, że zycie w czystosci jest bardzo ale to bardzo ciezkie. Czasem wydaje mi sie to silniejsze od narkotykow.


- Offca - 18-12-2004 23:15

A co ma jedno do drugiego?