Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy masz odwagę być świadkiem? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Czy masz odwagę być świadkiem? (/showthread.php?tid=2170)

Strony: 1 2 3 4


Czy masz odwagę być świadkiem? - Ks.Marek - 04-04-2007 23:00

Powiedzcie, jak to u was jest: spotykacie sie ze znajomymi, przyjaciółmi, z rodzicami i rodziną w ogóle. Czy potraficie z nimi mówić o Panu Bogu? Czy może raczej unikacie tego tematu?


- Offca - 04-04-2007 23:09

Ks.Marek napisał(a):Czy potraficie z nimi mówić o Panu Bogu?

Co tu dużo gadać... Nie :krzywy:
Tym bardziej jak się ma w rodzinie antyklerykałów. W ostatnią niedzielę przy rodzinnym obiedzie wysłuchałam całego "wykładu" wujka, że księża to mafia, dziwkarze i inne tego typu :krzywy:
I jak z takimi gadać? :roll: Żaden argument nie przejdzie, więc wolę sobie czasem wysłuchać w milczeniu do końca takiej czczej paplaniny niż wszczynać kłótnie.


- czarek - 04-04-2007 23:20

Mi jest bardzo ciężko rozmawiać o Bogu z rodziną, szczególnie z tym najstarszym pokoleniem... :| Babcia ma inny obraz Boga i nie potrafi tego zrozumieć, że odmawianie "paciorków" w domu i niedzielna Msza Św. to nie wszystko czego Bóg od nas oczekuje Smutny O charyzmatach nawet nie zaczynam dyskusji...
Po cichu staram się namówić mamusie na wrześniowe Seminarium Odnowy. Może się uda :wink:
Ze znajomymi wygląda to troche inaczej. Na początku (czyt. po moim nawróceniu) takie rozmowy zdarzały się b. często. Poprostu chcieli wiedzieć, co takiego sprawiło ze mi "odwaliło", a i ja miałem jakoś więcej chęci i odwagi w głoszeniu Słowa. Teraz w większości przypadków ograniczyłem się do dawania świadectwa własnym życiem... no chyba, że widze, że ktoś poszukuje Boga i jest otwarty na Ewangelie.


- Annnika - 04-04-2007 23:28

Powiem tak. Podchody trwały parę lat. Było masakrycznie ciężko. Teraz "przemycam" trochę treści w konkretnych tematach. W małych dawkach strawialne i działa Duży uśmiech

Oni nawet tego nie zauważają. Nie mam zamiaru ich prowokować Bogiem, bo to nie o to chodzi. Wiem, że i różańcem można zadźgać, ale nie to jest celem.

Ale kosztuje mnie to dużo, patrz wątek, któy ten temat zainicjował.


- Rachel - 04-04-2007 23:28

Ks.Marek napisał(a):Powiedzcie, jak to u was jest: spotykacie sie ze znajomymi, przyjaciółmi, z rodzicami i rodziną w ogóle. Czy potraficie z nimi mówić o Panu Bogu?

nie ma unikania tematu Pana Boga. zdarza się ze ktoś przychodzi do mne na rozmowe z tego powodu że jestem osobą wierząca. A również zdarza się że ludzi się dystansują , myśląc że osoba która mówi o Bogu jest albo nawiedzona lub zacofana. Ale to są te osoby które słabo znają mnie .

Tylko jak się śmieje , że mam ułatwienie co chodzi o kwestie : rozmowy dotyczacej wiary Oczko


- Ks.Marek - 04-04-2007 23:36

Każde spotkanie z przyjaciółmi, z rodzina staram się prowadzić po Bożemu z Panem Bogiem i dla Niego. Ale czasem bywa tak, że po prostu uciekam od tego, szukam tematów zastępczych, a te czasem milcze - gdy mam do czynienia z niewiarą u kogoś. Ogarnia mnie wielka bezsilność wtedy, i nic mi się nie klei żadna myśl.


- Rachel - 04-04-2007 23:39

Przecież można mówić za pomocą przykładu :-k

[ Dodano: Sro 04 Kwi, 2007 23:42 ]
niech ks sobie wyobrazi osobę która nie mówi [chodzi o niepełnosprawnośc]...przecież "mówi" o Bogu poprzez życie .


- Annnika - 04-04-2007 23:42

Ks.Marek napisał(a):Każde spotkanie z przyjaciółmi, z rodzina staram się prowadzić po Bożemu z Panem Bogiem i dla Niego. Ale czasem bywa tak, że po prostu uciekam od tego, szukam tematów zastępczych, a te czasem milcze - gdy mam do czynienia z niewiarą u kogoś. Ogarnia mnie wielka bezsilność wtedy, i nic mi się nie klei żadna myśl.

Ja mówiłam o najbliższych. Co do innych - czasami pojechałam na "jawnego" i potem dziwnie było Duży uśmiech

W każdym razie nie kryję się, jeśli o to chodzi.


- Ks.Marek - 04-04-2007 23:45

rachel napisał(a):Przecież można mówić za pomocą przykładu :-k

[ Dodano: Sro 04 Kwi, 2007 23:42 ]
niech ks sobie wyobrazi osobę która nie mówi [chodzi o niepełnosprawnośc]...przecież "mówi" o Bogu poprzez życie .
Oczywiście że tak Marysiu. Chodzi mi właśnie o postawę świadka wiary. To jest ważne kryterium w dojrzałej formacji chrześcijańskiej - umieć mówic o Bogu w rozmowach z innymi.


- Offca - 04-04-2007 23:47

Cytat:Ogarnia mnie wielka bezsilność wtedy, i nic mi się nie klei żadna myśl.
No właśnie, to jest najgorsze :zmieszany: Mnie wpienia to, że jak ktoś już prowokuje do rozmowy i padają z jego ust jakieś słowa obelgi nt Boga czy Kościoła to mi niemalże mowe odbiera i zupełnie nie wiem jak mam się w tej sytuacji bronić. Jakich argumentów użyć. Ksiądz ma przynajmniej wiedzę teologiczną, a ja zupełnie nic. Wtedy się właśnie zastanawiam gdzie ten Duch Święty, który miał w nasze usta wkładać odpowiednie słowa... :/


- Ks.Marek - 04-04-2007 23:50

Offca napisał(a):Wtedy się właśnie zastanawiam gdzie ten Duch Święty, który miał w nasze usta wkładać odpowiednie słowa...
Milczenie to tez słowa. I wcale nie oznaczają przyzwolenia i zgody na to, co ktos uskutecznia swym perorowaniem.


- Annnika - 04-04-2007 23:50

Offca, ja sie obywam bez wiedzy teologicznej. Oczko

Krótka piłka: jak ktoś pluje na strukturę, na nadużycia itd -

a) to że ktoś jest świania nie znaczy że ja mam prawo też kwiczeć;
b) a jak to ma sie rzeczywiścei do Twojego życia :?: Czy to faktycznie ma na ciebie osobiście jakikolwiek wpływ :?:

Zazwyczaj jest chwila przynajmniej zadumy.

A co do Ducha - czasami słowa wkłada, ale my się boimy mimo wszystko Smutny


- Ks.Marek - 04-04-2007 23:53

Annnika napisał(a):a) to że ktoś jest świania nie znaczy że ja mam prawo też kwiczeć;
:roll2: xD :roll2:


- Annnika - 04-04-2007 23:55

A pardon - świnia mialo być :mrgreen: - no co, nieprawda :?:


- Offca - 05-04-2007 00:02

Ks.Marek napisał(a):I wcale nie oznaczają przyzwolenia i zgody na to, co ktos uskutecznia swym perorowaniem.
Druga strona może sobie pomyśleć, że właśnie jest to przyzwolenie i zgoda skoro milczę. I ja się wtedy tak czuję :/