Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Co "ateizm" wniósł dla świata ... ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Co "ateizm" wniósł dla świata ... ? (/showthread.php?tid=2259)

Strony: 1 2 3 4


- M. Ink. * - 25-04-2007 20:25

ddv napisał(a):Sama "wolność myśli" jest tylko...
według mnie owa "wolność myśli" to tylko dogmat ateistów
nie dostrzegam różnic w wolności myślenia między wierzącym, a niewierzącym...


- ddv - 25-04-2007 20:27

narbukil napisał(a):Ateizm tutaj jednoznacznie okresla, że Bóg nie istnieje.
Tyle tylko że nie masz na to dowodów - zatem WIERZYSZ w to, że Boga nie ma ...
To, co opisujesz byłoby może i prawdziwe gdybyś nie wykluczył istnienia Boga po racjonalnym sprawdzeniu faktów.
narbukil napisał(a):Naturalnie istnieją wojujący ateiści.
Raczej - dość trudno spotkać tych "niewojujących" ... :?

narbukil napisał(a):Wiara, nie tylko chrześcjiańska, odwołuje się do dość niskich uczuć człowieka: do strachu, w tym przypadku przed potepieniem, i do, nie wiem jak to nazwać, ale do tego aby osiągnąć tą nagrodę po śmierci i mieć śięty spokój.
Przede wszystkim - Wiara to przyglądanie sie logiczne temu co się robi i ciągła praca nad sobą.
Wiara to podjęcie się trudu i wyrzeczenia dla dobra własnego jak innych osób - to życie ze świadomością, że moje życie nie kończy się tylko tu i teraz.
Smutne jest dla mnie życie "ateisty" który żyje tylko chwilą tu i teraz zanać przyjemności bo jutro już może być nicość ...


M. Ink. * napisał(a):nie dostrzegam różnic w wolności myślenia między wierzącym, a niewierzącym...
Są różnice - myślenie osoby wierzącej jest bardziej dalekosiężne.
Musisz się bowiem ciągle zastnawiać nad tym co robisz.


- M. Ink. * - 25-04-2007 20:28

narbukil napisał(a):odwołuje się do dość niskich uczuć człowieka: do strachu, w tym przypadku przed potepieniem
vide B. Russell
moja wiara prędzej pochodziła ze znudzenia światem niż ze strachu, ale tak naprawdę pochodziła z zachwytu nad prostotą i jednoczesną głębią Ewangelii

wiara pochodzi więc z zachwytu

[ Dodano: Sro 25 Kwi, 2007 20:30 ]
ddv napisał(a):Są różnice - myślenie osoby wierzącej jest bardziej dalekosiężne
czy różnice w myśleniu są tożsame z różnicami w wolności?
Szczęśliwy


- ddv - 25-04-2007 20:33

M. Ink. * napisał(a):czy różnice w myśleniu są tożsame z różnicami w wolności?
Jesteś w stanie przewidzieć i zapobiec wielu niepotrzebnym sprawom.
Sama "wolność" może się przejawiać na wiele różnych sposobów.
Osoba wierząca jest w stanie o wiele łatwiej uniknąć sytiuacji w ktorych jej zachowanie godzi w wolność innych osób


- M. Ink. * - 25-04-2007 21:15

ddv napisał(a):Sama "wolność" może się przejawiać na wiele różnych sposobów.
Osoba wierząca jest w stanie o wiele łatwiej uniknąć sytiuacji w ktorych jej zachowanie godzi w wolność innych osób
dla mnie wolność to po prostu możliwość wyboru między różnymi opcjami
możliwość wyboru, lub zrezygnowania z wyboru - gdy żadna z opcji mi nie odpowiada


- ddv - 25-04-2007 22:34

nie można brać czegoś fragmentarycznie
wybierasz pomiędzy "całokształtem" tego co oferuje bądź Wiara (bądź np. "ateizm" ).
W żadnym wypadku nie bierzesz "po kawałku" czegoś.
Po to by dokonać wyboru musisz miec po prostu realna wiedzę ...


- Ks.Marek - 26-04-2007 00:22

heysel napisał(a):A czy Bóg ma nad sobą jakiegoś innego Boga ?
Bóg jest dialogiczny i eklezjalny. Poza tym, jest pełnią, niczym nie ograniczoną. Zatem nie jest zasadne pytanie o to, czy ma nad sobą kogoś, bądź nie.


- M. Ink. * - 26-04-2007 01:18

ddv napisał(a):nie można brać czegoś fragmentarycznie
wybierasz pomiędzy "całokształtem" tego co oferuje bądź Wiara (bądź np. "ateizm" ).
W żadnym wypadku nie bierzesz "po kawałku" czegoś
uważam, że nie istnieje coś takiego jak "całokształt wiary" i "całokształt niewiary", zbyt wiele elementów wspólnych dostrzegam w sobie i w osobach niewierzących; nie twierdzę, że jesteśmy tacy sami i różni nas tylko kwestia przyjęcia/odrzucenia Boga; no nie - osoby niewierzące inaczej konstruują swój system etyczny
a jednak - mimo to - ciągle dostrzegam liczne podobieństwa

ciężko mi więc mówić o jakichś "całokształtach", ponieważ przypomina mi to jakąś separację: "wybieram wiarę i wszystko co się z nią łączy, czyli pielgrzymki, procesje i całowanie biskupa w pierścionek; a wszystko co poza Kościołem neguję";

jeśli takie rzeczywiście miałoby być moje "całokształtne wybranie wiary", to dziękuję; nie tego mnie uczyli na teologii; mam oczywiście nadzieję, że to zanegujesz i poniekąd Cię do tego prowokuję, ale ostatecznie chodzi mi o to, żebyś opisał swoją wizję "całokształtu wyboru"

ddv napisał(a):Po to by dokonać wyboru musisz miec po prostu realna wiedzę ...
powiedzmy sobie szczerze: są sytuacje, kiedy jest konieczna
ale są też sytuacje i nie należą do wyjątkowych, gdy wybiera się intuicyjnie

ddv napisał(a):Osoba wierząca jest w stanie o wiele łatwiej uniknąć sytiuacji w ktorych jej zachowanie godzi w wolność innych osób
nie wiem dlaczego wiara miałaby chronić nas przed krzywdzeniem innych; powiedziałbym raczej, że to kwestia uczuć, wrażliwości, współodczuwania, jakiejś empatii...

a wiara? bardziej miłość niż wiara,
a nie są one przecież tożsame...
wiara przeminie, a miłość zostanie
:aniol:

ddv napisał(a):Jesteś w stanie przewidzieć i zapobiec wielu niepotrzebnym sprawom.
dlaczego uważasz, że wiara miałaby to ułatwiać?
czy uważasz, że człowiek niewierzący nie jest w stanie przewidywać i zapobiegać z takim skutkiem, jak wierzący?
coś mi to zanadto pachnie idealizmem...


Re: Co "ateizm" wniósł dla świata ... ? - Helmutt - 26-04-2007 08:54

ddv napisał(a):W ostatnich czasach namnożyło się wielu wszelkiego rodzaju "propagatorów ateizmu" próbujących przedstawiać "ateizm" nieomal jako źródło wszelkiego "dobra" (w ich argumentacji) - przedstawiac przy tym Wiare i religię jako symbol niemalże wszelkiego "zła i przmocy".
Popadasz tutaj w nader częstą "pułapkę" - określania ateistów jak ludzi walczących z wiarą i kościołem. Niestety, jak długo istnieje nasz typowo polski swego rodzaju "fanatyzm" religijny - tak długo takie stereotypy będą pokutować.
Moim zdaniem z ateizmem nie wiąże się żadna konkretna ideologia. No, może humanizm, ale są także chrześcijańscy humaniści, więc nie jest to takie oczywiste.
Ateista jest neutralny. Jako strony "konfliktu" należałoby uznać raczej chrześcijan i satanistów.
Ateista szanuje szanuje inne religie pod warunkiem, że nie krzywdzą one w swoich założeniach człowieka, który dla ateisty jest wartością najwyższą.

Cytat:Co tak naprawdę udało się dokonać ateizmowi ?
a co jest tylko zwykłym przypisuywaniem sobie nieswoich zasług dla świata - wypracowanych przez kogo innego ?
Zapraszam do dyskusji ...
Czego dokonał ateizm? Jako "ateizm" pod postacią "idei" myślę, że niczego - po prostu nie było mu kiedy tego dokonać, ateiści mieli nieciekawą sytuację w dawnych wiekach. Faktem jest, że wielu ludzi, którzy dokonali czegoś dla świata było ateistami bądź agnistykami - jak to wpłynęło na ich dokonania? Nie wiem, i pewnie się nigdy nie dowiemy.


Re: Co "ateizm" wniósł dla świata ... ? - heysel - 26-04-2007 12:24

Helmutt napisał(a):Ateista jest neutralny.
Może acz nie musi być neutralny.
Helmutt napisał(a):Jako strony "konfliktu" należałoby uznać raczej chrześcijan i satanistów.
Nieprawda. Satanizm to nie antychrześcijaństwo. "Pseudosataniści uwielbiają się obnosić ze swą pogardą dla moralności chrześcijańskiej, oraz robić rzeczy na odwrót, by zademonstrować swoją rzekomą "wolność". Niestety, jeśli ktoś ma potrzebę działania przeciw, nie jest wolny."
Helmutt napisał(a):Ateista szanuje szanuje inne religie pod warunkiem, że nie krzywdzą one w swoich założeniach człowieka, który dla ateisty jest wartością najwyższą.
Może, acz nie musi tak być.


- ddv - 26-04-2007 19:40

Sorki - mam mało czasu - może "wpadnę" w nocy.
Heysel- szukam rozwiązania swojego dylematu.
Masz racje "ateusze" dopracowali się "humanizmu" (jako "lustrzanego odbicia"zasad chrześcijańskich co prawda).
Masz za to moje "pomógł".
Helmutt - Tobie również należy się to samo za szczerość:
Helmutt napisał(a):Czego dokonał ateizm? Jako "ateizm" pod postacią "idei" myślę, że niczego
Co do tego:
Helmutt napisał(a):ateiści mieli nieciekawą sytuację w dawnych wiekach.
Niezbyt zgodzę się co prawa z tym tewierdzeniem, ale niech tam ;-)
Helmutt napisał(a):Faktem jest, że wielu ludzi, którzy dokonali czegoś dla świata było ateistami bądź agnistykami - jak to wpłynęło na ich dokonania? Nie wiem, i pewnie się nigdy nie dowiemy.
I tak i nie ...
Mogli czegoś dokonać w krajach "zateizowanych" jednak ...
Kończyli najczęściej w obozach koncentracyjnych ...

MInki !
Widzisz - mnie z kolei razi jak może ktoś udawać ze wierzy jak nie wypełnia zasad Wiary ..
Dla mnie Wiara jest moteorem do zmiany postępowania - na lepsze - i to bardzo silnym motorem ...


- M. Ink. * - 26-04-2007 22:02

ddv napisał(a):MInki !
Widzisz - mnie z kolei razi jak może ktoś udawać ze wierzy jak nie wypełnia zasad Wiary ..
Dla mnie Wiara jest moteorem do zmiany postępowania - na lepsze - i to bardzo silnym motorem ...
czekam na więcej

tymczasem pytanie: czy razi Cię również, gdy wierzący udaje, że nie wierzy, by pozyskać niewierzących?


- Ks.Marek - 26-04-2007 22:05

Co ateizm wniósł dla świata?
Odpowiedź jest oczywista: wyartykułował maksymalnie istnienie Boga.
Jeśli ktoś czemuś przeczy, to najlepszy dowód, że ma z tym jakiś kłopot. Jeśli zaś jest kłopot, to już to jest argument za istnieniem Tego, który jest dla ateisty kłopotliwy.


- heysel - 26-04-2007 22:17

M. Ink. * napisał(a):czy razi Cię również, gdy wierzący udaje, że nie wierzy, by pozyskać niewierzących?
A cóż to za socjotechniczne zagrywki ? Brzmi jak jakieś sekciarstwo, zdobądź zaufanie i je wykorzystaj ... Rozumiem "świadectwo wiary", ale takie cuś to już ...

[ Dodano: Czw 26 Kwi, 2007 22:19 ]
Ks.Marek napisał(a):Jeśli ktoś czemuś przeczy, to najlepszy dowód, że ma z tym jakiś kłopot. Jeśli zaś jest kłopot, to już to jest argument za istnieniem Tego, który jest dla ateisty kłopotliwy.
Na tej samej zasadzie jeśli przeczę istnieniu krasnoludków to jest to argument za ich istnieniem.


- M. Ink. * - 26-04-2007 22:30

heysel napisał(a):A cóż to za socjotechniczne zagrywki ? Brzmi jak jakieś sekciarstwo, zdobądź zaufanie i je wykorzystaj ... Rozumiem "świadectwo wiary", ale takie cuś to już ...
widzę, że ten wątek będę musiał przedyskutować z ddv raczej na PW

Cytat:Na tej samej zasadzie jeśli przeczę istnieniu krasnoludków to jest to argument za ich istnieniem.
nigdy nie spotkałem się z tak gorliwym zaprzeczaniem istnienia krasnoludków, żeby można było je porównać do działalności "wojujących ateistów"