Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Szkodliwość i zalety doczesnej sławy (uznania). - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Szkodliwość i zalety doczesnej sławy (uznania). (/showthread.php?tid=2324)

Strony: 1 2


Szkodliwość i zalety doczesnej sławy (uznania). - Polonium - 15-05-2007 11:57

Poruszę pewną kwestię.Osoba,która dzieli się talentem muzycznym czy politycznym musi być przygotowana na tzw.presję otoczenia.Nie każdy lubi jednak,gdy ganiają za nim dziennikarze z kamerami i mikrofonami.To jest owa doczesna sława.Niestety nie ma ona tylko samych zalet.Z jednej strony to większa odpowiedzialność za własne słowa.Z drugiej strony utrata prywatności.Oczywiście nie każdy polityk i piosenkarz szuka sławy,ale mimo wszystko staje się VIP-em.Inny problem z bycia znanym to bycie źródłem podziałów.Mamy dwie osoby.Jedna nieznana i pełna dobra w sercu.Druga znana światu i też pełna dobra w sercu.Świat zwróci się w stronę tej znanej,a ta której nikt nie poznał nie rozwinie swego talentu i w duszy będzie czuła zranienie.Ale jeśli znana osoba dostrzeże talent w tej nieznanej a nawet zdobędzie się na zwykłą życzliwość to podział nie jest tak dotkliwy.

Jak więc bycie znanym postrzegać? Tu nie mówię o szukaniu sławy,ale o jej mimowolnym zyskaniu.


- Ks.Marek - 15-05-2007 23:50

Co do bycia dobrym i nieznanym zarazem: niech nie wie lewa wasza ręka, co czyni prawa. Ojciec, który widzi z ukrycia, odda wam.
Co do kamer, mediów, presji, etc: popatrz na Benedykta 16, wcześniej na Jana Pawła II: byli w nich tylko wtedy, kiedy musieli, że tak powiem.


- Polonium - 16-05-2007 10:05

Odnosząc się do papieży można by rzec,że im większe tłumy tym większe powodzenie ewangelizacji,bo jest szansa,że więcej osób się wyspowiada i nawróci.Jeśli chodzi o zespół Tymoteusz to należy nie zespół chwalić ale wraz z tym zespołem uwielbiać Pana.Podobnie w przypadku Arki Noego.Arka Noego nie śpiewa dla sławy lecz modli się śpiewem.Nie lubię gdy piosenki Arki Noego wykorzystuje się w reklamach czy programach satyrycznych bo taki proceder jest gorszący.


- Rysiob - 09-06-2007 13:51

SEBASTIANO napisał(a):Jak więc bycie znanym postrzegać?

Mój kolega z klasy solidnie szykuje się do robienia kariery scenicznej (chodzi na zajęcia aktorskie, muzyczne etc.) i zbiera się powolutku do nagrania demo-dysku. Gdy go obserwuje przeciętny człowiek, myśli, iż chce on być sławny i podziwiany przez tłumy, chce by o nim pisano w gazetach, mówiono w TV czy w internecie. Jestem jego przyjacielem i dlatego wiem, że jemu nie chodzi o to. Stwierdził, iż sława medialna jest fajna do pewnego momentu i uzależnia, doprowadza do tego, że 'idol' musi robić coraz bardziej kontrowersyjne rzeczy, postępować tak nieszablonowo, że aż nieetycznie, by utrzymywać swoją popularność. Mojemu koledze zależy na robieniu tego, co kocha - a kocha śpiewać i faktycznie ma warunki głosowe do tego. Ceni sobie prywatność i prawdopodobnie nie będzie utrzymywał się ze skandali.

Ale czy to w świecie show-biznesu jest realne? Czy jest realne bytowanie przez dziesiątki lat na szczycie? Oczywiście, że tak! Tak jest choćby z Celine Dion czy z naszą dumą narodową, Marylą Rodowicz.


- Ks.Marek - 09-06-2007 14:07

Rysiob napisał(a):czy z naszą dumą narodową, Marylą Rodowicz.
No raczej duma to jest dla niej samej. Niezbyt chlubna to postać sceniczna...


- Polonium - 25-07-2007 17:44

Ponieważ poruszono temat Ani Wiśniewskiej to odniosę się do innych aspektów uznania i sławy.Mianowicie: wielu może zaznać sławy,ale tylko nieliczni będą autorytetami.Kto to taki ten autorytet? To osoba,która angażuje całą siebie w służbę bliźnim bezinteresownie.Autorytetami w szerszej skali są zatem:wielu świętych i błogosławionych,Jan Paweł II,Benedykt XVI,ojciec Jan Góra,Marek Kotański,Matka Teresa z Kalkuty,Mahatma Gandhi i im podobni.

Zaś Elvis Presley,The Beatles,agenci SB,lider grupy "Ich Troje" i politycy z lewicy autorytetami już nie są i być nie mogą.Bo pamiętajmy - autorytet to osoba promująca tylko dobro i nie siejąca zgorszeń,która nie krzywdzi innych i nie dąży do uznania czy sławy za wszelką cenę.Autorytet skupia się na tym, co czyni by wykonać to dobrze.


- narbukil - 25-07-2007 18:10

SEBASTIANO napisał(a):Zaś Elvis Presley,The Beatles,agenci SB,lider grupy "Ich Troje" i politycy z lewicy autorytetami już nie są i być nie mogą.
Zastanawia mnie jakiego klucza użyłeś przy wyborze tych osób :hahaha: Co mają Bitelsi do agentów SB? Co ma Elvis do polityków lewicy, którzy wg Ciebei "sieją zło i zniszczenie"?
SEBASTIANO napisał(a):autorytet to osoba promująca tylko dobro i nie siejąca zgorszeń,która nie krzywdzi innych i nie dąży do uznania czy sławy za wszelką cenę.
Czy Elvis i Beatlesi krzywdzili innych? :hahaha:


- Reketier - 25-07-2007 18:13

Autorytet to pojęcie czysto subviektywne Sebastiano. Dla części Niemców w latach '30 autorytetem był mitoman z wąsikiem.


- narbukil - 25-07-2007 18:16

Reketier napisał(a):Autorytet
Podobnież jak słowo idol, jego znaczenie zależy od kontekstu.


- Polonium - 25-07-2007 18:18

Proszę bez aluzji do nazizmu Reketierze.A to czego nie lubię u gwiazd to zmienianie żon jak rękawiczki.Sorry,ale taki ktoś autorytetem nie może być.


- narbukil - 25-07-2007 18:22

SEBASTIANO napisał(a):A to czego nie lubię u gwiazd to zmienianie żon jak rękawiczki.Sorry,ale taki ktoś autorytetem nie może być.
A czy oni wogóle chcą być autorytetami? Takie ambicje mają tylko chorzy politycy w rodzaju R. Giertycha.


- Reketier - 25-07-2007 18:22

Podałem to tylko jako przykład, że autorytet nie zawsze znaczy to samo. Ja od gwiazd oczekuje muzyki, która bedzie mi sie podobać, dobrego aktorstwa itd., nie autorytetów.


- meta - 25-07-2007 19:05

Cytat: Autorytet to pojęcie czysto subviektywne

:lol2: Jasne – jeśli założymy, że wszyscy pogubili się tak bardzo, że nie odróżniają dobra od zła.......


Cytat: Ja od gwiazd oczekuje muzyki, która bedzie mi sie podobać, dobrego aktorstwa itd., nie autorytetów.
Podziwianie osoby, któ®a się źle prowadzi oznacza popieranie jej stylu życia - No, to jest oczywisty błąd.
Wiadomo jednak, że można podziwiać sztukę jaką tworzy..... Pomysł


- Reketier - 25-07-2007 19:13

Meta przykład z Hitlerem to mało? on też był autorytetem dla pewnych środowisk.


- narbukil - 25-07-2007 19:20

meta napisał(a):Jasne – jeśli założymy, że wszyscy pogubili się tak bardzo, że nie odróżniają dobra od zła.......
To nie jest kwestia dobra czy zła. Każdy poprostu lubi co innego.
meta napisał(a):Podziwianie osoby, któ®a się źle prowadzi oznacza popieranie jej stylu życia
Nieprawda, no chyba że Ty tak masz.