Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Szkodliwość i zalety doczesnej sławy (uznania). - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Szkodliwość i zalety doczesnej sławy (uznania). (/showthread.php?tid=2324)

Strony: 1 2


- kumbaja - 26-07-2007 10:57

SEBASTIANO napisał(a):Proszę bez aluzji do nazizmu Reketierze.A to czego nie lubię u gwiazd to zmienianie żon jak rękawiczki.Sorry,ale taki ktoś autorytetem nie może być.

slawni ludzie to tez ludzie, i tak jak my, zwykli, prosci, nieslawni, popelniaja bledy. co poniektorzy rzeczywiscie wykorzystuja slawe i bogactwo w zdobywaniu kobiet/mezczyzn ale to ich prywatna sprawa. nikt nie kaze brac nikomu z tego przykladu.

nie wiem czemu rzuciles sie na beatlesow. przeciez paul mccartney stracil zone, drugi raz sie ozenil z niewlasciwa kobieta ktora po rozwodzie dostala od niego ponad 100 milionow funtow. prosze nie wkladaj beatlesow, elvisa i wisniewskiego do tej samej szuflady co agentow sb i politykow bo to jest nie na miejscu. co takiego zlego elvis zrobil, zabil kogos??

co do autorytetow to kazdy powinien miec swoj autorytet, swojego idola. ty jestes osoba religijna to wiadomo dla ciebie autorytetem bedzie np jan pawel II, dla kogos innego, powiedzmy kogos kto kocha tanczyc i kce byc tancerka/tancerzem idolka bedzie jennifer lopez, dla gitarzysty idolem bedzie np slash czy jimi hendrix.

jesli chodzi o slawnych dajacych nie najlepszy przyklad to lepiej spojrz na britney spears, lindsay lohan i paris hilton. daja zly przyklad mlodym bo prowadza po pijanemu, zazywaja narkotyki, imprezuja do bialegorana a nastepnego dnia spozniaja sie na plan zdjeciowy. ale z drugiej strony sa mlode i kca sie wyszalec.

co do biednego wisniewskiego to nie wiem czemu ludzie go tak nienawidza. czytalam o nim na interia.pl jak mowil o jego zonie ktora jest w ciazy i sie zle czuje a potem komentarze internautow i kazdy komentarz to jakies niechlubne przezwiska w strone wisnieswkiego. i kto tu jest gorszy? wisniewski czy ci co go wyzywaja?


- Scott - 02-08-2007 17:19

kumbaja napisał(a):nie wiem czemu rzuciles sie na beatlesow.
Nieco dziwnie zaczynali kariere. Pod koniec lat pięćdziesiątych, zespół, wówczas jeszcze pod inną nazwą, występował w Hamburgu. Tam zaczynała się ich droga do sławy. Philipp Norman opisuje to tak sposób: «John zaczął szaleć na scenie. Miał pianę na ustach, zataczał się a potem czołgał wrzeszcząc „Sieg Heil” i „zasrani naziści”. Zespół wynajmował wówczas mieszkanie nieopodal kościoła św. Józefa. Każdej niedzieli John Lennon wychodził na balkon i wyszydzał idących na Mszę św. Napełniał wodą prezerwatywę i zawieszał ją na krzyżu, który zaczepiał na balkonie. Raz swoją potrzebę fizjologiczną załatwił na trzy zakonnice idące po chodniku. W 1967 r., już po słynnym stwierdzeniu Lennona, że „teraz jesteśmy popularniejsi od Jezusa Chrystusa”, The Beatles wydają album „Orkiestra samotnych serc sierżanta Pieprza”, na którym robią reklamę dla psychodelicznych narkotyków (LSD). Jednoznacznie płyta jest poświęcona sataniście Aleisterowi Crowley’owi. Została wydana w 20 rocznicę je-go śmierci, a tytułowa piosenka zaczyna się od słów: „It was twenty years ago...” (to było 20 lat temu). Na okładce płyty widzimy Aleistera Crowley obok innych „osobistości”. W miesiąc po tym Beatlesi szokują świat oświadczeniem, że regularnie biorą LSD.


- Polonium - 02-08-2007 18:41

I to ma być zespół.To raczej pseudozespół.Ale warto prawdę poznać.To,co że niektóre utwory były świetne.Ta mroczna strona przesłania cały zespół.Nie wiedziałem,że część z Beatelsów była antyklerykalna,ale o tym,że się narkotyzowali to już gdzieś słyszałem.


- kumbaja - 03-08-2007 10:49

byli mlodzi i zbuntowani. teraz juz tak nie robia (tzn ci ktorzy zyja). paul wychowal swoja corke stelle na pracowita kobite wbrew jego bagactwu. nie zastanawialiscie sie ze wlasnie takie rzeczy na poczatku kariery robili bo kcieli byc slawni? zeby o nich glosno bylo? teraz tez gwiazdy prowokuja skandale tylko aby o nich media nie zamilkly, np taka britney spears. moze nie sikaja na zakonnice ale robia o wiele gorsze rzeczy np prowadza po pijaku jak paris hilton - ktora dostala nauczke w kiciu i powiedziala ze sie zmienila. jeden aktor (zapomnialam nazwiska) prowadzac po pijanemu spowodowal wypadek w ktorym zginal nastolatek i moze dostac za to do 7 lat kicia. nie wierze zeby beatlesi byli satanistami, to wszystko o czym wspomniales scott robili dla rozglosu i prowokacji zeby o nich glosno bylo.

w kazdym razie sa i te dobre strony slawy, np bono czy bob geldof i ich praca charytatywna. albo moj ukochany zespol incubus (poszukajcie se na necie co znaczy incubus po ang - ale wierzcie mi ze z satanizmem ten zespol nie ma nic wspolnego mimo nazwy) - ich prace artystyczne (rysunki, zdjecia i 2 ksiazki ktore napisal wokalista) mozna kupic na internecie na ich stronie i wszystkie pieniadze ida na ich fundacje charytatywna makeyourself foundation.

takie gadanie ze zespoly rockowe sa satanistyczne to takie uogolnianie i dyskryminowanie cos w rodzaju mowienia ze wszyscy katolicy to hipokryci a wiadomo ze to nie prawda.