Oswojeni ludzie - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Oswojeni ludzie (/showthread.php?tid=2338) Strony: 1 2 |
Oswojeni ludzie - Annnika - 21-05-2007 23:29 Przyznam że coś mną tąpnęło niedawno i wyszedł z tego taki tekścik: Cytat:Kto nie wzruszy się na widok zagubionego psiaka, który w schronisku wypatruje, kiedy jego pan powróci. Najczęściej biedak marzy na próżno, bo pan dawno już zapomniał, że czworonoga w domu posiadał. Biedne stworzenie, zawiedzione, świnia nie człowiek, że ufność i wiernosć tak wynagrodził... Co wy o tym :?: Nie mówie w kontekście krytyki literackiej, bo jakość to żadna, ale o samym problemie... - Rachel - 21-05-2007 23:32 Oswojenie człowieka raczej kojarzy mi się z uzależnieniem się od niego. - Annnika - 21-05-2007 23:55 Bo częściowo o to chodzi. Czasami zamiast przyjaźni oferuje sie zniewolenie. Brawo, ,uchwyciłaś cos bardzo ważnego, co chciałam m.in. przekazać. - Rachel - 22-05-2007 00:00 Annnika, to twórczość własna? - Annnika - 22-05-2007 00:02 Tak :oops: czasami jak mnie coś gryzie to powstają takie teksty - Rachel - 22-05-2007 00:04 Annnika napisał(a):czasami jak mnie coś gryzie to powstają takie tekstyforma dzielenia się , rzec można że jakaś forma świadectwa :* - czarek - 22-05-2007 09:15 Dziękuje za ten tekst :* Uświadomił mi coś... A Mały Księże jest super - mazik - 22-05-2007 14:43 Annika =D> tekscik bardzo fajny i dający do myslenia - Bozy_Wariat - 22-05-2007 15:53 Bardzo mądry tekścik, tylko szkoda, ze czasem właśnie tak się czujemy. Jeśli mogę pomóc, to zapraszam wszystkie takie ludziki do rozmowy ze mną , może da się radę coś z tym zrobić. [ Komentarz dodany przez: Annnika: Wto 22 Maj, 2007 16:06 ] - Rachel - 22-05-2007 23:13 Tekst przesłałam pewnemu kapłanowi o to wypowiedź tegoż ks.odnośnie kwesti oswajania Cytat:Oswajać, to rzeczywiście ograniczyć siebie, bo otworzyć się na świat drugiego, nie dziwić się niepotrzebniekoniec cytatu :mrgreen: - Marteczka - 25-05-2007 21:16 Problem bardzo aktualny i jeszcze bardziej namacalny... Aż strach powiedzieć doświadczany... Daje do myślenia... A co dalej?? Jak pomóc takiemu lekko uśmiechniętemu człowieczkowi z zapłakaną duszą?? - Rachel - 25-05-2007 21:30 moim zdaniem najważniejsze aby człowiek uświadomił sobie że uzależnił się od osoby albo że próbuje oswojić bliźniego.... Bo tak może zyć w nieświadomości i krzywdzić siebie i innych. A przeciez ważne są zdrowe relacje...fakt że nie zawsze jest to proste. - Annnika - 26-05-2007 19:47 Ja osobiście uważam, że każda przyjaźń, nawet ta zdrowa polega na pewnym oswojeniu siebie i innych. Kłopot, gdy jedna ze stron jest nie fair... - Rachel - 26-05-2007 19:54 Annnika napisał(a):gdy jedna ze stron jest nie fair...to gdzie przyjaźń? fakt że nie uniknie się ranienia .... bo tylko ludźmi jesteśmy. Ale świadome uzależnianie, korzystanie z wiedzy o drugim jest nie - przyjaźnią. osobiście uważam że w przyjaźni nie ma kwesti oswajania, raczej poznawania drugiego...dialog. jeden drugiego wspiera w momencie gdy jest trudo ale bez wymuszania na nim czegoś co my chcemy. - Annnika - 27-08-2007 23:58 A czy oswajanie musi być od razu złe :?: Oswajanie to uczenie się swoich potrzeb, to poznawanie mikroznaków, sygnałów. |