Do czego zdolny jest człowiek??? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Do czego zdolny jest człowiek??? (/showthread.php?tid=2351) |
- Offca - 25-05-2007 13:15 kumbaja napisał(a):z tego co pamietam to chyba wsrod majow skladano ofiary z ludziNie tylko wśród Majów. Wiele takich plemion było i jakaś garstka istnieje do tej pory. - narbukil - 25-05-2007 13:18 Jefte też złożył ofiarę z córki - Offca - 25-05-2007 13:22 narbukil napisał(a):Jefte też złożył ofiarę z córkiPrzynajmniej byś dopisał w jakich okolicznościach, a nie tak ni z gruchy ni z pietruchy. - narbukil - 25-05-2007 13:24 ja Ci mam biblię tłumaczyć? :roll2: Po wygranej bitwie obiecał Bogu, że złoży ofiarę z tej osoby, która pierwsza wybiegnie mu na powitanie. Pierwsza wybiegła jego jedyna córka. Miała pecha. - kumbaja - 25-05-2007 13:27 to okrutne, corka wybiegla mu na powitanie a on wzamian ja skosil. bidne dziewcze. - Offca - 25-05-2007 13:28 Cytat:ja Ci mam biblię tłumaczyć? :roll2:Ja wiem w jakich okolicznościach to się stało i nie potrzebuję tłumaczenia, ale inni może nie wiedzą. Tak dla jasności. Poza tym uważam, że w sam raz Bogu takie ofiary się nie podobają. On chce bardziej "ofiar" z naszego postępowania, serca, miłości. To jest najważniejsze. - M. Ink. * - 25-05-2007 21:50 narbukil napisał(a):bo ten Bóg jest odbiciem ludzkich wad i zaletjeśli bóg jest ODBICIEM to nie jest Bogiem, a jedynie bogiem, czyli ludzkim "produktem człowiekopodobnym" czczonym w miejsce Boga; jest więc tylko wyobrażeniem wytworzonym przez człowieka; a ile ten obraz ma wspólnego z rzeczywistością? pewnie niewiele... ale mnie nie interesują "obrazy człowiekopodobne" ale rzeczywistość [jakby heysel znów zaczął coś kręcić z tą swoją "rzeczywistością subiektywną", to już wcześniej zaznaczam, że mam na myśli jedynie rzeczywistość obiektywną] poza tym [sumując]: jako agnostyk nie jesteś w stanie powiedzieć czy Stwórca istnieje, a mimo to zakładasz, że jeśli istnieje to różni się od... [jw.]; czy pisząc o "bogu będącym odbiciem" masz na myśli tego, którego istnienie teoretycznie powyżej dopuściłeś, czy raczej tego, którego istnienie zakwestionowałeś [Bóg czczony przez chrześcijan czy muzułmanów]? heysel napisał(a):Ale jego czyny mówią same za siebie ...owszem, mówią: zwłaszcza cuda, ze Zmartwychwstaniem na czele... rachel napisał(a):A jakieś teksty archeologów ?no jak to... przecież niedawno archeolodzy znów znaleźli ciało Jezusa w Jerozolimie... tylko co za pech: inni archeolodzy obalili tezę punkt po punkcie jak widać są i tacy archeolodzy, którzy swej archeologii używają nie dla archeologii, ale przeciwko teologii... ojojoj... cóż za wojenka interdyscyplinarna :lol2: narbukil napisał(a):Jefte też złożył ofiarę z córkico jasno dowodzi jego prymitywizmu religijnego Offca napisał(a):najprościej rzecz ujmując:narbukil napisał(a):O ile w ST jest po prostu istotą o cechach ludzkich: gniewny, nienawistny, zazdrosny, ze skłonnościami do wybijania całych społeczności, mordowania kobiet, dzieci i starców; o tyle w NT jest bardziej przypominający absolut.Słusznie zauważyłeś. A dlaczego jest ukazywany tak, a nie inaczej, odsyłam do jakiegoś teologa w ST Bóg objawia głównie swoją SPRAWIEDLIWOŚĆ w NT Bóg objawia przede wszystkim swoje MIŁOSIERDZIE objawia się człowiekowi, a innym ludziom z pomocą człowieka; a że człowiek marny i ułomny jest, toteż mamy różne zniekształcenia w Objawieniu [np. antropomorfizacje Boga] Offca napisał(a):Bogu takie ofiary się nie podobają. On chce bardziej "ofiar" z naszego postępowania, serca, miłościoczywiście, poza tym składanie ofiar z ludzi zostało zabronione w ST wreszcie wydaje się, że tutaj [drugi post na stronie] zostało to wyłożone dość jasno i przejrzyście [z kanibalizmem rytualnym włącznie] [ Dodano: Pią 25 Maj, 2007 21:53 ] a żeby jeszcze zmieścić się jakoś w temacie: to człowiek jest odpowiedzialny za to co robi [czyli "do czego jest zdolny" - to tak a'propo tematu, czyli powracając z przydługawej dygresji] ale bardzo chętnie przerzuca swoją winę na Boga; myślę, że w kwestii okrucieństwa względem zwierząt jest podobnie - Offca - 25-05-2007 22:02 Dziękuję Inki, wcale nie-nędzny teologu - M. Ink. * - 25-05-2007 22:04 Offca napisał(a):wcale nie-nędzny teologuwypraszam sobie ;P nie jestem "nędzny" tylko marny - a to już dość poważna różnica :roll2: - Rachel - 25-05-2007 22:05 M. Ink. * napisał(a):no jak to... przecież niedawno archeolodzy znów znaleźli ciało Jezusa w Jerozolimie...kurcze przeoczyłam taką nowinke :diabelek: częściej musze wchodzić na strony poświęcone archeologii 8) M. Ink. * napisał(a):inni archeolodzy obalili tezę punkt po punkcieno cóż...Ideologie wpierniczają się w chęci przedstawienia niby mocnych dowodów .... Fajną zabawe mają archeolodzy ;P Aż szkoda że nie moge pójść na ten kierunek - Offca - 25-05-2007 22:06 Cytat:nie jestem "nędzny" tylko marny - a to już dość poważna różnica :roll2:Och! Wybacz, cóż za straszliwe przejęzyczenie ;P - M. Ink. * - 25-05-2007 22:13 no cóż... ludzie często zbyt pochopnie utożsamiają marność z nędzą ja jestem od tego bardzo daleki \/ - Rachel - 25-05-2007 22:20 Offca napisał(a):Wiele takich plemion było i jakaś garstka istnieje do tej pory.Przecież jeszcze dziś są kraje gdzie dochodzi do mocnych przegięć odnośnie torturowanie ludzi. - narbukil - 26-05-2007 14:56 M. Ink. * napisał(a):jako agnostyk nie jesteś w stanie powiedzieć czy Stwórca istnieje, a mimo to zakładasz, że jeśli istnieje to różni się od... [jw.]; czy pisząc o "bogu będącym odbiciem" masz na myśli tego, którego istnienie teoretycznie powyżej dopuściłeś, czy raczej tego, którego istnienie zakwestionowałeś [Bóg czczony przez chrześcijan czy muzułmanów]? Myślę, że jest raczej bogiem Spinozy, jeśli istnieje. Jest tożsamy ze swoim stworzeniem, i raczej jest obserwatorem losów świata, niż ich reatorem. M. Ink. * napisał(a):najprościej rzecz ujmując:Czyli się zmienia. Dlaczego nie uwajnił obu tych cech jednocześnie, na początku? - M. Ink. * - 26-05-2007 15:14 narbukil napisał(a):Jest tożsamy ze swoim stworzeniem, i raczej jest obserwatorem losów świata, niż ich reatoremjest tożsamy ze stworzeniem, lecz nie bierze udziału w realizacji jego losu? cos mi się widzi, że ten Twój "bóg" cierpi jednak na rozdwojenie jaźni: skoro jest tożsamy [jest-tym-samym] co stworzenie, to wszędzie tam gdzie jest jego stworzenie jest i on; jeśli jest wszędzie tam gdzie jest stworzenie i jest-nim [jest tożsamy], to wszystko co się dzieje z jego stworzeniem, dzieje się z nim, a każda aktywność podjęta przez jego stworzenie jest jego aktywnością mimo to twierdzisz, że jest tylko obserwatorem aktywny udział w każdym-najmniejszym działaniu stworzenia i jednoczesna bierność obserwatora jest Twoją niekonsekwencją logiczną, lub jest rozdwojeniem jaźni Twojego "boga" [jedna część jaźni jest obserwatorem nie realizującym losów; druga część jaźni jest tożsama ze stworzeniem i - jako taka - jest obecna w każdej najmniejszej formie aktywności stworzenia] narbukil napisał(a):Czyli się zmienianie zmienia się: objawia po kolei narbukil napisał(a):Dlaczego nie uwajnił obu tych cech jednocześnie, na początku?to chyba nie jest pytanie do mnie; tak się składa, że to nie ja jestem Bogiem, w którego wierzę jeśli chcesz mnie pytać o motywy działania, to lepiej pytaj o moje własne motywy, mojego własnego postępowania - te chętnie wyjaśnię nie-swoich motywów postępowania mogę się tylko domyślać: co do Boga moje domysły są dość proste - człowiek starożytny był przede wszystkim wojownikiem i dla niego o wiele ważniejsza była sprawiedliwość; człowiek nowożytny jest głównie wrażliwym intelektualistą i dla niego ważniejsze jest miłosierdzie; z człowiekiem jak z dzieckiem: trzeba "pieluszkę", to Bóg daje "pieluszkę", trzeba "papu", to daje "papu" |