Powrót inkwizycji z ramienia prawa. Squadra Anti Sette. - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Powrót inkwizycji z ramienia prawa. Squadra Anti Sette. (/showthread.php?tid=2422) |
- Incubare23 - 24-06-2007 17:14 Heysel: :krzywy: M. Ink. *: M. Ink. * napisał(a):to zdanie:Incubare23 napisał(a):Zresztą cały satanizm to jedna wielka prowokacja począwszy od nazwy...Incubare23 napisał(a):zdania typu "Mama powiedziała że (......) i tak jest bo ONa to powiedziała" już mnie nie bawia"mama-Incubare" rzekła, że satanizm to tylko prowokacja, zatem zamilknijcie 8-[ Incubare23 napisał(a):Zresztą cały satanizm to jedna wielka prowokacja począwszy od nazwy...a) było dość mocno przesiąknięte sarkazmem ;p b) oczywiste że nie jest CAŁKOWICIE prowokacją, poza tym to moje zdanie, o tym czym mi to pachnie... :aniol: PS. czy to ma znaczyć że mam podać dowody na potwierdzenie mojej teorii? - heysel - 24-06-2007 18:34 Scott napisał(a):Ty na serio?Pewno, że na ssssssssssserio :diabelek: . Już Ci tłumaczyłem, że opieram się na tym co wypisują na stronach CoS. Jak jest naprawdę to nie wiem. Incubare23 napisał(a):Heysel::roll2: [serio mode on]Mnie się mimo wszystko bardzo podoba stałość poglądów takich osób jak ddv (mimo, że potrafi pomiędzy nami polecieć falanga oskarżeń i inwektyw) i Scott. Ich mistrz mówił, aby strzegli się wszystkiego co ma choć pozór zła i wystrzegali się sofistyki. Czego widzę się trzymają. Jeżeli jeszcze wierzą prawdziwie to zostanie mi tylko podziwiać siłę ich charakteru. Mają zapewne coś czego ja nie mam i mieć nie będę, i wcale nie jest powiedziane, że nie okażą się w końcu zwycięzcami.[serio mode off] - M. Ink. * - 24-06-2007 23:00 Incubare23 napisał(a):czy to ma znaczyć że mam podać dowody na potwierdzenie mojej teorii?jak chcesz... ja i tak zajrzę na to forum dopiero za tydzień Cytat:[serio mode on]Mnie się mimo wszystko bardzo podoba stałość poglądów takich osób jak ddv (mimo, że potrafi pomiędzy nami polecieć falanga oskarżeń i inwektyw) i Scott. Ich mistrz mówił, aby strzegli się wszystkiego co ma choć pozór zła i wystrzegali się sofistyki. Czego widzę się trzymają. Jeżeli jeszcze wierzą prawdziwie to zostanie mi tylko podziwiać siłę ich charakteru. Mają zapewne coś czego ja nie mam i mieć nie będę, i wcale nie jest powiedziane, że nie okażą się w końcu zwycięzcami.[serio mode off]coraz bardziej Cię podziwiam, heysel; szacunek dla adwersarza/wroga jest zaletą największych wojowników... niemniej warto pamiętać, że ddv i Scott patrzą na zwycięstwo/porażkę przez pryzmat wieczności, co kurczy je niemiłosiernie... - heysel - 24-06-2007 23:49 M. Ink. * napisał(a):niemniej warto pamiętać, że ddv i Scott patrzą na zwycięstwo/porażkę przez pryzmat wieczności, co kurczy je niemiłosiernie...Kurczy ? Ja bym powiedział raczej, że poszerza. Są dwa "poziomy zwycięstwa", które można rozważyć. Dla uproszczenia sytuacja ddv <---> heysel. Pierwszy : ddv wierzy <---> heysel nie wierzy Zakładamy, że wszystko to co mówi KK okazuje się prawdą. Wtedy : ddv wygrał <---> heysel przegrał ddv przez całą wieczność zachowa świadomość tego, że zaufał i się nie zawiódł, heysel przez całą wieczność będzie miał piętno tego, że nie zaufał, Dowodem są słowa Nazarejczyka : "Szczęśliwy Ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli". Drugi : ddv zdobywa niebo <---> heysel zdobywa piekło Oba stany są wieczne, co wynika wprost z przyjętego aksjomatu, że cała nauka KK jest prawdziwa. ddv przez wieczność będzie się pławił w luksusach nieba, heysel przez wieczność będzie cierpiał, Reszta nie wymaga opisywania, bo jest już jasna. - Ks.Marek - 25-06-2007 00:00 heysel napisał(a):Pierwsze słyszę. Podaj konkretne ustępy prawa potwierdzające to.Może nieco się rozpedziłem, za co przepraszam. Nie mniej jednak: Satanizm jako taki nie jest raczej ścigany z urzędu. Ale wyznawanie satanizmu może wiązać się z dokonywaniem różnych czynów zabronionych, jak choćby wymienione w kodeksie postępowania karnego obrażanie uczuć religijnych, Kod. post. karnego napisał(a):KK Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,czyny przeciwko zdrowiu i życiu z kodeksu karnego, czyny z ustawy o ochronie zwierząt itp. To te czyny są karalne, a nie sam satanizm. - M. Ink. * - 25-06-2007 00:08 heysel napisał(a):to o czym piszesz przypomina mi klasyczny "zakład Pascala", tylko on mówi o zysku, Ty o zwycięstwieM. Ink. * napisał(a):niemniej warto pamiętać, że ddv i Scott patrzą na zwycięstwo/porażkę przez pryzmat wieczności, co kurczy je niemiłosiernie...Kurczy ? Ja bym powiedział raczej, że poszerza. Są dwa "poziomy zwycięstwa", które można rozważyć. Dla uproszczenia sytuacja ddv <---> heysel. sorki, ale miałem na myśli głównie zwycięstwo/porażkę w polemice na forum i wydawało mi się, że Ty również o tym myślisz; mój błąd - heysel - 25-06-2007 00:24 M. Ink. * napisał(a):ale miałem na myśli głównie zwycięstwo/porażkę w polemice na forum i wydawało mi się, że Ty również o tym myślisz; mój błądGdybym to miał na myśli to nie zacząłbym zdania od czegoś takiego : "Mają zapewne coś czego ja nie mam i mieć nie będę". Co takiego mają łatwo się domyślić z tego za co ich podziwiam. Przeciwieństwo chaosu w jakim pogrążony jest heysel. A to, że mogą zwyciężyć w polemice na forum to oczywistość. [ Dodano: Pon 25 Cze, 2007 00:46 ] M. Ink. * napisał(a):to o czym piszesz przypomina mi klasyczny "zakład Pascala", tylko on mówi o zysku, Ty o zwycięstwieNie do końca, bo z wprost z przyjętego aksjomatu, że cała nauka KK jest prawdziwa wynika także wniosek, że heysel trafi do piekła niezależnie od tego co będzie robił. - M. Ink. * - 25-06-2007 01:10 heysel napisał(a):heysel trafi do piekła niezależnie od tego co będzie robiłitam, heysel zawsze może się nawrócić - jeśli tylko chce - heysel - 25-06-2007 09:12 M. Ink. * napisał(a):heysel zawsze może się nawrócić - jeśli tylko chcePrzyczyna tkwi znacznie głębiej niż myślisz. Można by to obejść przez uziemienie się, ale to raczej nie oto chodzi. [ Dodano: Pon 25 Cze, 2007 11:35 ] Incubare23 napisał(a):Gdyby był to by musieli kościoły pozamykać ;p bo w przeciętnej mszy przejawia się więcej życzeń intencji itp niż przy jednym moim "rysunku z sigilami"....Hmmmm nom raczej nie do końca ... Katolicy "kontaktują się" z "siłą", która jest w swej istocie odmienna od tej, z którą "kontaktuje się" przeciętny okultysta nie wzywający jakichś panów Sz. czy samego Lucka ;P. Pierwsza jest jakby "dodatnia", daje Ci coś i za pomocą tego "działasz". Druga jest jakby "zerem", może coś zabrać od Ciebie jeśli tego nie chcesz. Jeśli chcesz coś "zdziałać" to musisz pierwej dać "coś z siebie" i dopiero wtedy możesz się nią posłużyć. Jakie jest pochodzenie obu tych "rzeczy" nie wiem. I sorry, że to tak topornie formułuję, ale brakuje mi po prostu pojęć by to dosadnie wyrazić. A skąd takie domysły ma heysel to już niech pozostanie tajemnicą. [ Dodano: Pon 25 Cze, 2007 11:58 ] ddv napisał(a):Mnie raczej trudno "zmanipulować" - nie wiem za to jak z Heyselem ...Nom, były bioenergo i takie tam. I raczej trudno Cię zmanipulować :diabelek: . Wiesz, to żeś mądry po szkodzie to nie powód aby się wywyższać ponad kogoś. Skąd masz pewność, że siła, której teraz się oddajesz nie odbierze z nawiązką tego co Ci dała ? Sorry za złośliwość ... - Ks.Marek - 25-06-2007 15:28 Mam coś jeszcze a propos ścigania satanizmu: Kodeks Karny napisał(a):Art. 256. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, - heysel - 25-06-2007 18:44 ddv napisał(a):W jednej z odmian satanizmu "wierzenia" polegają na zaprzeczeniu chrześcijańskim "cnotom głównym" (nazywa się to bodajże "czarną mantrą" o ile dobrze pamiętam).A przypadkiem nie drzewo klifot ? Bo "czarna mantra" to brzmi jak sformułowanie z taniego horroru o satanistach lub raportów pana Nowaka. - Incubare23 - 25-06-2007 22:14 heysel napisał(a):Hmmmm nom raczej nie do końca ... Znam wielu którzy po prostu modlą się nawet do tego samego boga i uważają to za magię heysel napisał(a):nie wzywający jakichś panów Sz. czy samego Lucka ;P. Muahaha to juz dawno wyszło z mody (coś około przed I wojną światową(nie wiem mało mnie to zawsze obchodziło))... zresztą nie sprawdza się za bardzo :diabelek: heysel napisał(a):Pierwsza jest jakby "dodatnia", daje Ci coś i za pomocą tego "działasz". Druga jest jakby "zerem", może coś zabrać od Ciebie jeśli tego nie chcesz. Jeśli chcesz coś "zdziałać" to musisz pierwej dać "coś z siebie" i dopiero wtedy możesz się nią posłużyć. Nie wiem czy zrozumiałem (bywam tępy ^.^)... Ale : 1 chodzi ci o jeden tylko paradygmat magiczny (Model Spirytualny). Niestety jest tego znacznie więcej Cytat:Według Modelu Spirytualnego magia jest wynikiem działań tych,(Zamieszczam żeby było wiadomo o co chodzi... jeśli podchodzi pod łamanie regulaminu to mogę usunąć...) 2 Jak to widać w cytacie, to nie do końca tak jest bo często jak już mówiłem to polega na takiej samej modlitwie ewentualnie na składaniu ofiary, a to chrześcijanie też praktykują o ile sie nie mylę. Nie mówię już o tworzeniu sobie na pewien czas własnych bóstw, aniołów stróżów itp. Takie zazwyczaj nic nie chcą. heysel napisał(a):Jakie jest pochodzenie obu tych "rzeczy" nie wiem. I sorry, że to tak topornie formułuję, ale brakuje mi po prostu pojęć by to dosadnie wyrazić. Cóż... większość magów jakich znam twierdzi że z nas samych, a dokładniej z tego co nazywamy "wiarą". - heysel - 25-06-2007 22:38 Incubare23 napisał(a):Nie wiem czy zrozumiałemEwidentnie nie zrozumiałeś, bo ja nie wychodzę od żadnego paradygmatu magicznego ( ;P :lol2: ) a od doświadczenia i opisuję na tyle na ile mogę. Incubare23 napisał(a):większość magów jakich znam twierdzi że z nas samych, a dokładniej z tego co nazywamy "wiarą".To jedyne racjonalne wyjaśnienie, inaczej musiałbym przyjąć dosyć absurdalną dla mnie tezę. - Incubare23 - 26-06-2007 14:36 heysel napisał(a):często mi sie zdarza ^^Incubare23 napisał(a):Nie wiem czy zrozumiałemEwidentnie nie zrozumiałeś, heysel napisał(a):bo ja nie wychodzę od żadnego paradygmatu magicznego ( ;P :lol2: ) a od doświadczenia i opisuję na tyle na ile mogę.Chyba znowu sie pogubiłem... hmm chodziło mi że nieświadomie go przyjmujesz, ale może poprostu źle zrozumiałem to: heysel napisał(a):"kontaktują się" z "siłą"...przyjmując że chodziło ci tu o pewną formę bytu. Cóż może dałbyś jakiś przykład obrazujący to: heysel napisał(a):Pierwsza jest jakby "dodatnia", daje Ci coś i za pomocą tego "działasz". Druga jest jakby "zerem", może coś zabrać od Ciebie jeśli tego nie chcesz. Jeśli chcesz coś "zdziałać" to musisz pierwej dać "coś z siebie" i dopiero wtedy możesz się nią posłużyć. Prosty... może zrozumiem ^^ heysel napisał(a):tzn. jaką?Incubare23 napisał(a):większość magów jakich znam twierdzi że z nas samych, a dokładniej z tego co nazywamy "wiarą". - heysel - 26-06-2007 15:11 Incubare23 napisał(a):Nie, siła jako miara oddziaływania, kontaktują się jako poddają się oddziaływaniu. Nie wiem czego, czy jakiegoś bytu czy tworu własnej wyobraźni. Sorry, ale balansuje na granicy sensowności zdań i używam pojęć zupełnie nie przystających do tego co staram się opisać, ale w inny sposób nie potrafię.heysel napisał(a):"kontaktują się" z "siłą"...przyjmując że chodziło ci tu o pewną formę bytu. Incubare23 napisał(a):tzn. jaką?Taką, że ddv ma rację. |