Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Zawiłości polszczyzny - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wiedza, nauka, filozofia. (/forumdisplay.php?fid=49)
+--- Wątek: Zawiłości polszczyzny (/showthread.php?tid=2492)



Zawiłości polszczyzny - aga - 11-07-2007 00:48

Jakie znacie mnie lub bardziej śmieszne błędy językowe? Jakiś czas temu widziałam w Gorzowie Wielkopolskim szyld z napisem: "Sprzedaż akcesorii samochodowych"! I w tym momencie już zwątpiłam...


- Ks.Marek - 11-07-2007 01:53

Trzcij ojca swego i matke swoją


- aga - 01-05-2008 00:45

Koniecznie chciałabym zwrócić uwagę na nagminne mylenie dwóch podobnych słów: przynajmniej i bynajmniej. Otóż to drugie często używane jest zamiast pierwszego, tymczasem służy zaprzeczeniu. To odpowiedź przecząca na pytanie lub stwierdzenie:
"Jesteś chory?Bynajmniej." lub: "Jesteś chory. Bynajmniej."
Nie używamy w konstrukcjach typu: "Ja przynajmniej (nie: bynajmniej) jestem z tego zadowolony." A bywa tak: "Ja bynajmniej jestem z tego zadowolony". Przynajmniej w znaczeniu: w każdym razie itd.
Jak słyszę "bynajmniej" to zaczynam już dostawać białej gorączki, a więc błagam Was...


- PS - 01-05-2008 06:25

Język polski nie uwzględnia podwójnego zaprzeczenia przez co nie radzę ściśle odczytywać niektórych zdań, np:
"Nie widzę nic" - logicznie patrząc jak się nie widzi nic, czyli nie widzi się pustki, to widzi się coś zamiast niej, czyli coś.
Najgorsze są pytania przeczące, np:
-"Nie masz papierosów?"
-"Nie"
W języku polskim ten drug stwierdził, że nie ma, natomiast logicznie biorąc odpowiedział negatywnie na pytanie o brak papierosów, czyli stwierdził, że je ma.
Nie znam się na obcokrajowcach, ale pewnie mają z tym faktem problem, gdy się uczą polskiego


- aga - 01-05-2008 14:00

Na studiach przekonałam się, jak ważne dla sposobu mówienia jest głośna recytacja poezji (znaczy pani na kulturze żywego słowa powiedziała, że mam bardzo dobrą dykcję). W swoim życiu wiele uczyłam się na pamięć wierszy (prozy także), więc nauczyłam się mówić. Wiele jest korzyści płynących z nauki wierszy na pamięć, bo właśnie pozytywnie wpływa na pamięć, dykcję. Więc jeżeli ktoś ma problemy a wyraźnym mówieniem, niech głośno czyta, wiersze najlepiej i...śpiewa. Śpiew też jest niezłym ćwiczeniem.

[ Dodano: Sob 03 Maj, 2008 14:02 ]
Jest jeszcze jeden, poważny myślę, problem. Otóż mam na myśli pluralia i singularia tantum - rzeczowniki wystąpujące bądź jedynie w liczbie pojedynczej, bądź tylko w mnogiej. Idziemy na przykład do sklepu i mówimy, że chcemy kupić loda, a jednocześnie chyba większość ludzi jednak wie, że nie ma tutaj liczby pojedynczej, a powinno się powiedzieć lody, bo to jest masa, a nie coś, co można policzyć w sztukach. Podobnie cukier, mąka itd. Lód natomiast to część zamarzniętej wody.

[ Dodano: Pią 09 Maj, 2008 01:40 ]
Na studiach jedna pani z Zakładu Języka Polskiego powiedziała nam, że w języku oficjalnym, mówionym nie powinno się używać "ów, owa, owo" i inne warianty tychże, gdyż zarezerwowane są one wyłącznie dla języka artystycznego - literackiego. Nie wiem, czy to prawda, podchodzę do tej informacji z dystansem i używam tych zaimków w swoich wypowiedziach.

[ Dodano: Wto 20 Maj, 2008 11:07 ]
Niejednokrotnie zauważałam, że księża nie potrafią odmieniać nazwisk. Imiona wiadomo, każdy umie, z nazwiskami już jest problem. I tak ksiądz odprawia Mszę w intencji jakiejś osoby, imię odmienione we właściwym przypadku, nazwisko w mianowniku. Nie wiem, czy księża odmieniać nie umieją, czy wydaje im się, że nie trzeba tego robić, czy jest jakiś inny powód? Wiem, że odmiana nazwisk w języku polskim bywa skomplikowana, ale bez przesady. Przed mającą się odprawić Mszą ksiądz ma chyba czas, by sprawdzić taką rzecz. :roll: