Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Hare Kryszna - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Hare Kryszna (/showthread.php?tid=2743)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


RE: Hare Kryszna - Scott - 28-11-2011 23:44

Napewno dużą wagę mają intencje. Na dziś Swiatowa Organizacja Misyjna Hinduizmu dąży do różnych celów. Ale szczególnie wymownie brzmią słowa na kongresie TM w 81- "głównym celem medytacji transcendentalnej jest zahamowanie ekspansji chrześcijaństwa"- źródlo-"bogowie new Age"


RE: Hare Kryszna - Scott - 04-12-2011 14:15

To kiedy Bóg daje się poznawać duszy- to stany mistyczne. Obecnie wiele New Age a szczególnie perełka tego ruchu jak HK wiele mówi o mistyce naturalnej. Tylko że duchowość chrześcijanska to nasze życie w Duchu Świętym, a nie techniki. W mistyce naturalnej odczuwalne stany są niestety projekcjami zwiazanymi często ze zniewoleniem.


RE: Hare Kryszna - agaja - 01-01-2012 19:44

http://www.psychomanipulacja.pl/art/przystanek-kriszna.htm


RE: Hare Kryszna - Dezerter - 03-01-2012 23:51

agaja
sympatyczny artykuł o sympatycznych ludziach i te śmieszne, nieudolne "szpilki"
"niekoniecznie wyglądających na szczęśliwych"
"żyła w przekonaniu, iż małżeństwo jest przeszkodą w samodoskonaleniu, no to wszystko jasne."
- jak większość świętych katolickich o Pawle nie wspominając i o zakonach
ale szczerze napisał autorka:
"A co na to katolicy? Cóż na terenie lotniska był duży krzyż wyznaczające miejsce modlitwy, porady, i... darmowych kanapek. Na małej scenie zorganizowano wychwalanie Boga poprzez murykę ("Songs of glory"), na mieście zaś odbył się Marsz dla Jezusa, w wyznaczonych kościołach były spotkania, msze, pogadanki, w tym m.in. na temat sekt (!), narkotyków, alkoholu. Szczytny cel przyświecał z pewnością organizatorom, jednak działanie pozostawiało wiele do życzenia. Oceniając całość z boku, chłodnym okiem widza krisznowcy byli zdecydowanie łatwiej rozpoznawali, chociażby za sprawą swego ubioru. I choć nie szata zdobi człowieka, to z pewnością jest jego wyróżnikiem, co w tłumie stutysięcznym nie jest bez znaczenia. Poza tym pomysł, no i pieniądze to widać było w Wiosce, a nie bardzo w akcji katolików. Moją uwagę, a myślę że nie tylko moją, bardziej zwróciła działalność krisznowców. Obym to tylko ja odniosła takie wrażenie."


RE: Hare Kryszna - spioh - 14-01-2012 16:41

coś taka wojownicza? prawdę powinno się głosić w miłości, a nie z nastawieniem "komu jeszcze w łeb?" ;p


RE: Hare Kryszna - Dezerter - 14-01-2012 21:36

(04-01-2012 21:03 )Rubinka napisał(a):  Więc na co nam HK? Czy inne dziwne sekty.
by nas uczyć pokory, miłości bliźniego, byśmy mieli komu głosić ewangelię, by nam pokazać, że można żyć bez używek i alkoholu - 100% wiernych, by nam pokazać, że można żyć według tradycyjnych i to bardzo odmiennych zasad/stylu w Europie, a my poddajemy się stylowi zachodniemu bezkrytycznie (powszechność życia młodych bez ślubu i powszechna akceptacja tego stanu - prawie nie spotykana jeszcze 20 lat temu) itd itp - mamy od kogo się uczyć

Spiohu - dzięki za rozbawienie Uśmiech


RE: Hare Kryszna - Dezerter - 15-01-2012 22:08

(15-01-2012 16:01 )Rubinka napisał(a):  Acha to Chrystus już nie starcza jako nauczyciel musimy się uczyć od sekt tego, tak?

Nie od sekt tylko od dzieci Bożych, bo ci się to mieści w głowie czy nie Jahwe jest również ich stwórcą, Ojcem a Jezus umarł również za nich
Chrystusa nie spotykam na co dzień więc trudno mi się od niego uczyć, a poza tym 2000 lat temu żyło się nieco inaczej niż w XXI wieku


RE: Hare Kryszna - Sant - 15-01-2012 23:35

Dezerter
Cytat:Nie od sekt tylko od dzieci Bożych, bo ci się to mieści w głowie czy nie Jahwe jest również ich stwórcą, Ojcem a Jezus umarł również za nich
Chrystusa nie spotykam na co dzień więc trudno mi się od niego uczyć, a poza tym 2000 lat temu żyło się nieco inaczej niż w XXI wieku

Cytat:Nie od sekt tylko od dzieci Bożych
Mój drogi, owszem miałbyś rację, gdyby nie prosty fakt, że sekty wszystkie a już niechrześcijańskie to raczej z dziecięctwem Bożym wspólnego mają niewiele. Owszem, są stworzeniem bożym. - Jak sam zresztą napisałeś. By być dzieckiem Bożym, raczej trzeba by być bratem Jezusa. Kogo Jezus nazywa braćmi? - Tych co idą za Nim. Co pełnią Jego uczynki. Owszem Jezus umarł również za nich (za tych z sekt). Również za swoich nieprzyjaciół, a więc również nieprzyjaciół Boga. Niby podobnie a jednak różnica zasadnicza.
Demon jest też stworzeniem Bożym, jednakże trudno nazwać go Jego dzieckiem.
Cytat:Chrystusa nie spotykam na co dzień więc trudno mi się od niego uczyć
Jeżeli nie spotykasz Chrystusa w swoim życiu, to wybacz, ale absolutnie nie rozumiesz chrześcijaństwa. Myślę,że jest dla ciebie pewna filozofią, zbiorem nakazów i zakazów, wykładnią postępowania itd. jakimś kultem, wskazówka na życie i moralizmem- tymczasem dla chrześcijanina podstawową sprawą jest w życiu spotkanie Jezusa i to Jezusa Zmartwychwstałego.
Cytat:poza tym 2000 lat temu żyło się nieco inaczej niż w XXI wieku
2000 lat temu żyło się dokładnie tak samo jak dzisiaj, tyle że podróż trwała dłużej. Przekaz informacji tudzież. Po za tymi rzeczami człowiek jest dokładnie taki sam. Tak samo unerwiony, ukrwiony, tak samo szuka życia i szczęścia, tak samo odczuwa cierpienie i pragnienie miłości. Tak samo kocha i nienawidzi i bywa w niewoli idoli. Tak samo prowadzi wojny, tylko że wtedy mieczem i łukiem zabijał, a dzisiaj rakietami karabinem maszynowym. I tak samo oczekuje wybawienia i wolności.


RE: Hare Kryszna - Dezerter - 16-01-2012 22:55

(15-01-2012 23:35 )sant napisał(a):  
Cytat:Nie od sekt tylko od dzieci Bożych
Mój drogi, owszem miałbyś rację, gdyby nie prosty fakt, że sekty wszystkie a już niechrześcijańskie to raczej z dziecięctwem Bożym wspólnego mają niewiele. Owszem, są stworzeniem bożym. - Jak sam zresztą napisałeś. By być dzieckiem Bożym, raczej trzeba by być bratem Jezusa. Kogo Jezus nazywa braćmi? - Tych co idą za Nim. Co pełnią Jego uczynki. Owszem Jezus umarł również za nich (za tych z sekt). Również za swoich nieprzyjaciół, a więc również nieprzyjaciół Boga. Niby podobnie a jednak różnica zasadnicza.
Demon jest też stworzeniem Bożym, jednakże trudno nazwać go Jego dzieckiem.
sant szanuje cię bo zazwyczaj mądrze piszesz, ale tym razem pozwól, że pozostanę przy swoich poglądach w pełni zgodnych z tymi słowami niejakiego Benedykta XVI:
Cytat:Bóg, w którego my chrześcijanie wierzymy, jest Stwórcą i Ojcem wszystkich ludzi, z czego wynika, że wszystkie osoby są dla siebie braćmi i siostrami, i stanowią jedną rodzinę.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/asyz:_bog_chrzescijan_ojcem_i_stworca_wszystkich_ludzi_16481/

Cytat:Chrystusa nie spotykam na co dzień więc trudno mi się od niego uczyć
Jeżeli nie spotykasz Chrystusa w swoim życiu, to wybacz, ale absolutnie nie rozumiesz chrześcijaństwa. (...)[/quote]
albo ty nie rozumiesz mnie Uśmiech
nie spotykam Jezusa jako osoby fizycznej więc nie mogę go naśladować, brać z niego przykładu , np jak zachowywał by się się na koncercie rockowym i czy by chodził itp,
spotykam jednak Chrystusa jako Boga obecnego w każdym człowieku jako jego stwórca utrzymujący go przy życiu/istnieniu, dla tego każdy mi bratem i hindus i krisznaita i ty a ty dodatkowo jesteś mi bratem w wierze. A ponieważ to są tylko moje poglądy powołam się na błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty, która w KAŻDYM napotkanym człowieku widziała Chrystysa i z tego właśnie czerpała siłę do swej służby Bogu/bliźniemu
Cytat:
Cytat:poza tym 2000 lat temu żyło się nieco inaczej niż w XXI wieku
2000 lat temu żyło się dokładnie tak samo jak dzisiaj, tyle że podróż trwała dłużej. Przekaz informacji tudzież. Po za tymi rzeczami człowiek jest dokładnie taki sam. Tak samo unerwiony, ukrwiony, tak samo szuka życia i szczęścia, tak samo odczuwa cierpienie i pragnienie miłości. Tak samo kocha i nienawidzi i bywa w niewoli idoli. Tak samo prowadzi wojny, tylko że wtedy mieczem i łukiem zabijał, a dzisiaj rakietami karabinem maszynowym. I tak samo oczekuje wybawienia i wolności.
Nie masz racji - jeśli nie widzisz różnicy to ją zauważ:
- budową fizyczną ludzi teraz (wysocy, mało umięśnieni, długie palce, otyli itd itp) a tymi 2000lat temu
- własnoręcznym wypruwaniem wnętrzności krótkim mieczem i ucinaniu członków a krew tryska ci na twarz a naciskaniem guzika wyrzutni w białej koszuli, czy spustu armaty czołgowej w moro

Zmieniające się warunki życia wymuszają na nas zmianę zachowań - zobacz co stało się na przestrzeni ostatnich 100 lat ze stosunkiem do kobiet i dzieci, jak zmieniły się ich prawa i zachowanie


RE: Hare Kryszna - Rubinka - 23-01-2012 20:55

Tak więc zazwyczaj nie usuwam swoich postów. I pierwszy raz to zrobiłam. Dlaczego, głupio gadać można, a zapominamy, słowa najbardziej ranią. Dlatego nie będę pisać o HK.

Pozdrawiam
Rubinka


RE: Hare Kryszna - spioh - 23-01-2012 21:41

Cytat:ale tym razem pozwól, że pozostanę przy swoich poglądach w pełni zgodnych z tymi słowami niejakiego Benedykta XVI
czyli zgadzasz się z santem co do treści a jedynie różnie to samo nazwiecie Uśmiech


RE: Hare Kryszna - Sant - 24-01-2012 09:32

Nie jestem pewien czy poglądy Dezertera są tak w pełni zgodne ze słowami "niejakiego Benedykta XVI". Kwestia interpretacji.
Również to zdanie:
Cytat:A ponieważ to są tylko moje poglądy powołam się na błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty, która w KAŻDYM napotkanym człowieku widziała Chrystysa i z tego właśnie czerpała siłę do swej służby Bogu/bliźniemu
Cóż Dezerterze- dopasowujesz słowa wielkich ludzi do swoich poglądów zamiast robić odwrotnie. Wg mnie nie zauważasz kontekstu owych wypowiedzi. I chyba zapominasz, że - podobnie jak z Pismem- należy traktować je kompleksowo*. - Np. dla mnie Matka Teresa - owszem widziała Chrystusa w każdym człowieku, ale już niekoniecznie w jego poglądach i wartościach.
Ja osobiście również nigdy nie miałbym odwagi potępić człowieka. Co innego jego poglady, wartości czy nawet zachowania. Aczkolwiek te ostatnie mogą być uwarunkowane wieloma nieznanymi mi czynnikami.
Jednakże czym innym jest kochać kazdego człowieka, chcieć jego dobra, a czym innym uczyć się od sekt i brać z nich przykład jako od naszych braci. I to tyle i nie sądzę by papież lub Matka Teresa do tego zachęcali.

*np: psalm pierwszy mówi "Nie masz Boga" - jeśli na tym poprzestaniemy, cóż udowodnimy? - Że Pismo Święte neguje istnienie Boga.
Jeżeli zaś zacytujemy te same słowa w szerszym kontekście tzn. - "Nie masz Boga- rzekł głupi w sercu swoim" - całkowicie odwrotny wniosek.
Cytat:napisałem - 2000 lat temu żyło się dokładnie tak samo jak dzisiaj, tyle że podróż trwała dłużej. Przekaz informacji tudzież. Po za tymi rzeczami człowiek jest dokładnie taki sam. Tak samo unerwiony, ukrwiony, tak samo szuka życia i szczęścia, tak samo odczuwa cierpienie i pragnienie miłości. Tak samo kocha i nienawidzi i bywa w niewoli idoli. Tak samo prowadzi wojny, tylko że wtedy mieczem i łukiem zabijał, a dzisiaj rakietami karabinem maszynowym. I tak samo oczekuje wybawienia i wolności.

Cytat:odpisałeś: Nie masz racji - jeśli nie widzisz różnicy to ją zauważ:
- budową fizyczną ludzi teraz (wysocy, mało umięśnieni, długie palce, otyli itd itp) a tymi 2000lat temu
- własnoręcznym wypruwaniem wnętrzności krótkim mieczem i ucinaniu członków a krew tryska ci na twarz a naciskaniem guzika wyrzutni w białej koszuli, czy spustu armaty czołgowej w moro

Budowa fizyczna nie ma tu znaczenia- nasi przodkowie budowali nieco niższe wejścia do domów. I to tyle.
co do własnorecznego wypruwania wnętrzności- to chyba zapomniałeś co zdziczały dzisiaj człowiek robi ze swoim potomstwem - chyba wiesz jak usuwa się ciążę?
Chyba zapomniałeś, co wyrabiali choćby Ukraińcy podczas Powstania Warszawskiego, albo bolszewicy podczas wojny w 1920 roku. Zobacz co wyprawiano w obozach koncentracyjnych i gułagach, pojedź na pola ryżowe i popatrz sobie co wyprawiali podopieczni absolwentów Sorbony Pol Pota i Yenga Sary. Przypomnij sobie jak wyglądała wojna Tutsi i Hutu, abo co wyczyniano pod koniec XX w. na Bałkanach. Albo jak rozwiązano problem "bezpriziornych" w Rosji lat 20 i 30 u.w. lub jak do dzisiaj traktuje się "dzieci ulicy" w Rio de Janeiro czy innych megalopolis Am. Łacińskiej. (Policja strzela do dzieci jak do kaczek), albo jak zyją i jak są traktowani autochtoni australijscy, którym prosto z epoki kamienia łupanego zaserwowano "zdobycze cywilizacji- alkohol, telewizję, narkotyki etc" i co z tego szoku kulturowego wynikło, albo jak traktują ludzi kartele narkotykowe. Chyba wystarczy?
Mam wrażenie, że żyjesz w świecie swoich swoich wyobrażeń.


RE: Hare Kryszna - Dezerter - 25-01-2012 21:25

(24-01-2012 09:32 )sant napisał(a):  Nie jestem pewien czy poglądy Dezertera są tak w pełni zgodne ze słowami "niejakiego Benedykta XVI".
z tymi - w pełni - ty nie możesz być pewny, wręcz nie powinieneś, ja mogę i kontekst znam - Asyż spotkanie międzyreligijne modlitewne

Cytat:Mam wrażenie, że żyjesz w świecie swoich swoich wyobrażeń.
tak jak ty sancie ... tak jak ty ... wyobrażeń i przekonań

Rubinko
nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, ale jeśli dobrze ... to mi zaimponowałaś i masz duży +


RE: Hare Kryszna - Sant - 26-01-2012 00:22

Proponuję byś ustosunkował się raczej do meritum.


RE: Hare Kryszna - Rubinka - 26-01-2012 18:00

Cytat:Rubinko
nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, ale jeśli dobrze ... to mi zaimponowałaś i masz duży +

Dobrze mnie zrozumiałeś. Czasem takie rozmowy jak np. ta dają wiele do myślenia. Dlaczego?
Kto szuka nie błądzi, sam bł. Jan Paweł II szanował każdą religię. I Kościół K nie powinien prześladować tych, którzy naprawdę wierzą w Boga. Są oczywiście sekty i takich się trzeba wystrzegać.
Po za tym gdzie nasza miłość??
Bóg czuwa nad nami, i także daje nam lekcje o nas samych.
Po za tym KK jest dość wielką instytucją, i także może się mylić.
Wciąż analizowałam swoje wypowiedzi, a także czytałam i czytam. Nie bądźmy pępkiem świata. Skoro Bóg dopuszcza wiele wyznań i one prowadzą do Niego, nie do żadnych pseudo nauczycieli, ale do Wieczności. Nie mamy prawa szkalować, tych osób. No chyba, że chcemy być tacy fanatyczni jak np. większości muzułmanie, którzy uważają, że chrześcijanie muszą umrzeć, bo nie chcą czcić Allacha.

W KK zdarzają się sekty. Np. ks. Natanek. Czytając kilka świadectw, nie wiadomo czy prawdziwych, bo czasem podpisanych inicjałami, trudno wyrazić opinię. Mamy zakorzenioną wiarę, bo Polska to kraj katolicki, Francja też. Ale nie możemy zabronić nikomu poszukiwań. Jeżeli znajdzie ją KK dobrze, jeżeli w HK też dobrze, jeżeli w innej religii buddyźmie też dobrze.
Pomyślcie wyznawcy Wiszuizmu jest na świecie 1mld, są nawet w niewielkich wioskach. Skoro ta ścieżka przyjęła się w Europie i S.Z. i nikt przez to nie jest szalony, i opętany. Ja także nie jestem, bo swego czasu nosiłam przepiękne ciemne korale srebrne z tulasi.
Mówiąc na HK piętnujemy także Hindusów, którzy także czczą Krysznę i są szczęśliwi.
Modlitwa i cisza daje wiele. Nie bądźmy ślepi.

Pozdrawiam