Ofiara złożona na ołtarzu Krzyża - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Ofiara złożona na ołtarzu Krzyża (/showthread.php?tid=2773) Strony: 1 2 |
Ofiara złożona na ołtarzu Krzyża - Ks.Marek - 20-09-2007 22:08 Znalazłem przypadkiem ciekawy tekst, który rzuca na prawdę jasne światło na sens Krzyża Chrystusowego: Josh McDowell w książce dostępnej w całości na portalu Ruch Nowego Życia napisał(a):Pewne wydarzenie, które miało miejsce jakiś czas temu w Kaliforni, obrazuje, jaką rolę odegrała śmierć Jezusa na krzyżu w rozwiązaniu owego dylematu dotyczącego grzechu ludzkości. Zatrzymano młodą kobietę pod zarzutem przekroczenia dopuszczalnej prędkości podczas jazdy. Została postawiona przed sądem. Sędzia odczytał oskarżenie i zapytał, czy przyznaje się do winy. Kobieta odpowiedziała: "Tak". Sędzia zakończył więc sprawę karząc ją grzywną w wysokości stu dolarów, zamienialną na dziesięć dni aresztu. I wtedy zdarzyło się coś najbardziej zaskakującego. Sędzia wstał, zdjął togę, zszedł z podwyższenia, wyjął plik banknotów i zapłacił grzywnę. Co się za tym kryło? Sędzia był ojcem skazanej. Kochał swoją córkę, lecz był także sprawiedliwym sędzią. Jego córka złamała prawo, a on nie mógł po prostu powiedzieć: "Ponieważ bardzo cię kocham, wybaczam ci. Możesz odejść". Gdyby to zrobił, nie byłby uczciwym sędzią. Złamałby prawo. Kochał jednak swoją córkę tak bardzo, że zszedł ze swojego miejsca, zdjął togę i zapłacił karę za swoją córkę. Co Wy na to? - Annnika - 20-09-2007 22:11 Drobny kiksik jest taki prawny, że sędzia nie mógłby przewodniczyć sprawie przeciwko własnej córce - ale ogólnie przykład ładny - Wolf - 20-09-2007 22:54 Ten temat jest chyba najbardziej porywający w chrześcijaństwie... Idea Boga który a). traktuje człowieka poważnie, nie zbawia go na siłe, daje wybór, ale b). kocha tak bardzo, iż jest gotów oddać życie, choć w końcu nic złego nie zrobił... Trzeba tylko w to uwierzyć... - Dawid_Kalisz - 20-09-2007 23:28 Amen! Jest jeszcze kilka innych ,,bardziej'' drastycznych przykładów tej miłości. Zamiast 100 dolarów, kara śmierci, odrzucenia itd... Do scenki dochodzi Bóg[sędzia] prokurator [szatan] oraz niespodziewanie wbiegający obrońca [Jezus]. - Sivis Amariama - 21-09-2007 02:32 fajna ilustracja. Ale jak już przy tym jesteśmy, to... Cytat:Zgrzeszyliśmy. Biblia mówi: "Zapłatą za grzech jest śmierć"Czy Bóg nie mógł ustanowić innej kary za grzechy? Jest wszechwiedzący - wiedział że ludzie mogą zgrzeszyć. Wiedział, że będzie trzeba ich zbawić (w końcu jest miłością, a sami zbawić się nie będą mogli...). Dlaczego więc nie wymyślił takiej kary, która by nie wymagała aż tak wielkiego poświęcenia? O, właśnie - albo dlaczego nie ustanowił tego wszystkiego tak, żeby ludzie jednak mogli zbawić się sami i sami ponieść karę za swoje grzechy? Ja bym to zrobił tak: "Zgrzeszyłeś, trudno, zdarza się. Ale jeśli chcesz być zbawiony ale musisz naprawić swoje błędy: uwierz, nawróć się, a jako karę za grzechy zbuduj 3 szpitale i 2 schroniska dla bezdomnych". Takie rozwiązanie nie wymagałoby mojej osobistej ingerencji... A sama łaskawość chyba wystarczająco świadczy o mojej miłości? - Kyllyan - 22-09-2007 08:00 Rozumiem. Więc Jezus przez swą smierć na krzyzu już nas wszystkich zbawił. Raz na zawsze. Więc "hulaj dusza..." :twisted: - Ks.Marek - 22-09-2007 15:04 Kyllyan napisał(a):Więc Jezus przez swą smierć na krzyzu już nas wszystkich zbawiłSprawił, ż emożemy być wszyscy zbawieni. Wwszystko zależy od naszej postawy wierności Bogu. Poza tym, lepiej jest mówić o powszechności Odkupienia. Chrystus umarł za wszystkich ludzi ze wszystkich czasów i pokoleń. - Offca - 22-09-2007 16:59 Ks.Marek napisał(a):Josh McDowellPrzecież to protestant. - Ks.Marek - 22-09-2007 17:04 Offca napisał(a):Owszem, ale to nie umniejsza faktu, iż obraz do jakiego się odwołuje jest dość czytelny w swym przekazie.Ks.Marek napisał(a):Josh McDowellPrzecież to protestant. - Kyllyan - 22-09-2007 17:30 Ks.Marek napisał(a):Sprawił, że możemy być wszyscy zbawieni.No i mamy tu problem co znaczy wyrażenie "zbawiony". Jak ja byłem "mały" sprawa była dla mnie jasna. Zbawiony to ten co umarł w stanie łaski i poszedł do nieba . A teraz sprawa jest dla mnie niejasna, bo odnoszę wrazenie, że słowo jest nieokreslone i co rozmówca to uzywa go w innym znaczeniu. Na przykład Katechizm. Cytat:15. Część druga Katechizmu wykłada, jak zbawienie Boże, dokonane raz na zawsze przez Jezusa Chrystusa i Ducha Świetego...Natomiast samo przesłanie przytoczonego fragmentu - jeśli zastąpimy termin "zbawienie" terminem "odkupienie" - jest dla mnie zupełnie jasne. Nigdy nie myslałem inaczej. - Ks.Marek - 22-09-2007 18:57 Zbawienie to rzeczywistość od protoewangelii aż po dziś dzień. Odkupienie zaś to rzeczywistość wydarzenia Jezusa Chrystusa. - Kyllyan - 22-09-2007 19:03 po polsku prosze - Ks.Marek - 22-09-2007 19:05 Nie rozumiem, co było nie po Polsku w moim poprzednim liście. - Annnika - 22-09-2007 22:12 Odkupienie miało miejsce 2000 lat temu w zaokrągleniu. Zbawienie - czyli przyjęcie tego daru - ma miejsce i może mieć miejsce od wtedy do zawsze - tak ja to rozumiem. - Sivis Amariama - 23-09-2007 01:39 nie chcecie sie odnieść do pierwszego posta to z czymś innym spróbuje, a propos protestantów: Czy sakramenty i Kościół są potrzebne do zbawienia? ;> |