Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Wolność w niebie - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Wolność w niebie (/showthread.php?tid=2856)

Strony: 1 2 3


Wolność w niebie - Marek_G - 12-10-2007 22:12

Mam pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Czy dusze w niebie są wolne? Czy mogą tak, jak kiedyś szatan upaść i utracić niebo?

Pozdrawiam,
Marek


Re: Wolność w niebie - Ks.Marek - 12-10-2007 23:37

Marek_G napisał(a):Mam pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Czy dusze w niebie są wolne? Czy mogą tak, jak kiedyś szatan upaść i utracić niebo?

Pozdrawiam,
Marek

Myślę, że na dziś dzień owszem, chyba jest to możliwe. Choć ciekawie to ujmuje teologia bizantyjska: Wieczna szczęśliwość w Niebie, to będzie dalsze poznawanie Boga. Przeciez tak z ludzkiego punktu widzenia, to bycie w niebie i "nie manie" innego wyboru, to trochę nudnawe, co nie?


- gradzia - 12-10-2007 23:57

Ks.Marek napisał(a):Przeciez tak z ludzkiego punktu widzenia, to bycie w niebie i "nie manie" innego wyboru, to trochę nudnawe, co nie?
dokładnie, no to i jest odpowiedź odnośnie piekła, nie posiadanie wyboru to trochę może nie nudnawe w tym momencie ale pozbawione nadziei. Ale co do tego nieba, ja myślę że jak się już widzi Boga tak przed sobą oko w oko to naprawdę przestaje się mieć ochotę na ucieczkę z raju...bo kto by chciał w swojej wolności uciec z raju?? no właśnie, a z drugiej strony Adam i Ewa wybrali nie raj, ale też fakt, ze oni żyli na ziemi. Na ziemi szatan ma dostęp do człowieka , w niebie już chyba nie....?? :-k


- Ks.Marek - 13-10-2007 00:01

Teologia klasyczna mówi, że to już koniec wiary i nadziei. Pozostaje tylko miłość. Jednak najbliższy nam, ludzki punkt widzenia chce byc czasem przekorny i podpowiada: e - tam musi być jeszcze jakaś alternatywa.

Mnie zastanawia coś takiego: otóż po śmierci pewnie nikt z nas nie będzie wiedział dokąd trafił: czy do piekła, czy do nieba, czy tylko do czyśćca? To jest dopiero zasadzka :mrgreen:


- gradzia - 13-10-2007 11:32

Ks.Marek napisał(a):Mnie zastanawia coś takiego: otóż po śmierci pewnie nikt z nas nie będzie wiedział dokąd trafił: czy do piekła, czy do nieba, czy tylko do czyśćca? To jest dopiero zasadzka :mrgreen:
tak trochę na luzie odpowiem ale ja wiem jedno Kleks trafi do czyścca na czyszczenie, więc może mieć tą pewność Duży uśmiech :mrgreen: :roll2: xD


- Ks.Marek - 13-10-2007 11:35

gradzia napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Mnie zastanawia coś takiego: otóż po śmierci pewnie nikt z nas nie będzie wiedział dokąd trafił: czy do piekła, czy do nieba, czy tylko do czyśćca? To jest dopiero zasadzka :mrgreen:
tak trochę na luzie odpowiem ale ja wiem jedno Kleks trafi do czyścca na czyszczenie, więc może mieć tą pewność Duży uśmiech :mrgreen: :roll2: xD

I`m Immortal 8)


- Polonium - 13-10-2007 11:48

Zapewne coś podobnego jak z modlitwą uwielbienia w Odnowie, tylko rozciągnięte w nieskończoność.Zabierzemy ze sobą to co nieprzemijające czyli naszą duszę,wartości:miłość,radość ze spotkania z Panem.Otrzyma każdy białą szatę i będziemy śpiewać wolni od tęsknot,przywiązań i wszelkiego zła.

W kontekście upadku aniołów jest z kolei zastanawiające,kto skusił Lucyfera,że stał się upadłym aniołem.Skąd wzięła się pycha,tam gdzie jest tylko samo dobro.Czy jak człowiek się już znajdzie w Raju czyli w "Świętym Świętych" po oczyszczeniu się w Czyścu to nie będzie już podlegał pokusie pychy tak jak upadli aniołowie jej ulegli? Z prośbą o wyjaśnienie tej kwestii zwracam się do księdza Marka,bo dla mnie to już wyższa teologia.


- Ks.Marek - 13-10-2007 11:54

Polonium napisał(a):W kontekście upadku aniołów jest z kolei zastanawiające,kto skusił Lucyfera,że stał się upadłym aniołem
Nikt go nie skusił. I to jest cały problem i dramat zarazem. W wolności powiedział Bogu: Nie będę Ci służył.
Ew. Mateusz napisał(a):15,19 Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa.
Serce (hebr.leb )tak w ST jak i w NT utożsamiane jest z sanktuarium intymnego spotkania człowieka z Bogiem. Akt wyboru Lucyfera można chyba przyrównać do wyrwania serca samemu sobie. Bez niego nie ma życia. Z nim, nawet najbardziej skapciałym żyć można.


- Polonium - 13-10-2007 12:02

Czy to znaczy,że jak człowiek trafi do Nieba to wciąż bedzie miał wolną wolę i też będzie w tej samej sytuacji,jak upadli aniołowie przed rezygnacją z posłuszeństwa ? Czyli jak się domyślam - pożyteczne jest dla nas to ziemskie wygnanie,bo uczy nas właściwego korzystania z wolnej wol czyli owej wolności.


- Ks.Marek - 13-10-2007 12:05

Polonium napisał(a):Czy to znaczy,że jak człowiek trafi do Nieba to wciąż bedzie miał wolną wolę i też będzie w tej samej sytuacji,jak upadli aniołowie przed rezygnacją z posłuszeństwa ?
takie przypuszczenie można wysunąc, z punktu widzenia teologii. Jednak jak pisałem: święci w niebie uzyskali już chwałe Bożą. Trudno mówić jednak o tym, jak to się tam u góry dzieje, przynajmniej do czasu Sądu Ostatecznego.


- Marek_G - 13-10-2007 17:03

Ks.Marek napisał(a):
Polonium napisał(a):W kontekście upadku aniołów jest z kolei zastanawiające,kto skusił Lucyfera,że stał się upadłym aniołem
Nikt go nie skusił. I to jest cały problem i dramat zarazem. W wolności powiedział Bogu: Nie będę Ci służył.

Z tego, co mi wiadomo, to Lucyfer przede wszystkim nie chciał służyć człowiekowi. Gdy Bóg stworzył człowieka, nakazał aniołom mu służyć. I to było przyczyną buntu Lucyfera i innych aniołów. Lucyfer jest zazdrosny o miłość Boga do ludzi i tego w swej pysze nie mógł znieść.

Pozdrawiam,
Marek


- Ks.Marek - 13-10-2007 17:16

Marek_G napisał(a):Gdy Bóg stworzył człowieka, nakazał aniołom mu służyć.
Jezusowi Chrystusowi.


- Polonium - 13-10-2007 17:18

Odpowiedź na post Marka G. : Zrozumiałe.Ponieważ Lucyfer to był anioł,a aniołowie przewyższają ludzi inteligencją.Lucyfer nie mógł znieść tego,że jako byt wyższy od ludzi ma człowiekowi służyć i popadł w zwyczajną pychę stając się od tej pory upadłym aniołem i synonimem wszelkiego zła na świecie.I nie jest to już 'Niosący światło' ,lecz 'Niosący ciemność'.

Odpowiedź na post ks.Marka: Przepraszam,jeśli wchodzę w zdanie.Możemy różnie rozumieć określenie syn człowieczy.Zarówno jako Chrystusa Mesjasza jak również jako człowieka stworzonego,zarówno jako "Bar nasza" jak i "e nasza".Nie wiem,czy tak to brzmi po hebrajsku.Człowiek żył w ogrodzie Eden a ów Lucyfer zamiast służyć człowiekowi pomocą skłonił człowieka do zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła.I tak zgrzeszył człowiek.Czy dobrze to rozumuję?


- Marek_G - 13-10-2007 18:24

Ks.Marek napisał(a):
Marek_G napisał(a):Gdy Bóg stworzył człowieka, nakazał aniołom mu służyć.
Jezusowi Chrystusowi.

Przepraszam, ale głupi jestem i nie rozumiem.

Pozdrawiam,
Marek


- Ks.Marek - 13-10-2007 19:16

Marek_G napisał(a):Z tego, co mi wiadomo, to Lucyfer przede wszystkim nie chciał służyć człowiekowi.
Cytat:Przepraszam, ale głupi jestem i nie rozumiem.
Nic podobnego. Wszystko jest OK. W Ps 91 bodajże czytamy, że Aniołowie mają troską otaczać człowieka, czy w ogóle czytamy o aniołach jako posłańcach Bożych. Ja się rozpędziłem. Chodziło mi o to, iż niektóre koncepcje przypuszcają, iż Aniołowie wymówili służby Bogu przez wzgląd na fakt Wcielenia, o którym wiedzieli nim człowiek się pojawił na ziemi.