Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Bierzmowanie i Odnowa... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Odnowa w Duchu Świętym (/forumdisplay.php?fid=14)
+---- Dział: Charyzmaty (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Wątek: Bierzmowanie i Odnowa... (/showthread.php?tid=298)

Strony: 1 2 3


- Futrzak - 21-02-2005 20:01

b2 napisał(a):"relase" (dalej aż boję się pisać, żeby Futrzak nie wypatrzył błędu w mojej łamanej angielszczyźnie)

Powinno być "release" (zjadłeś literkę e) :diabelek:

b2 napisał(a):Jak doprowadzić do tego, żeby Ksiądz Biskup w czasie bierzmowania dokonywał "relase" (...) a wszycy uczestnicy byli świadomi co się dzieje...

Wydaje mi się, że podczas bierzmowania otrzymuje się pełnię Ducha Świętego (jakoś tak), a Ci, którzy na prawdę wiedzą, o co kaman, to mogą to na prawdę przeżyć. Bo to tak, jak Gregoriano mówił, że jak ktoś idzie, "bo mu mama kazała", to przepraszam bardzo, ale ja Cię bardzo przepraszam. I problem, mi się tak wydaje, tkwi w przygotowaniu do bierzmowania. Dobrze, że przygotowujący się, uczą się katechizmu, ale powinno się też ukazywać Kim jest Duch Święty, po co został nam dany, bo ja, przystępując do tego sakramentu, nie miałem o tym pojęcia (prawie).


- b22 - 21-02-2005 20:29

Wolałbym Biskupa w pocerowanym ornacie. A nawet w worku. To nie o to chodzi, że mi przeszkadza bogactwo Kościoła. Nie. To zbyt trywialne. Tylko ktoś, a myślę, że Biskup jest właściwą osobą powinien pokazywać wiernym co w życiu jest najważniejsze.
Ksiądz Szpak w połatanej sutannie z tygodniowym zarostem wzbuszał większy szacunek od niejednego Biskupa. Bo był z ludźmi na dobre i na złe...


- Gregoriano - 22-02-2005 00:10

b2 napisał(a):Wolałbym Biskupa w pocerowanym ornacie. A nawet w worku. To nie o to chodzi, że mi przeszkadza bogactwo Kościoła. Nie. To zbyt trywialne. Tylko ktoś, a myślę, że Biskup jest właściwą osobą powinien pokazywać wiernym co w życiu jest najważniejsze.
Ksiądz Szpak w połatanej sutannie z tygodniowym zarostem wzbuszał większy szacunek od niejednego Biskupa. Bo był z ludźmi na dobre i na złe...

Tak, mimo wszystko to nie istota problemu Pawle by me :wink:

Co mnie bardziej niepokoi to wypowiedź Futrzaka:

Cytat:Dobrze, że przygotowujący się, uczą się katechizmu, ale powinno się też ukazywać Kim jest Duch Święty, po co został nam dany, bo ja, przystępując do tego sakramentu, nie miałem o tym pojęcia (prawie).

Ważne jest słówko prawie. Zatem jakieś pojęcie było, tylko zapewne książkowe. Duch Święty - może kolokwialnie - to ogień! Skoro krótki kurs "Filip" czy modlitwa o odnowienie daru Ducha Świętego, aż tak przemieniają ludzi to sakrament tym bardziej. Tylko co podkreślam sakrament to nie magia. To widzialny znak niewidzialenj łaski, którą można przyjąć bądź nie. W tym tkwi sedno.... :roll:

Natomiast czy w przygotowaniu są błędy? Trzeba by przejrzeć program przygotowawczy. Tylko kto go udostepni do dyskusji.... Hmmm może nasi szanowni kapłani?!

Wiem ostatnie słowo należy do biskupa ale świeccy mogą też wcisnąc swoje 5 goroszy, może się przydadzą...

Jednocześnie trzeba byłoby zmierzyć się z tezą czy jest aż tak źle jak to stwierdziliśmy. Może jest dobrze, może ten sakrament, bardziej przyjecie go przez ludzi przynosi pożądane owoce. Przecież to ma procentować na całe życie. Z całą świadomością mogę powiedzieć, że ta łaska tego sakramentu teraz we mnie wzrasta.... :aniol:


- ks. Darek - 22-02-2005 20:28

Porcelanowy ornat biskupa jest mało praktyczny, może się czuć "trochę skrępowany". W liturgii wszystko jest ważne (oczywiście i tu jest pewna hierarchia wartości), jeżeli przy ołtarzu stoi miotła i kubeł ze śmieciami, to jestem przekonany, że klimat modlitwy zostanie zakłócony. Natomiast kiedy świątynia jest pięknie przystrojona (przyjęcie tego sakramentu jest wydarzeniem) i do tego dodamy to co jest najważniejsze, przygotowanie kandydata, jego otwartość na Boże działanie i pragnienie przyjęcia tego sakramentu, ponieważ wie co on oznacza, to działanie Ducha Świętego w jego życiu będzie ogromne. Dodajmy, że jak każdy dar, tak i Sakrament Bierzmowania trzeba w sobie rozwijać, a nie biernie czekać aby Bóg coś w moim życiu zmienił. Przyjęcie tego daru na zasadzie "jestem więc mnie bawcie" nigdy nie przyniesie wielkich owoców, chociaż Duch Święty zstąpił. Ważne jest Boże działanie, ale i moja współpraca. Duch przychodzi zawsze ilekroć Go oto prosimy, a gwarantem jego obecności jest Biskup (jak to dobrze, że ich mamy).


- ks. Arkadiusz - 22-02-2005 21:14

Spieszę z wyjaśnieniami:
Na początek parę wyjątków z Kodeksu Prawa Kanonicznego (dla laików: Kodeks Prawa Kościoła Katolickiego, – choć ta druga nazwa nie funkcjonuje).

Kan. 391 - § 1. Obowiązkiem biskupa diecezjalnego jest rządzić powierzonym mu Kościołem partykularnym; z władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, zgodnie z przepisami prawa.

Kan. 775 - § 1. Przy zachowaniu przepisów wydanych przez Stolicę Apostolską, zadaniem biskupa diecezjalnego jest wydawanie norm odnośnie do katechezy i troska o dostarczenie odpowiednich pomocy katechetycznych, w razie potrzeby również przygotowanie katechizmu, a także popieranie i koordynacja poczynań katechetycznych.

Kan. 843 § 2. Duszpasterze oraz inni wierni, w ramach własnej funkcji kościelnej, mają obowiązek troszczyć się, aby ci, którzy proszą o sakramenty, byli do ich przyjęcia przygotowani przez odpowiednią ewangelizację i katechezę, z uwzględnieniem norm wydanych przez kompetentną władzę.

Kan. 889 - § 2. Poza niebezpieczeństwem śmierci, mający używanie rozumu wtedy godziwie przyjmuje bierzmowanie, gdy jest odpowiednio pouczony, właściwie dysponowany i może odnowić przyrzeczenia chrzcielne.

Są to fragmenty z KPK wyjęte z kontekstu, ale zaręczam, że ich interpretacja będzie zgodna z intencją Prawodawcy.


Kan 391 - § 1. mówi, że biskup diecezjalny (w naszym przypadku bp Adam Dyczkowski) ma w zasadzie niczym nieograniczoną władzę (można się przyczepić o urząd papieski i kanony niniejszego kodeksu).

Kan. 775 - § 1. mówi, że biskup diecezjalny jest odpowiedzialny za wykształcenie religijne na terenie swojej diecezji. Może nawet wydawać swoje katechizmy. W sensie szerszym może przygotowywać i zobowiązywać do ich przestrzegania różne programy przygotowujące do przyjęcia różnych posług i sakramentów.

Kan. 843 § 2. mówi, że jako księża podlegający władzy naszego biskupa jesteśmy zobowiązani do przestrzegania programów przez niego wydanych lub zatwierdzonych. Potwierdza to kolejny cytowany przezemnie Kan. 889 - § 2.

A teraz ściśle z tematem:
a. Do ok. 1995 r. (to wymaga sprawdzenia) w naszej diecezji obowiązywał ogólnopolski „model” (tak to nazwijmy) przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Polegało to na „wkuciu” pytań i odpowiedzi (coś ok. 200) z tzw.: „Katechizmu bierzmowanych”. Wiek 13,14 lat (7 i 8 klasa szk. podstawowej). Wcześniej w ogóle nie przygotowywano specjalnie do przyjęcia tego sakramentu. Na Mszy św. pojawiał się biskup. Wyprowadzono młodzież na zewnątrz kościoła i postawiono wokół niego. Ktoś położył rękę na ramieniu i bp udzielał sakramentu. O starożytności chrześcijańskiej nie będę pisał. Można łatwo znaleźć.

b. Ok. 1995 r. w naszej diecezji zaczyna obowiązywać pilotowy program: „Życie Boże”. Czas przyjęcia tego sakramentu przesunięto na klasę pierwszą liceum. Gdzieś w 1997/98 został ten program przebudowany, udoskonalony itd. Spotkał się z dobrym przyjęciem dzisiaj Episkopacie i do dzisiaj jest uważany za wzorcowy w wielu diecezjach. Ułożono tematy, nałożono obowiązek comiesięcznych spotkań + spotkania w tzw. „grupach domowych”. Przez prawie 10 lat z ten ostatni punkt nie został wprowadzony w ponad 50% parafii naszej diecezji. W wielu te „grupy domowe” liczyły po 20/30 osób.

c. W międzyczasie nastąpiła reforma edukacji w Polsce i wiele diecezji, wzorując się na tym programie, stworzyło własne. Śmiem twierdzić, że lepsze. (Uczyli się też na naszych błędach).

d. Uwaga!!! Obecnie myśli się nad nowym programem. Czas trwania 2 lata. Czas przyjęcia sakramentu bierzmowania: klasa I ponadgimnazjalna. Program ma jednocześnie przygotować do przyjęcia sakramentu bierzmowania i małżeństwa. Zaświadczenie o przyjęciu bierzmowania będzie równoznaczne z odbyciem kursu przedmałżeńskiego. przedmałżeńskiego tej chwili są przebudowywane tematy. Ich treść jest dyskutowana z duszpasterzami (nie tylko teoretykami, ale także z księżmi pracującymi na parafiach –Huraaaaa; W końcu!!!). Grupy domowe mają zostać zmniejszone do 8/10 osób. Mają je prowadzić pary małżeńskie, a nie pojedyncze osoby. Obowiązkowo!!! Kto nie ma takich małżeństw będzie prawdopodobnie zmuszony do wynajęcia takich ludzi z sąsiednich parafii. Stąd rozpoczęcie przygotowania ma być przesunięte w poszczególnych parafiach dekanatu o pół roku.

To jest prototyp. Co z tego zostanie? Nie wiadomo. Całość koordynuje bp Edward. Czas do wprowadzenia: jakieś 2 lata.

Pochwalić się? A niech tam… Pochwalę się. Od tego roku w naszej parafii młodsza grupa kandydatów ma nieco zmodyfikowany program przygotowujący do przyjęcia sakramentu bierzmowania i część tej młodzieży prowadzą w grupach domowych właśnie małżeństwa. W tym miejscu dziękuję im za tę posługę. Jestem naprawdę bardzo wdzięczny. Wierzę, że będzie to bardzo owocne.

:aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol:
W tej chwili w naszej diecezji są chyba tylko 3 takie parafie. Nieźle. Jesteśmy w czołówce!
:aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol:


- Lola - 22-02-2005 22:20

Cytat:Dodajmy, że jak każdy dar, tak i Sakrament Bierzmowania trzeba w sobie rozwijać, a nie biernie czekać aby Bóg coś w moim życiu zmienił. Przyjęcie tego daru na zasadzie "jestem więc mnie bawcie" nigdy nie przyniesie wielkich owoców, chociaż Duch Święty zstąpił. Ważne jest Boże działanie, ale i moja współpraca.

to takie praktyczne pytanie, w jaki sposób rozwijać ten Sakrament?

kręciliśmy się chyba ciągle wokół tego co napisał Futrzak że tak naprawdę większość z nas nie miała pojęcia co z czym, gdy przystępowała do Bierzmowania
dobrze, że coś w tej kwestii, jak pisze ks. Arek się zmienia, tzn powstają nowe programy przygotowania do Sakramentu Duży uśmiech

to na co zwróciłam uwagę czytając przepisy KPK to:

Cytat:Duszpasterze oraz inni wierni, w ramach własnej funkcji kościelnej, mają obowiązek troszczyć się, aby ci, którzy proszą o sakramenty, byli do ich przyjęcia przygotowani przez odpowiednią ewangelizację i katechezę

bo czyż ewangelizacja nie jest właśnie zaniedbana?


- Gregoriano - 23-02-2005 12:43

ks. Arek napisał(a):Pochwalić się? A niech tam… Pochwalę się. Od tego roku w naszej parafii młodsza grupa kandydatów ma nieco zmodyfikowany program przygotowujący do przyjęcia sakramentu bierzmowania i część tej młodzieży prowadzą w grupach domowych właśnie małżeństwa. W tym miejscu dziękuję im za tę posługę. Jestem naprawdę bardzo wdzięczny. Wierzę, że będzie to bardzo owocne.

Znam takie jedno małżeństwo, nawet dobrze.... ehehheh :wink: Tylko w sumie czy to oznacza, że zaniedbujemy sakrament kapłaństwa. Dlaczego tylko małżeństwa? A szkoda tak mało kapłanów teraz.... :roll:


- ks. Arkadiusz - 23-02-2005 15:42

Głoszenie Ewangelii to przywilej i obowiązek nie tylko kapłanów!

Parafrazując: Szkoda! Tak mało świętych małżeństw dzisiaj... :wink:


- b22 - 23-02-2005 21:12

Odbiegliśmy od tematu w stronę li tylko Bierzmowania. Nadal liczę jednak na głosy w sprawie korelacji Bierzmowanie / Odnowa...


- kawazmlekiem - 12-11-2007 19:40

ks. Arkadiusz napisał(a):Uwaga!!! Obecnie myśli się nad nowym programem. Czas trwania 2 lata. Czas przyjęcia sakramentu bierzmowania: klasa I ponadgimnazjalna. Program ma jednocześnie przygotować do przyjęcia sakramentu bierzmowania i małżeństwa. Zaświadczenie o przyjęciu bierzmowania będzie równoznaczne z odbyciem kursu przedmałżeńskiego. przedmałżeńskiego tej chwili są przebudowywane tematy. Ich treść jest dyskutowana z duszpasterzami (nie tylko teoretykami, ale także z księżmi pracującymi na parafiach –Huraaaaa; W końcu!!!). Grupy domowe mają zostać zmniejszone do 8/10 osób. Mają je prowadzić pary małżeńskie, a nie pojedyncze osoby. Obowiązkowo!!! Kto nie ma takich małżeństw będzie prawdopodobnie zmuszony do wynajęcia takich ludzi z sąsiednich parafii. Stąd rozpoczęcie przygotowania ma być przesunięte w poszczególnych parafiach dekanatu o pół roku.

Nie wiem, czy to jest dobry pomysł, bo obserwuję u siebie w diecezji raczej zbytnie przeakcentowanie sprawy małżeństwa i bierzmowania, efektem czego młodzi ludzie idą do bierzmowania, żeby mieć "papierek do ślubu". I stąd potem takie pytania. Dlatego myślę, że jednak przygotowanie do małżeństwa powinno być odzielone od przygotowania do bierzmowania.

A propos pytania zadanego w temacie. Powiem tyle. Po pierwsze Duch Święty jest dany w sakramencie chrztu i bierzowania, natomiast część ludzi nie otwiera się na Jego dary, stąd tez charyzmaty się nie objawiają często.

Kolejna sprawa- Duch daje jak chce. Charyzmaty są w służbie wspólnoty itd. Dlatego nie można mówić, że jeśli nie objawił się charyzmat- nie przyszedł Duch Święty, to byłaby herezja.

Z własnego doświadczenia wiem, że należy akcentować młodzieży właśnie to, by otwarła się na Ducha Świętego w bierzmowaniu, by chciała Go przyjąć. On wtedy nietylko przyjdzie, ale objawi swoje charyzmaty, może niekoniecznie w czasie celebry. :mrgreen:


- Ks.Marek - 22-11-2007 14:23

Wg mnie, to na prawdę ciekawy pomysł. Z pewnością zawsze można znaleźć negatywy, jak wszędzie... ale czy o to ma chodzić? Teraz jest czas działania i nie ma innego sposobu na wypracowanie pewnych schematów, programów.