Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy oddałbyś po śmierci swoje narządy do przeszczepu? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Czy oddałbyś po śmierci swoje narządy do przeszczepu? (/showthread.php?tid=3085)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- heysel - 28-06-2008 21:16

hailee napisał(a):jest taka historyjka że zachorowało dziecko, matka błagała Boga żeby je uzdrowił.
Błagała, błagała i nic. W końcu w tej desperacji zaczęła Mu wypominać, że przecież jest napisane "proście, a będzie wam dane" i tak dalej. Dziecko wyzdrowiało, chłopak wyzdrowiał, chociaż lekarze nie dawali mu żadnych szans. Podrósł, został członkiem gangu, wymuszenia, rozboje i tak dalej... w końcu zginął postrzelony. Matka znowu pretensje do Boga, a Bóg jej na to, że przeciez miał plan wobec dziecka, a ona nie pozwoliła mu umrzeć wcześniej... umarł później pozostawiając po sobie złe wspomnienia i nie będąc z Nim pojednany...
Na całe szczęście Bóg nie jest żałosny w swych działaniach, a więc ta żałosna historyjka to tylko czyjś kolejny radosny wymysł.
hailee napisał(a):jak ktoś ma dobrze przeżyć życie to nieważne ile będzie żył, ale jak
Ważne ile będzie żył lat.


- Ks.Marek - 28-06-2008 23:11

heysel napisał(a):hailee napisał/a:
jak ktoś ma dobrze przeżyć życie to nieważne ile będzie żył, ale jak
Cytat:Ważne ile będzie żył lat.
ja bym się jednak przychyli do tezy stawianej przesz Hailee


- heysel - 29-06-2008 10:50

W - wartość czyjegoś przeżytego życia na tej planecie,
L - długość czyjegoś życia na tej planecie,
J - jakość czyjegoś życia na tej planecie.

[center]W = f(L,J)[/center]

Udowodnij, że W nie zależy od L. Powodzenia ...


- duszyczka - 29-06-2008 15:03

ja osobiście napewno oddam swoje narzady po śmierci tragicznej o ile bedą sie nadawały i bedę dumna że mogłam ocalic komuś zycieOczko


- hailee - 30-06-2008 16:19

heysel napisał(a):Na całe szczęście Bóg nie jest żałosny w swych działaniach, a więc ta żałosna historyjka to tylko czyjś kolejny radosny wymysł.

ta "żałosna historyjka" była opowiadana parę lat temu u nas w kościele przez pewnego rekolekcjonistę. :lol2: Oczywiście skróciłam ją jak najbardziej potrafiłam- choć sens pozostał ten sam.


- heysel - 30-06-2008 18:32

hailee napisał(a):ta "żałosna historyjka" była opowiadana parę lat temu u nas w kościele przez pewnego rekolekcjonistę.
Co dalej niczego nie [Obrazek: hooraypw1.gif][Obrazek: hooraypw1.gif][Obrazek: hooraypw1.gif]zmienia. To dalej radosny wymysł tylko, że jakiegos "rekolekcjonisty" ;P.


- klapciu - 30-06-2008 18:47

Hm... kiedyś byłam kategorycznie przeciwna oddawaniu narządów do przeszczepu. Nadal mam w tej kwestii sporo wątpliwości ale od dłuższego czasu zmienia się moja opinia w tej kwestii. Być może zostałam w wielu kwestiach uświadomiona, wiele spraw wyjaśniono mi. I nawet zaczynam przychylnie patrzeć na tę decyzję. Jednakże po mojej śmierci nie będzie czego zbierać.... bo znając moje szaleństwo rozbiję się motocyklem na jakimś drzewie xD


- ddv - 30-06-2008 23:20

heysel napisał(a):Na całe szczęście Bóg nie jest żałosny w swych działaniach, a więc ta żałosna historyjka to tylko czyjś kolejny radosny wymysł.
Heysel - nawet nie wiesz jak wiele tego co Ty uważasz jako "żałosną historyjkę" dzieje się wokół nas ... Smutny
Jest tego naprawdę sporo ..
Przykre jest natomiast tylko to że tak wiele osób zapatrzonych w swoje 'racje" robi tak wiele by prawdy nie dostrzegać - by od prawdy schronić się za największym "parawanem" jaki sobie sam potrafi stworzyć ... By uchronić się przed poznaniem Prawdy ... Smutny
I wmawia tak aosoba sobie i innym że prawda nie istnieje - a takie opowieści jak ta podana przez hailee to tylko "żałosna historyjka" ...


- heysel - 01-07-2008 16:56

ddv napisał(a):I wmawia tak aosoba sobie i innym że prawda nie istnieje - a takie opowieści jak ta podana przez hailee to tylko "żałosna historyjka" ...
No niestety [Obrazek: hooraypw1.gif] , Bóg takim jak go widzą w tej historyjce ma dla mnie taką samą wartość jak ta historyjka :diabelek: .
Na całe szczęście Bóg nie jest żałosny (powiedział mi jaki nie jest Szczęśliwy ).


- Terebint - 01-07-2008 17:18

Po śmierci oddałbym - w końcu już nie moje. Oczko Język Gorzej za życie, np. nerkę. Miałbym ogromnego cykora iść na taką operację, nawet gdyby od tego zależało życie bliskiej mi osoby. Smutny


- miasto - 02-07-2008 11:20

heysel napisał(a):W - wartość czyjegoś przeżytego życia na tej planecie,
L - długość czyjegoś życia na tej planecie,
J - jakość czyjegoś życia na tej planecie.

[center]W = f(L,J)[/center]

Udowodnij, że W nie zależy od L. Powodzenia ...

jeżeli np. f(L,J)=J/L to... Duży uśmiech

Ale mówiąc poważnie to wartość życia to nie są kartofle, które można tak sobie odmierzać szuflami.


- heysel - 02-07-2008 12:11

miasto napisał(a):jeżeli np. f(L,J)=J/L to... Duży uśmiech
Niestety nie mogę Ci podać jawnej postaci tej funkcji.


- ddv - 06-07-2008 22:36

heysel napisał(a):No niestety , Bóg takim jak go widzą w tej historyjce ma dla mnie taką samą wartość jak ta historyjka :diabelek: .
Na całe szczęście Bóg nie jest żałosny (powiedział mi jaki nie jest Szczęśliwy ).
a ja mam w ..(iiip) powiedzenie Gagarina ..
wole Glena (podaję z pamięci) ... Jest o wiele bardziej racjonalny w tym co powiedział ...
A czasami bywa to i tak że pewnego rodzaju racjonalne argumenty nie trafiają do pewnych osób. Zupełnie nie wiadomo dlaczego ...


- heysel - 06-07-2008 23:59

Niestety twierdzenie, że lepiej komuś umrzeć wcześniej, gdy był "pojednany z Bogiem" niż później gdy z jakichś powodów nie był "pojednany z Bogiem" to dla mnie jakiś kosmos. Jeżeli tak ma wyglądać ta "Prawda" to niech idzie precz ode mnie. Wolę żyć ze swoimi ideałami niż być poddanym czemuś takiemu.
Do widzenia :evil:


- ddv - 07-07-2008 16:52

Heysel !
Alez - na to jest bardzo racjonalne wytłumaczenie ...
Jezeli czynisz dobro o wiele łatwiej jest umierać będąc pojednanym z innymi ludźmi niż będąc zwaśnionym z kimkolwiek kto ma w sobie Dobro.