Edukacja koedukacyjna czy nie? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41) +--- Wątek: Edukacja koedukacyjna czy nie? (/showthread.php?tid=3447) Strony: 1 2 |
Edukacja koedukacyjna czy nie? - Ks.Marek - 09-04-2008 11:29 W nowym, katolickim piśmie Magazyn Famila znalazłem taki oto artykuł: http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/Nieedukacyjna_koedukacja_,65,54.html Ola Rutkowska napisał(a):Tymczasem powrót do nauczania chłopców i dziewcząt w odrębnych klasach i szkołach popiera coraz więcej psychologów, pedagogów, lekarzy na całym świecie. Swoją opinię opierają nie na spekulacjach światopoglądowych, ale wynikach najnowszych badań naukowych, prowadzonych na wszystkich kontynentach.Z doświadczenia pracy w parafii wiem, że łatwiej dotrzeć do nastolatków, kiedy przychodzą osobno chłopcy i osobno dziewczęta. Ciekawy jestem, co forumowicze na to? - aga - 09-04-2008 14:09 Ja tam nie jestem przekonana do tego pomysłu, chociaż z drugiej strony - jak ostatnio życie i media pokazują, takie zbiorowiska obu płci czasem nie są dobre. A czy takie oddzielenie od siebie nie wywoła jakichś skutków ubocznych? Jeśli się czegoś zakazuje no to wiadomo - skutek może być odwrotny. No chyba że takie dzieciaki dobrowolnie chcą chodzić do takiej szkoły. - Ks.Marek - 09-04-2008 15:13 aga napisał(a):No chyba że takie dzieciaki dobrowolnie chcą chodzić do takiej szkoły.I to jest ważna kwestia. Czytałaś artykuł? W wielu miejscach płaci się całkiem spore pieniądze za naukę w tej szkole, gdzie się oddziela dzieci od siebie. Poza tym, to nie jest nowość. Od dawna już w Europie i nie tylko, ten typ szkół kształci najlepsze kaddry. - aga - 09-04-2008 15:25 A, czytałam! :mrgreen: Rodzice dzieci jeszcze nienarodzone zapisują z kilkuletnim wyprzedzeniem do takiej szkoły :shock: Ja tam jestem staroświecka. Mnie by się to nie podobało, bo ja chłopaków lubię , a same baby... to wiadomo jak to jest! - M. Ink. * - 09-04-2008 15:47 sądzę, że... politycznie zbyt niepoprawne, znów zarzucą powrót do średniowiecza i będą nas straszyć Sobecką, Rydzykiem i Sowińską - jak to zwykle tvn :diabelek: Re: Edukacja koedukacyjna czy nie? - Talmid - 09-04-2008 19:10 Ks.Marek napisał(a):Z doświadczenia pracy w parafii wiem, że łatwiej dotrzeć do nastolatków, kiedy przychodzą osobno chłopcy i osobno dziewczętaZ duszpasterskigo punktu widzenia to ja się z księdzem zgodzę, wtedy nastolatki się mniej przed sobą popisują, a z drugiej strony do chłopców się mówi inaczej niż do dziewczynek. Natomiast ja osobiście do takiej szkoły bym nie chciał chodzić, no chyba że do takiej żeńskiej... :wink: - nika92 8177 - 09-04-2008 19:14 wszystko ma dwie strony medalu. może takie szkoły mają lepszy poziom i nieźle kosztują ale czy chodzi o to aby być kujonem i skradać się do drugiej szkóły po rynnach i znowu się zacznie że u chłopaków to normalne a dziewczynę za to posądzia się o letkkie obyczaje, mam nadzieje że to nie bedzie następnym głupim pomysłem ministerstwa jak np mundurki - Talmid - 09-04-2008 22:11 nika92 8177 napisał(a):i skradać się do drugiej szkóły po rynnachA rynna, albo raczej piorunochron może się urwać i wtedy o nieszczęście nietrudno. :wink: Znam to z autopsji. - Ks.Marek - 09-04-2008 22:22 nika92 8177 napisał(a):wszystko ma dwie strony medalu.A ja myślę, że każdy pisze to, czego sam bliski jest. Pomyśl proszę, czy to jest normalne, by takie głupoty zajmowały głowy ludzi, którzy mają kształcić się w tych szkołach? A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał? - Annnika - 09-04-2008 22:32 Ja pracuję w szkole zdecydowanie męskiej (technikum elektryczne). Kilka lat było liceum i to powodowało więcej kłopotów niż zysku: próby podrywów, zalecania się końskiego, popisów przed płcią przeciwną. Generalnie spokojnie j uczyło mi siew klasach męskich, chociaż miło było od czasu do czasu zobaczyć w klasie i dziewczyny - Talmid - 09-04-2008 22:38 Ks.Marek napisał(a):A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał?A kto by nie chciał? :wink: - nika92 8177 - 09-04-2008 22:39 Ks.Marek napisał(a):A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał? kolege już mam i nie skrada się po rynach bo siedzimy w jednej ławce a co do szkół specjalnych (bo inaczej tego nie nazwie) na pewno mnie w takich nie spotkacie Ks.Marek napisał(a):Pomyśl proszę, czy to jest normalne, by takie głupoty zajmowały głowy ludzi, którzy mają kształcić się w tych szkołach?i tu księdza zaskocze. znam osoby z takich szkoł. na dyskotekach dostają małpiego rozumu a co do ryn to chyba tylko ci z seminarium (pewni co chcą robić w życiu<na szczęście>) nie mają takich pomysłów - Ks.Marek - 09-04-2008 22:44 Jakoś nie boleję nad tym, że nie chcesz uczyć się w takiej szkole, która na przykład prowadzą Bracia Szkolni, czy Pijarzy. To jest miejsce dla ludzi ambitnych i wymagających od siebie i od innych. Jeśli wymagają, to nie ma czasu na rynny, małpi rozum na dyskotece, etc. nika92 8177 napisał(a):kolege już mam i nie skrada się po rynach bo siedzimy w jednej ławceWcześnie zaczynasz podboje sercowe, nie dziwi mnie zatem, że: nika92 8177 napisał(a):a co do szkół specjalnych (bo inaczej tego nie nazwie) na pewno mnie w takich nie spotkacie - nika92 8177 - 09-04-2008 22:52 Ks.Marek napisał(a):Wcześnie zaczynasz podboje sercowe,serce nie sługa Ks.Marek napisał(a):Jakoś nie boleję nad tym, że nie chcesz uczyć się w takiej szkole, która na przykład prowadzą Bracia Szkolni, czy Pijarzy. To jest miejsce dla ludzi ambitnych i wymagających od siebie i od innych.do specjalej szkoly nie ide :jupi: ale do katolika tak . a jakbym nie była ambitna to dawno skończyła z szóstkami - Ks.Marek - 09-04-2008 22:56 Kard. Neuhauss bodajże, albo kard Avery Dules mówił, że obecne kuźnie ateistycznych talentów, to licea i uniwersytety katolickie..., ponieważ mają one katolickość tylko w nazwie, a w treściach podawanych uczniom/studentom podaje się ducha tego świata. Ola Rutkowska napisał(a):Nauczanie koedukacyjne, wprowadzone w drugiej połowie XX wieku niemal na całym świecie, wymusiła sytuacja ekonomiczna i prądy lewicowe, a nie jakieś badania. |