Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Edukacja koedukacyjna czy nie? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Edukacja koedukacyjna czy nie? (/showthread.php?tid=3447)

Strony: 1 2


Edukacja koedukacyjna czy nie? - Ks.Marek - 09-04-2008 11:29

W nowym, katolickim piśmie Magazyn Famila znalazłem taki oto artykuł: http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/Nieedukacyjna_koedukacja_,65,54.html
Ola Rutkowska napisał(a):Tymczasem powrót do nauczania chłopców i dziewcząt w odrębnych klasach i szkołach popiera coraz więcej psychologów, pedagogów, lekarzy na całym świecie. Swoją opinię opierają nie na spekulacjach światopoglądowych, ale wynikach najnowszych badań naukowych, prowadzonych na wszystkich kontynentach.

Również w Polsce mamy wiele przykładów tego typu rozwiązań. Na przedmieściach Warszawy, w Międzylesiu i Falenicy, w 2004 roku powstały dwie szkoły podstawowe, których założyciele zaryzykowali uczenie dzieci w grupach zróżnicowanych ze względu na płeć. Powołali je do istnienia rodzice ze Stowarzyszenia Wspierania Edukacji i Rodziny „Sternik”. Od dwóch lat uczniów przybywa tak szybko, że dziś szkoły mają problem z przyjęciem wszystkich chętnych, choć klasy wcale nie są małe, a co miesiąc trzeba płacić czesne w wysokości minimalnej pensji krajowej. Niektórzy rodzice zapisują już nienarodzone jeszcze dzieci, by za trzy lata zarezerwować dla nich miejsce w przedszkolu „Sternika”, w którym przygotują się do szkoły żeńskiej pod nazwą „Strumienie” i męskiej – „Żagle”.
Z doświadczenia pracy w parafii wiem, że łatwiej dotrzeć do nastolatków, kiedy przychodzą osobno chłopcy i osobno dziewczęta. Ciekawy jestem, co forumowicze na to?


- aga - 09-04-2008 14:09

Ja tam nie jestem przekonana do tego pomysłu, chociaż z drugiej strony - jak ostatnio życie i media pokazują, takie zbiorowiska obu płci czasem nie są dobre.

A czy takie oddzielenie od siebie nie wywoła jakichś skutków ubocznych? Jeśli się czegoś zakazuje no to wiadomo - skutek może być odwrotny. No chyba że takie dzieciaki dobrowolnie chcą chodzić do takiej szkoły.


- Ks.Marek - 09-04-2008 15:13

aga napisał(a):No chyba że takie dzieciaki dobrowolnie chcą chodzić do takiej szkoły.
I to jest ważna kwestia. Czytałaś artykuł? W wielu miejscach płaci się całkiem spore pieniądze za naukę w tej szkole, gdzie się oddziela dzieci od siebie. Poza tym, to nie jest nowość. Od dawna już w Europie i nie tylko, ten typ szkół kształci najlepsze kaddry.


- aga - 09-04-2008 15:25

A, czytałam! :mrgreen:

Rodzice dzieci jeszcze nienarodzone zapisują z kilkuletnim wyprzedzeniem do takiej szkoły :shock:

Ja tam jestem staroświecka. Mnie by się to nie podobało, bo ja chłopaków lubię Duży uśmiech , a same baby... to wiadomo jak to jest!


- M. Ink. * - 09-04-2008 15:47

sądzę, że...

politycznie zbyt niepoprawne, znów zarzucą powrót do średniowiecza i będą nas straszyć Sobecką, Rydzykiem i Sowińską - jak to zwykle tvn :diabelek:


Re: Edukacja koedukacyjna czy nie? - Talmid - 09-04-2008 19:10

Ks.Marek napisał(a):Z doświadczenia pracy w parafii wiem, że łatwiej dotrzeć do nastolatków, kiedy przychodzą osobno chłopcy i osobno dziewczęta
Z duszpasterskigo punktu widzenia to ja się z księdzem zgodzę, wtedy nastolatki się mniej przed sobą popisują, a z drugiej strony do chłopców się mówi inaczej niż do dziewczynek. Uśmiech

Natomiast ja osobiście do takiej szkoły bym nie chciał chodzić, no chyba że do takiej żeńskiej... :wink:


- nika92 8177 - 09-04-2008 19:14

wszystko ma dwie strony medalu.
może takie szkoły mają lepszy poziom i nieźle kosztują ale czy chodzi o to aby być kujonem i skradać się do drugiej szkóły po rynnach
i znowu się zacznie że u chłopaków to normalne a dziewczynę za to posądzia się o letkkie obyczaje,
mam nadzieje że to nie bedzie następnym głupim pomysłem ministerstwa jak np mundurki Smutny


- Talmid - 09-04-2008 22:11

nika92 8177 napisał(a):i skradać się do drugiej szkóły po rynnach
A rynna, albo raczej piorunochron może się urwać i wtedy o nieszczęście nietrudno. :wink:
Znam to z autopsji. Smutny


- Ks.Marek - 09-04-2008 22:22

nika92 8177 napisał(a):wszystko ma dwie strony medalu.
A ja myślę, że każdy pisze to, czego sam bliski jest. Pomyśl proszę, czy to jest normalne, by takie głupoty zajmowały głowy ludzi, którzy mają kształcić się w tych szkołach? A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał?


- Annnika - 09-04-2008 22:32

Ja pracuję w szkole zdecydowanie męskiej (technikum elektryczne). Kilka lat było liceum i to powodowało więcej kłopotów niż zysku: próby podrywów, zalecania się końskiego, popisów przed płcią przeciwną. Generalnie spokojnie j uczyło mi siew klasach męskich, chociaż miło było od czasu do czasu zobaczyć w klasie i dziewczyny Oczko


- Talmid - 09-04-2008 22:38

Ks.Marek napisał(a):A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał?
A kto by nie chciał? :wink:


- nika92 8177 - 09-04-2008 22:39

Ks.Marek napisał(a):A może konkretnie ty chcesz być adorowana przez kolegę, który do ciebie się bedzie po rynnie skradał?

kolege już mam i nie skrada się po rynach bo siedzimy w jednej ławce Język
a co do szkół specjalnych (bo inaczej tego nie nazwie) na pewno mnie w takich nie spotkacie Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech

Ks.Marek napisał(a):Pomyśl proszę, czy to jest normalne, by takie głupoty zajmowały głowy ludzi, którzy mają kształcić się w tych szkołach?
i tu księdza zaskocze. znam osoby z takich szkoł. na dyskotekach dostają małpiego rozumu
a co do ryn to chyba tylko ci z seminarium (pewni co chcą robić w życiu<na szczęście>) nie mają takich pomysłów


- Ks.Marek - 09-04-2008 22:44

Jakoś nie boleję nad tym, że nie chcesz uczyć się w takiej szkole, która na przykład prowadzą Bracia Szkolni, czy Pijarzy. To jest miejsce dla ludzi ambitnych i wymagających od siebie i od innych. Jeśli wymagają, to nie ma czasu na rynny, małpi rozum na dyskotece, etc.
nika92 8177 napisał(a):kolege już mam i nie skrada się po rynach bo siedzimy w jednej ławce
Wcześnie zaczynasz podboje sercowe, nie dziwi mnie zatem, że:
nika92 8177 napisał(a):a co do szkół specjalnych (bo inaczej tego nie nazwie) na pewno mnie w takich nie spotkacie



- nika92 8177 - 09-04-2008 22:52

Ks.Marek napisał(a):Wcześnie zaczynasz podboje sercowe,
serce nie sługa Duży uśmiech

Ks.Marek napisał(a):Jakoś nie boleję nad tym, że nie chcesz uczyć się w takiej szkole, która na przykład prowadzą Bracia Szkolni, czy Pijarzy. To jest miejsce dla ludzi ambitnych i wymagających od siebie i od innych.
do specjalej szkoly nie ide :jupi: ale do katolika tak Przytulanie . a jakbym nie była ambitna to dawno skończyła z szóstkami Przytulanie Przytulanie


- Ks.Marek - 09-04-2008 22:56

Kard. Neuhauss bodajże, albo kard Avery Dules mówił, że obecne kuźnie ateistycznych talentów, to licea i uniwersytety katolickie...,
ponieważ mają one katolickość tylko w nazwie, a w treściach podawanych uczniom/studentom podaje się ducha tego świata.
Ola Rutkowska napisał(a):Nauczanie koedukacyjne, wprowadzone w drugiej połowie XX wieku niemal na całym świecie, wymusiła sytuacja ekonomiczna i prądy lewicowe, a nie jakieś badania.