Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Paolo Coelho - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Kultura (/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Wątek: Paolo Coelho (/showthread.php?tid=368)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


- Drizzt - 18-02-2010 13:37

W takim wypadku, Scott, czemu nie wkleiłeś akurat TYCH cytatów? Czyżby dlatego, że nie pasowały do argumentu, ze Coelho przemyca coś "pod płaszczykiem" katolicyzmu? W arcie są te cytaty, fakt, jednak w kontekście wykazania, że Coelho nie jest katolikiem. Ty natomiast użyłeś określenie, że przemyca coś pod płaszczykiem katolicyzmu - co jest oczernianiem.

Swoją drogą, w takim razie nie wiem już, w czym problem. Skoro autor artu ma jasno i wyraźnie powiedziane, jak Coelho rozumie wiarę... to czego się czepia? Czy tak bardzo przeszkadza mu, że Coelho uważa się za katolika, nie będąc jednocześnie poddańczo posłuszny KK? O to się rozchodzi?

Innymi słowy, nie dziw się, że powoli gubię się już w tym oskarżeniach pod adresem Coelho. W sumie autor coś do niego ma, Ty też coś masz, ale jedyny zarzut, jaki się z tego wyłania, to taki, że Coelho nie jest katolikiem w rozumieniu KKK, a za takiego się uważa.


- Scott - 18-02-2010 13:47

Drizzt napisał(a):W takim wypadku, Scott, czemu nie wkleiłeś akurat TYCH cytatów?
Czy ty czytasz co ja wklejam, czy tak krytykujesz z zasady?


Cytat:a zadane pytanie: Kim jest dla ciebie Bóg?, odpowiada on: Doświadczeniem wiary. Niczym więcej. Uważam, że próba definicji Boga jest pułapką. Zadano mi już to pytanie na spotkaniu autorskim i odpowiedziałem: «Nie wiem. Bóg nie jest dla mnie tym samym, czym jest dla ciebie», i publiczność zaczęła bić brawo. Właśnie to czują ludzie, że nie istnieje Bóg, który pasuje wszystkim, bo to jest bardzo indywidualne (patrz: jw., s. 34).

Wkleiłem co najważniejsze. A link do całości był podany.


Drizzt napisał(a):Czyżby dlatego, że nie pasowały do argumentu, ze Coelho przemyca coś "pod płaszczykiem" katolicyzmu? W arcie są te cytaty, fakt, jednak w kontekście wykazania, że Coelho nie jest katolikiem. Ty natomiast użyłeś określenie, że przemyca coś pod płaszczykiem katolicyzmu - co jest oczernianiem.
Nie pasują one to tego że Coelho jest katolikiem, bo są sprzeczne z nauczaniem KrK.

Drizzt napisał(a):Swoją drogą, w takim razie nie wiem już, w czym problem. Skoro autor artu ma jasno i wyraźnie powiedziane, jak Coelho rozumie wiarę... to czego się czepia?
Niczego się nie czepia, stwierdza fakt że pan Coelho jest heretykiem.


- Drizzt - 18-02-2010 14:01

Ok, Scott, to zadam Ci teraz proste pytanie. No, nieco dłuższe pytanie.

Otóż insynuujesz, że Paulo Coelho "pod płaszczykiem" katolicyzmu przemyca niekatolickie prawdy. Innymi słowy - że manipuluje (bo takie działanie to rodzaj manipulacji).

Ponadto, publicznie oskarżasz go o herezję (zgadzając się z tymi, którzy to robią).

Krytykujesz też to, że nie przyjmuje w pełni katolicyzmu, a katolikiem się nazywa.


W Bilii padają natomiast dwa stwierdzenia:

1. Kto sam jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. Czy mam rozumieć, że jesteś katolickim wzorem do naśladowania? Że swoim zachowaniem zawsze i wszędzie wzorowo pokazujesz, jak powinien zachowywać się katolik? Czy też może rzucasz kamieniami, samemu nie będąc ideałem? Czy jesteś tu posłuszny nauce Jezusa, czy też bronisz nauki, której sam nie jesteś w stanie w pełni wcielić w życie?

2. Nauczanie o tym, by, gdy zauważy się grzesznika, skontaktować się z nim, napomnieć. Potem - z dwoma osobami. potem - trzema.

Czy mam rozumieć, że skontaktowałeś się z Paulo Coelho, z dobroci serca i OBOWIĄZKU katolickiego chcąc nawrócić go na dobrą drogę? Mam rozumieć, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś, by zauważony grzech naprawić? Czy też może, zamiast iść za napomnieniem zawartym w Biblii, koncentrujesz się na wyłądowywaniu swego oburzenia na Coelho, nie robiąc nic, by zaprzestać jego grzeszenia?

Podsumowując pytanie: Czy jesteś katolikiem w czynach, czy jedynie w słowach? Czy zrobiłeś w celu zaprzestania grzechu Coelho choćby w 1/3 tyle, ile zrobiłeś, by jego grzech nagłośnić i samego Coelho oczernić insynuacjami manipulacji?

Bo jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi nie, oznacza to tylko jedno - że z Ciebie taki sam katolik, co z Coelho. W słowach katolik, w czynach... no cóż... (gdyż tak samo Coelho sprzeciwia się nauce KK, uprawiając magię, co i Ty, nie próbując go powstrzymać, do czego masz oparty na BIBLII obowiązek).


- gossia - 19-02-2010 21:54

Tak dla przypomnienia:

Cytat:herezja [łac. haeresis < gr. haíresis ‘wybór’], kacerstwo, poglądy religijne uznane za sprzeczne z doktryną (dogmatami) głoszoną przez Kościół; w przeszłości często zwalczana przez Kościół za pomocą środków przymusu (inkwizycja); 2 okresy nasilenia herezji: w starożytności (II–V w.) i średniowieczu (X–XV w.).

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3911226[/quote]


- bashca - 25-04-2010 22:03

a Alchemik kiedyś chyba był lekturą,nie? tak mi się wydaje
ja coelho odłożyłam po jednej książce.. jakoś to nie to co chciałam, za dużo kombinacji


- Drizzt - 26-04-2010 07:55

bashca napisał(a):a Alchemik kiedyś chyba był lekturą,nie? tak mi się wydaje
ja coelho odłożyłam po jednej książce.. jakoś to nie to co chciałam, za dużo kombinacji

Był lekturą w gimnazjum, ale z kręgu lektur dodatkowych, do wyboru.

Ja z kolei przeczytałem większość. Niesamowicie spodobało mi się podejście tego człowieka zarówno do życia, jak i otwartość, prostosta, wręcz dziecięcość, z jaką podchodzi do wiary - a w tym ogromna pełnia, brak prerostu formy nad treścią.


- Dawid - 26-04-2010 23:19

Przeczytałem Alchemika i sądzę, że wszystko po nim oparte jest na tym samym... Do znudzenia. Podobne refleksje ubrane w nieco inne słowa dostosowane do różnych intrygujących realiów. Dziś, żeby napisać sprzedającą się książkę wystarczy wygrzebać coś z mało znanych kart historii Kościoła, albo oprzeć się na kontrowersji. Pan Paulo zrobił coś nieco innego - oparł się o mało topowe chrześcijaństwo wplatając w nie elementy orientu i magii, które są ostatnio trendy.

Każdemu, kto pyta mnie o opinię o P. Coehlo - polecam najpierw E.E. Schmitta. Na dodatek ten pierwszy bazuje się często na przemyśleniach i niezwykłych motywach zaczerpniętych z innych utworów. A Coelho o wplataniu magii w swoje książki sam mówi otwarcie: Coelho twierdzi, że odrzuca w swej twórczości złą magię, a promuje "dobrą magię" (M. Salwowski, Paulo Coelho: Herezjarcha w szatach mistyka. Fronda, nr 34). A więc z punktu widzenia nauczania KK jest to herezja w poglądach, a przynajmniej głęboko zakorzenione nieporozumienie teologiczno - moralne. I nie ma tu pola do dyskusji, co autor miał na myśli... Bo wszelkie wątpliwości rozwiał on sam.

Nie jestem z góry nastawiony na żadnego poetę -anty, ale jeśli ktoś szuka u Coelho wartości chrześcijańskich, rozważań i zadumy nad istotą życia w ujęciu ewangelicznym to lepiej znaleźć sobie innego autora. Chyba, że ktoś lubi się wysilać i patrzeć przez palce na każdą książkę. Tak jak turyści zabierani w Ameryce Płd. do "dzikiej osady" w której pełno plastikowych butelek, a wódz negocjuje z przewodnikiem koszty wizyty następnej grupy turystów.
Nie nazwałbym przesłania książki "nauczaniem", ale promocja ekskluzywnego łączenia magii z chrześcijaństwem jest jak sklepowe wciskanie ludziom gorącego lodu, albo żywego trupa.


- Drizzt - 27-04-2010 08:47

Dawid napisał(a):I nie ma tu pola do dyskusji, co autor miał na myśli... Bo wszelkie wątpliwości rozwiał on sam.

Dawid, a zastanawiałeś się, co Coelho rozumie przez magię? Poczytałem wywiady z nim, jak i jego książki. I, co dziwne... nie znalazłem tam skrawka magii w rozumieniu okultystycznym. W jego rozumieniu magia to rozwój osobisty, misterium życia, bogactwo świata, który jest tak harmonijnie i idealnie ułożony w całość.

Stąd warto się ponownie zastanowić nad znaczeniem słów (zresztą, nie tylko w tym wątku), gdyż słowo "magia" bardzo często oznacza baaardzo różne rzeczy.

Choć faktem jest, że Coelho nie przekazuje ortodoksyjnej nauki katolickiej. Innym jednak faktem jest, że trudno z kolei stwierdzić, że nie przekazuje nauki chrześcijańskiej.


- Dawid - 27-04-2010 12:13

Owszem, przekazuje naukę chrześcijańską. Ale zestawia ją z czymś, co przybiera formy New Age, filozofii wschodnich, czy czarów w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie mam nic przeciwko promowaniu przez tego Pana myśli chrześcijańskich, czy nawet - typowo katolickiej, ale takie egzotyczne zestawienie ma chyba na celu tylko zaciekawienie szerszego grona niż tylko pragnących poszerzyć swoje horyzonty duchowe chrześcijan.
Coelho zdarza się często zaprezentować w dobrym świetle niektóre zupełnie sprzeczne z chrześcijaństwem myśli innych filozofii na dodatek na siłę scalając je z Chrystusem i Bogiem chrześcijan.

Czy to nie jest trochę tak, jakby nosić na szyi obok krzyżyka znak ying-yang? Chrześcijaństwo czegoś od nas wymaga i samo w sobie jest na tyle atrakcyjne, że nie trzeba go koloryzować jakimiś orientalnymi dodatkami. I pozostając przy swoim, przykład takiego chrześcijańskiego artyzmu literackiego widzimy u E. E. Schmitta. O wiele bardziej niebanalnego niż Coleho w swoich książkach. Co więcej, pomijając już kwestie dogmatyczne i teologiczne, Schmitt daje czytelnikowi samemu zatrzymać się na chwilę w Jego świecie, zatrzymać obok Boga i pomyśleć... pomedytować.
Pod względem artystycznym Coelho jest zbyt bezpośredni, powiela w każdej kolejnej książce te same spostrzeżenia inaczej je prezentując. Ja czego innego wymagam od autora takich książek, czego innego oczekuję od człowieka, który ma na celu, bym ubogacił się dzięki lekturze jego książki.


RE: Paolo Coelho - Scott - 07-10-2013 10:10

Paolo Coelho jest felietonistą ezoterycznego czasopisma "Wróżka"... To mówi samo za siebie.


RE: Paolo Coelho - traczek - 19-11-2015 01:43

Miałam w swoim życiu okres, kiedy byłam bardzo zafascynowana tymi książkami, przeczytałam kilka pozycji tego autora


RE: Paolo Coelho - Ben212 - 26-02-2016 20:29

ja tez przeczytałem "Weronika postanawia umrzeć" i tez polecam! Uśmiech


RE: Paolo Coelho - stysia - 05-05-2016 16:04

Czasami czytam ale jakoś szczególnie się nie zastanawiam nad jego historią. Niektórzy myślę, że stawiają pisarza zbyt wysoko.