Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Co ze śmiercią dzieci bez chrztu św? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Co ze śmiercią dzieci bez chrztu św? (/showthread.php?tid=4002)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


- Annnika - 07-04-2009 22:56

aga napisał(a):Do nieba wprawdzie też nie...

Skąd to cudo wytrzasnęłaś :?:


- Kyllyan - 08-04-2009 05:35

Idą do piekła. Tak nieomylnie i ostatecznie naucza Sobór Florencki. Odsyłam na pierwszą strone tego tematu.


- zabłąkana owca - 08-04-2009 08:17

Zadałam kiedyś to pytanie pewnemu kapłanowi.
Ksiądz odpowiedział mi,że wszystkie dzieci niezależnie od tego czy zostały ochrzczone,czy też nie..trafiają do Nieba.
Mam nadzieję,że tak właśnie jest.
Jeśli to prawda,to mam tam w Górze swojego :aniol:


- Kyllyan - 08-04-2009 08:29

Ja mam argument w postaci orzeczenia Soboru, Ty nadzieje Oczko


- zabłąkana owca - 08-04-2009 08:35

Czyli wychodzi na to,że ks ''kłamał'''? :roll:
Nie wiedział,że straciłam dziecko,gdy pytałam, więc Jego odpowiedż nie była rodzajem ''pocieszenia''

Dla matki nadzieja,że dziecko które nie zrobiło nic złego, by znależć się w piekle na wieki ..ma większą wartość, niż orzeczenia Soboru :wink:


- kredka198 - 08-04-2009 08:37

myślę ,że miłosierdzie Pana nie zwraca uwagi na fakt ochrzczenia lub tez i nie ochrzczenia niunia Oczko ..załóżmy co by było z dziećmi zabitymi w łonie matki?
Kyllyan, i co potem z nimi? przecież są niewinne i w ogóle..?


- zabłąkana owca - 08-04-2009 08:40

kredka198 napisał(a):myślę ,że miłosierdzie Pana nie zwraca uwagi na fakt ochrzczenia lub tez i nie ochrzczenia niunia Oczko ..załóżmy co by było z dziećmi zabitymi w łonie matki?
Kyllyan, i co potem z nimi? przecież są niewinne i w ogóle..?


Dokładnie..Człowiek nie dostaje duszy jako bonus przy porodzie...
Ma ją od chwili poczęcia..
Dlaczego Bóg miałby skazywać dzieci które są ''czyste jak łza'' na wieczne potępienie ?


- kredka198 - 08-04-2009 08:43

no i na początku było też ..omyk pisała ze kto nie uwierzy i nie narodzi się z Ducha ani z wody ten nie wejdzie do królestwa..ej..ale sorki..takie dziecko nie wierzy nawet jakby było ochrzczone to dopiero poznaje Świat i przy rozwoju Boga.i wtedy może dopiero uwierzyć..podjąć decyzje o przyjęciu Pana.. .


- zabłąkana owca - 08-04-2009 08:53

''kto nie uwierzy i nie narodzi się z Ducha ani z wody ten nie wejdzie do królestwa''

Jak ma narodzić się dziecko martwo narodzone z wody,i z Ducha :roll:
Nawet dziecko marwto urodzone miało duszę -Żyło...do czasu aż...
W takim razie za co niby miałoby być potępione ,i skazane na wieczne męki?
Za to,że nie miało szansy na urodzenie się jako zdrowy bobas ? :roll:

Przecież to Bóg ''dał'' i Bóg ''odebrał''


- nadinn - 08-04-2009 10:18

aga napisał(a):Nieochrzczone dziecko nie idzie do piekła. Do nieba wprawdzie też nie...

Ale, my mozemy tylko gdybac, bo sami nie wiemy, gdzie idzie nieochrzczone dziecko.
Najlepiej ta sprawe zostawmy Panu Bogu.


- Kyllyan - 08-04-2009 10:23

Nie możemy gdybać.
"Roma locuta, causa finita"


- zabłąkana owca - 08-04-2009 10:27

''Rzym przemówił, sprawa skończona, rozstrzygnięta ''
Nie do końca...Nikt nie wie jak jest naprawdę...


- hacunamatata - 08-04-2009 10:56

Kyllyan napisał(a):Ja mam argument w postaci orzeczenia Soboru, Ty nadzieje Oczko
Ściślej ujmując, ty masz argument w postaci wiary w to, że Sobór orzekł zgodnie z Rzeczywistością. Ja nie podzielam tej wiary. Nie raz i nie dwa biskupi rozmijali się z Prawdą, więc nie ma powodu wierzyć we wszystko co ogłoszą.

[ Dodano: Sro 08 Kwi, 2009 11:15 ]
Tak btw. - Kyllan - na Twoje ideologiczno-formale klapki na oczach polecam poczytanie pracy: http://www.dogmatyka.pl/TwP/2,1/TwP_02,1(2008)163-172.pdf
Może to troszkę rozmiękczy Twoją Niezachwianą Pewność.


- omyk - 08-04-2009 13:35

2 lata temu ukazał się dokument zatytułowany: "Nadzieja na zbawienie dla dzieci, które umierają nieochrzczone". Wg tego, co się o nim pisze, ostatecznie porzucona została w nim koncepcja Limbusa. Osobiście nie widziałam tego dokumentu, nie potrafię go znaleźć - gdyby ktoś miał możliwość mi go przesłać, zeskanować, albo dostarczyć w inny sposób, to bardzo proszę o kontakt e-mailowy.

Tak, czy siak, Kościół powierza dzieci nienarodzone nieskończonemu Miłosierdziu Bożemu. Jeśli istnieje chrzest pragnienia, czemu miałaby nie istnieć szansa dla tych, którzy nie zdążyli ujrzeć świata?


- Augustus - 08-04-2009 14:27

Zgodziłbym się z hacunamatata, gdyż sam posłyszałem lub przeczytałem, nie pamiętam, iż Rzym ogłosił, że dzieci bez chrztu idą do jakiejś otchłani. Czym ta otchłań jest? Nie wiem. Moje prawo, które mocne jest jak korzenie starego terebintu, nie wyjaśnia czym ta otchłań jest, jeżeli faktycznie istnieje. To chyba jakaś przestrzeń, gdzie dobro miesza się ze złem, czyli chaos. Jednakże na dzień dzisiejszy trzeba powiedzieć jasno, że skończył się okres Dantego, w którym nieochrzczone dzieci przebywały w pierwszym kręgu piekielnym. Pozostaje też inny problem nienarodzonych. Czy faktycznie Bóg daje wszystkim dzieciom (zygotom) dusze? Medycyna twierdzi, że zapłodnione jajo poza macicą jest z góry skazane na poronienie, na śmierć. Czy ktoś zna może przypadek urodzenia dziecka, które wyrosło poza macicą? Skoro życie ma być Bożym darem od momentu zapłodnienia i skoro zapłodnienie pozamaciczne jest z góry skazane na śmierć, to co mam teraz pomyśleć? A czy nie mogę pomyśleć, że być może jest tak, iż Bóg nie zapisał tego życia, poza macicznego, w księdze życia? A skoro nie zapisał, to chyba dlatego, że nie dał temu życiu Swojego tchnienia, światła i blasku? Jeśli jest inaczej, to mnie pouczcie, ponieważ moje drogi były proste, teraz stały się pokrętne, gdyż zapoznaję się z prawami Kościoła Bożego w Rzymie, które są pełne niepotrzebnych naddatków. I jak kiedyś służyłem pokornie zarządcy, tak teraz aż mi się chce iść do Pana na skargę, gdyż uważam, że trochę niesprawiedliwie mną zarządca rządzi.
Musimy pamiętać, że żadne prawo nie da nam zbawienia, jeśli żyjemy dla niego samego. To nie jest mój warunek, ale św. Pawła, który do Rzymian przemawiał w liście apostolskim. Skoro najważniejsza jest wiara w Chrystusa, to prawo, które Chrystus nie zmienił i które znowelizował jest tylko pomocniczym aktem, ale nie autotelicznym aktem zbawienia. Żadne zatem prawa, które zrodziły się na łonie Soborów, nie dadzą nam zbawienia jeśli będziemy żyli dla nich samych. I chyba pozostaje tylko to niezmienne: Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość (wg BT); oraz Jezus Jest Panem, Który ćwiczy nas i karci.

[ Dodano: Sro 08 Kwi, 2009 14:31 ]
omyk napisał(a):2 lata temu ukazał się dokument zatytułowany: "Nadzieja na zbawienie dla dzieci, które umierają nieochrzczone". Wg tego, co się o nim pisze, ostatecznie porzucona została w nim koncepcja Limbusa. Osobiście nie widziałam tego dokumentu, nie potrafię go znaleźć - gdyby ktoś miał możliwość mi go przesłać, zeskanować, albo dostarczyć w inny sposób, to bardzo proszę o kontakt e-mailowy.

Poproszę również, a nawet i błagam.

[ Dodano: Sro 08 Kwi, 2009 14:34 ]
* pozamacicznego