humorystyczne dialogi - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Pogaduchy na LUZIE (/forumdisplay.php?fid=10) +--- Dział: Humor (/forumdisplay.php?fid=28) +--- Wątek: humorystyczne dialogi (/showthread.php?tid=4037) |
RE: humorystyczne dialogi - jonasz 33 - 09-10-2007 21:01 VV: Jak masz na imię?? beta142: Iwona beta142: A ty? VV: Krzysiek VV: Skąd jesteś Iwonko?? beta142: Skąd znasz moje imię?? :roll2: - Ks.Marek - 09-10-2007 21:02 Beta to chyba blondynka musi być, co? - Annnika - 21-10-2007 18:43 Komunikaty z londyńskiego metra Takie komunikaty można było usłyszeć w londyńskim metrze... * Do pana w długim szarym płaszczu, usiłującego wejść do drugiego wagonu - Której części zdania 'Proszę odsunąć się od drzwi?' pan nie rozumie? * Na stacji Camden Town (zatłoczonej w sobotnie popołudnie): Proszę najpierw wypuścić wysiadających pasażerów. Proszę najpierw wypuścić wysiadających pasażerów. Proszę najpierw wypuścić wysiadających pasażerów. Proszę NAJPIERW wypuścić wysiadających pasażerów. A zresztą, dalej, pchajcie się jak sardynki, nic mnie to nie obchodzi, ja idę do domu. * Proszę państwa, chciałbym przypomnieć państwu, żebyście wychodząc z pociągu wzięli ze sobą swoje śmieci. Pomimo faktu, że jesteście w czymś metalowym, dość okrągłym, brudnym i śmierdzącym - to jest pociąg metra służący do transportu publicznego, a nie kubeł na śmieci na kółkach. * Proszę państwa, mam dla was dobrą i złą wiadomość. Dobra wiadomość jest taka, że w ubiegły piątek miałem urodziny, wyskoczyłem na miasto i świetnie się bawiłem. Aczkolwiek poczułem się trochę zawiedziony, że nikt z was nie przysłał mi kartki! Zawożę was dzień w dzień do pracy i do domu, a tu nawet kartki? * Zła wiadomość jest taka, że mamy awarię gdzieś pomiędzy Stratford i EastHam, co oznacza, że zapewne nie dojedziemy do celu. Pewnie trzeba będzie zawrócić. Ja nie mogę wycofać pociągu - po prostu wyjdźcie na peron i wróćcie tam, skąd przyszliście. Tymczasem, jeśli się nudzicie, możecie pogadać z osobą naprzeciw lub obok was. Pomogę wam zacząć. - Mam na imię Gary, jak się masz? * Uwaga na zamykające się drzwi. Drzwi zamykają się i ponownie otwierają. Przypominamy pasażerom, że to duże, czerwone coś, co przesuwa się z boku wagonu, to drzwi. Spróbujmy jeszcze raz, dobrze? Drzwi zamykają się. Dzięki. * Przepraszamy za opóźnienie, najwyraźniej jakiś świr wszedł do tunelu na Euston. Nie wiem, kiedy ruszymy, ale tego typu ludzie najczęściej opuszczają tunel bardzo szybko. W kawałkach... - Offca - 15-01-2008 22:54 Moje dwie koleżanki ze studiów prowadziły wczoraj zajęcia grupowe na socjoterapii i tak im się grupa rozbawiła, że nie mogły tego opanować i widać było po ich minach, że nie wiedzą co mają robić. W końcu jedna widząc rezygnację drugiej koleżanki rzecze do niej: - "Spokojnie, oddychaj!" - "Przestań! Nie ma czasu!" - odpowiada bez namysłu ta druga. - Annnika - 20-01-2008 15:51 Cytat: Siedzę wczoraj w pracy (jakąś poważną zajęty rozmową). Odzywa się telefon - Ojciec - należy odebrać. - Annnika - 26-02-2008 23:18 <mroczny> i co tam? <marek> Dziś odkryłem swoje powołanie <mroczny> wow! I co to było? <marek> no przecież mówie ze powołanie. Awizo było w skrzynce a reszta na poczcie :/ :) - Arek - 28-04-2008 22:00 > Niby angielski to taki prosty język, ale czasem trudno się dogadać... > > Oto przykład: > > - Hello, are you there? > - Yes, who are you please? > - I'm Watt. > - What's your name? > - Watt's my name. > - Yes, what's your name? > - My name is John Watt. > - John what? > - Yes, are you Jones? > - No I'm Knott. > - Will you tell me your name then? > - Will - Knott. > - Why not? > - My name is Knott. > - Not what? > - Not Watt, Knott. > - What? - nieania - 28-04-2008 22:03 W: Babciu! Dzisiaj telewizja do ciebie przyjeżdża! B: A tak, wnuczusiu, tak... W: Wiesz jakie będą ci zadawać pytania i co masz odpowiedzieć? B: Nie, wnuczusiu, nie... W: A więc babciu, jak zapytają Cię ile masz lat, odpowiesz, że sto. B: Sto, wnuczusiu, sto... W: A kiedy zapytają się ile masz prawnuków, to powiesz,że 20, dobrze? B: Tak, tak, 20... W: Babciu, słuchaj mnie uważnie. Jeżeli pan dziennikarz zapyta się gdzie jest dziadziuś, to powiesz, że pojechał do Ameryki i przywiezie taki wielki (tu gest ukazujący jak dużo) wór cukierków B: Cukierków, wnuczusiu, cukierków... W: A jak zapytają gdzie twoja krasula, to powiesz, że zdycha pod płotem na suchotę. Zapamiętałaś babciu wszystko? B: Tak, tak, wnuczusiu, suchoty... W: No to pa babciu, przyjdę później. Wnuczek wychodzi. Zjawia się Dziennikarz (D) z kamerzystą. D: Dzień dobry pani. Jesteśmy z telewizji, przyszliśmy zrobić z panią wywiad. Pierwsze pytanie: ile ma pani lat? B: 20... D: Aha.... A ile pani ma prawnuków? B: Sto... D: Hmm... A gdzie jest pani mąż? B: Zdycha pod płotem na suchoty... D: No tak... To gdzie jest pani krasula? B: Pojechała do Ameryki i przywiezie taki wielki (gest) wór cukierków... D: Dziękujemy za wywiad, proszę oglądać dzisiejsze wydanie Wiadomości o 19:30. Do widzenia. Ekipa telewizyjna wychodzi. Wpada wnuczek. W: I co babciu, byli??? B: Byli, wnuczusiu, byli... W: I co odpowiedziałaś, kiedy zapytali się ile masz lat? B: 20, wnuczusiu... W: Oj, babciu, a powiedziałaś, że ile masz prawnuków? B: Sto, wnuczusiu... W: Babciu! A gdzie jest dziadziuś? B: Zdycha pod płotem na suchoty... W: A krasula? B: Pojechała do Ameryki i przywiezie taki wielki wór cukierków... W(chwyta się rękoma za głowę): Oj, Babciu! Coś ty zrobiła? B(po raz pierwszy okazuje zainteresowanie i pokazuje to co cały czas robi na drutach): Skarpetki, wnuczusiu, skarpetki! [^] - Daniela - 21-05-2008 06:40 To raczej nie dialog, a monolog;p Poszłam wczoraj do bankomatu i i podchodzac do niego, jak kultura tego wymaga powiedziałam "dzień dobry" chciałabym podkreślić, że blondynką nie jestem - Annnika - 24-05-2008 17:01 Przed okienkiem pocztowym ustawiła się dłuższa kolejka. Pewna pani przechodzi obok stojących do okienka: - Chciałam kupić tylko jeden znaczek na list - informuje. Na to jeden z czekających w kolejce: - Czy Pani myśli, że ustawiliśmy się tu do poloneza? |