Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy już jestem potępiony? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Czy już jestem potępiony? (/showthread.php?tid=4157)

Strony: 1 2 3 4


- aga - 29-01-2009 14:44

Stahs napisał(a):Wiesz nie wiem jaki jest Twój problem, ale czytałem kiedyś wypowiedź księdza że tak częste chodzenie do spowiedzi jest nieprawidłowe. To znaczy może nie potrzebnie wzbudzać nadmierne poczucie winy oraz każe sądzić iż Eucharystia jest tylko dla osób świętych.

Spokojnie, ja naprawdę mam powody Oczko Jest nieprawidłowe kiedy ktoś ma problem ze skrupulanctwem. Chociaż...jako neurotyczka powiem, że jest to "przypadłość" takich jak ja. Język Ale wszystko w swoim czasie się rozwiąże, tak myślę. Zaczekam na comiesięczną "audiencję" u księdza Oczko


- Stahs - 29-01-2009 14:56

No, tamta wypowiedź też była do osób mających powody Oczko


- zdenek1234 - 23-03-2009 20:50

Witam.
Mam 16 lat. Ostatnio przez pare lat odczuwałem taki "zanik wiary"... Od tego się zaczęło...
Raz, gdy byłem załamany kierowałem jedno przekleństwo do Boga... Później tego goraco żałowałem.... Raz gdy się zdarzyło, że ktoś mnie zapytał czy wierzę, wtedy nie mogłem nic odpowiedzieć i powiedziałem NIE bo się wstydziłem. Przed lekcją religi był taki przypadek, że jedna kolezanka wydzierała się na korytarzu krzycząc - Jezus Jezus ... Śpiewała tak,szydząco .Niedawno były rekolekcje i była jedna taka modlitwa. W kościele śmieli się niektórzy a mnie opętały takie myśli że nie ma Boga,, że to nieprawda,... Wychodziło na to, że wstydziłem się wiary.. Po 3 godzinach zrobiłem się blady i pomyślałem że już jestem potępiony i że nie ma dla mnie ratunku..... Czy ja mogę być potępiony ? Proszę o szybką odpowiedźbo to dla mnie ważne.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.


- Acant - 23-03-2009 20:55

zdenek1234 napisał(a):..... Czy ja mogę być potępiony ? Proszę o szybką odpowiedź, bo to dla mnie ważne.
Każdego czasem ogarnie ciemność. Ale zwycięży światłość gdy uklękniesz przy kratkach konfesjonału. Jest czas Wielkiego Postu i pokuty. Wykorzystaj, by zasiąść do wielkanocnego stołu czystym sercem.


- zdenek1234 - 23-03-2009 21:07

Acant napisał(a):Każdego czasem ogarnie ciemność. Ale zwycięży światłość gdy uklękniesz przy kratkach konfesjonału.
Ale czy nic mi nie grozi? Raz mam takie myśli że Boga nie ma, raz że jest... A co do rekolekcji miałem okropne myśli. Była taka chwila kiedy był czytany rachunek sumienia i była wzruszająca muzyka .. Ja jestem na ogół wrażliwy i chciało mi się łze uronić ale była by "siara przed kolegami" i wtedy te myśli mi przychodziły, żeby nie płakać... Prosze o szybką odp...


- Annnika - 23-03-2009 21:10

Czasami sami sobie podświadomie "wkręcamy" takie "fazy", bo wtedy łatwiej się poddać, nie iść do Boga, czasami - bardzo często - takie myślenie podsuwa szatan, żeby nas zniechęcić. Ignoruj takie podejście swoje i wróć do sakramentów Uśmiech


- zdenek1234 - 23-03-2009 21:11

A jeszcze jedno . Kidy byłem raz załamany to chciałem napluć na wizerunek Chrystusa... Ślina nie trafiła wtedy na obraz,,.,,, To było ze złości... . Później załowałem tego i zastanawiałem się jaka siła mni do tego skłoniła.. . A tak w moim życiu cierpię na leki psychiczne.. Mówią o mnie że jestem smutny a wcale tak nie jest... A gdy przechodzę ulicą to ludzie sięśmiejąlub złowrogo gapią .... Z góry dziękuje za odpowiedź....


- Annnika - 23-03-2009 21:13

Sugerowałabym po tej wypowiedzi jednak skonsultować się z psychologiem... albo kapłanem z przygotowaniem psychologicznym. Skrupulanctwo i tego typu fobie to nie wstyd, to problem w którym warto szukać pomocy Uśmiech


- zdenek1234 - 23-03-2009 21:15

A z tym "napluciem" to nie jest to oznaką potepienia lub ekskomuniki?


- Annnika - 23-03-2009 21:18

Nie jest. Bóg nie kat i nie sędzia z notesikiem ile lat za co. To Miłość wybaczająca i kochająca. Ana ekskomunikę to trzeba sobie zapracować Język

Nie drąż tematu bo sam sobie szkodzisz.


- zdenek1234 - 23-03-2009 21:20

Dzięki za wsparcie duchowe już myślałem że już ze mną koniec.... Pozdrawiam!


- nieania - 23-03-2009 21:22

Cytat:Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. 67 Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: «I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem». 68 Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz». I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. 69 Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: «To jest jeden z nich». 70 A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: «Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem». 71 Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego człowieka, o którym mówicie». 72 I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem.

A poza tym... to jest normalne, że przeżywasz kryzys wiary... postaraj się przeżyć go dobrze.


- aga - 23-03-2009 22:28

Do użytkownika z lękami - takie myśli...cóż, niestety wiem o co chodzi. Smutny Napady silnego lęku i wkręcanie sobie myśli, których się boisz, a które są też związane z wiarą, z grzechem itd. - one bywają na tle psychicznym. A szatan niestety wykorzystuje nasze słabości, by jeszcze bardziej w głowie namieszać Smutny Najlepiej poszukać pomocy psychologicznej i ustalić, czy te lęki są związane z chorobą i znaleźć stałego spowiednika, który jako tako zrozumie, o co chodzi i Ciebie uspokoi.
zdenek1234, nic Ci się nie stanie, nie bój się Przytulanie Bóg, który jest dobrocią i miłosierdziem nie chce, by Jego dzieci były owładnięte lękiem.
Zapraszam na PW.


- nieania - 24-03-2009 10:50

Popatrz na to dlaczego boi się potępienia... Bo się wstydził wtedy i wtedy przyznać do Boga.

Piotr zaparł się 3 razy Jezusa, choć wcześniej przyrzekał, że choćby wszyscy się wyparli on nie... ale nie został potępiony. Jego łzy były spowodowane miłością.
Bóg będzie nas rozliczał nie z naszych słabości, ale z miłości.

Wahanie się, wątpliwości też nie są niczym złym, ważne jest to, że nie staje obojętny.

Nie chciałam powtarzać tego co inni powiedzieli.. dodam teraz tylko to, że jeśli szukać psychologa, to naprawdę z dużym rozsądkiem, najlepiej psychologa chrześcijańskiego.