Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Orgazm, podniecenie seksualne, a grzech. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Dział techniczny (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=53)
+--- Wątek: Orgazm, podniecenie seksualne, a grzech. (/showthread.php?tid=4294)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- Narayana - 12-06-2009 13:58

Odpowiedź jest prosta - Kościół chciałby w wielu miejscach dopasować interpretację Biblii do swoich poglądów (zamiast na odwrót). Tyle, że Kościół jest (jak każda instytucja składająca się, nota bene, z ludzi) ułomny, popełnia błędy. Potem te błędy się nakładają, powstają inne, potem znowu starają się dopasować cały galimatias do swoich wierzeń... i wychodzi, co wychodzi.

A kiedy wychodzi już kompletna bzdura, pojawiają się tezy, by jedne rzeczy interpretować dosłownie, inne niedosłownie - po prostu taka furtka wyjścia.

Stąd w życiu bym nie interpretował Biblii tak, jak interpretuje to KK - albo w 100% dosłownie, albo wszystko jako metafora.


- spioh - 12-06-2009 14:07

jak ja lubię takie zarzuty bez pokrycia. a jeszcze zabawniejsze jest to jak wypowiadający nie ma świadomości, że się kompromituje 8)


- piecia - 12-06-2009 14:08

Narayana napisał(a):Odpowiedź jest prosta - Kościół chciałby w wielu miejscach dopasować interpretację Biblii do swoich poglądów (zamiast na odwrót). Tyle, że Kościół jest (jak każda instytucja składająca się, nota bene, z ludzi) ułomny, popełnia błędy. Potem te błędy się nakładają, powstają inne, potem znowu starają się dopasować cały galimatias do swoich wierzeń... i wychodzi, co wychodzi.

A kiedy wychodzi już kompletna bzdura, pojawiają się tezy, by jedne rzeczy interpretować dosłownie, inne niedosłownie - po prostu taka furtka wyjścia.

Stąd w życiu bym nie interpretował Biblii tak, jak interpretuje to KK - albo w 100% dosłownie, albo wszystko jako metafora.

zgadzam sie

moze jakas opinia wyznawcow prawdy objawionej

[ Dodano: Pią 12 Cze, 2009 14:11 ]
spioh napisał(a):jak ja lubię takie zarzuty bez pokrycia. a jeszcze zabawniejsze jest to jak wypowiadający nie ma świadomości, że się kompromituje 8)

spiohu jak sie kompromitujemy to poprosze o jakas madrzejsza wypowiedz od tej wyzej


- spioh - 12-06-2009 17:42

o czym pisać? o zasadach interpteracji najpierw litaratury w ogóle, a potem Pisma, żeby mu wykazać bezsensowność tego co napisał? tutaj nie wątek na to tylko na rozwikłanie moralnych dylematów z dziedziny seksuologii.


- Nalenczowianin - 12-06-2009 20:31

Pieci (chyba dobrze odmieniam) chodzi o to że Biblie interpretuje się nie konsekwentnie tak żeby pasowało do tego co chcemy. I szuka się argumentów w Biblii pod tezy które już istnieją a nie na podstawie Biblii tworzy się tezy.

To ja mam takie pytanie. Czy mąż z żoną po ślubie kościelnym może się kochać w miesiączkę?

I do Pieci takie pytanie. Czy Twój podpis to prowokacja?


- piecia - 12-06-2009 20:40

Nałęczowianin napisał(a):I do Pieci takie pytanie. Czy Twój podpis to prowokacja?

pewien ksiadz wierzyl chyba w to co mowil a mowil dokladnie to
rozbawila mnie ta wypowiedz
a czy prowokacja, moze dla tych mocno wierzacych


- aga - 12-06-2009 22:45

Narayana napisał(a):Kościół chciałby w wielu miejscach dopasować interpretację Biblii do swoich poglądów (zamiast na odwrót). Tyle, że Kościół jest (jak każda instytucja składająca się, nota bene, z ludzi) ułomny, popełnia błędy. Potem te błędy się nakładają, powstają inne, potem znowu starają się dopasować cały galimatias do swoich wierzeń... i wychodzi, co wychodzi.
Lepszej bzdury nie słyszałam! Trzeba pierwej dokładnie zorientować się w temacie, by móc coś takiego pisać.

spioh napisał(a):wypowiadający nie ma świadomości, że się kompromituje 8)
Zgadza się.


- Narayana - 12-06-2009 22:54

Aga - skoro się już robi offtop, to powiem, tym bardziej, ze w pewien sposób łączy się to z tematem.

Choćby podejście do spraw okultystycznych Kościoła - uznanie za takowe wszystkiego, co niewyjaśnione przez naukę. Wedle ich własnych nauk, ojciec Pio, Jezus, Mojżesz i paru innych było magami Duży uśmiech

Dalej - dogmat o nieomylności papieża. W Biblii nijak nie jest to powiedziane, ale KK stara się we wszelkich cytatach doszukiwać się "wskazówek", że tak miało być.

Dalej - Bardzo stronnicza interpretacja ostatniej wieczerzy (ale to temat na oddzielny temat, który niedługo założę, więc nie ma co się rozpisywać).

Dalej - spowiedź. Jezus nigdzie nie stwierdził, że daje możliwość odpuszczania grzechy każdemu księdzu (bo i nawet wtedy księży nie było). Teraz cytatem "komu odpuścicie...itd" próbuje podtrzymać tą karkołomną interpretację.

Dalej - to, jak śmiesznie się motają z teorią ewolucji. Najpierw była ona herezją, potem KK nabrał wody w usta, a teraz starają się uznać, że potwierdzenia teorii ewolucji... potwierdzają wiarę chrześcijańską Duży uśmiech Po prostu żelazna logika, nie ma co.


Dalej wymieniać? Czy już nieco się oczki przetarły, i kończymy z idealizowaniem KK? Nie mówię, że KK to samo zło, jednak wybielanie, gloryfikowanie, etc uważam za mocno naiwne.

Jak się to wiąże z tematem? Ano tak, że w sprawach seksu KK też chciałby uchodzić za wszystkowiedzących, a wiele ich tez to zwykłe wymysły i nadinterpretowanie Biblii.


- aga - 12-06-2009 23:07

Sam sobie oczka przetrzyj, z łaski swojej!
Nie wiem czym się tak podniecać i po co? :roll:


- Narayana - 12-06-2009 23:09

aga napisał(a):Sam sobie oczka przetrzyj, z łaski swojej!
Nie wiem czym się tak podniecać i po co? :roll:

Czyżby brak argumentów? ;]


- aga - 12-06-2009 23:16

Narayana napisał(a):Czyżby brak argumentów? ;]
A tłumacz to sobie jak chcesz :-*


- Narayana - 12-06-2009 23:31

aga napisał(a):
Narayana napisał(a):Czyżby brak argumentów? ;]
A tłumacz to sobie jak chcesz :-*

Ależ ja sobie nie muszę tłumaczyć, kto zrozumie, ten zrozumie, a kto nie - cóż Oczko Warto tylko zauważyć, że brak krytycyzmu prowadzi do krótkowzroczności, a ta, w niesprzyjającym przypadku - do indoktrynacji. A wtedy człowiek staje się niewolnikiem własnych przekonań. Dopiero umiejętność "stanięcia z boku" i bez żadnego nastawienia spojrzenia na sprawę daje możliwość oceny, a co za tym idzie - zdobycia wiedzy.


- Nalenczowianin - 13-06-2009 00:22

Tak jest smutna prawda że religia (nie tylko katolicka) aspiruje do miana nauki, jako narzędzia opisu rzeczywistości stając się tym samym jej kulawą parodią.

Takich wyssanych z palca bzdetów jest więcej. Np Maria Zawsze Dziewica. Konia z rzędem temu kto pokaże w Biblii werset że Maria została dziewicą do śmierci. Za to nie tak trudno znaleźć fragmenty mówiące o braciach Jezusa. Podobno błąd w tłumaczeniu. Ok tylko czemu błędem w tłumaczeniu na pewno nie jest słowo "dziewica" które w Hebrajskim może znaczyć też po prostu "młoda dziewczyna"?

Ale wracając do tematu. Opowie mi ktoś o tej miesiączce?


- zbylut - 13-06-2009 10:40

Biblia nie jest świeta krowa, Biblia jest Słowem. Nie trzeba przytaczac fragmentów o menstruacji żeby przekonać się, że nie każde słowo w niej jest namaszczone. Np. zemsta na wrogu nie jest głównym celem Chrzescijanina. Nie ma łatwo, że jest Pismo i teraz tam dosłownie lub metaforycznie czarno na białym, bo nie da sie tak zrobić z żadnym tekstem, natchnionym czy nie. na przestrzeni lat, kiedy Biblia powstawała zmieniała się syt. polityczna, ekonomiczna a nawet kulturowa narodu autora. Stary Testament jest przede wszystkim zapisem PRAWA, a tzn np kobieta która krwawi, a wiadomo jak odbierać mógł krew Żyd tamtych czasów jest nieczysta, nie w znaczeniu że brudna ale skażona. W wielu ówczesnyh kulturach menstruację właśnie tak traktowano. A czy uwłacza to godności kogokolwiek, a owszem, współczesnego humanisty - jak najbardziej, on bowiem posiada naukową wiedze o krwawieniu miesiecznym, które dla Żyda tamtych czasów było świadectwem niewypełnienia przez kobiete swej "powinnoisci" - poczecia


- Nalenczowianin - 13-06-2009 12:55

Chcesz powiedzieć że Zbylut że możn (ha, nawet trzeba!) traktować Biblię wybiórczo?

Stąd jest moje pytanie o menstruację. Bo okaże się że ten sam fragment, te same wersy w połowie się uznaje a w połowie nie... Szkoda że tak nie można zrobić np z Kodeksem Karnym bo mi się tam niektóre fragmenty średnio podobają...