Księża lekceważą wiernych - Instytut Statystyki Kościoła Kat - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Księża lekceważą wiernych - Instytut Statystyki Kościoła Kat (/showthread.php?tid=4399) |
Księża lekceważą wiernych - Instytut Statystyki Kościoła Kat - Mordimer_Madder - 29-04-2009 12:14 Musimy zachować dystans, ale nie możemy tego bagatelizować - tak biskup Tadeusz Pieronek komentuje badanie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Wyniki szokujące, bo pytani byli zagorzali katolicy, a co czwarty z nich odpowiedział, że zna księży żyjących w konkubinacie. 40 procent spotyka się z księżmi chciwymi i lekceważącymi wiernych. pełny tekst art.: Cytat: Musimy zachować dystans, ale nie możemy tego bagatelizować - tak biskup Tadeusz Pieronek komentuje badanie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Wyniki szokujące, bo pytani byli zagorzali katolicy, a co czwarty z nich odpowiedział, że zna księży żyjących w konkubinacie. 40 procent spotyka się z księżmi chciwymi i lekceważącymi wiernych. bezpośredni link do art. ... i co szanowna społeczność tutejszego Forum na takie dictum!? To już nie jest jakieś tam populistyczne gadactwo masonów i antychrystów lecz wyniki badań poważnej instytucji KK... czy to możliwe, że powstał zawód: ksiądz? Czy to możliwe, że chwieją się fundamenty KK? Czy może KK w swym zadufaniu nie zauważył, że nastał XXI wiek a RP to teraz wolny kraj ludzi coraz bardziej światłych? A może przyzczyna tkwi w czymś zupełnie innym... :roll: Re: Księża lekceważą wiernych - Instytut Statystyki Kościoła - Acant - 29-04-2009 13:03 Mordimer_Madder napisał(a):... i co szanowna społeczność tutejszego Forum na takie dictum!? Prawda jest taka, że ksiądz myli się zawsze, przynajmniej niektórzy tak uważają. A więc ... Jeżeli ksiądz jest dobroduszny i często się uśmiecha wtedy uznają go za prostaka; jeżeli bywa poważny i zamyślony, wtedy uważają go za wiecznie niezadowolonego i naburmuszonego. Jeżeli ksiądz jest ładny, ludzie często będą się zastanawiać i plotkować: Dlaczego się nie ożenił?; jeżeli jest brzydki stwierdzą bez cienia wątpliwości: Na pewno nikt go nie chciał! Jeżeli jest gruby, to podsumują złośliwie: O, takiemu to nic nie brakuje!; Jeżeli jest chudy i choć trochę zaniedbany w ubiorze, wystarczy by nazwali go sknerą lub mało dbającym o swój schludny wygląd. Kiedy mówi długie kazania, jest zawsze nudny i powtarza się; kiedy w czasie kazania zdarza mu się mówić podniesionym głosem, wtedy parafianie uważają, że nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy; jeżeli przepowiada "normalnie", to oczywiście nic z tego nie można zrozumieć, bo mówi bez zaangażowania, albo po prostu nie ma talentu mówcy. Jeżeli ksiądz posiada samochód, to jest bez wątpliwości księdzem bogatym; natomiast jeżeli nie posiada nawet "cienkolota", wtedy ocenia go się szybko, że nie podąża za duchem nowych czasów; jeszcze częściej można usłyszeć szeptane plotkarsko pytanie: A, co on robi z tymi pieniędzmi? Jeżeli ksiądz stara się często odwiedzać swoich parafian i wobec nikogo nie przejdzie obojętnie, wtedy wielu uważa, że wtyka nos w nie swoje sprawy; jeżeli zaś przebywa stale na plebanii lub w domu parafialnym, to jest człowiekiem zamkniętym i nie interesują go problemy i codzienne życie innych. Jeżeli ksiądz przetrzymuje zbyt długo penitentów przy kratkach konfesjonału, wtedy jest gadułą, często skrupulatem lub nie zna reguł dzisiejszego życia; jeżeli w konfesjonale jest zbyt "szybki", wtedy mówią, że nie umie słuchać swoich penitentów, jest niecierpliwy i po prostu nie ma powołania . Jeżeli ksiądz rozpoczyna punktualnie odprawiać Mszę świętą, wtedy jego zegarek zawsze śpieszy; jeżeli rozpoczyna z opóźnieniem , wtedy nie ceni i marnuje drogocenny czas innych. Jeżeli chodzi w sutannie, wtedy uważają go za konserwatystę i nie przystosowanego do nowych czasów; natomiast jeżeli często spotykają go ubranego po "świecku", wtedy ocenią, że strój duchowny jest mu ciężarem i określą go jako człowieka zbyt światowego i nie chcącego się określić w swoim powołaniu. Jeżeli w kościele prosi lub dziękuje za ofiary na budowę czy remont waszego kościoła, wtedy mówicie, że za dużo mówi o pieniądzach; natomiast jeżeli nic nie organizuje lub nie buduje od strony materialnej, to wtedy ocenia go się jako słabego gospodarza, a parafię za martwą, w której nic się nie dzieje. Jeżeli ksiądz jest młody, wówczas wszystko spisuje się na karb braku doświadczenia lub jeszcze seminaryjnej gorliwości i braku poczucia realizmu; kiedy jest już starszy, to mówi się, że najwyższy czas, aby go posłali na odpoczynek w "zacisze" Domu Księży Emerytów. Cytat:... czy to możliwe, że powstał zawód: ksiądz? Czy to możliwe, że chwieją się fundamenty KK? Czy może KK w swym zadufaniu nie zauważył, że nastał XXI wiek a RP to teraz wolny kraj ludzi coraz bardziej światłych? RP jest wolnym krajem, a wolność polega na tym, że każdy każdy ma wolny wybór w sprawach wyznania. Ksiądz też jest człowiekiem i tak samo ulega pokusom. dlatego wskazany jest nadzór nad ich postępowaniem ze strony biskupa, bo człowiek niekontrolowany się deprawuje. Jestem spokojny o fundamenty KK, bo postęp cywilizacji i nauki nie wyeliminuje wiary wierzących. A w czym tkwi problem? W tym, że atakujący księży dążą do wyeliminowania ostatnich autorytetów w naszej społeczności. Nawet jeżeli to czynią różnego rodzaju instytuty... Re: Księża lekceważą wiernych - Instytut Statystyki Kościoła - Helmutt - 29-04-2009 13:12 Mordimer_Madder napisał(a):... i co szanowna społeczność tutejszego Forum na takie dictum!? To już nie jest jakieś tam populistyczne gadactwo masonów i antychrystów lecz wyniki badań poważnej instytucji KK...Nie prawda - nie żadnej "poważnej instytucji KK" - bo badania każdej poważnej instytucji KK wykazują wyniki biegunowo odmienne od podanych, w pełni zgodne z obowiązującym hasłem "Polska jest krajem ze wszech miar katolickim, ludzie szczerze wierzą, praktykują i postępują we Delakogu a księża zyją przykładnie, skromnie i w czystości". Każde inne wyniki są populistycznym gadaniem masonów i antychrystów - co więcej - są atakami na Kościół, Boga i wiarę. Więc uprasza się o nie sianie żydo-komuno-masono-liberalno-murzyno-atyklerykalno-arabsko-ateistycznej propagandy. - aga - 29-04-2009 14:51 To, że są księża tacy, o których tutaj jest napisane - bardzo "przyziemnych", to jest jasne. Ale nie zgadzam się z tym, że księża lekceważą wiernych (jak w tytule). To raczej zależy od osobowości człowieka, a nie od tego, czy jest księdzem lub nie. Bo ktoś nawet jako nie-ksiądz może, ale i też niekoniecznie żyć różnie. Mam sugestię do tych, którzy wyłącznie krytykują - poszukajcie księży dobrych, oddanych, takich, którzy nie lekceważą wiernych, nie zdradzają ślubów. Podoba mi się niebieska wypowiedź Acanta. Jakże to słowa prawdziwe! Ludziom nigdy się nie dogodzi. - Stahs - 29-04-2009 16:10 Nie czuje się zaskoczony, nie mniej sam takich osób nie znam. No i to co pisze Aga - zależy od człowieka. Prawda jest też taka że znam trochę osób, którzy o kapłanach mają jak najgorsze zdanie - właśnie jak wyżej przytoczone. Skąd oni jednak biorą swoje opinie (skoro ich nie znają) wciąż pozostaje dla mnie zagadką. - M. Ink. * - 29-04-2009 17:18 Mordimer_Madder napisał(a):... i co szanowna społeczność tutejszego Forum na takie dictum!?proste: niech się grzesznik nawraca - ksiądz czy świecki Mordimer_Madder napisał(a):Czy to możliwe, że chwieją się fundamenty KK?tia... niezmiennie od dwóch tysięcy lat - kredka198 - 29-04-2009 17:45 zgodzę się z wypowiedzią Acanta ... . niestety tak ludzie postrzegają Księży.. . ehh... Acant napisał(a):Skąd oni jednak biorą swoje opinie (skoro ich nie znają) wciąż pozostaje dla mnie zagadką...dla mnie też... ludzie ciągle oceniają innych powierzchownie i bez głębszego poznania -phi ! nie mowie o głębszym.. bez jakiego kolwiek poznania drugiej osoby..i to nie tyczy się tylko osób duchownych. - Myszkunia - 29-04-2009 19:55 Mordimer_Madder napisał(a):co szanowna społeczność tutejszego Forum na takie dictum!? Niech zrobią jakąś mocniejszą selekcję w czasie studiów ( to na serio). Niech księża, wzorem dawnych lat, są uznawani za chodzące ideały... Niech te różne badania będą w miarę rzetelne. [ Dodano: Sro 29 Kwi, 2009 19:58 ] Zresztą, jak tak myślę, też bym chyba w badaniach głosowała,ze mnóstwo księży ma kochanki.No bo, skoro mówią o tym w mediach... to chyba mają rację :wink: :mrgreen: ( a na serio, to jak kiedyś przenieśli jednego księdza od nas, to podobno było za to,ze miał kochankę i dziecko) - kredka198 - 29-04-2009 20:33 Myszkunia napisał(a):a na serio, to jak kiedyś przenieśli jednego księdza od nas, to podobno było za to,ze miał kochankę i dziecko..ehh... księży sie po porstu przenosi.. nie "za coś" tylko tak jest w strukturze.. . . - Helmutt - 30-04-2009 06:47 kredka198 napisał(a):Bywa, że i "za coś", bywa, że i "za nic". Parę lat temu byłem trochę bliżej tematu to się nieco orientuję.Myszkunia napisał(a):a na serio, to jak kiedyś przenieśli jednego księdza od nas, to podobno było za to,ze miał kochankę i dziecko..ehh... księży sie po porstu przenosi.. nie "za coś" tylko tak jest w strukturze.. . . Fakt, z wielu znajomych księży tylko kilku było "olewaczy", ale też nie takich, żeby tam kochanki mieli czy jakieś inne gorszące sprawy wyczyniali. Oni po prostu znaleźli w kapłaństwie "dobrą fuchę". - Myszkunia - 30-04-2009 09:37 kredka198 napisał(a):..ehh... księży sie po porstu przenosi.. nie "za coś" tylko tak jest w strukturze.. . .tak, oo tym wiem,ze księża co kila lat dekretem biskupa są przenoszeni na inne parafie dekanatu. Jednak w przypadku, o którym pisałam, wokoło było mówione, co było faktyczną przyczyną przenosin tego księdza. Nie widziałam osobiście jego dziecka ( lub dzieci, nie pamiętam, ile ich miał) ,jednak obiegowe wiesci mówiły,ze przeniesiono księdza, aby nie siał zgorszenia i był z daleka od swej kochanki.I taki incydent miał RZECZYWIŚCIE miejsce i pisanie,ze tak nie było, mijałoby się z prawdą. - Helmutt - 30-04-2009 09:42 Myszkunia napisał(a):tak, oo tym wiem,ze księża co kila lat dekretem biskupa są przenoszeni na inne parafie dekanatu..Jak to - wszyscy księża? Chyba nie masz do końca racji. - Myszkunia - 30-04-2009 09:58 Helmutt napisał(a):Jak to - wszyscy księża? Chyba nie masz do końca racji.Oprócz proboszczów. Chodzi chyba o to, aby ksiadz się zbyt mocno nie przyzwyczajł do miejsc i ludzi czy coś takiego...nie pamiętam dokładnie, jak to nam tłumaczyli... [ Dodano: Czw 30 Kwi, 2009 09:59 ] No i oprócz rezydentów chyba. - Helmutt - 30-04-2009 10:34 Myszkunia napisał(a):Trochę to bez sensu... Ksiądz chyba powinien znac swoich parafian, to jest z pozytkiem i dla nich i dla Kościoła, a jak tak się będzie przenosił co kilka lat.... Dla samego księdza to też jest męczące tak się ciągle przeprowadzać.Helmutt napisał(a):Jak to - wszyscy księża? Chyba nie masz do końca racji.Oprócz proboszczów. To chyba nie jest tak jak mówisz. - kredka198 - 30-04-2009 12:22 myślę ,że to dobre jest trochę żeby ich przenosić .. np. zdarzy się Ksiądz który jak mówiłeś Helmutt ,"znalazł fuchę" i tak na prawdę nie wiele ma z Bogiem wspólnego - i co ta parafia ma do końca być na niego skazana? albo jest wyjątkowych charyzmatyczny Ksiądz który wie co mówi i żyje prawdą - ni e można takiego "dobra"zachować tylko dla siebie (tzn dla swojej parafii) .Proboszcz y też przenoszą -wiem bo znam takie przypadki . Ja znam Księdza który był w mojej parafii a teraz nie ma żadnej bo ktoś z góry wysłał go na dodatkowe studia.. a fajny koleś był -i jest w sumie . ja tak to odbieram.. Chociaż boję się ,że mi "zabiorą"przewodnika duchowego i nie wiem gdzie potem będę musiała go szukać |