Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Tydzień Wegetarianizmu 2009 - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Tydzień Wegetarianizmu 2009 (/showthread.php?tid=4422)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- Nalenczowianin - 11-05-2009 22:39

Obecność zarodka w jaku jest po prostu technicznie niemożliwa. Chyba że masz jajka z jakiejś ekologicznej hodowli (ale raczej nie masz) to tam było by to możliwe ale nadal mało prawdopodobne. I to tyle w tym temacie.

To wracając do wegetarianizmu to gdzieś czytałem że wg kościoła jest to grzech przeciw I przykazaniu jak wiara w horoskopy, należenie do sekty i tak dalej. Co o tym myślicie?


- spioh - 11-05-2009 22:54

omyku, nie będę ciągnąc oftopa, powiem tylko jeszcze raz: ty w swoim pisaniu (jak wynika z kolejny postów) poczyniłaś najwidoczniej jakieś konkretne założenia, natomiast w całej dyskusji sprecyzowania założeń nie było, toteż dywagować sobie można różnie. a co ma do tego filozofia? przede wszystkim to, że może ale nie musi się ograniczać tak jak badanie pewnych zjawisk wedle prawideł nauk przyrodniczych, oraz może dość dowolnie definiować różne zjawiska w obrębie pewnych założeń. 90% sprawy rozbija się właśnie o te założenia. stąd ból to może być coś szerszego lub zgoła innego niż kwestia zbadania siły i rodzaju bodźca. koniec oftopa bo mnie admin pogryzie :wink:


- Nalenczowianin - 11-05-2009 23:11

Koleżanka spioh to się lubi w erystykę bawić jak widzę...


- nordlys - 11-05-2009 23:13

kłapciu napisał(a):
spioh napisał(a):kłapciu, nie odpowiedziałaś na pytanie czy bronią zwierzęta przed napaściami innych zwierząt skoro motywem ich wegetarianizmu jest to, że nie można zabijać zwierząt bo to zadawanie im bólu.
Przyznasz, że to pytanie jest raczej idiotyczne i odpowiedź jest jednoznaczna.
=D> Kłapciu!
Z odpowiedzi spioha wynika jednak, że nie dla wszystkich sprawy oczywiste są proste :wink: .

omyk napisał(a):...wiąże się często z filozofią New Age.
Jestem wdzięczna, omyku, za słowo: "często". Znam wielu katolików, którzy starają się być wegetarianami co każdy piątek, ale żaden z nich nie ma nic wspólnego z New Age. :mrgreen: Zresztą, lepiej uważać z takimi "tezami", jak wyżej, bo wyjdziesz na dziwoląga, który posądza o New Age każdego, kto uwielbia zajadać się: kluskami śląskimi/na parze, pieczoną/gotowaną rybą, smażonymi plackami ziemniaczanymi, naleśnikami, pierogami ruskimi/ z kapustą/ z jagodami itp. 8)


- omyk - 12-05-2009 16:42

Poczyniłam tylko te założenia, które są konieczne, czyli uwzględniłam dzisiejszy poziom wiedzy dostarczanej przez różne dziedziny nauki, w tym również biologię.

Nie czynisz założeń? Uśmiech Czym jest więc ból? Może być uczuciem gorąca, albo lodami śmietankowymi? Jeśli precyzujesz - sama czynisz założenia Uśmiech

Uuuu Nordlys, mylisz wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych z wegetarianizmem... Różnica jest zasadnicza. Mniej więcej taka, jak różnica między postem ścisłym a "żywieniem energią kosmiczną" (czyli newage'owskim niejedzeniem).
Nie pomyślałam, że na forum może to być mylone. Wegetarianizm zakłada celowość. Ja również od dłuższego czasu mięsa nie spożywam niemal wcale (prócz naprawdę nielicznych wyjątków). Mimo tego nie jestem wegetarianką. :|

Co do grzechu - o grzechu ciężkim możemy mówić wtedy, gdy mamy do czynienia z działaniem celowym i świadomym. Jeśli ktoś znając prawdę celowo będzie pchał się w wegetariańskie "filozofie" i "światopobłądy" - owszem, grzeszy.
Nie sądzę jednak, żeby tacy ludzie byli, bo... kiedy Jezus przyciąga do Siebie, to człowiek staje się zachwycony, zakochany Uśmiech nie w głowie celowe mu wpychanie się w tarapaty Oczko

A co do zarodków - o to właśnie pytam. Skąd w tobie ta pewność, że obecność zarodka jest niemożliwa? Znasz po imieniu właścicieli wszystkich polskich i europejskich hodowli?
No i wciąż czekam na Twoją koncepcję: skąd w jaju erytrocyty?


- Nalenczowianin - 12-05-2009 18:41

W zupełności wystarczy że wiem jak taka ferma funkcjonuje. Uwierzcie ale lepiej nie wiedzieć...
To jest fabryka gdzie nie ma miejsca na spółkowanie kur i kogutów. Doże taniej, prościej i szybciej jest jak kury składają nie zapłodnione jaja.

Erytrocyty? To nie są żadne erytrocyty bo do tego potrzebny jest zarodek, którego nie tam ma...


- nordlys - 13-05-2009 03:52

omyk napisał(a):Poczyniłam tylko te założenia, które są konieczne, czyli uwzględniłam dzisiejszy poziom wiedzy dostarczanej przez różne dziedziny nauki, w tym również biologię.

Nie czynisz założeń? Uśmiech Czym jest więc ból? Może być uczuciem gorąca, albo lodami śmietankowymi? Jeśli precyzujesz - sama czynisz założenia Uśmiech

Uuuu Nordlys, mylisz wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych z wegetarianizmem... Różnica jest zasadnicza. Mniej więcej taka, jak różnica między postem ścisłym a "żywieniem energią kosmiczną" (czyli newage'owskim niejedzeniem).
Nie pomyślałam, że na forum może to być mylone. Wegetarianizm zakłada celowość. Ja również od dłuższego czasu mięsa nie spożywam niemal wcale (prócz naprawdę nielicznych wyjątków). Mimo tego nie jestem wegetarianką. :|

Def. wg http://pl.wikipedia.org/wiki/Wegetarianizm :
Wegetarianizm – rodzaj diety charakteryzujący się wyłączeniem z posiłków produktów pochodzenia mięsnego i ewentualnie jaj lub nabiału z pobudek moralnych, etycznych bądź zdrowotnych. W języku potocznym wegetarianizm to zbiór kilku diet, które w różnym stopniu ograniczają spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego.

W świetle powyższej def., Twoje "filozoficzne" wywody, Omyku, są ... nielogiczne.

Mamy kolegę, który odżywiał się na bazie produktów niemięsnych, ale, podobnie jak Ty, gdy pytaliśmy się, czy jest wegetarianinem, stanowczo zaprzeczał, że nim nie jest. Wszystkich rozbawiał takim zachowaniem ... zachowaniem zupełnie jak w przysłowiowej piaskownicy. :wink:


- spioh - 13-05-2009 10:52

nordlys, bo może ten kolega nie jadł mięsa lub jadł mało bo po prostu nie lubił. a def. wegetarianizmu zawiera pobudki moralne/etyczne (imho synonim, więc bez sensu rozbijać na dwa) oraz zdrowotne, a nic nie pisze o gustach. :wink:


- Nalenczowianin - 13-05-2009 17:51

Może ja jestem głupi ale nie przez chwile nie przyszło mi do głowy że możemy rozmawiać o ludziach którzy nie jedzą mięska z pobudek innych niż etyczno-filozoficzne. Przecież w takiej dyskusji było by tyle sensu co w eseju o moralnym aspekcie ssania tabletek na kaszel.

Co do jajka, zarodka i erytrocytów... Wypadam mi się stuknąć w pierś bo to jednaka są erytrocyty. Ale nie pochodzą one broń borze z zarodka tylko z kury która owo (z grec. jajo Język) jako złożyła. Tak po prostu czasem się zdarza przy formowaniu jajka że dostanie się trochę krwi do środka i tworzy skrzep.

I coś mi podpowiada że omyk wiedziała o tym po konsultacji z "biologicznym autorytetem" jednak nie chciała przyznać się do błędu...


- omyk - 13-05-2009 22:06

Oczywiście, że nie.
"Biologiczny autorytet" potwierdził, że to wygląda na zarodek, co dodatkowo potwierdza obecność erytrocytów.

Dobra Nordlys, dobra, wszyscy wiemy, jak jest. Wikipedia wikipedią, zaraz mogę zmienić tę definicję na inną - na tym to polega.
Jeśli ktoś nie może jeść mięsa, bo -powiedzmy- jest uczulony, to... jest wegetarianinem? ;|
No daj spokój. Katolicy stają się wegetarianami w piątki? Błagam...
Może królik też jest wegetarianinem, skoro skubie sałatę? :roll:

[ Dodano: Sro 13 Maj, 2009 22:31 ]
http://www.youtube.com/watch?v=rQm3Xnjwljs&feature=related
popatrz na 14 sekundę. skrzep krwi? spójrz na dalszy rozwój


- nordlys - 13-05-2009 23:42

omyk napisał(a):Może królik też jest wegetarianinem, skoro skubie sałatę? :roll:
=D> wreszcie coś interesującego.
Rozumiem, że wikipedia jest be. W takim razie może Słownik Języka Polskiego PWN będzie lepszy (nadmieniam, że obowiązuje w polskim sądownictwie)>
Wegetarianizm: «sposób odżywiania się polegający na wyłączeniu z diety mięsa, ryb i wszystkich lub tylko niektórych produktów pochodzenia zwierzęcego»

Wasza dyskusja o zarodku w kurzym jajku jest b. ciekawa, ale nie ze względu na treści o zarodku, jajku, erytrocytach, skrzepie krwi lub kurze, tylko ze względu na zawiłe myślenie dyskutantów. Duży uśmiech

spioh napisał(a):może ten kolega...
Czy chcesz dorobić teorię do treści? :wink: Poza tym, def. z wikipedii wyraźnie wskazuje na szersze znaczenie słowa "wegetarianizm", które w j. potocznym oznacza zbiór diet ograniczających spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego (nie napisano, że diety ograniczają się do ludzi> stąd nazewnictwo to można też stosować do królików Szczęśliwy )

Oczywiście filozofowie mają to do siebie, że z prostego zrobią węzeł gordyjski, a na zakończenie będą dowodzić, że oto uprościli wszystkim życie 8) .


- omyk - 14-05-2009 00:16

Nordlys... wszystkie definicje są super, ale nie róbmy z roślinożercy, czy osobnika uczulonego od razu wegetarianina.

Zresztą, jeśli już zaglądamy do wiki:
Cytat:Wegetarianizm ogólnie wywodzi się z Indii jak także niezależnie od tego z greckiego kręgu kulturowego (Wschodni obszar Morza Śródziemnego, południowe Włochy). W obu tych regionach od początku był integralną częścią religijno-filozoficznego systemu wierzeń. Nie udało się jak dotąd udowodnić, że wegetarianizm był powszechny u jakiegokolwiek innego narodu na tak wielką skalę.
Cytat:Idea żywienia na bazie roślinnej po raz pierwszy pojawiła się w mitologii. W "Odysei" Homera jest mowa o bajkowym narodzie lubującym się w naturze i pokoju. Odżywiali się oni słodkimi owocami zapomnianej magicznej rośliny lotosu.

Zajrzyjmy też na strony, na których opisują się sami wegetarianie:
Cytat:Stawiają na zdrowie i na świat wolny od okrucieństwa - decydują się na wegetarianizm.

Szacuje się, że w Polsce obecnie jest około 2 milionów wegetarian i liczba ta stale rośnie. Ogromną grupę stanowią ludzie młodzi, świadomi tego, ile cierpienia niesie za sobą spożywanie mięsa.
tu cyt. za Lwem Tołstojem napisał(a):Jak możemy oczekiwać idealnych warunków na Ziemi, skoro nasze ciała są żywymi grobami pomordowanych zwierząt? Dopóki będą istniały rzeźnie, będą istniały i pola bitew.
Cytat:Na świecie corocznie zabijanych jest 50 miliardów zwierząt. O wiele więcej przeżywa niewyobrażalne katusze w systemie chowu przemysłowego. Rezygnacja z jedzenia mięsa to największy krok, jaki możesz zrobić, żeby nie przyczyniać się do cierpienia tych niewinnych i bezbronnych istot.
Widzimy jasno: dla tych ludzi zdrowie jest argumentem marginalnym, jeśli w ogóle nim jest. Podkreślają chęć ograniczenia cierpienia zwierząt jako swoją główną motywację. Widzą więc pewnego rodzaju niemoralny czyn w jedzeniu mięsa.

Uważam, że póki wybieram pierogi z serem, bo bardziej mi smakują, nie jestem wege. Wegetarianinem staję się w momencie, gdy "nie mogę" spożyć mięsa, bo... (powód inny, niż uczulenie/choroba).


- Myszkunia - 14-05-2009 10:59

Myśle,ze "występują" wegetarianie " z przekonanaia" oraz wegetarianie , którzy nimi zostali z innych powodów (np. zdrowotnych). :mrgreen:
Dyskusja o jajku ciekawa, potwierdzam zdanie Nordlys Duży uśmiech

A co powiecie o weganach?


- kredka198 - 14-05-2009 11:01

Myszkunia napisał(a):A co powiecie o weganach?
sorki za określenie ..ale ja uważam ,że z nimi jest coś nie tak tzn. w główkach im się po przewracało ;P


- spioh - 14-05-2009 11:48

nordlys, poruszam się jeno w świetle podanej przez ciebie definicji. zmieniasz definicje - idą inne wnioski Uśmiech