Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Interpretowanie Pisma Świętego - dowolność vs. jej brak - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Interpretowanie Pisma Świętego - dowolność vs. jej brak (/showthread.php?tid=4561)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- nefesh - 20-10-2009 10:53

samokeustachy napisał(a):Mówiąc krótko: nie możesz bo jesteś za cienki w te klocki. Dyletanckich interpretacyj powstało już dość.
Wobec tego kto nie jest "za cienki"? Komu wolno interpretować Pismo Święte, a kto winien na wiarę przyjmować interpretację innych ludzi? I co jest wyznacznikiem owych zdolności?
Pozdrawiam.


- Sant - 20-10-2009 10:56

Odpowiedź masz w innym wątku, patrz ostatni mój post w dyskusji z Drizztem.


- Drizzt - 20-10-2009 11:07

Sant - natomiast kwestia, kto ma WŁAŚCIWY klucz pozostaje otwarta. Jeden może uznać, że to KK jest w posiadaniu etgo właściwego, inny - że nie. Wszystko zależy jeno od wiary, nie od historii.


- Sant - 20-10-2009 11:39

Zauwaz, iz nie podałem KK, tylko K. (czy mnie przypadkiem nie szufladkujesz?, filtrując moje wypowiedzi przez swój osąd o mnie? :mrgreen: )


- nefesh - 20-10-2009 11:43

Sant napisał(a):Odpowiedź masz w innym wątku
Hm, dalej nie widzę gdzie (a chciałbym poznać tą odpowiedz).


- Sant - 20-10-2009 13:56

Wiesz, zaczynam sie juz chyba gubić. Za dużo wątków na raz. Chyba usiłowałem wyjaśnić to kilka postów wyżej. Właśnie w tym wątku :oops: Sorry
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=5565&postdays=0&postorder=asc&start=15
w skrócie - Kościół.


- omyk - 20-10-2009 14:42

Chciałam tylko dodać, że nad jeziorem Genezareth jest wzgórze, zwane Górą Błogosławieństw, które schodzi w dolinę. Stojąc od strony jeziora stoimy w dolinie. Jeśliby zgromadzić tam tłumy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby część stała na wzgórzu, a część - w dolinie. Taki szczególik Oczko


- Sant - 20-10-2009 15:56

omyk napisał(a):Chciałam tylko dodać, że nad jeziorem Genezareth jest wzgórze, zwane Górą Błogosławieństw, które schodzi w dolinę. Stojąc od strony jeziora stoimy w dolinie. Jeśliby zgromadzić tam tłumy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby część stała na wzgórzu, a część - w dolinie. Taki szczególik Oczko
Ale bardzo istotny. Każdy z naszych "reporterów" mógł stać w innym miejscu. :mrgreen:


- Drizzt - 20-10-2009 16:14

sant napisał(a):
omyk napisał(a):Chciałam tylko dodać, że nad jeziorem Genezareth jest wzgórze, zwane Górą Błogosławieństw, które schodzi w dolinę. Stojąc od strony jeziora stoimy w dolinie. Jeśliby zgromadzić tam tłumy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby część stała na wzgórzu, a część - w dolinie. Taki szczególik Oczko
Ale bardzo istotny. Każdy z naszych "reporterów" mógł stać w innym miejscu. :mrgreen:

Ujjj, to ta widownia musiała być ogromna, większa niż na koncertach Manowara nawet, skoro jedni wzgórze zajmowali, a inni dolinę Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech (to żart, nie ironia, zaznaczam Oczko )


- Bremes - 20-10-2009 18:20

Z tym interpretowaniem Pisma do ja rozróżniam dwa rodzaje:
Pierwszy to takie własne rozmyślania nad jego znaczeniem, własne refleksje, niekoniecznie zgadzające się z nauką KK. Chodzi o to że, nasze przemyślenia zostawiamy tylko dla siebie lub dla niewielkiej garstki ludzi.
Drugi to ostra nadinterpretacja i negowanie większości nauki Kościoła, wymyślanie faktów i tworzenie nowej historii. Doszukiwanie się ukrytego znaczenie wszędzie i w każdym słowie, jakby PŚ to była jedna, wielka metafora. Tak często robią założyciele wszelkich sekt.


- smokeustachy - 20-10-2009 21:17

nefesh napisał(a):
samokeustachy napisał(a):Mówiąc krótko: nie możesz bo jesteś za cienki w te klocki. Dyletanckich interpretacyj powstało już dość.
Wobec tego kto nie jest "za cienki"? Komu wolno interpretować Pismo Święte, a kto winien na wiarę przyjmować interpretację innych ludzi? I co jest wyznacznikiem owych zdolności?
Pozdrawiam.
Urzędowi Nauczycielskiemu i pozostającym w nim w łączności. Inaczej sie robią Danikeny.


- Kyllyan - 21-10-2009 19:39

Na początek cytat Oczko
Hozjusz napisał(a):Biblia bez autorytetu Kościoła rzymskiego ma rangę równą bajkom Ezopa,
A teraz link do artykułu mówiącego o interpretacji Pisma.
http://wroclaw.biblista.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=65&Itemid=1


- Adam - 26-10-2009 17:18

Moim zdaniem, słusznie naucza Kościół Kat., że Pismo św. nie można prywatnie tłumaczyć. Jednak mnie się wydaje, że teza zakazująca prywatnej wykładni Pisma Świętego nie może być zbyt rygorystycznie rozumiana, bo każde przeczytanie ze zrozumieniem tekstu stanowi już jego jakąś intepretację. Dlatego tezę, że Biblia nie jest do prywatnego wykładu stosowałbym w ten sposób, że interpretując tekst Biblii nie należy wyprowadzać z niej wniosków sprzecznych z nauczaniem KK. Jeśli czytając Biblię nasuwa mi się wniosek heretycki, to należy go odrzucić i przyjąć inną, zgodną z Tradycją wykładnię. Ale tych wniosków może być dużo i wątpliwe nawet, żeby wszystkie znalazły się jakimś urzędowym katalogu poprawnych interpretacji, bo takiego po prostu nie ma.

Przykładem może być np fragment Ewangelii o cudzie w Kanie. Mnie się nasuwają takie wnioski :
- że Pan Jezus dokonując cudu podczas wesela pokazał, że nie ma nic przeciwko zupełnie docześnie rozumianej radości, skoro dokonał cudu i to pierwszego podczas zabawy i do tego cóż to był za cud.... przemiana wody w wino Dla niektórych zgroza.
- że Pan Jezus chciał w ten sposób podkreślić godność małżeństwa. Dobry w polemice z katarami i innymi manichejczykami, gdyby się znowu pojawili.
- Że Maryja jest pośredniczką między Jezusem a ludźmi, bo ona przecież prowadziła negocjacje.
-że prawdziwe szczeście daje nan dopiero Jezus, bo Jego wino było lepsze od tego, które weselnicy dostali wcześniej.
-że prawdziwa szczęśliwość czeka nas dopiero w życiu wiecznym dzięki Jezusowi, co wnioskuję z faktu, że pierwsze wino było kiepskie a dopiero to drugie uczynione przez Jezusa na prawdę dobre.

Wszystkie powyższe propozycje mają zupełnie inne zakresy odniesienia, dotyczą innych spraw, więc nie są między sobą sprzeczne, chociaż różne. I wszystkie mieszczą się w katolickiej ortodoksji.

Heretyckie zaś mogłyby być interpretacje np, że skoro Jezus był na weselu to czynem potępił celibat, że skoro pito w jego obecności ( i przy Jego pomocy ) alkohol, to znaczy, że nie wolno wyprawiać wesel bez alkoholu... Mniej więcej takie mogłyby być propozycje interpretacji nie mieszczących się w ortodoksji.
I nieważne, że nie wyszystkie te interpretacje ( a może nawet żadne ) nie mają urzędowej sankcji papieża. Nawet gdyby papież nadał którejś z nich sankcję, to czy to oznacza, że o pozostałych już nie wolno myśleć ? Chyba nie. Byle oczywiście któryś z tych wniosków nie zaprzeczał innym, uznanym prawdą chrześcijańskim.


- Bremes - 27-10-2009 00:12

Cytat:Dlatego tezę, że Biblia nie jest do prywatnego wykładu stosowałbym w ten sposób, że interpretując tekst Biblii nie należy wyprowadzać z niej wniosków sprzecznych z nauczaniem KK.

Czyli KK mówi: " Interpretuj Pismo ile chcesz, ale spróbuj tylko pomyśleć coś niezgodnego z naszą nauką!"
Cytat:Heretyckie zaś mogłyby być interpretacje np, że skoro Jezus był na weselu to czynem potępił celibat, że skoro pito w jego obecności ( i przy Jego pomocy ) alkohol, to znaczy, że nie wolno wyprawiać wesel bez alkoholu... Mniej więcej takie mogłyby być propozycje interpretacji nie mieszczących się w ortodoksji.

To już by było doszukiwanie się pierdół w Biblii.


- smokeustachy - 27-10-2009 00:36

Eee słabe te przykłady. Np lepszy: Jezus to Skała. W innym miejscu - zboże co na skale nie wzeszło bo jałowa. Ergo: Jezus jałowy.
Ja mogę tak długo.