Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Naczym polegaja wspólnoty ?? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Inne wspólnoty (/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: Naczym polegaja wspólnoty ?? (/showthread.php?tid=464)

Strony: 1 2 3


Naczym polegaja wspólnoty ?? - Lewiatan - 15-04-2005 12:17

Czy zamieszczone poniżej punkty można odnieść do swpólnot chrzescijanskich i czym wogóle sa wspólnoty ??

Kontakt z grupą otworzył całkowicie nowe widzenie świata

W grupie znajdziesz wszystko, czego do tej pory na próżno szukałeś.

Grupa ocenia siebie, jako prawdziwą rodzinę lub wspólnotę.

Jeżeli obiecany przez grupę sukces, bądź uzdrowienie nie nastąpią, grupa uzna, że Ty sam jesteś za to odpowiedzialny, ponieważ nie zaangażowałeś się dostatecznie, lub nie wierzyłeś wystarczająco silnie.

Członkiem grupy powinieneś zostać natychmiast, już dzisiaj.

Nie istnieje możliwość uzyskania obiektywnego obrazu grupy, gdyż ważniejsze od refleksji jest przeżycie, zgodne z zasadą: Tego nie da się po prostu wyjaśnić. Proszę przyjść do nas i wziąć udział w spotkaniu. Kiedy przeżyjecie, zrozumiecie.


- Futrzak - 15-04-2005 15:20

Te punkty pasują do jakiejś sekty, a nie do wspólnoty katolickiej (ani nawet chrześcijańskiej)!!


- Harpoon - 15-04-2005 16:09

Skąd to wziąłeś Lewiatan :?:
To jak ulał mi pasuje do punktów opisujących werbowanie ludzi przez sekty...
Raczej nie mam co do tego wątpliwości...
A jeśli to jest ze wspólnoty chrześcijańskiej (w co jak najbardziej wątpie), to chyba ta grupa musi się porządnie nad sobą zastanowić.


- Offca - 15-04-2005 16:16

Więc sprostuję, co to jest wspólnota w naszym mniemaniu:

Cytat:CO TO JEST WSPÓLNOTA?

A. Czym wspólnota nie jest?

- Nie jest środkiem do osiągnięcia jedynie swojej osobistej doskonałości, świętości
- To nie grupa ludzi, którzy żyją obok siebie i mają wszystko wspólne, z wyjątkiem życia
- To nie grupa modlitewna bazująca na sentymentalizmie czy pobożności
- To nie grupa wzajemnej adoracji, w której nam dobrze
- To nie miejsce odstresowania się po ciężkiej pracy
- To nie miejsce ucieczki od obowiązków rodzinnych

B. Skrajności

Wspólnocie grożą dwie skrajności:
Kwietyzm - sama modlitwa i oczekiwanie, że Bóg zajmie się resztą
Pelagianizm - Budowanie jedynie ludzkim wysiłkiem

C. Istota wspólnoty

Wspólnotą życia chrześcijańskiego nazywamy taką grupę, w której faktycznie w centrum jest Jezus, a wszyscy - pozostając jakby w okręgu - stawiają sobie jako cel wzrastanie ku Chrystusowi. Dążenie ku Chrystusowi przybliża ludzi. Ktoś powiedział, że do nieba nie idzie się samotnie.
Pamiętajmy, że jest to idealny obraz wspólnoty, lecz taka sytuacja nie istnieje, gdyż różne jest tempo zbliżania się i oddalania od Chrystusa. Drugą rzeczą jest przywiązywanie do osób, którym zawdzięcza się pomoc, nawrócenie, prowadzenie itp. Wspólnota chrześcijan jest grupą ludzi, którzy chcą być znakiem Królestwa Bożego na ziemi.
"Budowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić miszkanie Boga przez Ducha" / Ef 2,20-22/. To my jesteśmy żywymi kamieniami tej budowli. A niełatwo jest dopasować jeden kamień do drugiego, gdyż każdy jest zupełnie inny. Co robi wówczas budowniczy? Bierze młot i pozbawia je niepotrzebnych kantów i zbyt ostrych krawędzi. Podobnie jest we wspólnocie. Musimy się jeden do drugiego dopasować - nie obędzie się bez zadawania sobie bólu, bez obtłukiwania kantów naszego egoizmu.


ZŁOTE MYŚLI WSPÓLNOTY:

- Wspólnocie szkodzą obmowy i plotki
- Postawa osądzania, narzekania prowadzi do rozłamu wspólnoty
- Zdrowiu wspólnoty sprzyja szczera, otwarta komunikacja
- Czasem potrzeba braterskiego napomnienia
- Wspólnotę niszczy brak szczerości, a miłe słówka, komplementy z czasem wprowadzają zaduch, a nawet smród
- Nie można udawać, że nie ma problemu, gdy on istnieje, ale też nie twórzmy ich sobie sami ( np. zbyt krótka spódniczka Kowalskiej niech nie będzie problemem całej wspólnoty!)
- Wspólnota potrafi się modlić, potrafi i świętować
- Uczestnicy bez lęku mówią o sobie i wspólnocie
- Twoją troskę o dobro wspólnoty zaczynaj od modlitwy i pracy nad sobą



- Futrzak - 16-04-2005 11:15

To, co teraz napisałeś już jest do rzeczy. Ale rzeczywiście: ciężko jest stanowić taką "doskonałą" agresję, bo przecież człowiek jest słaby.


- Offca - 16-04-2005 11:38

Futerku, a do czego to się odnosi co tu napisałeś? Uśmiech


- Futrzak - 16-04-2005 12:03

Kurde, Offca sory. Polamiło mi się. Myślałem, że to Lewiatan napisał, a to Ty napisałaś. Wkradł się błąd, hehe.


- Offca - 16-04-2005 12:12

Oczko
Zaczerpnęłam to z mojego diecezjalnego biuletynu odnowowego Uśmiech Jest w tym chyba wiele prawdy.


- baranka - 18-04-2005 17:58

Offca napisał(a):Wspólnotę niszczy brak szczerości, a miłe słówka, komplementy z czasem wprowadzają zaduch, a nawet smród

Offca napisał(a):Twoją troskę o dobro wspólnoty zaczynaj od modlitwy i pracy nad sobą
No wlasnie..!! W ogole tekst bardzo, bardzo Uśmiech
No to jak to rozwiazujecie w Odnowie (to pierwsze). Czy jest jakis szczeg.czas, kiedy mozna np. w 4oczy ten smród czy brud 'wyczyscic', czy raczej kazdy kazdy sam pracuje nad soba, nic nie mówiac nikomu.
Offca napisał(a):Nie można udawać, że nie ma problemu, gdy on istnieje, ale też nie twórzmy ich sobie sami



- Offca - 18-04-2005 18:08

Nie, o wszelkich brudach trzeba rozmawiać. To dokładnie jak w życiu. Jeśli masz problem, wątpliwości, pretensje do danej osoby, mówisz jej najczęściej o tym. Tak przynajmniej powinno być, bo bezsensowne jest skrywanie i duszenie w sobie jakichś nazwijmy to 'brudów'. Duszenie tego w sobie, coraz bardziej potęguje rozdrażnienie, powoduje dalsze spięcia i niepotrzebne kłótnie.
W Odnowie mówimy o wszelkich problemach czasem na spotkaniach, ale też w mniejszych grupach. Są to grupy dzielenia, bądź też grupa rozeznajacych czy odpowiedzialnych za Wspólnotę. Jeśli problem jest drażliwy i delikatny, dotyczy osoby bądź kilku, a po prostu nie wypada napominać jej/ich na forum całej Wspólnoty, to takie sprawy się załatwia poprzez rozmowę czy to z duszpasterzem, czy liderami lub innymi członkami Wspólnoty.
Wspólnota po to jest, by się sobą wzajemnie interesować i troszczyć o siebie nawzajem. Jak są zgrzyty, trzeba je również wspólnymi siłami rozwiązać a nie każdy na własną rękę.


- baranka - 18-04-2005 18:13

Duży uśmiech to zupelnei jak u nas w neokatechumenacie
:mrgreen:
wlasnie ciekawa bylam, czy to jakies nasze przewrazliwienie, czy w innych wspolnotach tez to jest.. bo widze, ze czasem lata muszą minąć, zeby ludzie zobaczyli, ze to działa, ze tak trzeba...
Pozdrówki! Przytulanie


- Offca - 18-04-2005 18:17

Problemy i zgrzyty były, są i zawsze będą Uśmiech Wspólnoty to grupy tak różnych między sobą ludzi, że byłoby coś nie tak, gdyby wszystko było OK Duży uśmiech
Cytat:To my jesteśmy żywymi kamieniami tej budowli. A niełatwo jest dopasować jeden kamień do drugiego, gdyż każdy jest zupełnie inny.



- Lewiatan - 19-04-2005 15:36

czyli stego wnoskuje ze wspólnotach tylko sa jakieś zgrzyty i zatargi ??


- Harpoon - 19-04-2005 15:51

Nie uogólniaj...
Akurat mówiono teraz o zatargach... Ale to przecież nie jest tak... Po prostu tego też się nie da uniknąć...


- baranka - 19-04-2005 17:17

kryzysy budują.
przez śmierć - zmartwychwstanie.

ja mam doswiadczenie, ze jednak takie sytuacje budują jednosc. tą...niezwykła, niezastapioną, Prawdziwą... Moze, bo pokazują naszą słabosc, ze jestesmy tak samo słabi wszyscy? I ucza pokory? Kiedy naprawde DOSWIADCZASZ, ze nie jestes nikim wiecej od tego obok, ktory jest @&*%#%^ .... (beznadziejny, raniący etc), stawia Cie na rowni z nim jakby.. I uczy byc obok, nie zabijać ponizaniem (chocby w myslach). No dobra, bo czuje, ze sie rozpisze..