Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Rowery - nasze hobby - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Pogaduchy na LUZIE (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Dział: Nasze zainteresowania :) (/forumdisplay.php?fid=40)
+--- Wątek: Rowery - nasze hobby (/showthread.php?tid=495)

Strony: 1 2 3 4


- Offca - 24-08-2005 23:41

Gonzo napisał(a):Offca jak zawsze szybko odpisuje Razz
jak zawsze na posterunku

Czuj, czuj, czuwaj he he heh :diabelek:

Ooo macie autostradkę do ZG widzę :mrgreen: Piknie, piknie. Fajnie się pewnie rowerem jedzie. Szybko i komfortowo ;P


- Gonzo - 24-08-2005 23:44

austostrady to tam nie ma ale droga szybkiego ruchu jest i za pare lat moze bedzie nawet po dwa pasy w dwie strony Duży uśmiech :roll2:


- Aslan - 24-08-2005 23:47

Offca napisał(a):Ooo macie autostradkę do ZG widzę Piknie, piknie. Fajnie się pewnie rowerem jedzie. Szybko i komfortowo

NIEE! to straszne, jezdzic po autostradach, drogach szybkiego ruchu na rowerze...kierowcy jesli juz hamują, to dlatego, zeby sobie masek krwią nie pobrudzić... chamstwo kierowców polskich nie za bardzo swiadczy o tym, ze 95% z nich to katolicyUśmiech


- Gonzo - 24-08-2005 23:51

no niestety tak jest i u nas Smutny obok drogi szybkiego ruchu leci rowniez druga podzedna droga ale nie wiem czy tam kierowcy nie leca czesto nawet z wieksza predkoscia Smutny
coz taka jest polska rzeczywistosc Smutny
dlatego najlepsze do jazdy sa drogi asfaltowe gdzies w wiesjskich gminach albo po lasach Uśmiech


- Offca - 24-08-2005 23:53

Gonzo napisał(a):austostrady to tam nie ma ale droga szybkiego ruchu jest i za pare lat moze bedzie nawet po dwa pasy w dwie strony

No to na tej mapce coś kiepsko zaznaczyli, bo to mi wyglądało jak autostrada "A ileś tam" Duży uśmiech

Aslan napisał(a):NIEE! to straszne, jezdzic po autostradach, drogach szybkiego ruchu na rowerze...kierowcy jesli juz hamują, to dlatego, zeby sobie masek krwią nie pobrudzić... chamstwo kierowców polskich nie za bardzo swiadczy o tym, ze 95% z nich to katolicyUśmiech

Jest w tym i racja, ale naprawdę przyjemnie jeździ się po równej powierzchni. Można żagle rozwinąć... \Duży uśmiech/ Fakt, że jedynym dyskomfortem są pędzące samochody.


- Aslan - 24-08-2005 23:53

vide- suwalszczyzna. przez 5 dni wloczegi spotkalismy moze 5 samochodow na polnych- lesnych sciezkach...


- Ajfen - 26-08-2005 00:12

Ja również jestem maniakiem rowerków. Niedawno przejechałem swój pierwszy tysiąc kilometrów, a mój rower zaczął kadencję 19 kwietnia 2005, czyli tego dnia, którego wybrano Benedykta XVI na Stolicę Piotrową.


- Aydamusek - 12-09-2005 07:09

Hehe, rowerkiem z poznanai do Sulechowa to jednak kawłek Uśmiech Ale wcale nei tak dalego.


- msg - 12-09-2005 08:22

A ja powróciłem do starego nałogu, prawie 10 lat na rower nie wsiadłem, ale od ostatniego czwartku zrobiłem już ponad 100 km i jakoś nic mnie nie boli Uśmiech), a kiedys to tyle robilo sie w jeden dzien...


- Aydamusek - 12-09-2005 08:26

Ja mialem mniej wiecej 7 letią przerwę. W końcu w tym roku miałem możliwosc kupić znów rower, a że mieszkam w nowym mieście, amm co wiedzać Uśmiech


- msg - 12-09-2005 09:11

ja z kolei zaczalem zwiedziac okolice mojego miasta i nawet nie sadzilem ze jest tam az tak ladnie i tyle ciekawych tras rowerowych jest zrobionych, no ale tak to jest: cudze chwalicie a swego nie znacie Uśmiech


- Gonzo - 13-09-2005 16:31

a dzis Tour de Pologne finiszuje w Olsztynie Uśmiech
ej miejscowi dlaczego nie widze Was w TV Duży uśmiech :roll2: :?:


- Offca - 13-09-2005 17:24

Ja tam jestem trochę zła na te Tour De Pologne, bo w ogóle przez to do miasta nie można się dostać. Od 6.30 rano zamknęli wszystkie główne ulice w centrum :/
Dlatego nie oglądam, gdyż siostra mi telewizor z pokoj zabrała do siebie, a poza tym za rok se obejrzę :mrgreen:


- Ravenloff - 13-09-2005 23:17

A ja od kąd zacząłem w tym roku po raz pierwszy z Gregoriano na rowerki jeździć, to sam się zdziwiłem, że w okolicy Sulechowa mamy takie górki, aby nie powiedzieć wręcz górskie drogi rowerowe Szczęśliwy No może trochę przesadziłem (Sulechów to nie Karpacz), ale dopiero wyjazdy z Gregoriano pokazały mi bardzo ciekawe "górskie" tereny leśne w okolicy, choć dziesiątki razy przejeżdżałem 50 metrów nieopodal, w zupełnej nieświadomości, jakie mogą być lasy kilkadziesiąt metrów dalej od drogi, którą często sobie wcześniej jeździłem.


- Gregoriano - 14-09-2005 16:34

MAM PROŚBE DO WSZYSTKICH CHETNYCH: JESLI KTOŚ CHCE POMÓC PRZY ORGANIZACJI ZAWODÓW ROWEROWYCH W SULECHOWIE JAKO WOLONTARIUSZ PILNUJACY TRASĘ PRZEJAZDU DZIECI TO PROSZĘ O KONTAKT DO MNIE NA PRIV!!!!! :wink: