Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Zanim mnie szlag trafi... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Zanim mnie szlag trafi... (/showthread.php?tid=5005)

Strony: 1 2 3


- duszyczka - 25-01-2010 13:03

Mordimer_Madder napisał(a):Podaj mi dane na PW a sam się tym zajmę... do brudnej roboty ateista się przyda
Nie jestem przedłużką.
Vanessa napisał(a):Czy te ciotki ,kuzynki i kuzyna dzieci to nie czasem wasi współwyznawcy?
Są są i nawet do kościoła chodzż z raczkami złożonymi (samoreklama) A wyjście po Komunie Świętą traktują jak wybieg dla modelek.


- Rachel - 25-01-2010 13:35

Myszkunia, grupe mam, tylko co jakiś czas tracę na miesiac i odzyskuję. Mam cóś takiego z czego wyleczyć nie da się, a jedynie pogarasza .Lekarze którzy mnie leczą ileś lat rozumieją powagę sytuacji.
Dzięki za wskazówki.


- Mordimer_Madder - 25-01-2010 14:46

duszyczka napisał(a):Nie jestem przedłużką.
i dalej napisał(a):nawet do kościoła chodzż z raczkami złożonymi
a obowiązki wobec wspólnoty :?: Może trzeba ze sprawą zapoznać proboszcza :roll:
Ja Was - katolików polskich - nigdy nie zrozumiem... ja jeśli uważam coś za złe, to z tym walczę mimo, iż mi tego wiara nie nakazuje Pomysł


- Sant - 25-01-2010 16:21

Mordimer_Madder napisał(a):Ja Was - katolików polskich - nigdy nie zrozumiem
Słuszna i mądra uwaga. Żeby zrozumieć katolika, faktycznie trzeba nim być. I nie mówię o dewotach, tych łatwiej zrozumieć. :mrgreen:
A jeśli jednak zechciałbyć zrozumieć - proszę bardzo- droga jest otwarta- w co drugiej parafii są katechezy neokatechumenalne, inicjujące drogę do dojrzałej wiary. Nic prostszego.


- Myszkunia - 25-01-2010 17:07

Mordimer_Madder napisał(a):
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):MOPS też nie wiele pomoże, gdyż jest zależny od państwa a jak państwo nie daje pieniędzy na takie cele bo ich nie ma (gdzież te pieniądze mogą się podziewać? :roll: #-o - no mnie nie trudno zgadnąć ) to skąd MOPS weźmie kasę na wszelką pomoc?
Widzisz - to są zadania gminy więc i pieniądze samorządowe a dotacje państwowe są tylko nieznaczną ich częścią i zazwyczaj na określone zadania... czego, jak czego ale akurat na pomoc dla ludzi ubogich pieniędzy w ośrodkach pomocy społecznej zabraknie jedynie na godzinę przed ich likwidacją :!:
Myszkunia napisał(a):Wiesz, co doradzili? Osoba ma się nie załamywać{...}
Nie może to być... jeśli tak było w istocie, to pozostaje tylko natychmiast wysłać pismo do właściwego miejscowo starosty Pomysł
Moze! Po prostu MOPS w tym roku nie dostał jeszcze żadnych funduszy podobno... a ludzi w kolejce jest tyle,że trudno podzielić kwotę, jaką dostają , pomiędzy te rodziny...


- Mordimer_Madder - 25-01-2010 19:06

Do prawdy dziwne z tym Mopsem... u nas w gminach mają zapewnioną ciągłość finansowania i jeśli brak dotacji celowych, środki daje gmina a następnie po wpływie je koryguje... coś nie teges z tym tłumaczeniem o braku pieniążków :roll:
sant napisał(a):katechezy neokatechumenalne
... obrażasz mnie już, czy jeszcze nie :roll: :mrgreen:


- Sant - 25-01-2010 19:12

Mordimer_Madder napisał(a):... obrażasz mnie już, czy jeszcze nie :roll: :mrgreen:
A można wiedzieć czym?


- duszyczka - 25-01-2010 19:40

Mordimer_Madder napisał(a):Może trzeba ze sprawą zapoznać proboszcza
Oh jak mi miło ze mnie potrafisz rozbawic... Akurat w te stronę raczej na pewno bym nigdy nie zapukała.


- Mordimer_Madder - 26-01-2010 08:20

sant napisał(a):A można wiedzieć czym?
To taki, znany greps kabaretowy, gdy postać nie znająca trudnego słówka "ratuje" twarz... dowcip w stylu "wężykiem..." widać jednak jasno, że nie wszystkim znany :diabelek: [Obrazek: hahaha2dl.gif]


- Sant - 26-01-2010 09:43

Mordimer_Madder napisał(a):gdy postać nie znająca trudnego słówka

EEE- żadne trudne. Katechumenat to formacja tych, którzy jeszcze nie są chrześcijanami, ale już sa zasoleni- podejmują drogę w kierunku bycia chrześcijaninem. W Kościele pierwotnym w różnych okresach trwała od kilku miesięcy, do wielu lat. Formacja kończyła sie przyjęciem chrztu.
Z czasem, jak praktycznie wszyscy byli chrześcijanami i funkcjonowało środowisko "chrystianitas" ta formacja przestała istnieć. (oczywiście ja tu nie piszę o jakości tego środowiska, tylko o zjawisku.) W pewnym momencie historycznym całe narody wchodziły do Kościoła i praktycznie nawet nie było ani czasu ani mozliwości, by z każdym prowadzić indywidualny katechumenat. Dlatego owa jakość uległa zaniżeniu, ale jednak owe środowisko było.
Dzisiaj natomiast sytuacja jest odwrotna. Zwłaszcza ubiegły wiek doprowadził do olbrzymiego zamieszania spowodowanego przez wojny światowe, rewolucję komunistyczną, wcześniej - francuską etc. Ludzie widząc ogrom nieszczęść, nie rozumiejąc ich "zwalali winę na bezradność Boga wobec tego ogromu" - Nie rozumiejąc owej "bezczynności Boga" zaczęli go negować. (Oczywiście wszystko to piszę w wielkim uproszczeniu - jako osoba inteligentna i o sporej wiedzy historycznej, resztę możesz sam sobie dopowiedziec). Pojawiły się na dużą skalę procesy wcześniej albo niebyłe albo marginalne- tzn proces desakralizacji, dechrystianizacji i co sie z tym wiąże - kryzys wiary. Kościół widział owe procesy i niejednokrotnie usiłując im zapobiec, sam w nie wchodził. Ale w sumie owe procesy okazały się pozytywne, albowiem człowiek wyrósł z infantylnej wiary i mógł powoli wejść w wiarę dojrzałą. I dlatego odpowiedzia na owe procesy był właśnie Sobór Watykański II, który dostrzegł (m. innymi oczywiście) potrzebę właśnie ponownego wprowadzenia w wiarę jak to było na początku, kiedy chrześcijanie żyli praktycznie w otaczającym go środowisku pogańskim. Dzisiaj mamy podobną sytuację. Całe narody ławą wychodzą wręcz z Kościoła. Dzisiaj już praktycznie nie ma Kościoła w Skandynawi, Francji czy Niemczech. Równiej praktycznie Hiszpania stała się laicka. Te prądy dotarły juz i do nas. Nie ma generalnie myslenia chrześcijańskiego. Zaistniała potrzeba ponownie katechumenatu.
Jednak większość jednak jest ochrzczonych, tyle że myśli i postępuje nie po chrześcijańsku. Chrzest jakby był uśpiony. Trzeba go obudzić. I tym mniej więcej jest neokatechumenat. Neo bo nowy. Tradycyjny był przed chrztem. Aczkolwiek coraz częściej do tej formacji (neokatechumenat) trafiaja ludzie nieochrzczeni.
Dlatego zaproponowałem ci owe katechezy. Byś zrozumiał katolików.
Katechezy te oczywiście głoszą Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, ale również omawiają te procesy i zagadnienia tak często niezrozumiałe dla współczesnego człowieka. A może zaskoczysz i wrócisz do Kościoła? - Kto wie? Ale nie o to chodzi. Oczywiście cieszyłbym sie, gdyby tak było, ale nie to jest powodem mojej propozycji.


- Myszkunia - 27-01-2010 13:32

Mordimer_Madder napisał(a):Do prawdy dziwne z tym Mopsem... u nas w gminach mają zapewnioną ciągłość finansowania i jeśli brak dotacji celowych, środki daje gmina a następnie po wpływie je koryguje... coś nie teges z tym tłumaczeniem o braku pieniążków :roll:
sant napisał(a):katechezy neokatechumenalne
... obrażasz mnie już, czy jeszcze nie :roll: :mrgreen:

Dałeś mi do myslenia, ale nie bedę miała gdzie problemu przedstawic i nie dowiem się, jak jest faktycznie... :?


- Sant - 27-01-2010 13:38

Cytat:Dałeś mi do myslenia, ale nie bedę miała gdzie problemu przedstawic i nie dowiem się, jak jest faktycznie...
_________________
Teraz ja nie zrozumiałem: czy piszesz o mnie, czy o Mordim i czego faktycznie sie nie dowiesz? :-*


- Myszkunia - 27-01-2010 13:39

No tak, mogłam zacytowac fragment.
Piszę do Mordimera.
To, co napisał o ciagłości finansowania.


- Mordimer_Madder - 27-01-2010 16:51

Ależ sprawdzisz - w regulaminie gminy, w części mówiącej o finansach... ewentualnie w regulaminie MOPS/GOPS, gdzieś tam musi być - to są dokumenty do wglądu publicznego Pomysł


- Myszkunia - 04-02-2010 13:34

dzięki za informację, choc obawiam sie,ze nie sprawdzę...