Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Muzyka relaksacyjna - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Muzyka relaksacyjna (/showthread.php?tid=5057)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- omyk - 03-08-2010 12:48

Ja też nie mówiłam nic o żadnych pionkach - nie uważam tak wcale Uśmiech
Ale twierdzić, np. że dana substancja chemiczna wpłynie tylko na ten organizm, który wierzy, że wpłynie, jest niedorzecznością Uśmiech Nie polecam traktować się truciznami bez wiary w ich skuteczność, taki eksperyment byłby nieco zbyt kosztowny. Nie wszystko da się zrelatywizować. Zdecydowana większość rzeczy na tej ziemi obiektywnie albo działa, albo nie działa.


- pafni - 03-08-2010 20:09

omyk napisał(a):Ale twierdzić, np. że dana substancja chemiczna wpłynie tylko na ten organizm, który wierzy, że wpłynie, jest niedorzecznością Nie polecam traktować się truciznami bez wiary w ich skuteczność, taki eksperyment byłby nieco zbyt kosztowny
Nie trafiony przykład.


- omyk - 03-08-2010 20:18

Udowodnisz? Uśmiech


- pafni - 03-08-2010 20:22

omyk napisał(a):Udowodnisz?
Substancje chemiczne nie przyjmuje na podstawie wiary.


- omyk - 03-08-2010 21:48

I co z tego?
Właśnie dlatego ich nie przyjmujesz na podstawie wiary, że zdajesz sobie sprawę z obiektywizmu ich działania. Albo działa, albo nie. Podobnie jest z wpływem na człowieka dymu tytoniowego, złego środowiska, albo złej muzyki. Albo dana muzyka wpływa na mnie, albo nie.


- pafni - 04-08-2010 08:18

omyk napisał(a):I co z tego?
Właśnie dlatego ich nie przyjmujesz na podstawie wiary, że zdajesz sobie sprawę z obiektywizmu ich działania. Albo działa, albo nie. Podobnie jest z wpływem na człowieka dymu tytoniowego, złego środowiska, albo złej muzyki. Albo dana muzyka wpływa na mnie, albo nie.
Przyjmuje je na podstawie wiedzy a nie wiary.


- Sant - 04-08-2010 08:31

Hmm- ciekawe co jest podstawą wiedzy. I jakiej wiedzy? Pewniej tej, w którą ja uwierzę, że jest prawdziwa.


- pafni - 04-08-2010 08:38

sant napisał(a):Hmm- ciekawe co jest podstawą wiedzy. I jakiej wiedzy? Pewniej tej, w którą ja uwierzę, że jest prawdziwa.
Jeżeli nie wiesz ,że cyjanek jest trucizną, a wierzysz,że nią nie jest,i skosztujesz to Twój los jest przesądzony.


- Drizzt - 04-08-2010 08:49

omyk napisał(a):Ja też nie mówiłam nic o żadnych pionkach - nie uważam tak wcale Uśmiech
Ale twierdzić, np. że dana substancja chemiczna wpłynie tylko na ten organizm, który wierzy, że wpłynie, jest niedorzecznością Uśmiech Nie polecam traktować się truciznami bez wiary w ich skuteczność, taki eksperyment byłby nieco zbyt kosztowny. Nie wszystko da się zrelatywizować. Zdecydowana większość rzeczy na tej ziemi obiektywnie albo działa, albo nie działa.

Polemizowałbym z tym oddziaływaniem. Przykładem analogicznym jest choćby efekt placebo - czyli oddziaływanie na człowieka substancji neutralnej, tylko poprzez jego wiarę, że substancja zadziała.

(czy raczej możliwe, że oddziaływanie człowieka samego na siebie, dzięki takiemu bodźcowi).

A skoro człowiek ma możliwość modyfikować działanie swojego organizmu, nie wiemy, gdzie są tak na prawdę granice tego modyfikowania - czy kończą się na lekkim efekcie, czy też w sytuacji idealnej zmiana mogłaby być totalna.


- Sant - 04-08-2010 12:34

pafni napisał(a):sant napisał/a:
Hmm- ciekawe co jest podstawą wiedzy. I jakiej wiedzy? Pewniej tej, w którą ja uwierzę, że jest prawdziwa.

Jeżeli nie wiesz ,że cyjanek jest trucizną, a wierzysz,że nią nie jest,i skosztujesz to Twój los jest przesądzony.
w TYM PRZYPADKU TAK, W INNYM NIE.
zresztą wiara wcale nie równa się głupota, a trzeba tez mieć jakieś podstawy by wierzyć że cjanek jest nieszkodliwy lub szkodliwy. Wiara nie bierze sie z niczego, tylko z empirii.
Zawsze najpierw jest doświadczenie, wydarzenie, przeżycie, a dopiero później pojawia sie wiara (w ujęciu o którym dyskutujemy, oczywiście).


- omyk - 05-08-2010 02:41

Cytat:Przyjmuje je na podstawie wiedzy a nie wiary.
Przecież napisałam: "Właśnie dlatego ich nie przyjmujesz na podstawie wiary, że..."
Czytaj uważnie Uśmiech

[ Dodano: Czw 05 Sie, 2010 02:43 ]
Cytat:Polemizowałbym z tym oddziaływaniem. Przykładem analogicznym jest choćby efekt placebo - czyli oddziaływanie na człowieka substancji neutralnej, tylko poprzez jego wiarę, że substancja zadziała.
Efekt placebo zasadza swoje działanie na sugestii, natomiast nie jest ona jedynym, ani nawet głównym czynnikiem działającym na człowieka. Gdyby tak było, wspomniany wcześniej cyjanek nie miałby szans podziałać na osobę całkowicie przekonaną, że przyjmuje lekarstwo, a nie truciznę. Polecam taki biznes, sprzedaj truciznę jako cudowny lek i zobaczymy, czy wzbogacisz się na zarobkach, czy zubożejesz na opłacaniu adwokatów Oczko


- pafni - 05-08-2010 07:23

sant napisał(a):w TYM PRZYPADKU TAK, W INNYM NIE.
zresztą wiara wcale nie równa się głupota, a trzeba tez mieć jakieś podstawy by wierzyć że cjanek jest nieszkodliwy lub szkodliwy. Wiara nie bierze sie z niczego, tylko z empirii.
Zawsze najpierw jest doświadczenie, wydarzenie, przeżycie, a dopiero później pojawia sie wiara (w ujęciu o którym dyskutujemy, oczywiście).
No więc co chcesz przez to powiedzieć,że muzyka relaksacyjna jest zła dla mnie czy dla Ciebie
omyk napisał(a):Przyjmuje je na podstawie wiedzy a nie wiary.


Przecież napisałam: "Właśnie dlatego ich nie przyjmujesz na podstawie wiary, że..."
Czytaj uważnie
?
Niestety Twoje zdjęcie mnie rozprasza i nie moge się na niczym skupić. :mrgreen:


- Drizzt - 05-08-2010 08:18

Omyk - problem w tym, że tak na prawdę nie wiemy (co nie jest równoważne wiedzy odwrotnej do Twojej) jak daleko sięgają możliwości panowania nad własnym ciałem za pomocą umysłu. Efekt placebo jest pewną wskazówką, że takie możliwości istnieją. Ale jak daleko sięgają, jakie są jego granice - tego nie wiemy.


- Sant - 05-08-2010 12:09

pafni- Przyjmuje je na podstawie wiedzy a nie wiary
sant - Hmm- ciekawe co jest podstawą wiedzy. I jakiej wiedzy? Pewniej tej, w którą ja uwierzę, że jest prawdziwa.
pafni - Jeżeli nie wiesz ,że cyjanek jest trucizną, a wierzysz,że nią nie jest,i skosztujesz to Twój los jest przesądzony
sant - w TYM PRZYPADKU TAK, W INNYM NIE.
zresztą wiara wcale nie równa się głupota, a trzeba tez mieć jakieś podstawy by wierzyć że cjanek jest nieszkodliwy lub szkodliwy. Wiara nie bierze sie z niczego, tylko z empirii.
Zawsze najpierw jest doświadczenie, wydarzenie, przeżycie, a dopiero później pojawia sie wiara (w ujęciu o którym dyskutujemy, oczywiście).
pafni napisał(a):No więc co chcesz przez to powiedzieć,że muzyka relaksacyjna jest zła dla mnie czy dla Ciebie
Pytanie- czemu ten ostatni twój wpis? _ Czyżbyś nie zrozumiem sensu tego co piszę?

Przeciez ten mój wpis
Cytat:w TYM PRZYPADKU TAK, W INNYM NIE
i następne słowa, dotyczyły empirii czy wiary. Stwierdziłeś że jesli przyjmę coś na podstawie wiary nie wiedzy, to mogę sobie zrobić krzywdę - jak w przypadku z cyjankiem. I wtedy ja odpowiedziałem że w tym przypadku tak ale niekoniecznie w innych. (chodzi o krzywdę)
I jeszce dodałem że:
Cytat:zresztą wiara wcale nie równa się głupota, a trzeba tez mieć jakieś podstawy by wierzyć że cjanek jest nieszkodliwy lub szkodliwy. Wiara nie bierze sie z niczego, tylko z doświadczenia; .
Zawsze najpierw jest doświadczenie, wydarzenie, przeżycie, a dopiero później pojawia sie wiara (w ujęciu o którym dyskutujemy, oczywiście).
Czyli stwierdziłem że wiara bierze sie z empirii, więc właściwie z wiedzy, której nabyłem poprzez doświadczenie . Więc przeciwstawienie ich sobie jest absurdem.
Nie deklarowałem żadnego związku z muzyką, tylko polemizowałem z niekomlementarnością wiedzy i wiary.
I nie odnosiłem się żadną miara do zła lub dobra muzyki relaksacyjnej jak sugerowałeś:
Cytat:No więc co chcesz przez to powiedzieć,że muzyka relaksacyjna jest zła dla mnie czy dla Ciebie



- pafni - 05-08-2010 12:54

sant napisał(a):Czyli stwierdziłem że wiara bierze sie z empirii, więc właściwie z wiedzy, której nabyłem poprzez doświadczenie
A ja na tej podstawie się zapytałem czy muzyka relaksacyjna jest dla Ciebie zła?
Ja poprzez doświadczenie nabyłem wiedzę,że muzyka relaksacyjna dla mnie nie jest szkodliwa.