Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Moralność Świadków Jehowy - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Moralność Świadków Jehowy (/showthread.php?tid=5058)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


- parasin - 03-04-2010 15:07

Augustus,
Augustus napisał(a):Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.
Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.

Wojtek37
Wojtek37 napisał(a):No jak widzę po raz wtóry nie odpowiedziałeś na temat.... podaj fakty, a nie przypuszczenia.

Nie chcę wypowiadać się na temat Kościoła Katolickiego, nie taki jest mój cel. Moim celem na tym forum jest tylko i wyłącznie krytyka krytyki Świadków Jehowy, nic więcej.
Wojtek37 napisał(a):Dziwna jest owa "logika" ŚJ bo nie znam żadnego poważnego Biblisty, który by twierdził, że chrześcijaństwo jest "sektą żydowską"

Tak więc teza którą stawiasz, jest jedynie Twym pobożnym życzeniem.
Wojtek37 napisał(a):No i powiedz, gdzie jak twierdzisz, analizując Dzieje Apostolskie można wysnuć przypuszczenie iż pierwsi chrzescijanie mieli być sektą żydowską...?
Wolę sam dochodzić do poznania wiedzy niż ślepo podążać za jakimś autorytetami.
Moją tezę jestem gotów skorygować, jednak wiedz o tym, że wysnułem ją na podstawie lektury Dz Apostolskich. Są przynajmniej dwa miejsca Dz Ap 24:1-5; 28:17-22, gdzie uczniów nazywa się sektą i w każdym przypadku, są przy tym obecni Żydzi, a w drugim miejscu sami żydzi wypowiadają słowa:
Kod:
Dz 28:22 Bp Chętnie jednak usłyszymy, co ty myślisz, bo wiadomo nam, że ta sekta wszędzie spotyka się ze sprzeciwem'.

Stąd wysnułem ten wniosek.
Zresztą nie jestem w tym osamotniony. Na portalu ekumenicznym http://www.kosciol.pl , również można znaleźć podobny.
Cytat:Najważniejsze wspólnoty chrześcijańskie w tamtym okresie to – oprócz Judei – Damaszek, Antiochia Syryjska, Cezarea, Ikonium, Efez, Ateny, Leodycea, Filadelfia, Korynt, Tesaloniki, Smyrna, Fillipia i Rzym. Początkowo uważano wyznawców tych gmin za członków nowej sekty judaistycznej. Dopiero, pewne widzialne rozróżnienie między chrześcijanami a wyznawcami religii żydowskiej usankcjonował pierwszy sobór, który odbył się w Jerozolimie, około 50 roku. Największe zasługi w rozwoju nowej religii ma tutaj jej najsłynniejszy misjonarz i apostoł Paweł z Tarsu.
[center](wyróżnienie moje)[/center]
http://www.kosciol.pl/chrzescijanstwo


- Scott - 04-04-2010 14:21

parasin napisał(a):ugustus, Augustus napisał/a:
Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.


Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.
Wielokrotnie pytałem Jacka J kiedy uzna Jesusa za Emmanuel (z hebrajskiego 'immanu 'el - Bóg jest z nami, a pytanie o to kim jest dla ciebie Jezus, w centrum Ewangelii przecież... Odpowiedzi nie uzyskałem.

Wiec pozostawie to co piszesz bez komentarza...

[ Dodano: Nie 04 Kwi, 2010 14:27 ]
parasin napisał(a):Wojtek37 napisał/a:
No jak widzę po raz wtóry nie odpowiedziałeś na temat.... podaj fakty, a nie przypuszczenia.



Nie chcę wypowiadać się na temat Kościoła Katolickiego, nie taki jest mój cel. Moim celem na tym forum jest tylko i wyłącznie krytyka krytyki Świadków Jehowy, nic więcej.
Zrobiłeś to wielokrotnie, choćby wyżej. :shock: Nie mówiąc co o biskupach pisałeś już.


- aleksab - 05-04-2010 18:34

Kochani !! z tematu wydzielone zostały posty dotyczące Judaizmu i jego wkładu w chrześcijaństwo dlatego od tego momentu w tym temacie dyskutujemy tylko i wyłącznie na temat Moralności Świadków Jehowy!
Do kontynuacji tamtej dyskusji zapraszam tutaj : http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=5808


- parasin - 06-04-2010 14:02

Scott napisał(a):Wielokrotnie pytałem Jacka J kiedy uzna Jesusa za Emmanuel (z hebrajskiego 'immanu 'el - Bóg jest z nami, a pytanie o to kim jest dla ciebie Jezus, w centrum Ewangelii przecież... Odpowiedzi nie uzyskałem.
Czy uważasz, że "ja i Jacek jedno jesteśmy"? Czy mam odpowiadać na pytania stawiane Jackowi?
Postawiłem zarzut wobec Bednarskiego i innych, wszystko ładnie wypunktowałem i omówiłem dlaczego artykuł o "moralności świadków nie jest obiektywny". Zamiast odnieść się do niego, zadajesz pytania, nie mające związku ze sprawą. Próbujesz uciec?

Scott napisał(a):Wiec pozostawie to co piszesz bez komentarza...
Właściwie wszystkie moje wypowiedzi dotyczące sedna sprawy, czyli kłamstw, na których przeciwnicy budują swoją argumentację, zostawiłeś bez komentarza.

Scott napisał(a):Zrobiłeś to wielokrotnie, choćby wyżej. :shock: Nie mówiąc co o biskupach pisałeś już.
Być może, ale nie taki był mój cel.


- godunow - 06-04-2010 15:57

Piszesz
Cytat:Nie chcę wypowiadać się na temat Kościoła Katolickiego, nie taki jest mój cel. Moim celem na tym forum jest tylko i wyłącznie krytyka krytyki Świadków Jehowy, nic więcej.
Zapytam dlaczego przeszedłeś do SJ..?? Czy Ciebie wychowano w rodzinie SJ..?? Zapytam dlaczego odszedłeś....?? od ŚJ.....??
I jeszcze jedno pytanie w jakim obecnie kościele jesteś..?? Lub pod jakie wyznanie si e podpisujesz..??

Zaznaczę
nie jestem katolikiem i nie jestem ŚJ.... Jestem chrześcijaninem..
Pozdrawiam


- Scott - 06-04-2010 20:54

parasin, jeśli możesz cytuj w calosci bo wątek sie gubi, porównałeś traktowanie słów Jezusa przez katolików i śJ słowami:

parasin napisał(a):Augustus,
Augustus napisał/a:
Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.

Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.
Co nie jest prawdą.

Spytałem na prostym przykładzie twojej osoby która wcieliła w życie ich nauki:

Kiedy uznasz że Jezus to Emmanuel (z hebrajskiego 'immanu 'el - Bóg jest z nami, a pytanie o to kim jest dla ciebie Jezus, w centrum Ewangelii przecież...

Możesz mi odpowiedzieć na to proste fundamentalne pytanie?


- parasin - 07-04-2010 01:41

godunow*
godunow napisał(a):Zapytam dlaczego przeszedłeś do SJ..??
Zafascynowała mnie Biblia. Chciałem służyć Bogu.
godunow napisał(a):Czy Ciebie wychowano w rodzinie SJ..??
Wychowywano mnie jako katolika.
Jeszcze jako wierzący (miałem 8-9 lat) zrozumiałem, że pewne dogmaty katolickie nie trzymają się kupy. Np dusza nieśmiertelna. Zaraz po I komunii stałem się ateistą (10 może 11 lat). W wieku 13-14 lat byłem już ateistą walczącym i miałem swoje teorie na temat Jezusa i wiary. Zaraz potem zaczęli odwiedzać mnie Świadkowie Jehowy. Kiedy nabrałem wątpliwości do swojej wiary w ateizm. postawiłem Biblii test: Jeśli jest księgą od Boga znajdę w niej coś co będzie na to dowodem. Spodziewałem się czegoś w rodzaju: Biblia mówi o Ameryce, czy coś w tym rodzaju. ŚJ pokazali mi wersety o kształcie ziemi sposobie jej zamontowania w przestrzeni i parę innych. Nie miałem wyjścia musiałem pożegnać się ze swoim ateizmem.

W wieku 17 lat zostałem ochrzczony jako Świadek Jehowy. Mimo, że tzw. formuła chrztu, nie była wypowiadana podczas samej ceremonii, wiedziałem, że jestem chrzczony w " imię ojca i syna i ducha świętego".

Po jakimś czasie zostałem tzw "sługą pomocniczym" (w Biblii odpowiednik diakona). A przez jakiś czas nawet zajmowałem się, z jeszcze jednym bratem całym zborem. (Bo nie było starszych zboru. Zatem nam przypadło zajmowanie się nim).

godunow napisał(a):Zapytam dlaczego odszedłeś....?? od ŚJ.....??
No to dość skomplikowana i delikatna kwestia. Powiem może ogólnie. Starsi obawiali się, że narażę dobre imię organizacji Świadków. Właściwie do dziś się zastanawiam: czego ode mnie oczekiwano. Może bali się, że zacznę szerzyć pewne poglądy sprzeczne z polityczną poprawnością.
Nie nie chodziło o kwestie charakteryzujące tylko świadków typu nie zgadzam się z jakimś światłem, doktryną. Mówiąc polityczna poprawność miałem na myśli ogół społeczeństwa. Gdybym zaczął robić to czego obawiali się ŚJ (głosić pewne poglądy). Nie tylko ŚJ wykluczyli, by mnie, ale podejrzewam wywalono, by mnie z każdego miejsca - forum - strony internetowej na jakim bym tylko próbował robić takie rzeczy. Kwestia więc nie dotyczy ŚJ, ale całego społeczeństwa. Jestem zatem potencjalnym wyrzutkiem społecznym, którego żadna organizacja na świecie nie chciałaby trzymać w swych szeregach. Oczywiście gdybym te niebezpieczne poglądy chciał szerzyć.

Starsi według mnie popełnili błąd, ponieważ założyli z góry, że moje słabości zaczną górować nad moim pragnieniem, właściwego postępowania i trzymania się Biblii. Osądzili mnie nie na podstawie Biblii, lecz swoich odczuć.

W moim sercu powstała ogromna piekąca wyrwa, która przez długie lata ( w 2003 zostałem wykluczony) nie dawała mi chwili wytchnienia.
Chodź bardzo mnie to poraniło, w jakimś stopniu rozumiałem postępowanie starszych. Oni po prostu nie chcieli dać kolejnego powodu, by piano zakładała tego typu tematy jak ten.

godunow napisał(a):I jeszcze jedno pytanie w jakim obecnie kościele jesteś..?? Lub pod jakie wyznanie si e podpisujesz..??
Nie jestem w żadnym ugrupowaniu. Chociaż nadal szanuję Biblię i wierzę, w to co w niej napisano. Jakiś czas temu zacząłem interesować się co piszą przeciwnicy ŚJ o nich. Zacząłem czytać. Zrozumiałem, że to działa gorycz i poczucie krzywdy wyrządzonej przez starszych. Chcesz znaleźć jakieś potwierdzenie słuszności swojej nazwijmy to "nienawiści" do organizacji Świadków. Czujesz, że postąpiono z tobą niesprawiedliwie i próbujesz podświadomie odegrać się na ludziach, którzy cię skrzywdzili. Ale we mnie pewne cechy nie pozwoliły na stanięcie po stronie krytykujących.
Po pierwsze: Biblia i jej nauki. Pragnienie naśladowania Jezusa. Znajomość Jezusa i wiedza o jego podejściu do błądzących. Świadomość że wszyscy- nawet starsi, są tylko ludźmi popełniającymi błędy. I mogli popełnić błąd podczas wykluczania ( nie uważam że jestem święty, chodzi o ukazanie jak działa umysł wykluczonego). Jeśli wzorem Jezusa, odrzucisz urazę, wtedy nienawiść osłabnie. I tu wkroczyła moja druga cecha:Uczciwość wobec samego siebie. To ona pozwoliła mi rozpoznać, że krytyka Świadków Jehowy ma poważne luki, które niemal natychmiast dostrzegam i które nie są dostrzegalne dla innych, gdyż patrzą na nie przez pryzmat z góry założonej niechęci do tej organizacji.


============
Scott,

Scott napisał(a):
parasin napisał(a):napisał/a:
Augustus,
Augustus napisał/a:
Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.

Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.
Co nie jest prawdą.
A co nią jest?
Bo teksty i opracowania na temat ŚJ, które licznie cytujesz również nie mają z nią nic wspólnego.

Scott napisał(a):Możesz mi odpowiedzieć na to proste fundamentalne pytanie?
Mogę. Tylko nie rozumiem celu, w jakim miałbym to robić, co to wniosłoby do tematu "Moralność Świadków Jehowy". Co innego gdyby, temat nosił tytuł: "Fundamentalne pytania do byłych Świadków Jehowy"

Rozumiem, że można to podciągnąć pod słuchanie Jezusa, ale nawet wtedy co ma wspólnego słuchanie Jezusa, z uznawaniem go za kogoś. No chyba, że ktoś zastanawiałby się dlaczego ŚJ słuchają bardziej Jezusa, mimo iż nie uważają go za Boga, niż katolicy, którzy za takiego go uważają (stąd, jak mniemam, aluzja do imienia Emmanuel).

---------------------------------------
*Post może być nieskładny, bo późno


- aleksab - 07-04-2010 14:23

parasin napisał(a):Np dusza nieśmiertelna.

przepraszam czemu to się kupy nie trzyma ?


- godunow - 07-04-2010 16:16

Piszesz
Cytat: No to dość skomplikowana i delikatna kwestia. Powiem może ogólnie. Starsi obawiali się, że narażę dobre imię organizacji Świadków.

Domniemuję na podstawie tego co piszesz , ze jednak sercem duszą i przekonaniem jesteś blisko ŚJ . Poróżniły cię osoby a nie sama doktryna tego wyznania .. Czy dobrze wnioskuję..??

Wydaje mi się , ( po tym co piszesz) nie wrócisz do katolicyzmu..??
Moim zdaniem Śj są dosyć daleko od tego pierwotnego chrześcijaństwa.. Niemniej jednak uważam ich za kościół zdenominowany tak samo jak krk.. pytać by można który bardziej.. Ale to jak by inny temat


- parasin - 07-04-2010 20:44

** Ten post powstał w innym temacie w czasie w którym został temat zablokowany zamieszczam go w tym bo jest pokrewny i skoro już powstał (a zacząłem go pisać zanim zablokowano tamte to uważam że powinien zostać zamieszczony

=============
aleksab,
aleksab napisał(a):Jeżeli jeszcze raz ktoś w dyskusji w tym temacie będzie dyskutował raniąc przy tym swoimi słowami i atakując nimi drugą osobę temat zostanie zamknięty i finito !
aleksab
Może najwyższy czas zamknąć temat i przy okazji wszystkie dotyczące Świadków Jehowy na tym forum. Bo większość postów z pewnością atakuje i rani Świadków Jehowy, którzy tu zaglądają.
=============
Annnika,
Annnika napisał(a):Parasin, stopień agresji w wywodach mocno się podniósł odkąd się pojawiłeś, weź sobie tę uwagę do serca proszę :rulez: :patrzy:
Czy w moich postach widać agresję?
Czy słowa te nie powinny być skierowane, do tych, u których w postach ją widać?

=============
godunow,
godunow napisał(a):Tak czytam ten temat.. i zastanawiam o co Ci chodzi.. ??? :?: Na mojej już niekrótkiej drodze życiowej spotkałem nawróconych na katolicyzm SJ czy ludzi którzy odeszli od SJ i nie są związani z żadnym kościołem czy nurtem chrześcijańskim.. . Zazwyczaj ci ludzie obrzucali kalumniami swoje byłe wyznanie.. Oraz powtarzali powtarzali , że zostali zmanipulowani etc. I nie pozostawiali na byłej swoje religii suchej nitki..

Ty natomiast w podpisie masz były SJ.. I spodziewałem się po Tobie totalnej krytyki tego ugrupowania. A Ty tu występujesz jako obrońca SJ.. Stąd moje pytanie..
Jak to jest w Twoim wypadku bycie byłym ŚJ..??
Pozdrawiam

Poznałem kiedyś (byłem wtedy jeszcze "młodym" świadkiem) pewnego młodego chłopaka. Zbuntowany, z długimi włosami słuchający ostrego metalu, palący papierosy. Chlał tanie wina.
Zacząłem często rozmawiać z nim na tematy biblijne. Słyszałem o przypadkach kiedy ludzie zmieniali się pod wpływem rozmów ze ŚJ. Myślałem, że on również się zmieni. Jednak nie wykazał zainteresowania organizacją Jehowy. Natomiast zaczął uczęszczać na jakieś spotkania protestantów nie pamiętam, co o była za grupa. W każdym razie grali tam wesoło na gitarce i na bębenkach. A że gitara była jego ulubionym instrumentem nie dziwiło mnie, że zaczął chodzić do tych protestantów zamiast do ŚJ na zebrania. Ale całkowicie mnie rozmontowało, kiedy ten chłopak zaczął się zmieniać. Rzucił palenie, ściął włosy o zamienił się w zupełnie innego człowieka. Nie mogłem z początku pojąć, że ktoś zmienił się bez pomocy ŚJ. Nie mogłem ponieważ byłem niedoświadczonym młodym świadkiem. W końcu pojąłem dlaczego tak się stało. Bo nie ŚJ są kluczem do zmian, to Biblia nim jest. To Biblia Jest tak niezwykła, wywiera tak przepiękny wpływ na ludzi, że zapiera dech. Zrozumiałem, że to iż ŚJ zmieniają się na lepsze wynika z podejścia ŚJ do Biblii. To że u ŚJ widać to wyraźniej niż u innych wynika z tego, że poświęcają większą uwagę Biblii niż inni.

Zacząłem więc bardziej badać Biblię. Nie byłem sobie tylko Świadkiem Jehowy, nie karmiłem się tylko Strażnicami i książkami Towarzystwa, przede wszystkim sam próbowałem, czy dojdę do takich wniosków jak Strażnica. Okazało się, że nieraz dochodziłem do innych. Np. dość szybko zrozumiałem, że Jezus mówiąc "to pokolenie" nie miał na myśli osoby pamiętające rok 1914. O dziwo po jakimś czasie okazywało się, że "niewolnik" zaczynał mnie "doganiać". Zacząłem czytać Biblię bardzo dokładnie, w trzech różnych przekładach - trzech różnych ugrupowań. Protestancką: Bw, PNŚ -ŚJ, i katolicką: BT wyd II. Zrozumiałem, że każdy z tych przekładów jest ważny i każdy jest darem od Boga. Dzięki temu sposobowi postępowania moja wiara nie została oparta na publikacjach ŚJ, lecz na samym źródle - Biblii. I o dziwo. Nie różniła się zbytnio od tego co głosili ŚJ. Z czasem nabrałem przekonania, że ŚJ głoszą szczerą prawdę. Jeśli mówią coś nie tak jak trzeba wynika to z ich niewłaściwego zrozumienia jakiegoś zagadnienia Biblii, nie natomiast z chęci wprowadzenia kogoś w błąd. Inaczej nigdy, by się nie przyznali do błędu. Każdy kto bliżej styka się ze ŚJ wie, że popełniają błędy i zmieniają swoje nauki (ja już podczas studium Biblii, zetknąłem się z dwiema wersjami książki "Będziesz mógł żyć wiecznie"). Jeśli ktoś mimo to chce w to wejść to uważam, że jest to uczciwe i nie podpada pod manipulację. Dlatego mimo iż nieraz dochodziłem do innych wniosków niż ŚJ, nigdy nie uważałem, że mną manipulują, lub próbują robić to z innymi.

Dlatego uważam, że jeśli ktoś zarzuca im manipulację, to albo nie zbadał uczciwie tematu, albo jego nieuczciwość jest zamierzona.

Jeśli chodzi o moje wykluczenie to jest w tym kilka niewiadomych, nawet dla mnie.
Faktem jest, że nie jestem Świadkiem Jehowy, a członkowie tego ugrupowania powinni przechodzić obok mnie, nawet nie mówiąc "dzień dobry".
Jeśli chodzi o te niewiadome
1. nie jestem pewien, czy zostałem wykluczony, czy sam odszedłem?
2. Nie wiem czy stało się to z powodu doktryny czy naruszenia norm moralnych.
Dlatego napisałem w innym temacie, że jest to sprawa delikatna. Nie tylko z powodu wyżej wymienionych wątpliwości. Kwestia również nie dotyczy nieporozumienia ze starszymi moja sprawa zawędrowała nawet do Nadarzyna. Więc nie była to kwestia dogadania się, czy też nie dogadania z poszczególnymi starszymi.

Sądzę, że znalazłbym powód, albo nawet kilka, by psioczyć na całą organizację, za to co mi zrobiła (powody wywalenia mnie nie są dla mnie takie oczywiste)*. Ale nie jestem w stanie przejść obojętnie gdy widzę, że ktoś szerzy jawne kłamstwa i sieje nieuczciwą propagandę jak chociażby autorzy "W obronie wiary", albo chociażby książki "Świadkowie Jehowy : Apostołowie czy intruzi?".

Wiedza i wychowanie, które zapewniła mi Biblia, nie pozwala mi na to. I to właśnie te bogactwo biblijnej wiedzy i wiedzy na temat ŚJ i moje wewnętrzne poczucie uczciwości i sprawiedliwości, blokuje pragnienie przyłączenia się do osób opluwających ŚJ, chociaż moje prymitywne instynkty mają ochotę to zrobić, czy mam im dać się ponieść? A co z naukami Biblii. Co z owocami ducha? Opanowaniem i tym, aby nie być nikomu nic winnym oprócz miłości?

----------
* Traumę którą przechodzą wykluczeni (lub ci którzy sami się odłączyli od ŚJ) bardzo dobrze rozumiem sam ją przeszedłem. Niejednokrotnie byłem w takim stanie, że chciałem ze sobą skończyć. Albo na przykład chciałem popełnić samobójstwo na Sali Królestwa żeby narobić im jeszcze problemów. Doskonale rozumiem osoby, które tutaj pragną dokopać ŚJ jak Piano, ale czy to zmniejszy ich ból? Czy im pomoże? Każdy wybiera własną drogę. Jako Świadek Jehowy byłem szczęśliwym człowiekiem. Nie przez cały czas. Tak może zdarzyć się tylko w sektach które piorą mózgi swym członkom. ŚJ nie piorą, gdyby prali nie odchodziło by od nich 40k osób rocznie, ja bym nie odszedł. Moje szczęście wypływało z więzi z Bogiem, którą zyskałem dzięki ŚJ, którzy zainteresowali mnie Biblią. Dlatego zabieram głos na tym forum i w innych miejscach internetu (tyle, że pod innym nickiem), bo uważam, że jeśli ktoś chce spróbować być ŚJ, to nie powinien być zniechęcany w tak nieuczciwy sposób, w tak kłamliwy jak sugerują autorzy różnych stron internetowych i różnych publikacji anty Świadkowych. Nie walczę z Piano, ani z nikim z tego forum. Walczę z kłamstwem i podstępną półprawdą w innych miejscach, moi wrogowie nie są tutaj nie ma tu ani jednego.


- Scott - 07-04-2010 20:49

parasin napisał(a):Scott,

Scott napisał/a:
parasin napisał/a:
napisał/a:
Augustus,
Augustus napisał/a:
Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.

Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.

Co nie jest prawdą.

A co nią jest?
Bo teksty i opracowania na temat ŚJ, które licznie cytujesz również nie mają z nią nic wspólnego.
Wskażesz mi o co ci chodzi najpierw? Bezpodstawnie rzucasz błotem. Przez co łamiesz regulamin.

parasin napisał(a):Scott napisał/a:
Możesz mi odpowiedzieć na to proste fundamentalne pytanie?

Mogę. Tylko nie rozumiem celu, w jakim miałbym to robić, co to wniosłoby do tematu "Moralność Świadków Jehowy". Co innego gdyby, temat nosił tytuł: "Fundamentalne pytania do byłych Świadków Jehowy"

Rozumiem, że można to podciągnąć pod słuchanie Jezusa, ale nawet wtedy co ma wspólnego słuchanie Jezusa, z uznawaniem go za kogoś. No chyba, że ktoś zastanawiałby się dlaczego ŚJ słuchają bardziej Jezusa, mimo iż nie uważają go za Boga, niż katolicy, którzy za takiego go uważają (stąd, jak mniemam, aluzja do imienia Emmanuel).

---------------------------------------
*Post może być nieskładny, bo późno
Cel jest prosty, jest to pytanie zadane przez samego Jezusa które znajduje sie w centrum Ewangelii własnie. Pytanie elementarne.

Chodzi o to kim jest Jezus, i ze słuchaniem Go ma wiele wspólnego, bo robiąc to trzeba mieć przecież pojęcie na ten temat, wszak wielokrotnie Sam o tym mówił. I udziel odpowiedzi wprost, tak uznaje Jezusa za Emmanuela, czyli Boga, albo nie. Oczko


- piano - 07-04-2010 21:12

parasin napisał(a):Doskonale rozumiem osoby, które tutaj pragną dokopać ŚJ jak Piano
Proszę mi nie ubliżać w ten sposób... nie kopię ŚJ, to oni mnie kopali...

Przeszłam gehennę będąc u ŚJ a także po opuszczeniu ich... ale na pewno nie odpłacam się tym samym co oni mi zrobili....

parasin napisał(a):Nie walczę z Piano, ani z nikim z tego forum.


Do administracji: Często się przewija tu mój nick... o czym ten temat jest droga administracjo?? o mnie i czy o ŚJ??


a teraz mam pytanie do ciebie parasin: czy pan Jacek cię prosił abyś pisał w jego imieniu? jeśli nie to przepraszam za bezpodstawne osądzenie; jednak dziwi mnie że nie wchodzi na forum i nie dyskutuje...

Więc co mi powiesz? że ma dość mnie? lub nas tu? no cóż; jego problem; to jest forum dyskusyjne i tu się dyskutuje na tematy...


- parasin - 07-04-2010 23:29

============
Scott,

Scott napisał(a):parasin napisał/a:
Scott,

Scott napisał/a:
parasin napisał/a:
napisał/a:
Augustus,
Augustus napisał/a:
Czytając powyższą wypowiedź, pomyślałem sobie, że znalazł się człowiek, który ocenia mnie, twierdząc, że nie jestem wierny we wszystkim Chrystusowi.

Moim celem nie było urazić kogokolwiek. Pisząc to nie miałem na myśli Ciebie konkretnie. Moją wypowiedź należy rozumieć dosłownie: Większość ŚJ stara się słuchać Jezusa we wszystkim, choć nie wszystkim to się udaje. Większość katolików nie przywiązuje szczególnej uwago do słuchania Jezusa, ale część z nich naprawdę bardzo się stara.

Co nie jest prawdą.

A co nią jest?
Bo teksty i opracowania na temat ŚJ, które licznie cytujesz również nie mają z nią nic wspólnego.
Wskażesz mi o co ci chodzi najpierw? Bezpodstawnie rzucasz błotem. Przez co łamiesz regulamin.

Ty nie wykazałeś mi dlaczego: "nie jest prawdą" to co napisałem, nie wymagaj ode mnie tego czego sam nie robisz.

Wykaż gdzie rzucam błotem, i który punkt regulaminu łamię.

Scott napisał(a):Cel jest prosty, jest to pytanie zadane przez samego Jezusa które znajduje sie w centrum Ewangelii własnie. Pytanie elementarne.
Uważam podobnie jak Piotr:
Kod:
Mt 16:16,17  BT:   Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.

Scott napisał(a):Chodzi o to kim jest Jezus, i ze słuchaniem Go ma wiele wspólnego, bo robiąc to trzeba mieć przecież pojęcie na ten temat, wszak wielokrotnie Sam o tym mówił. I udziel odpowiedzi wprost, tak uznaje Jezusa za Emmanuela, czyli Boga, albo nie. Oczko
Za bardzo poszedłeś na skróty.
Emmanuel oznacza "z nami jest Bóg" a nie: "Jezus jest Bogiem"
Uznaję Jezusa za Emmanuela, Pana, Zbawcę, Mesjasza i Syna Bożego, ale nie uznaję za Boga.

Szymonowi prawdę o Jezusie objawił Bóg i bynajmniej nie objawił mu, że Jezus jest Bogiem, lecz że jest Jego synem i Mesjaszem. Dla mnie liczy się tylko to, co objawia Bóg, a nie to co objawia Kościół.

============
piano,
piano napisał(a):Proszę mi nie ubliżać w ten sposób... nie kopię ŚJ, to oni mnie kopali...
Nie przyszło mi do głowy, że to Ci ubliża. Zatem wnoszę erratę:
Cytat:Doskonale rozumiem osoby, które tutaj pragną dokopać ŚJ jak Piano
zamieniam na :
Cytat:Doskonale rozumiem osoby, które tutaj pragną dokopać ŚJ

piano napisał(a):Do administracji: Często się przewija tu mój nick... o czym ten temat jest droga administracjo?? o mnie i czy o ŚJ??
Piano jesteś autorką kontrowersyjnych tematów. Trudno się dziwić zafascynowaniem Twoją osobą Oczko. Ale miejmy nadzieję, że to minie.

piano napisał(a):a teraz mam pytanie do ciebie parasin: czy pan Jacek cię prosił abyś pisał w jego imieniu? jeśli nie to przepraszam za bezpodstawne osądzenie; jednak dziwi mnie że nie wchodzi na forum i nie dyskutuje...
Pan Jacek jest Świadkiem Jehowy, nie może ze mną rozmawiaćOczko
A może został przekonany przez forumowiczów i odszedł od Świadków Jehowy?
Trudno powiedzieć...
piano napisał(a):Więc co mi powiesz? że ma dość mnie? lub nas tu? no cóż; jego problem; to jest forum dyskusyjne i tu się dyskutuje na tematy...
Też za nim tęsknię Oczko


- piano - 07-04-2010 23:34

parasin napisał(a):Nie przyszło mi do głowy, że to Ci ubliża.
a mi tak Uśmiech

parasin napisał(a):Piano jesteś autorką kontrowersyjnych tematów.
i piano będzie zakładać kontrowersyjne tematy xD bo do tej pory milczałam, nie zabierałam głosu w poważniejszych tematach.

parasin napisał(a):Pan Jacek jest Świadkiem Jehowy, nie może ze mną rozmawiaćOczko
To dlaczego wcześniej odpisywał nam w tematach? :mrgreen:


- TOMASZ32-SANCTI - 08-04-2010 02:21

parasin napisał(a):Doskonale rozumiem osoby, które tutaj pragną dokopać ŚJ jak Piano

parasin napisał(a):Piano jesteś autorką kontrowersyjnych tematów. Trudno się dziwić zafascynowaniem Twoją osobą Oczko . Ale miejmy nadzieję, że to minie.

Piano przedstawia szczegóły, ale nie na zasadzie dokopania ŚJ a w celu ukazania rzeczywistości jaka panuje w środowisku ŚJ. Skoro w nim była to dzieli się swoim doświadczeniem i przedstawia sytuację aby przestrzec innych przed wpływem ŚJ.

I na koniec prośba : zacznijcie pisać w końcu na temat moralności według tematu.
Jak narazie nie widzę nawiązania do tematu. 8)