Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Nostradamus - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Nostradamus (/showthread.php?tid=5094)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- Drizzt - 16-04-2010 20:49

Mówisz Omyk tak, jakbyś znała się z Diabełkiem jak dwa stare konie. To nawet Sataniści nie mówią z taką pewnością o swoim idolu.

Sorry za uszczypliwość, ale tylko tak mogę skwitować akademickie mędrkowanie Oczko W dodatku przedstawiane jak absolutna pewność.

(Dla co bardziej wrażliwych dla jasności dodam, ze pierwsza część zdania jest oczywiście pewną żartobliwą ironią, nie oceną - cały ten paragraf należy zresztą traktować pół żartem, pół serio, a nie śmiertelnie poważnie)


- pafni - 16-04-2010 21:04

Niech każdy ponagina sobie rzeczywistość do własnego światopoglądu to i wszystkim na zdrowie to wyjdzie, tyle ode mnie w tym temacie.


- omyk - 16-04-2010 21:56

Drizzt - bardzo proszę bez takich tekstów.



(tak, teraz możesz powiedzieć, że nie znam się na żartach, że specjalnie dodawałeś, i tak dalej. no matter.)

[ Dodano: Pią 16 Kwi, 2010 21:59 ]
Pafni - chyba jednak byłoby zdrowiej naginać poglądy do rzeczywistości, nie uważasz? Oczko


- pafni - 17-04-2010 06:52

omyk napisał(a):Pafni - chyba jednak byłoby zdrowiej naginać poglądy do rzeczywistości, nie uważasz?
No właśnie rzeczywistość postrzegamy poprzez nasz światopogląd, tylko bez uprzedzeń i wyrobionego zdania na jakiś temat można poznać prawdę. Tylko ,że w momencie postrzegania na nowo znów rodzi sie światopogląd ... i tak wkoło Macieju :wink:


- omyk - 17-04-2010 07:31

Więc po co badania naukowe? Po co umiętność komunikacji dla wymiany doświadczeń?
Czy naukowiec... Newton, Eistein... naginał rzeczywistość do swojego poglądu, czy raczej pogląd do odkrytej rzeczywistości?


- Drizzt - 17-04-2010 08:21

omyk napisał(a):Więc po co badania naukowe? Po co umiętność komunikacji dla wymiany doświadczeń?
Czy naukowiec... Newton, Eistein... naginał rzeczywistość do swojego poglądu, czy raczej pogląd do odkrytej rzeczywistości?

Ale mowa o nauce, czy o wierze? Bo co innego mówić o wiedzy sprawdzonej naukowo, a co innego do subiektywnej percepcji rzeczywistości, jaką jest wiara.

A co do mojego tekstu, to wybacz, ale coś w tym jest. Wypowiadasz się z taką wyższością (odnośnie wiedzy), taką pewnością o Szatanie, jakbyś znała go od podszewki, pozjadała wszelkie rozumy o nim i sposobach jego działania.


- lidia - 17-04-2010 12:38

Straszne dewiacje z waszej strony, jeśli chodzi o temat dyskusji.
Przecież ta katastrofa to nie koniec świata a piszecie jakby tydzień temu już był
ten koniec Uśmiech, myślę, że dobrze by było bardziej się zastanowić nad odpowiedziami...


- heysel - 17-04-2010 12:39

omyk napisał(a):Przez to ma możliwość "oszacowania" tego, co będzie w przyszłości z jakimś tam prawdopodobieństwem, na pewno wyższym, niż my potrafimy szacować prognozę pogody.
To szatan jest ograniczony "fizyką" tego wszechświata ? :shock:


- pafni - 17-04-2010 12:46

omyk napisał(a):Więc po co badania naukowe? Po co umiętność komunikacji dla wymiany doświadczeń?
Czy naukowiec... Newton, Eistein... naginał rzeczywistość do swojego poglądu, czy raczej pogląd do odkrytej rzeczywistości?
Drizzt odpowiedział w sumie - nauka i wiara to trochę co innego.


- omyk - 17-04-2010 13:22

Drizzt - Pafni napisał, żeby każdy "ponaginał sobie rzeczywistość do własnego światopoglądu", a jesteśmy w temacie przepowiedni odnoszących się nie do kwestii religii, tylko do zjawisk ziemskich - różnych, powiedzmy: mieszczących się w historii. Co tam Nostradamus miał na myśli, i czy w ogóle coś miał na myśli - to inna kwestia, nie roztrząsam tego, natomiast ludzie to interpretują jako różne zjawiska atmosferyczne, historyczne, itd. Kwestia całkiem obiektywna, utrudnieniem jest jedynie mnogość interpretacji tekstów, które same w sobie są rozmyte i niekonkretne.

Co do subiektywności wiary - wydaje mi się, że mylisz wiarę z opinią. Wiara w pojęciu chrześcijańskim to coś znacznie więcej, niż prywatne przekonanie, nawet bardzo silne.

Co do wyższości - gdzie ją widzisz? Wypowiadam się z pewnością, a nie z wyższością. Niczego, co jest niepewne, nie podaję jako faktu.
Fakty podałam takie:
1) szatan istnieje, jest bytem inteligentnym
2) nie jest wszechwiedzący, natomiast ma nieporównywalnie większą wiedzę, niż człowiek
3) ma możliwość przewidzenia przyszłości w pewnym zakresie z dużą dokładnością
(+ mój wniosek płynący z faktów był taki, że wszelkiej maści wróżbici i im podobni, są oszukani - nabierają się na pozór wszechwiedzy diabła, czy 'świata duchów', jak zwał tak zwał)
Wszystkie te fakty są zakorzenione w nauczaniu Kościoła i nie widzę powodu dla którego miałabym coś tam przebąkiwać, że 'mi się wydaje, że tak jest', skoro tak Kościół od wieków naucza. Dlaczego Ci się to niepodoba?

Heysel - to zależy co rozumiesz pod pojęciem "fizyki tego wszechświata" Oczko Jest tylko stworzeniem i wszechwiedzy nie posiadł. A o to mi w tamtym poście chodziło, nie o podleganie klasycznym prawom fizyki.


- Rachel - 17-04-2010 16:39

Tutaj luknijcie. Też poruszany jest temat Nostradamusa http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=615&highlight=nostradamus
Fakt, inna jego przepowiednia. 8-[


- Drizzt - 18-04-2010 08:15

omyk napisał(a):Drizzt - Pafni napisał, żeby każdy "ponaginał sobie rzeczywistość do własnego światopoglądu", a jesteśmy w temacie przepowiedni odnoszących się nie do kwestii religii, tylko do zjawisk ziemskich - różnych, powiedzmy: mieszczących się w historii. Co tam Nostradamus miał na myśli, i czy w ogóle coś miał na myśli - to inna kwestia, nie roztrząsam tego, natomiast ludzie to interpretują jako różne zjawiska atmosferyczne, historyczne, itd. Kwestia całkiem obiektywna, utrudnieniem jest jedynie mnogość interpretacji tekstów, które same w sobie są rozmyte i niekonkretne.

Oczywiście, masz rację. Stąd moja opinia, że trudno ocenić, czy Nostradamus coś przewidział, czy też ludzie tak dopasowali fakty, by wyszło, że przewidział. Stąd z kolei mój wniosek, że z jednej strony warto przepowiednie mieć na uwadze, jednocześnie nie ufając im w 100%. Bo wtedy człowiek ani nie będzie ślepy, gdy faktycznie będą się sprawdzały, ani głupi, wierząc bezkrytycznie w każdą przepowiednię.

Cytat:Co do subiektywności wiary - wydaje mi się, że mylisz wiarę z opinią. Wiara w pojęciu chrześcijańskim to coś znacznie więcej, niż prywatne przekonanie, nawet bardzo silne.

Ja mówię o wierze w pojęciu ogólnym. Oczywistym jest, że każde wyznanie będzie przedstawiało i uważało swoją subiektywną opinię (wiarę) jako "coś więcej, niż opinia". Jednak, jeśli mamy się trzymać faktów, wiara jest po prostu subiektywną opinią na temat sfery sacrum, i niczym się nie różni (jeśli chodzi o dowody\0 od wiary w duchy czy kosmitów.

Cytat:Fakty podałam takie:
1) szatan istnieje, jest bytem inteligentnym

Przypuszczenie oparte na wierze, a nie fakt (udowodniony)

Cytat:2) nie jest wszechwiedzący, natomiast ma nieporównywalnie większą wiedzę, niż człowiek

Jak wyżej.

Cytat:3) ma możliwość przewidzenia przyszłości w pewnym zakresie z dużą dokładnością

Jak wyżej.


- omyk - 18-04-2010 17:05

Cytat:wiara jest po prostu subiektywną opinią na temat sfery sacrum
Wg tej definicji ateizm jest wiarą, a nawet wrogość do wiary jest wiarą.

Cytat:Przypuszczenie oparte na wierze, a nie fakt (udowodniony)
Owszem, fakt udowodniony :arrow: mogę Ci go udowodnić odpowiednimi dokumentami kościelnymi. Jeśli nie wierzysz tym, którym Bóg dał władzę związywania i rozwiązywania, to nie wiem, gdzie chcesz szukać faktów.


- Drizzt - 19-04-2010 07:14

omyk napisał(a):Jeśli nie wierzysz tym, którym Bóg dał władzę związywania i rozwiązywania, to nie wiem, gdzie chcesz szukać faktów.

Duży uśmiech Rozkoszne Duży uśmiech

Chcesz udowadniać wiarę katolicką dokumentami kościelnymi... których sensowność zależy od tego, czy wiara katolicka (a, co za tym idzie autorytet Kościoła) jest prawdziwa Duży uśmiech

Mam nadzieję, że to był żart, i że sama jesteś w stanie dostrzec w tym błędne koło.


- omyk - 19-04-2010 15:26

Zgadzam się, jest to rozkoszne Uśmiech
Koło owszem, ale niebłędne Uśmiech Czy żart? Nie, raczej uwypuklenie paradoksu który powstaje nie gdzie indziej, tylko w myśleniu człowieka szukającego Boga poza Bożym Objawieniem.