Nasze "ja" a wiara (wydzielony) - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Nasze "ja" a wiara (wydzielony) (/showthread.php?tid=5295) |
RE: Nasze "ja" a wiara (wydzielony) - Sant - 13-09-2010 11:36 I teraz czas byś odkrył wagę chchrztu i swoją godność stąd wynikającą. - Mordimer_Madder - 13-09-2010 12:08 A mógłbyś po polsku, bo meandry twego rozumowania jak zwykle są mi obce... Nie wydaje mi się, by dano mi jakiś wybór jako oseskowi a o swoją godność walczę sam - tej nabyć obrządkiem nie można i zresztą żaden nie potrafi "dać godności", chyba iż w rozumieniu czysto prawnym... ale to nie ten temat :roll: - Sant - 13-09-2010 12:43 Chrzest daje wielką godność - królewską, prorocką i kapłańską. Ale to jest coś co w tobie śpi, jest uśpione. Choćby z tego względu że nie wiesz o tym. Tak jak ten orzełek, który wypadł z gniazda i wychował się w kurniku, a zawsze marzył o lataniu gdy grzebał w ziemi w poszukiwaniu dżdżownic. Ale cóż jego "ojciec" stary doświadczony kogut przecież zawsze mu powtarzał; przestań młodzieńcze bujać w obłokach, urodziłeś się kurą i zawsze będziesz grzebał w ziemi. I orzełkowi nawet do główki nie przyszło by rozwinąć skrzydła i pofrunąć. Bo kura latać nie umie i już. I tak trochę jest z tobą. Chodzi o to byś odkrył mimo że zachowujesz się jak kura, to tak naprawdę wystarczy trochę poćwiczyć rozwinąć skrzydła i.....w obłoki. Mordimer_Madder napisał(a):Nie wydaje mi się, by dano mi jakiś wybór jako oseskowiAleż dano - przecież możesz ten chrzest odrzucić, co resztą robisz. I dopóki go nie odkryjesz, będzie dla ciebie pustym rytuałem. Ale dano ci też szansę- możesz odkryć i porzucić grzebanie. Nikt ci krzywdy nie zrobił jako oseskowi. Bo masz już owo ziarenko, które odpowiednio podlewane i pielęgnowane może rozróść się w potężne drzewo. Po prostu dano ci możliwość wyboru. Mordimer_Madder napisał(a):a o swoją godność walczę samWalcz- nikt ci nie broni, tylko po co? Już od dawna ją masz. Jak ten orzełek. Mordimer_Madder napisał(a):ale to nie ten tematMasz rację. Ja ci tylko odpowiedziałem. - Mordimer_Madder - 13-09-2010 14:32 To i ja odpowiem - dalej nie pojmuję, co do mnie mówisz... rozumiem, że jak ochrzcić oseska, to być dobrze... ale jakby go w stanie tzw.braku zdolności do czynności prawnej ochrzcić nożem - to zapewne już by tak cacy nie było... ale Kalich i ich rozumienia zasad ci u nas dostatek a krew, która zrosiła ziemie arabskie za przyczyną katolickich krzyżowców istotnie może być dla niektórych powodem do dumy... jak dla tych orzełków, co z kur wyrośli :aniol: A co do apostazji - jako młody człowiek byłem w tej sprawie u ówczesnego proboszcza: wyśmiał mnie... ale już ślubu udzielono mi jako niewierzącemu, mimo iż chrzczony i nie apostata... bajzel tam w papierach, że cho cho :diabelek: Do szanownej moderacji - jakby co, to sant napisał(a):Ja ci tylko odpowiedziałem. - Sant - 13-09-2010 14:39 Proponuję wobec tego od twojego postu: Cytat:Wysłany: Dzisiaj 10:20wydzielic ten watek w oddzielny temat np - Próby wytłumaczenia istoty chrztu. I tam porozmawiamy. - omyk - 13-09-2010 15:30 Będąc ochrzczony w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego jesteś królewskim dzieckiem, dziedzicem wszystkiego, co Boskie, wyniesionym do nieprawdopodobnej godności, samemu będąc niczym. Jesteś nieodwracalnie włączony w Nowy Izrael - Mistyczne Ciało Chrystusa, Kościół. [ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 15:33 ] A co do ślubu - nie chodzi o bajzel w papierach. Dokumenty Kościoła precyzują, że jeśli jesteś niewierzący, a we wspólnocie Kościoła pozostajesz tylko nominalnie, duchem i decyzją woli będąc poza, to przy zawieraniu małżeństwa powinno się udzielić ślubu mieszanego - czyli strona katolicka otrzymuje sakrament, a Ty prawdopodobnie powtarzałeś wszystko bez dopowiadania "tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący..." itd. - czyli ślubowałeś niesakramentalnie, jako osoba w praktyce niewierząca. - Mordimer_Madder - 13-09-2010 15:38 No nie - prosiłem już raz - po polsku proszę!! Co do godności wystarczy mi mój herb i na to akurat żaden kościół nie miał wpływu... niestety tatuś był popełnił mezalians i nagle okazało się, /gdy pewnego dnia wrócił z delegacji/ że jestem ochrzczony, co w mojej rodzinie po mieczu jedynie się zdarzało a nie było zwyczajem... a co do Nowego Izraela, to czy mogę zatem otrzymać ich paszport, bo zawsze chciałem pojeździć Merkavą a oni ich za granicę nie sprzedają :?: - MSA - 13-09-2010 15:47 omyk napisał(a):Będąc ochrzczony w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego jesteś królewskim dzieckiem, dziedzicem wszystkiego, co Boskie, wyniesionym do nieprawdopodobnej godności, samemu będąc niczym. Jesteś nieodwracalnie włączony w Nowy Izrael - Mistyczne Ciało Chrystusa, Kościół. Czyli, że nie da się tego odkręcić w żaden sposób? Właśnie poczułem się zgwałcony... Nawet apostazja nic mi nie daje? - omyk - 13-09-2010 15:52 Apostazja jest formalnym aktem odłączenia się od Kościoła, czyli zabierasz swoje manatki i idziesz do domu, formalnie już nie należysz do wspólnoty - trochę jakbyś przyszedł i powiedział: "jedną ekskomunikę poproszę". Chrzest jednak jest nieodwracalny i jego anulować się nie da - przez niego masz przynależność do Ludu Bożego niezależnie od aktualnego stanu Twojego serca. - Sant - 13-09-2010 15:53 Mordimer_Madder napisał(a):a co do Nowego Izraela, to czy mogę zatem otrzymać ich paszport, bo zawsze chciałem pojeździć Merkavą a oni ich za granicę nie sprzedająWłasnie chrzest i łączność z Chrystusem są takim paszportem. MSA napisał(a):Właśnie poczułem się zgwałcony...Czemu to? Czytaj to co wczesniej napisałem Mordiemu. Jeśli nie masz wiary w jego wagę i nie pielęgnujesz chrztu - jest dla ciebie zwykłym nic nie znaczącym rytem. Ale jesli masz wiarę, to sakrament- każdy sakrament jest nieodwracalny, bo sakrament jest obecnościa Boga, a On choragiewką na wietrze nie jest. - heysel - 13-09-2010 17:08 sant napisał(a):każdy sakrament jest nieodwracalny, bo sakrament jest obecnościa Boga, a On choragiewką na wietrze nie jest.Ale podobno Bóg nie pcha się tam, gdzie go nie chcą. - Sant - 13-09-2010 17:55 Żart mało dowcipny. I absolutnie nie na miejscu. Po pierwsze to On jest Panem i Gospodarzem wszystkiego, co fakt że ktoś tego nie uznaje wcale nie zmienia prawa własności. Po drugie nie pcha się. Jest zaproszony. Nie wiem czemu mamy wątpliwy zaszczyt czytania owego żarciku. Z czego wnioskujesz jakieś pchanie. - Mordimer_Madder - 13-09-2010 18:16 Czyli co - podać mamusię do sądu, że wbrew mej woli i wykorzystując niemowlęcą niedołężność poddała mnie nieodwracalnej czynności i włączyła do rodziny, której nie chcę nawet w najczarniejszych snach :roll: sant napisał(a):Własnie chrzest i łączność z Chrystusem są takim paszportem.Niestety - dzwoniłem do ambasady Izraela i powołałem się na twoją na tym forum wypowiedź... usłyszałem jedynie: "Pan raczy żartować..." Przykro mi to mówić, ale kłamiesz sant... paszportu Izraela nie otrzymam i moje marzenie o jeździe Merkavą szlag trafił... który to już raz przekonuję się, że katolikom nie wolno wierzyć :roll: :diabelek: - Sant - 13-09-2010 18:30 Za chwilę możesz otrzymać ostrzeżenie- zarzucasz mi jakieś kłamstwa. Kiedy ja ci mówiłem o jakimś Izraelu? Ja owszem mówiłem o Nowym Izraelu. I jeżeli nie rozumiesz co się do ciebie mówi to .... Twoja bezczelność zaczęła przekraczać wszelkie dopuszczalne normy. - omyk - 13-09-2010 20:05 Mordimer, wrzuć trochę na luz, ok? Żarty żartami, ale sam widzisz, że niechcący w ten sposób ranisz. |