Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Komu winniśmy być posłuszni?!. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Komu winniśmy być posłuszni?!. (/showthread.php?tid=564)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


- TOMASZ32-SANCTI - 28-08-2005 17:48

Nie wiem czy da się to jeszcze bardziej jasno wytłumaczyć, chyba Cichociemny zrobił to najbardziej jasno jak sie tylko dało, dlatego semper malusie warto skorzystać z tego świadectwa.
Nie bądź zamknięty na miłość Boga.

Pozdrawiam


- Anonymous - 28-08-2005 17:53

Ja jestem otwarty na wszelkie propozycje. Problem w tym, moi drodzy że w żaden sposób ani to świadectwo ani inne, które tu przeczytałem ani argumenty po prostu mnie nie przekonują.


- Offca - 28-08-2005 17:54

Mój drogi, jeszcze dostaniesz kopa od Pana Boga, aż się zdziwisz :mrgreen:


- Anonymous - 28-08-2005 17:57

Cytat:Mój drogi, jeszcze dostaniesz kopa od Pana Boga, aż się zdziwisz

No- mam nadzieję, że ten kop nie umknie mojej uwadze...


- Offca - 28-08-2005 18:01

Takich kopów się nie przegapia... To jest niemożliwe :krzywy:

Ale wróćmy do tematu, bo ździepko z niego zboczyliśmy!


- ziobro Adama - 29-08-2005 12:35

semper_malus napisał(a):Ja uważam, że to że Jezus umarł za moje grzechy jest niesprawiedliwe a ja się nie godzę na niesprawiedliwość. Bo to jest niesprawiedliwe jak ktoś cierpi za to co popełnił kto inny.
Czy to sprawiedliwe, że rodzice płacą za utrzymanie dzieci, a także odpowiadają za ich przewinienia ? Mam nadzieję, ze nie godzisz się również na taką "niesprawiedliwość" !

[ Dodano: Pon 29 Sie 2005 12:36 ]
Offca napisał(a):Sam nie dałbyś rady odkupic swoich grzechów, dzięki Jezusowi masz to jakby z głowy.
A co z Czyśćcem ? Remont ?


- Ajfen - 29-08-2005 15:11

Cytat:Ja jestem otwarty na wszelkie propozycje. Problem w tym, moi drodzy że w żaden sposób ani to świadectwo ani inne, które tu przeczytałem ani argumenty po prostu mnie nie przekonują.
A powiedz nam, czy istnieje jakiekolwiek świadectwo, które by Cię przekonało? Bo z twoich wypowiedzi(które notabene mnie żenują) wnioskuję, że nawet, gdyby sam Chrystus się objawił i stanął przed tobą, to byś nie uwierzył.
Odnośnie argumentów, to one nie tyle Cić nie przekonują, ile ty jesteś na nie głuchy.Radzę się zastanowić nad sobą i to poważnie.Poruszyć kwestię typu: Czy Bóg istnieje i jaki mam do niego stosunek. PozdrawiamUśmiech


- Anonymous - 29-08-2005 18:22

Ajfen napisał(a):Poruszyć kwestię typu: Czy Bóg istnieje i jaki mam do niego stosunek. PozdrawiamUśmiech


A co myślisz robię na tym forum? Wiara opiera się na zaufaniu- a ja Z ZASADY NIE UFAM.
Jak Jezus chciałby mnie nawróćić to przecie ktoś powiedział, że ma sposoby na nawet najbardziej kozackich niedowiarków. Więc nie bardzo wiem o co Ci chodzi.

Ale kwestie wiary są dla mnie ciekawe gdyż obserwuje jaki wielki wpływ mają na innych ludzi.Intrygujące jest np dla mnie to że dla mnie hostia to kawełek cienkiego pszennego ciasta, a dla innych Bóg w najczystszej postaci, symbol, świętośc itp.

Więc jak ktoś się z Tobą nie zgadza to jego wypowiedzi są żenujące. Warto zapamiętać na przyszłość (obok kilku innych Twoich komentarzy)


- Ajfen - 29-08-2005 21:12

Cytat:Ale kwestie wiary są dla mnie ciekawe gdyż obserwuje jaki wielki wpływ mają na innych ludzi.Intrygujące jest np dla mnie to że dla mnie hostia to kawełek cienkiego pszennego ciasta, a dla innych Bóg w najczystszej postaci, symbol, świętośc itp.
Jestem zdziwiony tym, że zauważasz wielki wpływ wiary na wielu ludzi, a kilka postów wcześniej(albo kilkanaście) piszesz, że większość katolików nie wie w co wierzy, czy coś w tym stylu. I gdzie tu jest logika w twoim postępowaniu? Tego po racjonaliście się nie spodziewałem.

A co do hostii, to radzę przeczytać mój post odnośnie transsubstancjacji. Daje do myślenia. Wyjaśnia jak cienki placuszek staje się ciałem Boga. w skrócie, jakbyś nie chciał czytać:
Czyni to nasza wiara i Boża miłość do człowieka.


- TOMASZ32-SANCTI - 29-08-2005 23:42

Semper malusie
Widzę,że chyba nadal masz wątpliwości co do Hostii,mimo, że przedstawiłem ci już przykłady na to czym jest Hostia i że nie jest to wymysł katolików, ale potwierdzone fakty. Dlatego zastanawiam się czy jest sens nad tym, by przedstawiać ci kolejne fakty, ponieważ ty i tak wszystko negujesz lub traktujesz to jako jakiś wymysł. A co do twojej wypowiedzi na temat pobytu na forum - to prawdę mówiąc to nie wiem co ty tutaj robisz skoro wszystko prawie negujesz. Może to pytanie powinieneś zadać sobie sam i spróbować na nie odpowiedzieć? Bo mnie się wydaje, że ty raczej jesteś posłuszny szatanowi niż Bogu (?), a to jest raczej forum katolickie. Nikt nie zabrania ci się wypowiadać, ale niestety nic nie wnosisz swoimi postami tylko robisz zamieszanie.
I na koniec może odpowiesz na pytanie zadane w temacie, co ty na to? Napisałeś o wierności sumieniu, ale czym ono jest dla ciebie?
Bogiem?

Pozdrawiam


- Anonymous - 30-08-2005 00:09

Cytat:Jestem zdziwiony tym, że zauważasz wielki wpływ wiary na wielu ludzi, a kilka postów wcześniej(albo kilkanaście) piszesz, że większość katolików nie wie w co wierzy, czy coś w tym stylu. I gdzie tu jest logika w twoim postępowaniu?

Bo większość nie wie w co wierzy. ja tu nigdzie nie widzę braku logiki.

Nie neguję wartości hostii jako pewnego symbolu- przyjmowanego uroczyście i w skupieniu. Tyle. Bardzo fajne , ale po co dorabiać do tego ideologię?

To trochę jak z chlebem i solą - nie ma to na celu napchanie gościa tymi specjałami tylko jest to symbol gościnności. Wy traktujecie hostię jako świętość- wolno Wam- czy ja mówię, żebyście tak nie robili? Czym jest dla mnie wyjaśniłem


TOMASZ32 napisał(a):ponieważ ty i tak wszystko negujesz lub traktujesz to jako jakiś wymysł
Ja nie tyle neguję co wyrażam swoje wątpliwości.
TOMASZ32 napisał(a):a to jest raczej forum katolickie.

więc fajnie by było dać nać katolikowm, że doprawdy nie wszyscy w tym kraju są katolikami. A nawet nie wszyscy są chrześjanami. Ale wszyscy żyjemy w jednym kraju-obok siebie i uważam iż powinniśmy rozmawiać. Kochać się nie musimy ale wykażmy względem siebie odrobinę szacunku.

TOMASZ32 napisał(a):czym ono jest dla ciebie?

Jestyem posłuszny mojemu sumieniu, gdyż opiera się na zasadzie, e nie powinno się wyrządzać ludziom krzywdy (chyba, że człowiek wyrządził mi krzywdę). Jeżeli postępuję tak to mam spokój, jeśli robięszwindelki innym ludziom mam wyrzuty sumienia tyle.

Wiesz to może śmieszne, ale nie wiem dokładnie co to te sumienie.


- Offca - 30-08-2005 01:20

semper_malus napisał(a):Nie neguję wartości hostii jako pewnego symbolu- przyjmowanego uroczyście i w skupieniu.


I tu właśnie się mylisz, bo to NIE JEST SYMBOL (nie gadaj jak protestant Oczko nie obrażając protestantów.), tylko rzeczywista obecność Jezusa Chrystusa. Nie wierzysz? A szkoda. Życzę , byś kiedyś się o tej Obecności przekonał. Oczywiście nie zadowolą Cię "suche fakty" ze świadectw osób, które widziały tzw. cuda eucharystyczne, w których Jezus "udowadniał" niedowiarkom swoją obecność w Komunii. Biedny ten Jezus. Ileż On się musi nad nami napracować...


semper_malus napisał(a):Kochać się nie musimy ale wykażmy względem siebie odrobinę szacunku.

I to jest właśnie jedno z przejawów miłości - szacunek :krzywy:

semper_malus napisał(a):jeśli robięszwindelki innym ludziom mam wyrzuty sumienia tyle.
A jednak, a jednak...


- Anonymous - 30-08-2005 01:30

Offca napisał(a):Jezus "udowadniał" niedowiarkom swoją obecność w Komunii. Biedny ten Jezus. Ileż On się musi nad nami napracować...


Jak byłem młodsz to kumpela namówiła mnie do przyjęcia komunii. Jakoś wcale mi od tego nie przybyło.


- Offca - 30-08-2005 01:39

Jeśli przyjmuję bez wiary, traktując Komunię jako kawałek białego placuszka i nic więcej, to co ma mi przybyć? Nie zastanawiałeś się nigdy nad tym? W tym momencie jak chcesz by cokolwiek się zmieniło, jeśli dla Ciebie w tym "kawałku wafla", jak to brzydko pewien ktoś określił, to tylko symbol?! Jeśli dla Ciebie nie ma w tym Jezusa, tylko to jakies mrzonki, katolickie ideologie?! Wybacz stary... Nie chcesz przyjąć Jezusa, bądź spokojny. On się nie wepcha do Twojego życia na siłę i na siłę Ci nic nie "doda".

[ Dodano: Wto 30 Sie, 2005 ]
semper_malus napisał(a):Jak byłem młodsz to kumpela namówiła mnie do przyjęcia komunii. Jakoś wcale mi od tego nie przybyło.

Rozumiem, że to był taki Twój eksperyment. "Bo kumpela mnie namówiła". Bez namawiania już nie chciałeś spróbować. Sprawdzałeś tym Pana Boga? Chyba za mało Go przekonałeś :krzywy:


- Anonymous - 30-08-2005 01:41

Offca napisał(a):Nie chcesz przyjąć Jezusa, bądź spokojny. On się nie wepcha do Twojego życia na siłę i na siłę Ci nic nie "doda".


#-o 8-[ :-k
zaczynam się bać. A co z moją wolną wolą? Mówiłaś że to nienaruszalne ;(