Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Miłuj bliźniego swego jak siebie samego - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego (/showthread.php?tid=623)

Strony: 1 2 3


- Gregoriano - 11-07-2005 17:47

baranka napisał(a):Ja tam bym chciala umiec z latoscia oddawac chocby to, co mi zbywa. Albo dobrze oceniac co mi zbywa(bo na razie to nic, czy zarabiam 300 czy 500)

Baranka a wdowa z historii opowiedzianej przez Jezusa to miała dużo pieniędzy?????


- baranka - 11-07-2005 17:54

No wlasnie...jej raczej nie zbywało.. To bylo wszystko, co miala..

Mi chodziło o to ze mi niełatwo oddawac nawet to, co mi zbywa, a nawet trudno rozpoznawac, ze cos mi zbywa, niezaleznie, czy zarabiam akurat x czy 2x Oczko

Najlatwiej oddawac, jak sa od razu widoczne owoce tego, co oddaje (np.oddanego czasu, konkr.sumy pieniedzy). Albo ze bede miala jakąś inną gratyfikacje z powodu tego "poswiecenia", np. czyjes pochlebne zdanie, albo jakoś miło czas spedzony..albo wielkie uznanie.
Wtedy nagle okazuje sie, ze jestem w x wolontariatach, ze umiem pracowac ciezko, ze rzeczy, ktorych nie umiem, nagle wychodza mi calkiem dobrze, a w wielu dziedzinach jestem wręcz expertem Oczko


- Olgaa - 14-07-2005 14:48

A jak pozostawię bez pomocy jednego człowieka to mam jeszcze szansę na Niebo? Np. jestem głodna i idę kupic bułkę, widzę bezdomnego i nic mu nie daje bo mam tylko te jedna złotówkę przy sobie. No dobra, mogę mu te złotówkę dac i isc do domu po druga złotówkę, ale wtedy spotkam drugiego bezdomnego... itd itp.


- Harpoon - 14-07-2005 17:58

Olgaa napisał(a):A jak pozostawię bez pomocy jednego człowieka to mam jeszcze szansę na Niebo? Np. jestem głodna i idę kupic bułkę, widzę bezdomnego i nic mu nie daje bo mam tylko te jedna złotówkę przy sobie. No dobra, mogę mu te złotówkę dac i isc do domu po druga złotówkę, ale wtedy spotkam drugiego bezdomnego... itd itp.
Troszeczkę skrajny przypadek, ale myślę, że w tym temacie już bardzo dużo zostało wyjaśnione...
Olga, możesz to drążyć bez końca a i tak coś pozostanie niejasne dla Ciebie...


- Olgaa - 14-07-2005 19:06

Harpoon napisał(a):
Olgaa napisał(a):A jak pozostawię bez pomocy jednego człowieka to mam jeszcze szansę na Niebo? Np. jestem głodna i idę kupic bułkę, widzę bezdomnego i nic mu nie daje bo mam tylko te jedna złotówkę przy sobie. No dobra, mogę mu te złotówkę dac i isc do domu po druga złotówkę, ale wtedy spotkam drugiego bezdomnego... itd itp.
Troszeczkę skrajny przypadek, ale myślę, że w tym temacie już bardzo dużo zostało wyjaśnione...
Olga, możesz to drążyć bez końca a i tak coś pozostanie niejasne dla Ciebie...

No tak, masz racje, ja juz tak mam, wieczne pytania i wyrzuty sumienia, moze mi kiedys przejdzie.

Ale ten przypadek o ktorym napisalam wcale nie jest skrajny, to codziennosc...


- Harpoon - 14-07-2005 19:27

Zależy w sumie gdzie...
Ale często też jest tak, że bezdomnym pomaga chwila rozmowy.
Naprawdę :!:


- Gregoriano - 15-07-2005 07:30

Olgaa napisał(a):Ale ten przypadek o ktorym napisalam wcale nie jest skrajny, to codziennosc...

No ale czy ty nie masz wogóle pieniedzy na jedzenie? O ile znam życie to zawsze starczy na jeszcze jedną bułkę dla bezdomnego. Nie ma z tym problemu.


- Olgaa - 15-07-2005 09:08

Gregoriano napisał(a):
Olgaa napisał(a):Ale ten przypadek o ktorym napisalam wcale nie jest skrajny, to codziennosc...

No ale czy ty nie masz wogóle pieniedzy na jedzenie? O ile znam życie to zawsze starczy na jeszcze jedną bułkę dla bezdomnego. Nie ma z tym problemu.

Dla jednego starczy. Ale jakbym chciała pomóc KAZDEMU bezdomnemu spotykanemu na ulicy to pewnie by nie starczyło.


- Harpoon - 15-07-2005 13:22

Dlatego rób tyle, na ile Cię stać, ile możesz, ale też nie zapominając o sobie.


- Wojtek37 - 15-07-2005 17:24

Wy to macie dobrze tak siedząc przed własnymi kompami, ja niestety nie mam, więc zostaje kawiarenka internetowa. I to 3 zł za godzinę. A siedzę tylko na portalach chrześcijańskich - więc uznaję to za część ewangelizacjii.

Oczywiście życie chrześcijanina bez jałmużny nie będzie pełne więc ...? jak najbardziej,. pomagać innym ,by samamu zostać podzwignionym.