Prawo i władza jako narzędzia umoralniania społeczństwa - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27) +--- Wątek: Prawo i władza jako narzędzia umoralniania społeczństwa (/showthread.php?tid=651) |
Prawo i władza jako narzędzia umoralniania społeczństwa - Judasz - 20-07-2005 22:39 Czynieninie ludźmi moralnymi poprzez prawo (np. zakaz aborcji i pornografii) i media paÅstwowe (np. dobre filmy robione za publiczne pieniÄ dze w TVP), to najpotÄżniejsze narzÄdzie Ewangelizacji, a przynajmnie Szatan i jego popychadÅa robiÄ z tego nadzwyczaj skteczne swoje narzÄdzia demoralizacji. Zatem przypominam Wam o waszych obowiÄ zkach w tym zakresie: Jan PaweÅ II, Papież: ,,Gdy wierni Åwieccy wypeÅniajÄ wspólne powinnoÅci obywatelskie, kierujÄ c siÄ «gÅosem sumienia chrzeÅcijaÅskiego" 7 oraz zgodnie z wartoÅciami, które ono dyktuje, speÅniajÄ także wÅaÅciwe sobie zadanie ożywiania duchem chrzeÅcijaÅskim porzÄ dku doczesnego, respektujÄ c jego naturÄ i prawowitÄ autonomiÄ 8 oraz wspóÅdziaÅajÄ c z innymi obywatelami z wÅaÅciwÄ sobie kompetencjÄ i na wÅasnÄ odpowiedzialnoÅÄ 9. Z tego fundamentalnego nauczania Soboru WatykaÅskiego II wypÅywa wniosek, że «Åwieccy nie mogÄ rezygnowaÄ z udziaÅu w 'polityce', czyli w różnego rodzaju dziaÅalnoÅci gospodarczej, spoÅecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny sÅuży wzrastaniu wspólnego dobra» 10, a która obejmuje umacnianie i obronÄ takich dóbr, jak porzÄ dek publiczny i pokój, wolnoÅÄ i równoÅÄ, poszanowanie życia ludzkiego i Årodowiska, sprawiedliwoÅÄ, solidarnoÅÄ itd." powtórzÄ esencjÄ: «Åwieccy nie mogÄ rezygnowaÄ z udziaÅu w 'polityce', czyli w różnego rodzaju dziaÅalnoÅci gospodarczej, spoÅecznej i prawodawczej, i wyjaÅniÄ na przykÅadzie Polski: DziaÅalnoÅÄ ustwodawcza realizuje siÄ w Polsce na kilku szczeblach: - samorzÄ du (szkoÅa, organizacje - ustalanie regulaminów i celów dziaÅania) - dla osób niepeÅnoletnich dobra ,,szkoÅa" demokracji, - Rady Gminy, Rady Powiatu (radni i radne) - tu siÄ uchwala inwestycje i kierunki rozwoju miasta oraz pomocy ludziom - bardzo ważne miejsce do czynienia dobra, - Sejmiki Wojewódzkie -podobne ciaÅo, ale o zanczeniu wojewódzkim, - Sejm (posÅowie i posÅanki)- tu można super dobre rzeczy zrobiÄ- zakazaÄ pornografii w ciÄ gu miesiÄ ca, zakazac aborcji, wywaliÄ podejrzanych i skorumpowanych ludzi z urzÄdów centralnych, wybraÄ RzÄ d RP, - Paralement Europejski (podobne). Natomiast dziaÅalnoÅÄ spoÅeczna to m.im. tworzenie i uczestnictwo w partiach o katolickiej podstawie programowej. ŹRÃDÅO: Kongregacja Nauki Wiary Nota doktrynalna o niektórych aspektach dziaÅalnoÅci i postÄpowania katolików w życiu politycznym http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/nota_polityka_24112002.html - Gonzo - 20-07-2005 23:16 nie ujmujac Ci wiedzy pragnal bym tylko skorygowac ze niniejsza nota jest napisana przez Kard. Joseph Ratzinger Prefekt Abp Tarcisio Bertone Em. ordynariusz Vercelli Sekretarz a przez Jana Pawła II zatwierdzone, to tylko taka mala niescislowsc o ktorej chcialbym wspomniec a co do samego tematu to bedzie go chyba trzeba przeniesc ale nad tym sie zastanowie gdzie bo musze znalesc odpowiedni dzial - Judasz - 20-07-2005 23:37 ,,Papież Jan Paweł II podczas audiencji w dniu 21 listopada 2002 r. zatwierdził niniejszą Notę, przyjętą na sesji zwyczajnej Kongregacji Nauki Wiary, i polecił ją opublikować." Idę o zakład, że robił to w formie pisemnej, więc nie rób tu dziwnych uwag!!!!!!!!!!!!! - Gregoriano - 21-07-2005 10:36 Judasz: I jaki z tego wniosek? Wszyscy katolicy mają obowiązek angażować się w działalność polityczną, społeczną, gospodarczą? Pytanie tak na kanwie innej dyskusji z tego forum... - Futrzak - 21-07-2005 12:32 To zależy, co rozumiesz przez angażowanie się w politykę. Dla jednych to będzie zakładanie partii, dla innych działanie w organizacjach pozarządowych. Ja w politykę zaangażuję się na tyle, na ile wymaga tego mój obywatelski obowiązek, czyli wezmę udział w wyborach. Samą polityką nie będę się zajmował, bo to jest moim zdaniem nieczysta gra. Chyba każdy polityk ma coś na sumieniu, ale należy popierać takich, którzy do błędów potrafią się przyznać, a nie demagogów, wg których Balcerowicz musi odejść. - Judasz - 21-07-2005 13:33 Gregoriano napisał(a):Judasz: Jeśli tylko mają możliwość, bo np. samotna wdowa z 5-ką małych dzieci ma raczej niewilekie możliwości czasowe... [ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 13:43 ] Futrzak napisał(a):To zależy, co rozumiesz przez angażowanie się w politykę. Dla jednych to będzie zakładanie partii, dla innych działanie w organizacjach pozarządowych. Ja w politykę zaangażuję się na tyle, na ile wymaga tego mój obywatelski obowiązek, czyli wezmę udział w wyborach.Twój Katolicki obowiazek jest szerszy i polega na uczestniczeniu w działalności prawodawczej - masz tworzyć uchwały, pomysły, programy i głosować za ich przyjęciem - w Radach Miast, Gmin, Powiatów itd. Zacznij od formacji. Futrzak napisał(a):Samą polityką nie będę się zajmował, bo to jest moim zdaniem nieczysta gra.Ciebie obowiązuje zdanie Ojca Świętego - a on ma zdecydowanie inne pojęcie na temat polityki i wg mnie będziesz miał grzech zaniedbania jeśli poprzestaniesz na Swoim zdaniu i będziesz się sorzeciwiał woli Pana, bo słowa Piotra naszych czasów, są słowami Pana - ten cytat był z noty doktrynalnej a nie wywiadu dla gazety - to ma swoją wagę !!!!!!!!!!!!! Futrzak napisał(a):Chyba każdy polityk ma coś na sumieniuNie wiem, nie spowiadam ich. Ja mam swoją drogę. Ty też. pracuj na siebie. - Gregoriano - 21-07-2005 14:06 Cytat:Ciebie obowiązuje zdanie Ojca Świętego - a on ma zdecydowanie inne pojęcie na temat polityki i wg mnie będziesz miał grzech zaniedbania jeśli poprzestaniesz na Swoim zdaniu i będziesz się sorzeciwiał woli Pana, bo słowa Piotra naszych czasów, są słowami Pana - ten cytat był z noty doktrynalnej a nie wywiadu dla gazety - to ma swoją wagę !!!!!!!!!!!!! Nie wpychaj wszędzie Ojca Świętego. Wnioski jakie z tego wyciągnełeś to twoje prywatne zdanie a nie polecenie papieża a tym bardziej Boga. Nota jest jasna i dotyczy bycia katolików w polityce a nie obowiązku w tworzenia prawa. Tym bardziej kontekst naszych czasów czyni z tej wypowiedzi jasne przesłanie: katolicy moga się angażować w politykę wbrew opiniom wielu, któzy by wyrzucili wiarę i wierzących poza nawias! - Judasz - 21-07-2005 14:50 Gregoriano napisał(a):Nota jest jasna i dotyczy bycia katolików w polityce a nie obowiązku w tworzenia prawa ,,Współczesne społeczeństwa demokratyczne, w których obowiązuje chwalebna zasada, ze wszyscy mogą uczestniczyć w zarządzaniu sprawami publicznymi w klimacie prawdziwej wolności <4 -numer przypisu>, potrzebują nowych form szerszego udziału obywateli, chrześcijan i niechrześcijan, w życiu publicznym. Wszyscy bowiem poprzez głosowanie mogą mieć wpływ na wybór ustawodawców i rządzących, na inne zaś sposoby mogą przyczyniać się do określania kierunków polityki i prawodawstwa, które w ich przekonaniu lepiej służą dobru wspólnemu 5. Życie w demokratycznym systemie politycznym nie mogłoby się pomyślnie rozwijać bez aktywnego, odpowiedzialnego i ofiarnego uczestnictwa wszystkich, choć «formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać" " Powtórze: ,,na inne zaś sposoby mogą przyczyniać się do określania kierunków polityki i prawodawstwa, które w ich przekonaniu lepiej służą dobru wspólnemu" Oprócz wybrania swoich przedstawicieli - ustawodawców (ustawa - a więc Parlament) i rządzących (prezydent, wybór rządu przez parlament) nie ma innego sposobu ,,do przyczyniania się do określania kierunków polityki i prawodawstwa" jak działalność polityczna i prawodawcza na niższym szczeblu. To logiczne. Partie zawsze budują swe struktury na ,,dole", a potem sięgają po władzę ,,na górze". ,,Aktywnego, odpowiedzialnego i ofiarnego uczestnictwa wszystkich" w życiu politycznym nie można pogodzić z wyborem kilku gości raz na 4-y lata. Jesteś w pułpace moralnej. Bronisz swojego zachowania, bo trudno Ci przyjąć, że było złe. [ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 14:52 ] Gepardzik napisał(a):Super powiedziane, dokładnie taki sam wniosek z tych cytowanych tekstów wyciągnąłem, że możemy, a nie taki jak Judasz mówi, że musimy. Ten sam błąd,co wyżej. - Gregoriano - 21-07-2005 15:02 No i gdzie tu jest o obowiązku / przymusie bycia w polityce? Może mi poiwesz? Masz dziwną hermenutykę? - Judasz - 21-07-2005 15:12 ,,Życie w demokratycznym systemie politycznym nie mogłoby się pomyślnie rozwijać bez aktywnego, odpowiedzialnego i ofiarnego uczestnictwa wszystkich" no i się nie rozwija. Wy jesteście temu winni. Zastanówcie się, co ta znaczy: - akytwnie i - ofiarnie. Raz na klika lat ,,kopnąć" się do lokalu wyborczego ? [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X [-X :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: - Gonzo - 21-07-2005 20:36 no to powiedz nam co Ty robisz dla tego zeby byc takim a nie innym czlowiekiem i nie mow nam ze jestesmy zli bo robimy tak a nie inaczej znam wielu ksiezy i jakos zaden z wielkim wyzutem nie wypominal mi ze mam zostac politykiem :roll: a ciekawe jak tak nagle by wszyscy chcieli byc politykami to dopiero by bylo wariactwo gdyby wszyscy nagle skladali swoje propozycje a wiec powiedz mi czy Ty tez np naklaniasz cala swoja rodzine do tego aby angazowali sie w w polityke :?: watpie wiec zacznij najpierw od swojego podworka a pozniej upominaj innych :? - YAB - 21-07-2005 21:03 Właśnie - jak radzisz sobie z pogodzeniem swojej działalności politycznej z pracą i prowadzeniem rodziny? Ile czasu dziennie spędzasz Judaszu w pracy? Ile masz dzieci? Ja szczerze powiem: pracuje (z dojazdami) około 11-12 godzin dziennie. Mam trójke dzieci w wieku 1,5 - 14 lat. I mam w d***e politykę. Pozdrawiam uprzejmie - Judasz - 21-07-2005 21:10 Pamiętasz scenę wybrania Dawida, jak jeden z proroków poszedł go odnaleźć ? Okazało się, że Pan wybrał młodego pastucha na króla Izraela. Pan - jak to mówi bodaj św. Paweł - wybiera, to co słabe i niemocne w oczach świata. Wam to mówię, bo wierzę że macie zapał i fundament moralny do posługi rządzenia. W czasach Chrystusa demokracji nie było. Stąd w Bibli nic nie ma na temat polityki. Był w Palestynie władca przywieziony ,,w teczce" w Rzymu. I finał. Teraz sprawidliwość (np. władza sądzenia - zawód sędziego) została złożona w ręce wielu ludzi, podobnie jak stanowianie prawa (parlamenty i niżek - rady (miast, gmin, powiatów). Jest napisane, że komu wiele dano, od tego bedzie się też wiele oczekiwać. Podobnie jak w przypowieści o talentach - ten co ich miał najwiecej - oddał najwięcej przychodu. Wdzięczność za łaskę dobrego życia, którą dostaliście, wymaga pełnego pójścia na współpracę ze Stwórcą, a pełna wspołpraca to wzięcie odpowiedzialności za ludzi tego pokolenia, tak aby była dla każdego praca i sprawiedliwość i bezpieczeństwo. Problemem Polski - w świetle całej mojej wiedzy - nie jest ,,zła" gospodarka, tylko brak prawdziwych katolików we władzy (potężna przestępczość na szcztach władzy.) Mi ktoś powiedział, że taki człowiek jak ja trafia się jeden na 5000 ludzi, ale tu na takim forum oczekuję, że w najgorszym razie bedzie to co 10 osoba, stąd wymagam od Was wiecej niż od znajomych, bo zakładam, że macie większy zapał ewangeliczny. A księża mają inne powołanie niż życie polityczne, dlatego o plityce nie mówią, podobnie jak o seksie małżeńskim nie rozprawiają,,,, [ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 21:18 ] YAB napisał(a):pracuje (z dojazdami) około 11-12 godzin dziennie. Mam trójke dzieci w wieku 1,5 - 14 lat. Sam musisz ocenić swoje siły. Porządek miłość nakazuje najpierw zadabać o rodzinę (praca), a potem pójść dalej. Wyjściem mogą być spotkania partyjne/ organizacyjne w soboty i niedziele - co tydzień, co miesiąc lub dwa miesiące. Zawsze są liderzy i pomocnicy. Nie musisz być ,,lokomotywą", możesz być trybikiem. Wielu ludzi pracuje w budownictwie i co klika miesiecy jadą na budowę w inne miejsce kraju - oni nie mają ciężej.... - YAB - 21-07-2005 22:28 Judasz napisał(a):Sam musisz ocenić swoje siły. Porządek miłość nakazuje najpierw zadabać o rodzinę (praca), a potem pójść dalej. Wyjściem mogą być spotkania partyjne/ organizacyjne w soboty i niedziele - co tydzień, co miesiąc lub dwa miesiące. Zawsze są liderzy i pomocnicy. Nie musisz być ,,lokomotywą", możesz być trybikiem. Dziękuję Ci za wyrozumiałość. Oceniam swoje siły na udział w wyborach raz na 4 lata i czytanie weekendowej opiniotwórczej gazety (wybieram największy polski dziennik - sobotnia Gazeta Wyborcza). Na szczeblu lokalnym mogę śmiało powiedzieć, że jestem liderem politycznym (przynajmniej u siebie w domu). Wrodzony brak pokory nie pozwala mi uznac się za "trybik" gdziekolwiek poza Kościołem, więc tych, co nawołują mnie do bycia 'pomocnikiem" i "trybikiem", ignoruję na scenie politycznej. Jak przejdę na emeryturę, zajmę się ewangelizacją, a potem, kiedy już nawrócę wielu grzeszników, działalnością polityczną. Uważam że to jedyny właściwy porządek rzeczy. I bardzo prosze: nie odpowiedziałes na moje pytania. - Judasz - 21-07-2005 23:05 YAB napisał(a):I bardzo prosze: nie odpowiedziałes na moje pytania.Ujawniłem zdjecie - więcej o życiu prywatnym nie powiem, bo stracę swoją prytwatność (na pocieszenie: nie jest dla mnie pierwszyzną praca w układzie - w Polsce - w ramach umowy o pracę: wracam do domu z pracy - 2 godziny dla siebie - i spać, bo mam 8 godzin tylko do pobódki.) A jeśli czytasz ,,Wyborczą", to masz problem, ale ja Ci go nie będę rozwiązywał. Może oczy Ci się otworzą, gdy spędzisz klika godzin na stronie: http://www.jerzyrobertnowak.com/ To jedyna skuteczna kuracja - detoksacja. |