Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Ubiór w kościele - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Ubiór w kościele (/showthread.php?tid=711)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Annnika - 05-09-2005 15:58

Dla mnie strój świadczy o szacunku. Jak idę ulicą, to nie idę celowo na spotkanie z Bogiem, na uroczyste spotkanie, ale na Mszę owszem: to już jest specjalna okazja. I dlatego uważam specjalny strój niedzielny za uzasadniony.


- TOMASZ32-SANCTI - 05-09-2005 16:11

Bóg w kościele przyjmie każdego bez względu na ubranie, ale to ze na spotkanie z Chrystusem chce sie wyglądać jak najlepiej, to świadczy o naszym stosunku do samego Chrystusa. Eucharystia jest symbolem uczty na którą zaprasza na sam Chrystus. Jest czasem, kiedy Chrystus przychodzi do nas by znami ucztować, więc wypadało by wyglądać schludnie. A to, że biedny człowiek nie ma w czym przyjść a chce uczestniczyć w Eucharystii, to nie znaczy, że ktoś ma prawo go z kościoła za to wyrzucić. Nikt nie ma prawa do tego.
Ale jeśli ktoś świadomie ubiera się w spodenki sportowe i kolorową bluzkę czy koszulę, mimo że ma w co się ubrać na taką okazję, to pokazuje tym jaki ma stosunek do Chrystusa.

I nie można tutaj włączać ludzi biednych, którzy nie mają niczego a chcą przychodzic do Chrystusa, chcą słuchać słowa. Bóg zna nasze serca, zna nasze możliwości i nie oszukamy Boga swoim myśleniem i kombinowaniem, że może Bóg niczego nie zauważy, że nie wie czy ja mam ubranie do wyjścia czy nie mam. Bóg widzi wszystko i wie wszystko o nas, wie z jakimi intencjami przychodzimy do kościoła i tego także nie da się ukryć.

Byłem ostatnio świadkiem, jak na Eucharystii wspólnotowej prezbiter zwrócił uwagę w swojej homili (na samym początku), że niektórzy zapominają gdzie przyszli, że strój powinien być stosowny do miejsca do którego się przychodzi. Koleś przyszedł w spodenkach sportowych. Nic dziwnego, Eucharystia to nie boisko.

Pozdrawiam


- Aslan - 05-09-2005 20:52

NO, gdy idziesz do kogoś na proszoną kolację, to jak się ubierasz? na pewno odświętnie.
więc o czym tu mówić, kiedy i dziesz na Wieczerzę Pańską? Skoro sam Jezus Cię zaprasza, nie widzę powodu, żeby było inaczej w tym wyadku.
ale w kościele jest miejsce dla wszystkich. do nas do parafii swego czasu przychodziło bardzo duzo bezdomnych. i to było piękne, że mimo tego, iż czasem może brzydko pachnieli, wszyscy okazywali im szacunek.


- NO - 06-09-2005 07:20

Cytat:Jak dla mnie to Ty możesz ubrac nawet białe wyprasowane na kant stringi.

W takim razie, jak tylko zobaczysz faceta, ubranego w białe, wyprasowane i nakrochmalone stringi, to wal śmiało. To będę ja. Damy sobie po pysku i pójdziemy na Mszę.

Cytat:Miałes prawo wyrazić swoje zdanie. taka jest Twoja wizja, moja i Kościoła Katolickiego inna.

Widzisz, dotąd myślałem, że WSZYSCY wyrażamy tutaj SWOJE zdanie. Nie wiedziałem, że są wśród nas osoby związane z Kongregacją Nauki Wiary, któych wypowiedzi automatycznie opieczętowane są klauzulą: Imprimatur. Skąd ten pomysł, że Kościół Katolicki zaleca ubieranie garnituru na Mszę niedzielną ???

Cytat:To jednak nie reguła i obowiązek.


To o czym jest ten temat ??? Bo rozumiem, że albo nie powinno się do Kościoła przychodzić nieodpowiednio ubranym, albo nie ma to znaczenia. Nie może być natomiast i tak i tak.

Cytat:Jak idę ulicą, to nie idę celowo na spotkanie z Bogiem, na uroczyste spotkanie, ale na Mszę owszem: to już jest specjalna okazja.

A na spotkanie z kim, według Ciebie idę ulicą ??? Według mnie katolik zawsze i wszędzie idzie z Bogiem, a Bóg jest obok niego i idzie do Boga (nawet jak sam tego nie chce; wystrczy, że Bóg chce być z nim). To bardzo wygodne zamknąć Boga w Kościółku i odwiedzać raz w tygodniu. Czy nasza wiara to też takie świąteczne, niedzielne ubranie, zakładane do Kościoła ???


- TOMASZ32-SANCTI - 06-09-2005 13:47

NO napisał:
Cytat:"To o czym jest ten temat ??? Bo rozumiem, że albo nie powinno się do Kościoła przychodzić nieodpowiednio ubranym, albo nie ma to znaczenia. Nie może być natomiast i tak i tak. "

Nie bardzo ciebie rozumiem, albo nie czytasz dokładnie postów albo piszesz tak celowo. Sprawa ubioru to kwestia twojego szacunku do Boga. Jeśli cię stać na odświętny strój lub przynajmniej schludny to się w to ubierasz, a jeśli cię naprawdę nie stać to ubierasz się w to co masz najładniejszego.
Nikt cię nie wygoniz kościoła za strój, ale ważne jest by się ubierać stosownie do miejsca, tak jak to robisz idąc na przyjęcia lub uczty weselne.

Czy idąc szukać pracy w jakieś konkretnej instytucji ubrałbyś się w strój sportowy? lub idąc na jakieś ważne przyjęcie ubrałbyś się w jakieś robocze ubranie? Kościół to jest miejsce, gdzie także odbywa się uczta i na nią wypadałoby przyjść ubranym stosownie do tej sytuacji.

Dlatego pomyśl najpierw o swoim stosunku do Boga,czy go kochasz i czy świętą Eucharystię traktujesz jako zwykłe spotkanie z Bogiem czy jako ucztę na którą cię Bóg zaprosił. Ponieważ obecność Boga w twoim życiu codziennym (na ulicy, w pracy, w domu)to jest co innego i możesz być ubrany jak chcesz, ale Eucharystia jest przyjęciem na które zaprasza cię sam Bóg, jako gospodarz tego przyjęcia, więc wypadało by się ubrać jak na przyjęcie, jesli nie masz garnituru to ubierasz się schludnie, a nie w strój sportowy czy młodzieżowy.

Pozdrawiam


- NO - 07-09-2005 07:24

Cytat:albo nie czytasz dokładnie postów albo piszesz tak celowo

To co najbardziej denerwuje dorosłe (mam swoje lata) osoby na takich forach jak to: moralizatorski ton, niznoszący sprzeciwu. Są dwie możliwości:

- albo nie czytam dokładnie (może nie umiem czytać ?)
- albo piszę tak celowo.

Odpowiedź jest prosta: piszę celowo. Zawsze piszę celowo. Gdybym pisał bezcelowo, to pewnie byłby to wierszyk o koniczynce na łące. Jak można pisać bezcelowo ???

Biorąc pod uwagę, że zawsze do kościoła ubieram się:

Cytat:w strój sportowy czy młodzieżowy.

pomyślałem o tym, czy:

Cytat:Dlatego pomyśl najpierw o swoim stosunku do Boga,czy go kochasz

i doszedłem do wniosku, że NIE KOCHAM BOGA.

Dzięki Trzydziestydrugi Tomaszu, za nakierowanie mnie na właściwy tok rozumowania.


- KateW - 07-09-2005 09:28

Hmmm... zgadzam się że do kościoła należy sie ubrac odświętnie... Szczególnie w niedzielę...
Ale wiecie co? Możliwe jest przegięcie w druga stronę Uśmiech Na wakacjach byłam w Ustrzykach na rekolekcjach... Byłam tam po raz pierwszy, więc nie do końca zorientowana w panujacych zwyczajach... No i spotkał mnie szok Uśmiech Otóż na msze świetą dziewczyny obowiazywała spódnica... :oops: W ostatecznosci uchodziły eleganckie spodnie Uśmiech Nie w niedzielę czy świeto - codziennie... A ostatecznie rekolekcje były w samym sercu Bieszczad i szczerze mówiąc nie wpadłam na zabranie czegoś tak nie praktycznego jak spódnica w góry Uśmiech I tylko gratulowałam sobie, ze w ostatniej chwili przed wyjazdem dorzuciłam czarne spodnie, w których zazwyczaj chodze na egzaminy... Chociaż i tak na początku czułam sie bardzo głupio, bo się wyróżniałam Smutny


- Berenikka - 07-09-2005 22:05

No cóż, ja raz założyłam do Kościoła bluzeczkę na ramiączka i....czułam się strasznie niezręcznie, jakbym była bez ubrania. ;(
Wydawało mi sie, że :aniol: wszyscy patrzą się na mnie krytycznie, lecz na szczęśćie nikt na taka istotkę nie zwracał uwagi...to raczej moje sumienie. :aniol:


- TOMASZ32-SANCTI - 09-09-2005 21:17

To dobrze, że cię sumienie ruszyło, bo rzeczywiście ubranko było nie stosowne do miejsca, w którym przebywałaś.

Pozdrawiam


- Annnika - 09-09-2005 21:35

Tak szczerze mówiąc, to i sami księża nie są co do tego zgodni. U nas na parafii i na wspólnocie może być bluzka bez rękaów, ale z ramiączkami zakrywającymi ramiona. A jak już ktoś przyjdzie "na cienkich ramiączkach" ( ale mi się napisało :twisted: ) to og przecieżnikt nie wygnia, ale jak to się powtarza, to z pewnością na kazaniu kwestia dostojności w ubiorze się pojawi Uśmiech

Z resztą mam wrażenie, że w sezonie bluzek z jednym tylko ramiączkiem to te na cienkich już się aż tak nie wyróżniają Smutny Smutny Smutny

No cóż, kiedyś pokazanie kostki u nogi w kościele było gorszące Oczko


- Cichociemny - 10-09-2005 18:56

A ja z innej beczki dla mnie ubiór w kościele to nie tylko sprawa powagi miejsca ale też sprawa szacunku do drugiej osoby tzn brata albo siostry stojących obok , bo jeśli na urodziny do babci wybieram się ubrany elegancko to również spotykając się z moim "duchowym rodzeństwem" ubiorę się przyzwoicie tak z szacunku właśnie.
Bo ubierając się niechlujnie pogardzam troszkę moimi towarzyszami.


- Annnika - 11-09-2005 15:34

Pewnie, że racja. Osobiście uważam także że to po prostu nie fair w stosunku do facetów, kiedy przychodząc na Mszę czy w ogóle do Kościoła nie mają gdzie oczu podziać, bo przed nimi jakaś dama prezentuje wdzięki w stopniu większym, niż wypada. I jak oni niby mają się skupić na modlitwie, skoro z natury są wzrokowcami :?:

To po prostu nieuczciwe.

Uśmiech


- baranka - 11-09-2005 15:55

Tak, szczegolnie powinny uwaznie sie ubierac do kosciola te szczuple, dlugowlose etc
Ale nie tylko-czywiscie!
Tez poza sezonem letnim da rade sie tak ubrac, ze az trudno nie gapic sie na taka osobe i nie myslec, co tez ona na siebie zalozyla........
To, jesli chodzi o skromnosc ubioru
Co do tego ze powinien byc lepszy niz ten codzienny, to czasem mi sie to udaje. Ale w bardzo oficjalnych ciuchach zle sie czuje, mysle tylko o tym, wiec czesto wole sie ubrac do kosciola tak codziennie, zeby sie bardziej skupic na modlitwie
Szczytem natomiast bylo oje bierzmowanie. Ja tu latam po sklepach, głowie sie, w co to sie teraz ubiera na takie uroczystosci, czy galowo, czy moga byc rozne kolory, oby cos ladnego, a tutaj (po kupieniu ciemozielonego kompletu spodnie+zakiet) okazuje sie, ze w kosciele nie brak wsrod nas i dziewczynek w dzinsowych spodniczkach i adidasach................................. Niestety w lawkach nas wymieszano, ksiadz biskup wygladal na zdezorientowanego :?


- Jólka - 11-09-2005 16:41

ja staram sie jednak zwracać uwagę na to w czym idę do kościoła. kiedyś zdarzyło mi sie miec spódnicę krótszą od kurtki (a kurtka była do kolan i miałam rozmowę z proboszczem :oops: ale tylko zwrócił mi uwagę, że mogłabym założyć spódnicę którą by było widac :/

natomiast na moim bierzmowaniu dzewczyna niosąca dary, mało tego że nie była w spódnicy tylko w spodniach to... te jej spodnie mało tego że były zbyt obcisłe to jeszcze miały długość szortów... :/ biskup (i nasz proboszcz też) wygladali na zdegustowanycvh (a wtedy nasz proboszcz aż tak bardzo nie zwracał uwagi na stroje, bo uważał, że każdego na jakies chociaż min kultury stać)


- msg - 12-09-2005 01:50

Ja z kolei zawsze mam problem z ubiorem do kosciola. W pracy zawsze jestem w garniturze i ten stroj stracil dla mnie calkowicie znaczenie "odswietny", a stal sie po prostu "roboczy". Nawet na wszelakie uroczystosci rodzinne z wielkimi oporami zakladam go. Wiec do kosciola ubieram sie powiedzmy 'schludnie'.

Ostatnio jednak slyszalem kazanie jednego ksiedza, ktory wlasnie mowil o tym, ze jak nam zalezy na pracy to wstajemy rano i mimo ze nam sie nie chce to idziemy i mimo ze nie lubimy stroju, to i tak go zakladamy, bo musimy... Wiec przemyslalem sobie te kwestie jeszcze raz i juz chodze do kosciola ubrany "roboczo" Uśmiech

Chociaz zawsze irytowala mnie ta swoista rewia mody, ktora nie raz odbywala sie w trakcie mszy, gdzie przed msza albo zaraz po niej jedynym tematem przede wszystkim pan to bylo, ze ogloszenia byly za dlugie i... gdzie kupila sobie taki elegenacji i modny stroj... 8)