Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Feministki występują przeciwko małżeństwu - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Feministki występują przeciwko małżeństwu (/showthread.php?tid=796)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Ks.Marek - 19-12-2006 18:25

Znalezione w sieci komentarze n/t feminizmu i jednej z orędowniczek tegoż ruchu wyzwoleniowego skłania do przemyśleń. Ta kobieta bije chyba wszelkie rekordy głupoty :zmieszany:


- Offca - 19-12-2006 23:23

Cytat:Kazimiera Szczuka reprezentuje dość głupawą ideologię, która głosi – upraszczając nieco – że różnice między płciami nie są efektem uwarunkowań biologicznych, ale społecznych i kulturowych.
To jest lepsze niż rewelacje Giertycha nt. teorii ewolucji! :hahaha:


- Ks.Marek - 20-12-2006 01:18

Offca napisał(a):
Cytat:Kazimiera Szczuka reprezentuje dość głupawą ideologię, która głosi – upraszczając nieco – że różnice między płciami nie są efektem uwarunkowań biologicznych, ale społecznych i kulturowych.
To jest lepsze niż rewelacje Giertycha nt. teorii ewolucji! :hahaha:
Czyli w dużym uproszczeniu prawdą będzie, jeśli ktos powie, że kobieta od faceta różni się tym, iż ta pierwsza używa podpasek na przykład.
Ale pojawia się pewien problem: znam panów, którzy ich używają :mrgreen:
To może facet to po prostu nie wyrośnięta kobieta?


- Annnika - 20-12-2006 13:29

W tej tendencji powiedziałabym że raczej wyrośnięte dziecko :mrgreen:

A co do pani Szczuki... jej nazwisko kojarzy mi się z czasownikiem "szczuć" i idealnie do niej pasuje...


- Offca - 20-12-2006 13:57

Feministki starają się chyba zlikwidować w ogóle pojęcie płci. Najlepiej jak wszyscy będą obojnakami i będzie najsprawiedliwej ;P
A tak na poważnie mówiąc, aż się na głowie włos jeży, do czego ludzie są zdolni, żeby potwierdzić swoje poglądy i idelogie. Nawet do tego, żeby przeinaczać rzeczywiste fakty, czy wywracać do góry nogami naturę, mimo, że ów rzeczywiste fakty, są tak rzeczywiste, prawdziwe, udowodnione, oczywiste i nie wiem co jeszcze, że naprawdę trzeba być idiotą, żeby jeszcze starać się ludziom wkręcić twierdzenie, że jest inaczej! #-o


- Daisy - 21-12-2006 13:43

Offca napisał(a):chyba zlikwidować w ogóle pojęcie płci. Najlepiej jak wszyscy będą obojnakami i będzie najsprawiedliwej
:lol2: Offieczka to stwierdzenie jest na 5+. Dla mnie feminizm to jest takie kobiece powiedzenie, "ja sama, ja sama!" Wiecie co mnie najbardziej u niech w zachowaniu smieszy? Najpierw gadają, że co to one nie potrzafią, facet im nie jest potrzeby... a jak przyjdzie starość o nawet im nie będzie miał kto kubk z woda podać :/ pewna pani u mnie w rodzinie tez twierdziła, że jej facet nie jest potrzebny ](*,) została starą panna i tersaz marudzi, że nic nie może zrobić bo nie ma sił... i na co jej to wyszło?... bo na dobre na pewno nie!!


- Helmutt - 02-01-2007 10:56

U nas w Polsce tak naprawdę NIE MA feminizmu!
Polki określając się jako "feministki" "robia się" na Szczukę i programowo zieją nienawiścią do wszytskiego co "męskie", "rodzinne", "tradycyjne".
Feminizm to emancypacja, RÓWNOUPRAWNIENIE - czyli RÓWNE PRAWA dla obydwu płci - czyli na przykład obowiązkowa służba wojskowa, likwidacja urlopów wychowawczych itp. Z tego co można wydumać z deklaracji naszych rodzimych "feministek" - wynika, że dążą one do dominacji płci pieknej w życiu, "zeszmacenia" mężczyzn, zamienienia ich w "niewolników", "zabójstwo" tradycyjnego modelu rodziny co jest przecież zaprzeczeniem równouprawnienia. Ale tego jakoś nasze panie "feministki" nie dostrzegają...


- ddv - 02-01-2007 18:33

"Równe prawa" (w znaczeniu "sprawiedliwe") powinny zaś polegać na uznaniu naturalnych predyspozycji i zdolności zarówno mężczyzny jak i kobiety.
Podsumowując - to, co napisałeś prawdziwy "feminizm" skierowany ku dobru samej kobiety propaguje .. Kościół Katolicki .... :roll:


- Offca - 02-01-2007 19:09

ddv napisał(a):"Równe prawa" (w znaczeniu "sprawiedliwe") powinny zaś polegać na uznaniu naturalnych predyspozycji i zdolności zarówno mężczyzny jak i kobiety.
Otóż te właśnie naturalne predyspozycje co do płci są odrzucane przez feministki. One najchętniej to by chciały, żeby nie było czegoś takiego jak podział na płeć, bo uważają, że kobiety doskonale poradzą sobie we wszystkim, z czym radzą sobie mężczyźni, czy to jeśli chodzi o ciężką pracę fizyczną, czy umysłową. Owszem, kobieta pewnie i mogłaby harować jako górnik, murarz, budowlaniec, projektant skomplikowanych maszyn... Tylko po co? No chyba, że spełniałoby to jej autentyczną satysfakcję, a nie w celu pokazania, że wcale nie jest gorsza od mężczyzn (bo o to właśnie chodzi feministkom, pokazanie się, że są we wszystkim tak samo dobre jak mężczyźni). A to oczywiście g. prawda, z przyczyn czysto naturalnych - fizycznych predyspozycji chociażby. Wiadomo, że kobieta z natury jest słabsza fizycznie i nie byłaby w stanie fizycznie harować przez całe życie, jak mężczyzna. Bardzo mocny odbiłoby się to na jej zdrowiu i kondycji.
Feministki często chcą zrobić coś wbrew naturze kobiety. Choć z drugiej strony po części walczą z pewnymi stereotypami i moim zdaniem słusznie. Walczą ze stereotypem kobiety jako kury domowej. Że kobieta tylko do tego się nadaje i że jej miejsce jest wyłącznie w kuchni i przy dzieciach, że nie ma prawa spełniać się zawodowo itp. Z tym bym się w sam raz nawet zgodziła, bo są kobiety, którym odpowiada życie kury domowej, są takie, które łączą całkiem nieźle obowiązki domowe z zawodowymi, a są takie, które skupiają się wyłącznie na karierze zawodowej. Ale dyskretne szerzenie w mediach stereotypu, że światem kobiety jest wyłącznie jej dom i kuchnia, to już lekka przesada.


- Ks.Marek - 03-01-2007 01:12

Offca napisał(a):Ale dyskretne szerzenie w mediach stereotypu, że światem kobiety jest wyłącznie jej dom i kuchnia, to już lekka przesada.
Za czasów Bismarcka krążyła obiegowa opinia, iż kobieta powinna centralizowac swe życie wokół 3xK:
  1. Kinder
  2. Kirchen
  3. Kitchen

I była w tym jakaś słuszność, myślę...


- ddv - 03-01-2007 01:51

Taa....
A za jeszcze nieco wcześniejszych czasów to mężczyzna aktywnie współuczestniczył w wychowaniu dzieci i zajmował się domem ...
Dopiero XIX wieczna "indriustralizacja" zachwiała tą idyllą ...


- Rachel - 03-01-2007 01:52

Ks.Marek napisał(a):Za czasów Bismarcka krążyła obiegowa opinia, iż kobieta powinna centralizowac swe życie wokół 3xK:



Kinder

Kirchen

Kitchen


I była w tym jakaś słuszność, myślę...

Nie tylko za Ottona von Bismarcka.
Również uważam że w pewnym stopniu ta opinia jest odzwierciedleniem roli kobiety.


- Daisy - 03-01-2007 07:07

Offca napisał(a):budowlaniec, projektant skomplikowanych maszyn..
yyy ja to robie Szczęśliwy
Cytat:Za czasów Bismarcka krążyła obiegowa opinia, iż kobieta powinna centralizowac swe życie wokół 3xK:


1. Kinder
2. Kirchen
3. Kitchen


I była w tym jakaś słuszność, myślę...
ok wszystko sie zgadza, ale kobieta mam prawo do czegoś wiecej. Ja nie poto kończe ciężkie studia, żęby potem siedzieć przy garach :? owszem dla męża i dzieci bym dużo poświęciła... ale! czy wszystko? :-k


- Offca - 03-01-2007 13:35

Za czasów Bismarcka... Heh... Trochę to dawno było...
Ja też nie kończę studiów by siedzieć zamknięta na 4 spusty w domu z dziećmi i przy garach, bo komuś się wydaje, że kobieta więcej praw nie ma jak tylko pranie, sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się dziećmi. Nie dzięki!


- Annnika - 03-01-2007 22:31

Kinder, Küche, Kirche - taka mała prostowanka :mrgreen: ( Kitchen to po angielsku :krzywy: )