Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
NADUŻYCIA LITURGICZNE - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Liturgia (/forumdisplay.php?fid=36)
+--- Wątek: NADUŻYCIA LITURGICZNE (/showthread.php?tid=828)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15


- Offca - 30-12-2005 21:27

Wojtek37 napisał(a):Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub wprost przeznaczone do wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej.

Zaśpiewać Glorię przy akompaniamencie gitary elektrycznej? To byłby czad Oczko ;P


- Cichociemny - 31-12-2005 15:08

Wojtek37 napisał(a):29. Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub wprost przeznaczone do wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej. Wyłącza się z użytku liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp.

Jestem ciekaw jakimi kryteriami się kierowano podczas oceny przydatności instrumentu. Zapewne jest jakiś spis instrumentów które podobają się Bogu , jako starszy Pan z brodą pewnie lubi muzyke kalsyczną w szczególności organową i nie cierpi moddern jazzu. Duży uśmiech .
I jakże Bóg musiał cierpieć jak Dawid hałasował przed skrzynią Bożą
1 Kron. 13:8
8. A Dawid i cały Izrael tańczyli przed Bogiem, z całej siły śpiewając pieśni i grając na cytrach, harfach, bębnach, cymbałach i trąbach;
(BW)
bębny :shock: cymbały :shock: trąby :shock: :shock: zgroza :zmieszany:


- Offca - 31-12-2005 15:16

Tutaj raczej chodzi o to, by nie zagłuszać za bardzo głośną muzyką nabożeństwa, a nie, że Pan Bóg nie lubi jazzu. W kościołach często wystawiane są rozmaite koncerty z użyciem wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, w tym także perkusji i gitar elektrycznych, ale dzieje się to poza nabożeństwem.


- inkwizytor - 31-12-2005 15:19

I jaki był tego efekt?
Żydzi tak tupal, trąbili i bebnili że w tym hałasie i zamieszaniu nie dostrzegli przyjścia Syna Bozego :roll2:
Pozdrawiam


- Offca - 31-12-2005 15:21

Cytat:Żydzi tak tupal, trąbili i bebnili że w tym hałasie i zamieszaniu nie dostrzegli przyjścia Syna Bozego

I dalej tak tupią i trąbią i czekają i czekają na tego Syna Bożego :wink: :mrgreen:


- Cichociemny - 31-12-2005 15:48

inkwizytor napisał(a):Żydzi tak tupal, trąbili i bebnili że w tym hałasie i zamieszaniu nie dostrzegli przyjścia Syna Bozego lolo


No Dawid to wogóle jakiś głupi był i niewiedział co robi i nieważne że na nim Był Duch Pański.
Jedni pierwsze przyjście przetupali a drudzy mogą przespać to drugie przyjście o czym to też Biblia wspomina :roll:


- Offca - 31-12-2005 15:53

Cichy nie mamy nic przeciwko przeciez chwaleniu Boga przy pomocy tańców, muzyki i śpiewów. Chodzi tylko o to by nie zagłuszać za bardzo nabożeństwa zbyt głośnymi instrumentami.


- Cichociemny - 31-12-2005 16:24

Offca napisał(a):Cichy nie mamy nic przeciwko przeciez chwaleniu Boga przy pomocy tańców, muzyki i śpiewów. Chodzi tylko o to by nie zagłuszać za bardzo nabożeństwa zbyt głośnymi instrumentami.

Ależ offieczko (znowu będzie na mnie ,że odbiegam od tematu) zastanawia mnie jeno skąd ta argumentacja ,że jedne instrumenty są głośne a inne nie . Czy na gitarze elektrycznej trzeba odrazu grać na całego ? Podłączona jest do wzmacniacza o ile mi wiadomo takowy posiada potencjometr . No a organami nie da się zagłuszać też mozna nimi pohałasować :mrgreen: . A co z gitarą akustyczną która jest podłączona do wzmacniacza jest OK czy nie OK ?
To chodzi o hałas czy też o instrumenty już nie wiem :/


- kawazmlekiem - 01-01-2006 12:43

No... jedne są inne nie...

Mi się tam bardzo podoba gitara klasyczna na Mszy i cieszę sie, jak jest. W końcu jest dozwolonaUśmiech =D>


- NiKtóś - 01-01-2006 13:13

hmn.. Fortepian ble? Nie rozumiem. Ja gram na fortepianie w wersji mini- czytaj na klawiszach. A co do perkusji- na triduum była u nas i perkusja ale w 100% pasowała- jak chodziliśmy o 3 po małym placu w kółko (a było ziimno) w ramach rezurekcji, wzieli otworzyli okna od chóru i tam włożyli głośniki, to przynajmniej marsz trzymał sie rytmu przy perkusji Język


- Moniczka - 01-01-2006 13:19

A ja nie wiem o co chodzi z tymi instrumentami i dlaczego jedne są dobre a inne złe... Przecież w ST rzeczywiście chwalili Boga na bardzo różnych instrumentach i nie sądzę by to było źle...


- NiKtóś - 01-01-2006 13:26

Ja też nie rozumiem. Była taka sytuacja np. w Łodzi, że ktoś chciał w starej i "ciemnej" dzielnicy pociągnąć dzieciaki prowadząc schole. Tyle że proboszcz ich zwalczał, a o grze na gitarze to nawet nie mogli słowa napomknąć.. Ja naprawde tego nie kumam. Rozumiem- organy- fantastyczny instrument i wogóle, ale jak nie ma kto grać (grać a nie brzdąkać) na organach, to trzeba by być otwartym na wszystkie propozycje..Byle zachować cel.. Gra sie na chwałę i w służbie Bogu..


- Moniczka - 01-01-2006 13:34

temat o muzyce liturgicznej jest już tu:

http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/viewtopic.php?t=398

Może tam ktoś powie czemu gitara jest 'be' a organy OK


- Crusader - 01-01-2006 16:18

i ja się wpisuję pod wskazanym przez Moniczkę linkiem. Dyskusja może być ciekawa, ale widzę w niej jeden problem. Otóż wszystkie dokumenty Kościoła nt muzyki odnoszą się do tradycyjnej liturgii łacińskiej (św Pius X, Pius XII, Sobór Watykański II). Nowa Msza i jej praktyki się więc w nich nie mieszczą. Mam nadzieję, że kiedy ten typ nabożeństw zostanie wycofany jako nieprzydatny dla wiary - ani miły Bogu ani ludziom pożyteczny, to będzie można je znów stosować.

dodam, że prywatnie nic nie mam do gitar i perkusji. Wręcz przeciwnie, słucham głównie takiej muzyki, i to niezbyt spokojnej.

Iron Maiden, Dio, Judas Priest, Saxon, Aria - takie tam Oczko


- Ajfen - 12-05-2006 19:09

Wrzucam tutaj swój post, bo on się tyczy właśnie nadużyć w Kościele. Otóż nie wiem jak u was w parafiach to wygląda, ale z tego, co słyszałem, to w wielu polskich kościołach (szczególnie na wsi) jest tak, że jak mamy jakieś nabożeństwo, to odbywa się ono zwykle przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. I w tym nie ma oczywiście nic złego, tzn nie ma żadnego nadużycia. Nadużycie jednak pojawia się, kiedy nabożeństwo odmawia się np do Matki Bożej, czy św. Józefa. Patrząc na to od teologicznej strony wygląda to tak: w naszej modlitwie wychwalamy dajmy na to Maryję i wszystkie nasze myśli kierujemy do niej, chociaż przed nami stoi Chrystus. To tak, jakby podczas audiencji u papieża wychwalać jego sekretarza. Co wy na to???