Łukasz - nie mam zamiaru toczyć sporu powiem więc wprost -nie napisałeś w jakim kontekście padły te słowa - bo tez i w tym wątku się na ten temat nie wypowiadałem a to co napisałeś to na mój temat jest wyłącznie zbiorem twoich życzeń i przypisywanych mi przez ciebie mojego rzekomego stanowiska mającego bardzo niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Zwykłą nadinterpretacja.
Jeszce raz powtarzam - chodzi o obronę społeczeństwa przed pewnego rodzaju zachowaniami.
wracając do bieżącego wątku:
Jednym z zadań "profilaktyki" o której wspomina ks. Marek jest zagrożenie karą.
Resocjalizacja w ZK rzeczywiście w praktyce nie istnieje - to fakt.
Istnieją jednak metody "odstraszania".
I naprawdę - proszę nie wpierać żadnych farmazonów o "cierpieniach mordercy".
Ostatecznie - jest to osoba która dokonała mordu na innej niewinnej osobie.
A wszelkie kodeksy karne przewidują wyroki "od - do" w zależności od rangi i dowodów winy czynu przestępcy.
Małgosiu - proszę nie pisać o tym, jak wygląda proces oskarżonego o morderstwo - od czasów początków Inkwizycji kościelnej nie skazuje się na śmierć osób upośledzonych umysłowo i niepoczytalnych w momencie zabójstwa.
W praktyce - kara śmierci dotyczy wąskiej grupy osób które z premedytacją dokonały celowego mordu na innej osobie.
A społeczeństwo osoby szczególnie niebezpieczne ma prawo "eliminować" - rożnymi środkami.
W uzasadnionych przypadkach nawet poprzez zastosowanie kary śmieci.
wyjaśnię teraz - by nie było wątpliwości - moje prywatne stanowisko dot,. kary śmierci:
ddv163 napisał(a):(...)
Pisałem już poprzednio, że kara śmierci budzi we mnie, jako dla Chrześcijanina wiele kontrowersji.
Nigdy i nigdzie nie napisałem, że osoby umysłowo upośledzone należy zabijać - prosiłbym o nie nadinterpretowanie moich wypowiedzi.
Osoby chore psychicznie, które dopuściły się mordu - należy leczyć. Należy je również odseparować od społeczeństwa w taki sposób, by nigdy nie były w stanie zaszkodzić innym.
Zastanawia mnie natomiast co robić z wielokrotnymi mordercami oraz sprawcami szczególnie brutalnych morderstw. Jestem również za zaostrzeniem kar dla osób, które dopuszczają się morderstw na osobach "publicznych" - z racji pełnionego zawodu szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo - np. policjantów, listonoszy, taksówkarzy.
Kilka lat temu było dość głośno o potrzebie pomocy ofiarom przestępstw oraz stworzenia organizacji pomocy ofiarom przestępstw - taka organizacja istnieje (Stowarzyszenie na Rzecz Osób Poszkodowanych w Wyniku Przestępstwa), jednak jej strona internetowa jest w przygotowaniu:
http://free.ngo.pl/provicti/
Znam pewien "przypadek" - w którym kobieta pozostała po smierci męża z dwójką dzieci niemalże bez środków do życia i zaciągniętą pokaźną kwotą kredytu do spłacenia.
Co do skutków "resocjalizacji" prowadzonej przez Kościół ma ona jak najbardziej pozytywny efekt.
- mogę Ci podać przykład z własnego regionu:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=29097#29097
"Resocjalizacja" w więzieniach nie przynosi natomiast należytych efektów jeżeli tak wiele osób do nich wraca ...
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=46666#46666
A chodzi tu w tym wszystkim tylko i wyłącznie o to by jak najmniej niewinnych osób nie opłakiwało swoich bliskich na skutek czyjegoś "wyskoku".
Chodzi o ochronę społeczeństwa przed tym by było jak najmniej wdów i sierot.
A nawet w przypadku najlepszej ochrony wielokrotnemu recydywiście nadal stanowi on zagrożenie - choćby dla funkcjonariuszy ochrony.
Nie mówiąc już o możliwej pomocy z zewnątrz.
Do tego - dochodzi kolejna sprawa - sprawa poczucia pewnej " sprawiedliwości".
ale - o tym wolałbym napisać w następnej wiadomości.
PS - ks, Marku coś ostatnio coraz częściej dochodzi do sytuacji w której osoby nie znające problematyki nauczania Kościoła zarzucają "niewiedzę" Kapłanom ?
A przecież materiały Kościoła sa dostępne do poczytania.
I mam taką małą wątpliwość - kompletna niewiedza połączona z przekonaniem o własnej racji czy tylko zwykły tupet przy argumentowaniu "na zakrzyczenie" ?