Czyli tradycyjna reakcja katolika - jak pustymi stwierdzeniami, to ok, ale jak już wykazać ich zasadność, a argumentów braknie - uciekać. Ok, więc wywal temat, jeśli chcesz. Dla mnie świadczyć to będzie jedynie o ucieczce.
(ciach - sant)
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 08:57 ]
A teraz, specjalnie w nowym poście, by jasne było, ze dotyczy TEMATU dyskusji: Pobuszowałem w necie, poszukując ankiet na temat tego, co ludzie myślą o zdejmowaniu krzyży. Znalazłem jak na razie te trzy:
http://swiat.ankiet.pl/ankieta/1283/Czy_...h_sal.html
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/anki...niki,17442
http://wiadomosci.wp.pl/pid,11658235,ankieta.html
Jak widać, zdania są mniej więcej zrównoważone (raz lekka przewaga jednego, raz drugiego). O czym to świadczy? Ano o tym, że liczba "zarejestrowanych" katolików w kraju nie przekłada się na rozkład stanowiska w sprawie krzyży w szkołach. Od razu więc można sobie darować argument "większościowy". Oznacza to, że społeczeństwo jest tu mocno podzielone, a przeciw krzyżowi nie jest tylko garstka zapaleńców-antykatolików. Oznacza to dalej, że jest to narzucanie woli połowy społeczeństwa drugiej połowie (bez większości). Co jest sprzeczne z demokracją.
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 09:04 ]
Kolejne kilka ankiet z tego serwisu, nie do końca związanych z krzyżem, ale rzucających pewne światło na sytuację:
http://swiat.ankiet.pl/ankieta/562/Czy_u...rzech.html
http://swiat.ankiet.pl/ankieta/1351/Jest...ujacy.html
http://swiat.ankiet.pl/ankieta/1117/Czy_...lijne.html
Zdecydowanie nie przystają one do społeczeństwa z gruntu katolickiego. Faktem jest, co przyznaję, że nie stanowią one reprezentatywnej próby (za mało głosów, zbyt mocno zacieśniony krąg badanych). Jednak rzucają pewne pierwsze promyki światła na postawy w społeczeństwie. Poszukam dalej, może znajdę ankietę reprezentatywną w tym względzie.
Dlaczego uważam za ważne znanie opinii publicznej? Dlatego, że to ona mówi nam, ilu ludzi faktycznie chce krzyży, dla ilu jest on ważny. Nie bazuje na naiwnym myśleniu, że skoro statystycznie jest w kraju ponad 90% katolików, to wszyscy będą chcieli krzyży.
A czemu warto to wiedzieć? Bo jeśli okaże się, że większość jednak krzyży nie chce, to narzucanie ich nie będzie miało już kompletnie ŻADNYCH podstaw. Bo jedynym argumentem, jaki słyszałem, jest: "bo my jesteśmy w większości". Co może się okazać jedynie większością iluzoryczną.
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 09:13 ]
EDIT: Kolejne ankiety. Zwracam uwagę szczególnie na pierwszą, gdyż głosowało ponad 9000 osób, co daje już pewien ogląd sytuacji (wyklucza raczej przypadkowe wejścia na stronę jednej tylko grupy osób).
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/anki...ki,17183,1
http://www.ankietka.pl/wyniki-badania/31...wieku.html
Pierwsza ankieta dotyczy kwestii seksualnych, co mogłoby się wydawać niezwiązane z tematem. Warto jednak zauważyć, że jedynie 24% osób zgadza się tu w pełni z Kościołem. Co to oznacza? Że sam fakt bycia zarejestrowanym jako aktolik nie oznacza bycia katolikiem w pełnym, "kościelnym" tego słowa znaczeniu. Nie oznacza popierania wszystkiego, co mowi kościół.
Druga ankieta jest na mniejszej grupie, ale ujęte zostały w niej różne aspekty. To też daje ogląd sytuacji.
Dodam jeszcze ponownie - wiem, ze ankiety nie wszystkie związane są bezposrednio z krzyżem. Jednak pokazują pewne ogólne tendencje, nastroje w społeczeństwie. Wskazują, jak ludzie odnoszą się do tego, co postuluje kościół. Poprzednia ankieta, mająca 9000 użytkowników, mimo, ze nie dotyczy bezpośrednio krzyża, wykazuje, że ludzie bardzo różnie rozumieją bycie katolikiem czy też praktykowanie swojej wiary. Co jest bardzo mocnym argumentem na to, że nie można wykorzystywać twierdzenia o "byciu w większości" jako argumentu za tym, że większość krzyży w szkolnych klasach chce.
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 09:15 ]
Aha, dodam, ze druga ankieta z kolei, mająca tytuł "Czy zgadzasz się z trybunałem w Strasburgu w sprawie krzyży?" ma ponad 6000 głosujących, co również kwalifikuje ją jako w miarę reprezentatywną - a dotyczy BEZPOŚREDNIO tematu obecności krzyży.
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 09:35 ]
A tu dane CBOS z 2009 odnośnie wiary w ogóle.
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_034_09.PDF
Jak widać, tylko 54% ludzi stosuje się do nakazu uczestniczenia w mszach. A jest to o wiele bardziej konkretne zalecenie, niż opinie o krzyżu w kalsach.
[ Dodano: Sro 03 Mar, 2010 09:52 ]
A tu jeszcze 3 ankiety, wszystkie z CBOS na próbie reprezentatywnej (czyli mniej więcej odzwierciedlającej nastroje społeczne):
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_037_09.PDF
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_142_09.PDF
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2008/K_096_08.PDF
I tak:
1. W pierwszej: 77% za in vitro dla małżeństw nie mogących mieć dzieci (vs. 17% przeciw)
2. W drugiej: 48% za eutanazją (vs 39% przeciw)
3. W trzeciej: 66% za aborcją (vs. 16% przeciw).
Co z tego wynika? Że Polacy wcale nie sugerują się tak mocno wiarą w życiu. A ostatecznie - że nie można wnioskować, że większość CHCE krzyży w szkolnych klasach. Argument bycia w większości jest tu więc czystym myśleniem życzeniowym.
I to koniec ankiet. Wybaczcie posta-giganta, ale chciałem pokazać, jak bzdurne są stwierdzenia, że skoro katolików jest 95%, to i większość chce krzyży. Bzdurne są też zatem argumenty, że krzyże powinny wisieć, gdyż "demokratyczna większość" ich chce.