Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TEORIA EWOLUCJI. Wierzyć czy nie???
Autor Wiadomość
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #76
 
Drogi b2...

Wniosku, ze Bog to jedno a nauka to drugie, nie powinienes wyciagac "z tego, co napisalem" ani "z tego, co napisal Laplace", lecz z tego, co wiesz o nauce i o Bogu. Jesli uwazasz, ze z tego, co wiesz o nauce i o Bogu, wynika inny wniosek, to pokrotce przedstaw te wiedze i to wnioskowanie. Ja zrobilem to z mojej strony, ty zrob to z twojej. Nie ograniczaj sie do gloszenia opinii, szczegolnie przedstawianych w agresywny sposob, bo to prowadzi tylko do konfliktow i pokazuje ciebie (oraz przez to i twoje opglady) z niekorzystnej strony.

To samo dotyczy twoich uwag o scjentyzmie. Nie wolno powiedziec, ze czegos "nie bedziesz obalal, bo to jest glupie". Jesli jest to glupie, to wyjasnij pokrotce, dlaczego. Jesli nie jestes gotow wyjasniac, to nie pisz, ze jest to glupie.

Zdrowko -- wuj glupi zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
15-04-2005 10:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #77
 
Dzięki Wuju - Zbóju za porady i naukę.

Świat jest dla mnie całością i jako całość tylko go rozpatruję. Nie mogę przeprowadzać naukowego eksperymentu nie myśląc o Bogu, tak jak nie mogę się modlić nie myśląc o aerodynamice. To wszystko się przenika i nigdzie nie ma sprzeczności. Swoje poglądy przedstawiłem chyba dość obszernie na tym forum i w tym konkretnym wątku, co doprowadziło do konfliktów z wieloma osobami, które nie potrafią zaakceptować myślących inaczej (czyli: niepoprawnie).
Nie chcąc wywoływać kolejnej burzy, ograniczam się tylko do lakonicznych uwag. Jeżeli interesują Cię szczegóły, to, proszę, jeżeli masz chęć i cierpliwość do moich wypocin, cofnij się w tym wątku ku początkowi i tam znajdziesz moje bardzo "niepoprawne" wynurzenia. Jeżeli po przeczytaniu nie dostaniesz niestrawności i nie uznasz mnie za głuchego i ślepego, konfliktowego idiotę, z którym nie warto rozmawiać, to proszę o opinię na ten temat.

Pozdrawiam.
15-04-2005 22:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #78
 
b2 napisał(a):nie mogę się modlić nie myśląc o aerodynamice

Tak? A ja nie mogę modlić się nie myśląc o Bogu Oczko

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-04-2005 22:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #79
 
b2 napisał(a):Nie mogę przeprowadzać naukowego eksperymentu nie myśląc o Bogu, tak jak nie mogę się modlić nie myśląc o aerodynamice. To wszystko się przenika i nigdzie nie ma sprzeczności.
To bardzo sie chwali. Ale nie w tym rzecz. Nauki przyrodnicze i stosunek naukowca do jego wlasnej pracy to dwie rozne sprawy. Tak, jak siekiera i stosunek drwala do siekiery to dwie rozne sprawy.

Siekiera jest do rabania. Jej strukturze jest obojetne, czy rabane bedzie drzewo czy ludzkie karki. Uzytkownikowi siekiery nie jest to jednak obojetne.

Nauka jest do badania zwiazkow miedzy obiektywnymi obserwacjami zmyslowymi. Jej strukturze jest obojetne, czy bada te zwiazki ateista czy teista. Jednak naukowcowi nie jest to obojene, bo jego zycie NIE ogranicza sie do mechanicznego badania tych zwiazkow.

Nigdzie, NIGDZIE w rownaniach fizyki nie wystepuje wielkosc "Bog". Jesli sie myle, to mnie popraw.

b2 napisał(a):cofnij się w tym wątku ku początkowi
Zanim cokolwiek tu napisalem, przeczytalem ten watek od poczatku do konca.

Zdrowko -- wuj od poczatku zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
15-04-2005 23:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #80
 
Cytat:Nigdzie, NIGDZIE w rownaniach fizyki nie wystepuje wielkosc "Bog". Jesli sie myle, to mnie popraw

Ja protestuję!!! To jest demagogia!!! Tak samo mogę powiedzieć, że w Piśmie Świętym nigdzie nie występuje kryterium Nyquista. Czy to znaczy, że nie istnieje ??? A samochody, komputery, lasery ??? Ich też nie ma w Piśmie Świętym ani w nauczaniu Chrystusa. W liturgii Mszy Świętej również brak werbalnych wezwań praw fizyki.

Ale świat został stworzony przez Boga. Jeżeli nie widzisz Boga w każdej fizycznej regule w każdym najgłupszym prawie, to ja już nie wiem co powiedzieć do wierzącego człowieka...

Pozdrawiam serdecznie.
17-04-2005 10:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #81
 
wuj zboj napisał(a):Nigdzie, NIGDZIE w rownaniach fizyki nie wystepuje wielkosc "Bog".

b2 napisał(a):Tak samo mogę powiedzieć, że w Piśmie Świętym nigdzie nie występuje kryterium Nyquista. Czy to znaczy, że nie istnieje ???
Cos ci sie pomylilo. Nie wiem, skad ci przyszlo do glowy, ze ja mowie, ze Bog nie istnieje. Ja stwierdzam FAKT, ze w rownaniach fizyki Bog NIE wystepuje. Drugi FAKT stwierdziles ty: Bog wystepuje w swiecie, jaki znasz. I dlatego:

wuj zboj napisał(a):Mowiac krotko: materia, kwarki, malpy, i Big Bang to jedno, a Bog i materia to drugie. I jedno z drugim ma wspolnego tyle, ze o jednym i drugim mowia ludzie. To pierwsze nazywa sie zwykle naukami przyrodniczymi, a to drugie to religia i filozofia. Pojecie "materia" wystepuje w obu grupach (podobnie, jak pojecie "czlowiek"), ale w kazdym z nich ma calkowicie inne znaczenie (podobnie, jak pojecie "czlowiek"), i stad bierze sie wiele, wiele nieporozumien.

Czy teraz jest jasniej?

Zdrowko -- wuj jasny zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
17-04-2005 21:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #82
 
Werbalny brak pojęcia BÓG w równaniach fizycznych nie świadczy o niczym. Tak jak werbalny brak pojęcia komputer w Piśmie Świętym nie świadczy o niczym. Taki jest sens mojej poprzedniej uwagi.

Nie przyszło mi do głowy, że nie wierzysz w Boga, to raczej oczywiste, ale raczej, że dokonujesz jakiegoś rozdziału między naukami przyrodniczymi a np. filozofią czy religią.

Do czego taki rozdział może doprowadzić świadczyć mogą bzdury generowane niegdyś przez tzw. filozofów przyrody. Dzisiaj filozofia bazuje na naukach przyrodniczych, między innymi po to, żeby nie próbować tworzyć filozoficznych teorii na to co zostało już zbadane przez nauki przyrodnicze i z poziomu matafizycznego przeniosło się w sferę namacalną.

Pozdrawiam.[/quote]
17-04-2005 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #83
 
b2 napisał(a):Werbalny brak pojęcia BÓG w równaniach fizycznych nie świadczy o niczym.
Calkowity brak pojecia BOG w rownaniach fizycznych swiadczy o tym, ze pojecie to jest w rownaniach fizycznych ZBEDNE. Jesli bedziesz ignorowal ten fakt, to zostanie ci slusznie zarzucone, ze robisz z fizyki metafizyke. A to jest wlasnie zarzut, ktorym najskuteczniej mozna uszkodzic scjentystow. Nie jest dobrze, kiedy artyleria strzela we wlasne okopy.

FIlozofia "bazujaca" na naukach przyrodniczych to filozofia A T E I S T Y C Z N A. Wlasnie dlatego, ze w rownaniach fizyki brak pojecia "Bog". I brak go tez w innych dziedzinach nauk przyrodniczych. Nie zmienisz tego krzyczac, ze dla ciebie aerodynamika bez Boga to belkot. Jesli chcesz argumentowac BAZUJAC na naukach przyrodniczych, to nie wolno ci doczepiac do nich dodatkowych zalozeni - jak czynia to (nieswiadomie) scjentysci. Bo to prowadzi tylko do bezpodstawnych sporow, w ktorych ludzie obrzucaja sie epitetami i wyciagaja argumenty nie majace zadnego zwiazku z istota zagadnienia.

Zdrowko -- wuj bez zwiazku zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
17-04-2005 23:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #84
 
Wuju!

Zadałem sobie sporo trudu, który stopniowo przeradzał sie w

inkrementującą geometrycznie przyjemność, zapoznania się z Twoimi

poglądami znajdującymi się na Twoim serwisie www.

O dziwo, w wielu, bardzo wielu miejscach moje poglądy nie tylko

krzyżują się z Twoimi, ale są wręcz koherentne.

Doprowadziło mnie to w końcu do zwerbalizowania twierdzenia, że jesteś,

Wuju, pierwszą osobą o poglądach, które by mi tak bardzo odpowiadały.

Twój system wartości wydaje się, więcej, mogę chyba powiedzieć JEST,

spójny w przeważającej większości...

Wracając do tematu: wielką żałobą okrywa mnie myśl, że Albert Einstein,

jedyny, który mógł to uczynić, niestety nie żyje. Razem z nim umarły

moje wielkie nadzieje na teorię unifikującą wszystko.

Konstrukcja mojego rozumu jest znowu taka (może to upośledzenie), że

dąży do uproszczenia wszystkiego do najprostszej możliwej do utrzymania

przy życiu postaci, więcej nieupraszczalnej.
Stąd system stworzony dla samego siebie i tylko na własny użytek,

mający wiele niedoskonałości, ale zakładający podstawowy aksjomat braku

sprzeczności pomiędzy nauką i religią, Bogiem a ludźmi, itp.
By osiągnąć absolutny brak sprzeczności założyłem, że WSZYSTKO jest tym

samym. To znaczy odrzuciłem (oczywiście nie wiem czy słusznie) wszelkie

dualizmy. Załozyłem jednolitość natury, na co sądzę, że pozwala mi mój

dotychczasowy stan wiedzy. Odrzuciłem odmiennosci natury świata "tego"

i "tamtego". Wszystko co do natury a nie co do manifestacji, emanacji,

czy jak jeszcze można to w bardziej zagmatwany sposób nazwać.

Myślę, że pewne pojęcia, stworzone zostały jako uposzczenia,

umożliwiające dokonywanie prostych operacji, umożliwiające mówienie o

nich, albo w końcu myślenie. Te uproszczenia zakorzeniły się dość mocno

w naszej świadomości, czego świadectwem jest fakt, że jak zauważyłeś,

we wcześniejszej dyskusji, czego naprawdę się nie spodziewałem i było

dla mnie zaskoczeniem, Osoba Duchowna stanęła w obronie materii. No nie

wiem, mi materia nie jest "do niczego potrzebna" ale po co ona Księdzu,

to już zupełnie nie rozumiem. Mimo to, oczywiście szanuję poglądy (bo

to nie wiedza, tylko poglady!) innych oraz przede wszystkim ich samych.

Również nauczycieli fizyki ze szkoły. Z tym, że wydaje mi się, że z

pewnego przybliżenia jakie dane im było poznać (i jako przybliżenia

uczyć) stworzyli absolutną prawdę na temat świata.

Ale to nie powód by twierdzić, że natura Boga i człowieka różni się. Daleki jestem oczywiście od porównań do szympansa bo to infantylne i obliczone na prowokację. Dalej więc, chociażbyśmy nie chcieli i próbowali sztucznie zapomnieć, usuwali, cieli brzytwą, nożem, siekierą, Boga z równań usunąć się nie da. To nie jest na poziomie argumentów funkcji ale na poziomie dziedziny.

Cytat:Nauki przyrodnicze i stosunek naukowca do jego wlasnej pracy to dwie rozne sprawy. Tak, jak siekiera i stosunek drwala do siekiery to dwie rozne sprawy.

Aż tak infantylny to znowu nie jestem i TO rozumiem. Ale. Rozchodziło mnie się o to, że ja tą siekierą rąbię Boga. Całkuję, mnożę i dzielę. Mogę o tym nie wiedzieć ale to robię. Bo mogę zamknąć oczy i rąbać. Siekiera teoretycznie nic nie wie. Ja też, bo oczy zamknięte. A drzewo narąbane. Na oślep, nierówno, ale narąbane. I takim drewnem też można teoretycznie palić w piecu. Ale ja jestem estetą. Dla mnie każdy klocuszek musi być równiutki i wypolerowany, bez drzazg.

Pozdrawiam.
18-04-2005 08:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #85
 
b2 napisał(a):Rozchodziło mnie się o to, że ja tą siekierą rąbię Boga.
Oczywiscie, ze Boga Uśmiech Trzeba jednak pamietac, ze tego sie nie da udowodnic.

Mysle, ze z ciekawoscia przeczytasz sobie dyskusje, jaka sie toczy(la?) na forum ateisty.pl w dziale "Nauka". Redaktor (nick Bart) otworzyl tam watek Teoria odbicia i dyskutowalismy tam sobie z nim o dwoch teoriach odbicia: Materialistycznej Teorii Odbicia (MTO) i Amaterialistycznej Teorii Odbicia (ATO). A wlasciwie glownie o ATO.

Zdrowko -- wuj a to zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
18-04-2005 19:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #86
 
Jak tylko znajdę chwilę, od razu przeczytam. Potem możesz liczyć na dyskusję.

Cytat:ze tego sie nie da udowodnic

Jasne !!!!


Pozdrawiam serdecznie!
18-04-2005 20:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #87
 
Fajno. 3m sie cieplo! Uśmiech

Zdrowko -- wuj zimny zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
18-04-2005 21:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #88
 
Witam Wuja - Zbója,

Przekopałem wskazany temat. W końcu. Bardzo to obszerne. Obiecywałem dyskusję. Ale dyskusji nie będzie. Nie ma o czym. To co piszesz, jest jak poezja. Tego się słucha i milczy... Co najwyżej możemy umówić się kiedyś przy kominku...

Jest też drugi powód. Kiedy zrozumiałem jaki jest poziom twoich adwersarzy, pojąłem też i własną mizerię. Moje przemyślenia nie sięgnęły jeszcze tak daleko jak Twoje, co jednak nie zmienia faktu, że z większością tez i wyjaśnień pozostaje mi się tylko milcząco zgodzić.

U podstaw dyskusji, każdej chyba, leży to by strony wiedziały (mniej więcej) o co chodzi. Jeżeli świadomość pozostałych dyskutantów kształtuje się na poziomie gdzieś pomiędzy kapustą, kotem i młotkiem, to trudno nawet mówić o zachowaniu elementarnej logiki.

Przyjemnie czyta się Twoje teksty, bo wszystko jest logiczne i koherentne. Nie ma miejsca na elementy nonsensowne. Pozostaje powiedzieć:

"Taka jest nasza wiara. Taka jest wiara Kościoła..."

Pozdrawiam Wuja po stokroć Zbója!
26-04-2005 10:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #89
 
A dziekuje, dziekuje za pochlebne opinie!

Coz, wobec tego wypada mi tylko poprosic cie o udzial w ich propagowaniu Duży uśmiech

Zdrowko -- wuj wobec tego zboj

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
01-05-2005 17:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Katolik Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 148
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #90
 
Oj, dużo tu róznych teorii. Wobec tego zapytam: Wolno jeszcze wierzyć Bogu, że stworzył świat tak jak opisał? Czy wiara Bogu to grzech? czy trzeba się z tego spowiadać?

Wierz? tylko w prawdy objawione. Bez wiary nie mo?na podoba? si? Bogu
01-05-2005 19:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości

Wróć do góryWróć do forów